Narodowe Centrum Nauki

czwartek, 31 marca 2011

Najlepsze Miejsca Pracy Polska 2011

Firmy zatrudniające do 500 pracowników:


1. Microsoft Sp. z o.o. (IT/Software)

2. EMC Computer Systems Poland (IT)

3. SC Johnson Sp. z o.o. (FMCG/Chemiczna)

4. Novartis Poland Pharma (Biotechnologiczna i farmaceutyczna)

5. Hitachi Data Systems Polska (Usługi finansowe/Księgowość)

6. Hilti Poland Sp. z o.o. (Budowlana)

7. Eli Lilly Polska (Biotechnologiczna i farmaceutyczna)

8. Amgen Sp. z o.o. (Biotechnologiczna i farmaceutyczna)

9. OCHNIK Sp. z o.o. (Sieć sprzedaży detalicznej/Odzieżowa)

10. Baxter w Polsce (Biotechnologiczna i farmaceutyczna


Firmy zatrudniające powyżej 500 pracowników:


1. Sabre Polska Sp. z o.o. (IT/Online Internet Services)

2. Thomson Reuters Poland (Zarządzanie informacją/Agencje informacyjne)

3. Hochland Polska Sp. z o.o. (Spożywcza)

4. Fiat Auto Poland S.A. (Motoryzacyjna)

5. Alior Bank S.A. (Bankowość/Usługi finansowe)

Maria Zakrzewska, prezes Great Place To Work Institute Polska, organizatora konkursu:...Zaufanie w miejscu pracy to kwestia wiarygodności kierownictwa, jego szacunku wobec pracowników oraz ich uczciwego traktowania...

W trzeciej edycji rankingu oceniano 30 firm, z których 15 znalazły się w gronie Najlepszych Miejsc Pracy w Polsce. Musiały się one wykazać co najmniej 60 % poziomem zaufania pracowników w badaniu Trust Index (w 2/3 decyduje ono o końcowym wyniku) oraz pozytywną oceną audytu kulturowego.

Gdyby tak zastosować te kryteria do oceny zatrudnienia na uczelniach oraz instytutach naukowych?

Gdyby tak pomyśleć o zaadaptowaniu Trust Index dla badania Centralnej Komisji d/s Stopni i Tytułów Naukowych albo Państwowej Komisji Akredytacyjnej lub najlepszych polskich uczelni publicznych oraz Polskiej Akademii Nauk?

środa, 30 marca 2011

PiS: Ministerstwa marnotrawią pieniądze

Posłowie PiS poinformowali na konferencji prasowej w Sejmie, że zwrócili się do poszczególnych ministerstw o wykaz kosztów ich utrzymania w latach 2008-2011.

Z przytaczanych danych wynika, że gabinet polityczny w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego kosztował ponad 2 mln zł.

119. rocznica urodzin Stefana Banacha

30 marca 1892 roku w Krakowie urodził się Stefan Banach – słynny polski matematyk, twórca podstaw analizy funkcjonalnej, członek lwowskiej szkoły matematycznej.

Krótki życiorys genialnego polskiego matematyka, który został profesorem nie mając dyplomu magistra, a doktorat napisał i obronił... nieświadomie. Choć proponowano mu ogromne wynagrodzenie, nigdy nie wyjechał z Polski, co przypłacił w czasie okupacji koniecznością karmienia 10 tys. wszy. WIĘCEJ

NCBR przejmie badania finansowane przez resort nauki

Sejmowa Komisja Finansów Publicznych pozytywnie zaopiniowała przekazanie realizacji umów na badania z MNiSW do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) co wynika z nowych ustaw, regulujących prowadzenie badań naukowych w Polsce, które weszły w życie w październiku ubiegłego roku.

Maria Orłowska, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego:... Zadania, które do tej pory były wykonywane przez ministra, są w sposób systematyczny przekazywane do dwóch agencji (NCBR oraz Narodowe Centrum Nauki)...

Koniec z ustawionymi konkursami na uczelniach

Wymóg konkursów został wpisany do znowelizowanej ustawy o szkolnictwie wyższym, która ma wejść w życie 1 października. Na wszystkie stanowiska w uczelniach publicznych mają być ogłaszane konkursy:

- asystentów
- adiunktów
- stanowisk profesorskich

Informacja o konkursie ma zostać podana na:

- stronie uczelni
- ministerstwa
- Komisji Europejskiej
- portalu dla mobilnych naukowców


Dr Marek Wroński, publicysta tropiący przypadki patologii w nauce, członek Zespołu do Spraw Dobrych Praktyk Akademickich resortu nauki:...Najczęściej konkursy ustawiane są pod konkretne, upatrzone osoby, które mają dostać stanowisko...O konkursach wiedzą głównie zainteresowani, czasem się o nich informuje w prasie, a czasami nie. Termin złożenia papierów, to np. 30 dni, tak, że nawet gdy dowie się o nim w końcu naukowiec z odległego ośrodka, to i tak najczęściej nie ma szans na to, by zdążyć złożyć dokumenty. Dla porównania - w USA najczęściej jest to termin trzy albo sześciomiesięczny. W Polsce najczęściej obserwuję, że uczelnie wolą obsadzać stanowiska "swoimi" ludźmi. Po co dopuszczać kogoś z zewnątrz, choćby kogoś wybitnego, kto zwiększy konkurencję w zespole?...

Funding News: 18 March 2011

New Research Funding Programs
GrantsNet Express
New Student and Institutional Support Programs
Deadline Watch

Zdjęcia ciał w habilitacji – do prokuratury

W książce, którą można było kupić w księgarniach, a która jest rozprawą habilitacyjną dr Renaty Włodarczyk, wykładowcy Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, za ilustracje posłużyło kilkadziesiąt drastycznych zdjęć (szczątków ofiar) z katastrofy smoleńskiej i pożaru domu socjalnego z kwietnia 2009 roku w Kamieniu Pomorskim.

Książka została wycofana ze sprzedaży, a szczecińska prokuratura okręgowa sprawdzi, czy publikacja zdjęć ofiar w książce wydanej przez policję jest przestępstwem.

Tooling Up: Making the Cut in 2011

...There's a lot of competition today for jobs in the biotech and pharmaceutical industries, and not all of it comes from other academic labs.

An increasing fraction of your competition has an unfair advantage: In 2011, record numbers of entry-level jobs -- the jobs you're applying for -- are going to scientists who already have industry experience.

It's not your father's job market -- or your older brother's, for that matter. It is very definitely an employer's market. Companies have access to more talent than they've seen in years for every job opening they announce...

wtorek, 29 marca 2011

"Manifest edukacyjny" pracodawców

Manifest przedstawiono w poniedziałek w Warszawie na konferencji Jaka edukacja i nauka w XXI wieku?.

Prof. Urszula Sztandar-Sztanderska, dyrektorka Ośrodka Badań Rynku Pracy na Uniwersytecie Warszawskim, poinformowała, że z badań przeprowadzonych w czterech branżach: budowlanej, odzieżowej, informatycznej oraz energetycznej wynika, że pracodawcy narzekają na zbyt słabo przygotowanych do pracy absolwentów, jednocześnie zwracają uwagę na brak u nich właściwych kwalifikacji. W branży energetycznej przez wiele lat nie prowadzono w ogóle kształcenia, stąd "luka pokoleniowa" wśród pracowników i obecnie poszukiwanie młodych chętnych do pracy: ...Pracodawcy mówią też o tym, że absolwenci nie są nauczeni odpowiedzialności, dokładności i staranności...

Premier nagradza naukowców

Tyle narzekania, a Polska nauką i wybitnymi naukowcami przecież stoi!

Laury za wybitne osiągnięcia naukowo-techniczne otrzymało 5 zespołów naukowych:

I miejsce - zespół pod kierunkiem prof. Stanisława Adamczaka z Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach i dra hab. Dariusza Janeckiego z Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach

II miejsce - zespół prof. Eugeniusza Rusińskiego z Instytutu Konstrukcji i Eksploatacji Maszyn Politechniki Wrocławskiej oraz zespół prof. Adam Mazurkiewicza z Instytutu Technologii Eksploatacji Państwowego Instytutu Badawczego

III miejsce zespół inż. Adam Andrzejuka z Przemysłowego Instytutu Automatyki i Pomiarów oraz zespół prof. Jan Palarskiego z Instytutu Eksploatacji Złóż Politechniki Śląskiej

Ciekawe co decydowało o tych miejscach. Długość skoków jest wymierna, ale osiągnięcia zespołów ludzkich?

Mianem wybitnych naukowców określono i nagrodzono:

prof. Kaję Danczowską, wybitną skrzypaczkę i pedagoga z Akademii Muzycznej w Krakowie
prof. Macieja Gliwicza, ekologa z Uniwersytetu Warszawskiego
prof. Irenę Hausmanową–Petrusewicz z Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej im. Mirosława Mossakowskiego PAN
prof. Jerzego Lukierskiego - fizyka z Instytutu Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu Warszawskiego
prof. Zbigniewa Sudolskiego - historyka z Uniwersytetu Warszawskiego.
prof. dr hab. Karol Grela, chemik Instytutu Chemii Organicznej Polskiej Akademii Nauk
prof. Lechosław Latos-Grażyński, chemik z Uniwersytetu Wrocławskiego
dr hab. Tadeusz Szubka, filozof z Instytutu Filozofii Uniwersytetu Szczecińskiego.

Czekamy z niecierpliwością, aż coś o tych wszystkich wybitnych osobowościach naukowych napisze The New York Times, który Polacy czytają, oj czytają...(pewnie w przeciwieństwie do naukowców)

I oczywiście przyznano aż 9 nagród za rozprawy habilitacyjne, a 28 za rozprawy doktorskie...

Zagraniczne studia: wystarczą polska matura i pieniądze.

Amerykańskie uczelnie nie są tanie. Na Harvardzie 70% studentów otrzymuje pomoc finansową, a proces rekrutacyjny dla obcokrajowców i Amerykanów jest taki sam.

Francuskie uczelnie są otwarte dla Polaków po maturze (wg OECD studiuje tam 3 000 polskich studentów). Studia teoretycznie są bezpłatne, trzeba jednak opłacić coroczne wpisowe. Wynosi ono ok. 200 – 300 euro.

Uczelnie brytyjskie wymagają znajomości angielskiego poświadczoną certyfikatem TOEFL, listu motywacyjnego a o aplikacji decydują oceny z dotychczasowej nauki. Tanio nie jest, studia mocno zdrożały, ale każdy studiujący może ubiegać się o pożyczkę od rządu brytyjskiego, którą po studiach trzeba jednak w całości spłacić, jeśli zarobki absolwenta przekroczą określony poziom. W 2008 roku na uczelniach brytyjskich studiowało prawie 9000 polskich studentów.

Uczelnie niemieckie przyciągają polskich studentów (10800 w 2008 roku) z powodu relatywnie niskich cen. Pełne pięcioletnie studia magisterskie to 40000 euro (wliczając w to zakwaterowanie, wyżywienie i życie studenckie), choć w niektórych landach koszt jest wyższy z powodu wprowadzenia czesnego (od 200 do 500 euro za semestr) - ale równoważą go niedrogie akademiki (150 – 200 euro miesięcznie), a od 1 maja 2011 roku przestaną obowiązywać ograniczenia na podejmowanie przez Polaków pracy za Odrą.

poniedziałek, 28 marca 2011

niedziela, 27 marca 2011

Kraków, 30 marca: Kowalska - zaangażowanie i autonomia uniwersytetu

Kolejne spotkanie z cyklu Szkoła Zaangażowan(i)a Klubu Krytyki Politycznej w Krakowie.


Wykład Autonomia i zaangażowanie w uniwersytecie marzeń poświęcony będzie idei uniwersytetu i wygłosi go prof. Małgorzata Kowalska, filozofka z Uniwersytetu w Białymstoku, autorka m.in. „Dialektyki poza dialektyką” (2000), tłumaczka dzieł E. Lévinasa , J.-P. Sartre’a czy J. Derridy. Będziemy rozmawiać również o planach reform szkolnictwa wyższego oraz możliwościach przezwyciężenia związanych z nimi problemów.


Spotkanie: 30 marca o godz. 18:15 w kawiarni Massolit przy ul. Felicjanek 4.

Siła i urok kultury

Edwin Bendyk:...W sposób zupełnie nieplanowany historia i bieg wydarzeń spowodowały, że najbliższe nam priorytety, jak Partnerstwo Wschodnie nie będą cieszyły się specjalnym zainteresowaniem reszty Europy zapatrzonej na Afrykę Północną. Kultura, z którą w tej chwili wszyscy w Europie mają problemy, może okazać się więc dobrym miejscem, gdzie Polska ma szansę na oryginalną inicjatywę. Europejskie problemy z kulturą polegają na coraz silniejszej świadomości „kapitulacji kulturalnej” (jak sprawę nazywa wprost Olivier Poivre d’Arvor z France Culture). Unia próbując realizować ze słabymi skutkami Strategię Lizbońską odsunęła kulturę na bok, dając jej jedynie w swych planach miejsce w przestrzeni rynku. Taka marginalizacja z jednej strony, z drugiej ekonomiczna instrumentalizacja kultury spowodowały, że walcząc o wzrost innowacyjności Unia podcięła się od kulturowe korzenie tejże innowacyjności. W tym samym czasie, czyli w pierwszej dekadzie XXI wieku Brazylia rozpoczęła przyspieszony rozwój, w którym kultura stała się m.in. jednym z najważniejszych narzędzi wpływania na zmiany społeczne i procesy walki z wykluczeniami. Po dekadzie widać wiele pozytywnych skutków...

Korupcja w europarlamencie?

Dziennikarze Sunday Times skontaktowali się z około setką eurodeputowanych z różnych krajów, proponując im ogromne sumy pieniędzy za "przysługi". Niektórzy politycy byli w stanie przeforsować w Parlamencie poprawki podyktowane przez lobbystów, a tak naprawdę dziennikarzy. Taka operacja mogła kosztować nawet 100 tysięcy euro. Ich chęć wsparcia za pieniądze została udokumentowana nagraniami - jako przyszły dowód.

Jerzy Buzek, obiecał śledztwo w sprawie możliwych prób korupcji. Skierował sprawę do unijnego biura do walki z nadużyciami:...W Parlamencie Europejskim jakakolwiek korupcja jest niedopuszczalna. Jestem przekonany, że w przypadku kiedy informacje się potwierdzą, jedynym wyjściem będzie rezygnacja posłów...

sobota, 26 marca 2011

Na teologii dobrze uczą. Ocena wyróżniająca

To pierwsza tak wysoka ocena W historii Uniwersytetu Opolskiego tego jeszcze nie było!Najwyższa ocena za jakość kształcenia - wyróżniającą - otrzymał uniwersytecki kierunek teologia od Państwowej Komisji Akredytacyjnej.

Państwowa Komisja Akredytacyjna, wizytowała kierunek przez dwa dni, prowadziła hospitację zajęć, badano dokumentację - czyli np. programy nauczania, sprawdzano też zasoby biblioteczne,jakość kadry dydaktycznej, warunki kształcenia oraz jakość prac magisterskich.

Według informacji podanej na stronie Państwowej Komisji Akredytacyjnej w jej skład wchodzi 11 zespołów do oceny określonych kierunków i nie istnieje zespół do oceny kierunków teologicznych. WIĘCEJ

Owszem, w skład PKA wchodzi kilku księży, lecz nie wydają się być specjalistami od kierunku studiów teologicznych bowiem wchodzą w skład innych zespołów, a to:

Zespół Kierunków Studiów Humanistycznych - 2 osoby
Zespół Kierunków Studiów Społecznych i Prawnych - 2 osoby

oraz odrębny Zespół ds. Etyki 1 - osoba

Jacy więc specjaliści oceniali opolską teologię?

Uczelnie niepubliczne chcą zaskarżyć ustawę

Uczelnie niepubliczne gromadzą dowody, świadczące o tym, że przyjęta przez sejm reforma, w niektórych punktach, nie jest zgodna z konstytucją.

Prof. Jerzy Malec, rektor Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, honorowy przewodniczący Kolegium Rektorów Zawodowych Szkół Polskich:... Zleciliśmy przygotowanie opinii prawnej na temat niektórych nowych przepisów...

Zanim prezydent podpisze nowelizację ustawy, uczelnie chcą mu przekazać opinię prawną na ten temat.

Jeśli prezydent - bez wprowadzenia zmian - podpisze nowelizację ustawy o szkolnictwie wyższym planują złożyć skargę do Trybunału Konstytucyjnego.

piątek, 25 marca 2011

Kobiety w armii. W mniejszości, z ambicjami

Do czasu przejęcia przez NATO kontroli nad operacją w Libii, będą nią dowodzić kobiety. To pierwszy przypadek w historii, kiedy na czele tak poważnej operacji stoją przedstawicielki płci pięknej.

A w Polsce?

Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych we Wrocławiu i Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie organizują wybory miss, na których występowały skąpo odziane kandydatki na oficerów...WIĘCEJ

Krystyna Łybacka: Pieniędzy na naukę będzie jeszcze mniej

Krystyna Łybacka: ...Przede wszystkim reforma nie poruszyła bardzo palącej kwestii, na którą czekało środowisko, czyli kwestii płac. Przy słusznym podwyższaniu płac nauczycieli szkolnych zdecydowanie została zachwiania proporcja. Nauczyciel dyplomowany zarabia więcej niż adiunkt na uczelni...

Studia dzienne znikają z prywatnych uczelni

Prof. Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego, potwierdza, że nie wyda rozporządzenia do czasu, aż nie poprawi się sytuacja budżetowa. WIĘCEJ

Rozmowa z min. Barbarą Kudrycką

Krzysztof Grzesiowski rozmawia z profesor Barbarą Kudrycką, minister nauki i szkolnictwa wyższego.

K.G.: To spójrzmy na to z innej strony, panie profesor. Dyplom magisterski zwiększa wynagrodzenie byłego studenta, magistra o mniej więcej 28%. W Stanach Zjednoczonych o 70%. Mamy prawie pół miliona osób zarejestrowanych w urzędach pracy, osób, które nie skończyły jeszcze 25 lat, co trzeci z nich jest po studiach. Kiedy się czyta listy do gazet czy wypowiedzi na forach internetowych osób wykształconych wszechstronnie, które opisują swoją drogę do zdobycia jakiejkolwiek pracy, rodzi się proste pytanie: a po co mi te studia?

B.K.: Słusznie, słusznie. Ponieważ jest to efekt złej polityki, dotychczasowej złej polityki uczelni, które nastawiały się na masowe kształcenie na kierunkach, po których trudno znaleźć pracę. A więc pedagogika, politologia, nawet dziennikarstwo produkują tak dużo absolwentów, na których nie ma zapotrzebowania. Mało tego, programy studiów nie przygotowują takich umiejętności tym studentom i absolwentom, aby łatwo dostosowywali się do innych zawodów, nie tylko tych, które kończą.

Dlatego też wprowadziliśmy program kierunków zamawianych, który ma zmienić strukturę zatrudnieniach, bowiem kierunki zamawiane są realizowane takie, na które jest zapotrzebowanie pracodawców, to znaczy pracodawcy czekają na wykształconych absolwentów i pracodawca powiedzmy potrzebujący inżyniera budownictwa nie zatrudni dziennikarza. Jednak są pewne bariery, prawda?

K.G.: Byłoby to ryzykowne.

B.K.
: Właśnie. W związku z tym kierunki zamawiane pozwalają zmienić strukturę kształcenia. I cieszę się, że mamy tak znakomite efekty kierunków zamawianych, ponieważ...

M.S.: O, niekoniecznie wszyscy się z tym zgodzą, pani minister.

B.K.: Ale zaraz, zanim przejdziemy do pana redaktora pytania powiem, dlaczego. Dlatego że po raz pierwszy wśród kandydatów na uczelnie mamy najwięcej kandydatów na uczelnie techniczne. Wśród pięciu najbardziej obleganych przez maturzystów uczelni w tym roku akademickim mieliśmy 4 politechniki i 1 uniwersytet. Dwa lata temu było odwrotnie. Więc jeśli popatrzymy na to z punktu widzenia zainteresowania maturzystów kierunkami ścisłymi, technicznymi, to wydaje się, że to jest naprawdę duży sukces.

I mam nadzieję, że panowie redaktorzy i państwo przy odbiornikach rozumiecie, że podczas rewolucji technologicznej, która zachodzi w całym świecie, to jest również ważne dla naszych... dla dobra publicznego i interesu Rzeczpospolitej, żebyśmy mieli dobrze przygotowanych informatyków, żebyśmy mieli dobrze przygotowanych biotechnologów et cetera, którzy będą współtworzyć rewolucję technologiczną również w Polsce.

K.G.: Ale mając także wiedzę z przedsiębiorczości, zarządzania czy księgowości.

B.K.: Tak, zgoda, tak.


Cała rozmowa TUTAJ, należy wybrać "Barbara Kudrycka" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Na polskich uczelniach wrze

Reportażu "Racje" Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej i dyskusji, która odbyła się po emisji materiału, można wysłuchać klikając "Magazyn Reporterów" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Gośćmi "Magazynu Reporterów" byli prof. Stanisław Mocek z Collegium Civitas oraz przedstawiciel kadry naukowej szkolnictwa wyższego z Wrocławia - prof. Marek Rocki.

środa, 23 marca 2011

10 Words That Can’t Be Translated To English

W rankingu 2010 słów które trudno przetłumaczyć na język angielski znalazło się pojęcie ZAŁATWIĆ, opisane jako: ... is a Polish term which, in one aspect does have a similar term in English (to do a cash job), but the Polish term means far more and is much more subtle. Zalatwic is the use of friends, bribes, personal charm or connections to get something done. This was particularly useful in the days of communism, as it was easier to get something you wanted through guile as opposed to official means...

Wreszcie zaistnieliśmy w pierwszej dziesiątce światowych rankingów!

Hamletowską zagadką w kwestii polskiego załatwiactwa staje się Narodowe Centrum Nauki, które będzie rzetelnie dzielić pieniędze na badania podstawowe, a rzetelna i apolityczna ocena projektów badawczych wykluczy korupcję WIĘCEJ...ponieważ nowopowołany dyrektor Narodowego Centrum Nauki w Krakowie - Andrzej Jajszczyk,który w 2005 roku kandydował do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej roztoczy opiekę na najlepszymi, najzdolniejszymi i najbardziej obiecującymi naukowcami...

wtorek, 22 marca 2011

Hanna Gronkiewicz-Waltz chwali minister Barbarę Kudrycką

Hanna Gronkiewicz-Waltz zna dobrze polskie środowisko akademickie i wie jak trudno było wynegocjować konsensus z przedstawicielami nauki. Nie uważa jednak, że przeprowadzenie realnych a nie papierowych reform jest konieczne.

Akademicy będą strajkować przez reformę?

Prof. Edward Malec, fizyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego, przewodniczący Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność":...Ta ustawa to knot...

Zanosi się na spór zbiorowy związkowców z rządem, którzy zamierzają wejść zaapelować do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by nie podpisywał nowej ustawy o szkolnictwie wyższym.

Kolejnym krokiem będzie zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.

Stypendium dla sprytnych, a nie biednych

Co czwarty student w Polsce otrzymuje stypendium...Na jednej uczelni wypadek losowy, który upoważnia do otrzymania pomocy to pożar domu, na innej - urodzenie dziecka. - Półtora miliarda złotych, które co roku wydają uczelnie, nie trafia do najbardziej potrzebujących...

niedziela, 20 marca 2011

GORZKIE ŻALE: Wroński czyli Marek Ewangelista

Ewa Kostarczyk w wywiadzie z ID o sprawach niepublikowanych, nierozpoznanych i wypieranych (ze świadomości)

ID: Nie przekonuje mnie Pani. Trochę to wygląda jakgdyby uczepiła się Pani św. Józefa. W końcu w tym samym dniu imieniny obchodzi kilku innych...

EK:
Marceli? Marek? No tak, obydwaj wywodzą się od Marsa - boskiego opiekuna Rzymu, a energie, którym patronuje Mars pomagają wygrywać i zwyciężać. ...



ID: Nie brać kolegi to recepta na zwycięstwo?

EK:
To nie do mnie pytanie. Koleżanka to nie kolega. To ogromna różnica.



ID: A zatem bóg a może po prostu bożek zwycięstwa?

EK:
Który znalazł się w kontrowersyjnym gronie...

ID: Tak Pani siebie określa z powodu tego zdjęcia?

EK:
Nie. Jeśli coś jest kontrowersyjne to Zespół do Spraw Dobrych Praktyk Akademickich. WIĘCEJ

ID: A może to tylko Pani nieufność?

EK:
Może. Nieufność jest wynikiem procesów uczenia się. Czytał Pan Eriksona? Zaufanie do ludzi to wyraz naszych doświadczeń. Ci ufni w struktury władzy, organizacji - gdzieś się tego nauczyli i nabrali zaufania...

sobota, 19 marca 2011

GORZKIE ŻALE: Józef Wieczorek - aspekt świętości

Zawierzenie wszystkich spraw św. Józefowi ożywia w nas miłość i zaufanie do jego duchowego towarzyszenia nam na co dzień. Modlitwa przed cudownym obrazem św. Józefa, prośby o ich właściwe rozwiązanie i wstawiennictwo św. Józefa pomaga w pomyślnym rozwiązaniu spraw.

W ikonografii Św. Józef zazwyczaj bywa przedstawiany jako typ o mocnej budowie ciała, otaczający opieką Jezusa, zna prawdę o sobie i oddaje się całkowicie w czystości (wymowa białej lilii), na służbę Tajemnicy Wcielenia. Jest szczególnym powiernikiem tajemnicy (por. Ef 3, 9). Lilia, którą Józef podpiera się, jest symbolem laski pasterskiej, święty jest bowiem Patriarchą, Patronem Kościoła Powszechnego.

Bursa Andrzej: Święty Józef

Ze wszystkich świętych katolickich
najbardziej lubię Józefa
bo to nie był żaden masochista
ani inny zboczeniec
tylko fachowiec
zawsze z tą siekierą
bez siekiery chyba się czuł
jakby miał ramię kalekie
i chociaż ciężko mu było
wychowywał Dzieciaka
o którym wiedział
ze nie jest jego synem
tylko Boga
albo kogo innego
a jak uciekali przed policją
nocą
w sztafażu nieludzkiej architektury Ramzesów
(stąd chyba policjantów nazywają faraonami)
niósł Dziecko
i najcięższy koszyk

Józefów, którzy zostali świętymi jest od liku. Zdecydowana większość to męczennicy, bądź lekarze. Wśród ich mamy nawet kilku świętych polskich.
Józef Wieczorek, prezes Niezależnego Forum Akademickiego chyba niebawem do nich dołączy. Anonsuje to niejako list z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, który udostępnia na swojej stronie WIĘCEJ.




Niebezpieczeństwa przyjęcia na siebie roli jaka kryje się pod symboliką kultury jak widać jest ogromna. Zaczynamy działać według narzuconego symbolami schematu przejęci własną misją. Gorzej, że symbolika również działa na innych, którzy łatwo wpadają w pułapkę figur i kodów kulturowych...

Imieninową laurkę dla wirtualnego kolegi sporządziła,
Ewa (jak wiadomo wielka grzesznica) Kostarczyk

czwartek, 17 marca 2011

środa, 16 marca 2011

GORZKIE ŻALE: Porządki przed Wielkanocą

Ewa Kostarczyk w wywiadzie z ID o sprawach niepublikowanych, nierozpoznanych i wypieranych (ze świadomości)

ID: Gorzkie żale to miały być Pani odpowiedzi na moje pytania...

EK:
Padł komputer, sieć komórkowa czy kac?

ID: To ja zadaję pytania...

EK:
Mam dystans do umów. Ostatnio przetłumaczyłam 40 stron tekstu, a czek,
który stanowił moje wynagrodzenie okazał sie fałszywy. Dopłaciłam do
pracy, którą mogę teraz wyrzucić do kosza. Aby podtrzymac moją efektywność
mam kilka pecetów i opłacam dostęp do sieci. Nie spóźniam się i wywiązuję
się z obowiązań...

ID: Ale jak Pani zaistnieje medialnie beze mnie?

EK:A kto tutaj jest anonimowy? Z Maleńczukiem fałszywy trop, a jak widać
Uczelnie 2020 przekraczają możliwości ambitnego dziennikarza...A poza tym Pan właściwie jest tutaj gościem!

GORZKIE ŻALE: Porządki przed Wielkanocą

Radosław Sikorski szef polskiej dyplomacji zaapelował w sejmie o "opamiętanie się", ponieważ obecna Polska jest najlepszą, jaką kiedykolwiek mieliśmy: Nauczcie się ją kochać WIĘCEJ.



Konrad Piasecki: Widzimy film nakręcony 10 marca w nocy przed Pałacem Prezydenckim. Tam pracownicy służb miejskich czy firmy sprzątającej wyrzucają palące się znicze, najpierw je gaszą, potem wyrzucają do worka.... Jak to jest możliwe?Panie profesorze, czy widok gaszonych i wrzucanych do worków zniczy nie jest widokiem, który pana zawstydza?

Tomasz Nałęcz: ...Tak, ma pan absolutnie rację, w naszej kulturze widok gaszonych i wrzucanych gdzieś tam do worka czy do śmieciarki zniczy, to jest widok zawstydzający...Ma pan rację, to nie jest budujący widok i to nie powinno mieć miejsca. Natomiast to się na pewno nie dzieje w wyniku inspiracji władz Warszawy, przecież to jest poza podejrzeniem. To jest pewna taka bezduszność, która bierze się pewnie z chęci, że ekipa sprzątająca chce mieć z głowy to sprzątanie...


A sprzątanie na portalu uczelnie2020 ?
Istnieje? nie istnieje? czy to taki blef? Strategia 2020?

I nie jest to zwykłe czepialstwo. Zachęcona zaproszeniem profesora Krzysztofa Rybińskiego udostępniłam temu portalowi fragmenty mojego tekstu: Przeszkody procesu samorealizacji studenta w dobie kryzysu wartości Wydawnictwo Szczecińska Szkoła Wyższa Collegium Balticum; 42-57. Aktualnie jedynym znakiem, że napisałam coś co może zainteresować elity władzy to fakt, że ta własnie pozycja została zacytowana w opracowaniu: Zarządzanie przejściem z uniwersytetu do życia zawodowego w kontekście kluczowych kompetencji doktorantów, autorstwa Grażyny Prawelskiej-Skrzypek i Grzegorza Barana.

Jak daleko nam do tych czasów kiedy sprzątanie wprowadzało nam ład abyśmy rozwinęli skrzydła...Czy to do mnie pije Radosław Sikorski w sprawie moich patriotycznych uczuć?

Cenzura internetu: opinie ekspertów zignorowane

Senatorowie przełożyli na czwartek głosowanie nad przyjętym przez Sejm 4 marca projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.

Jeśli ustawa przejdzie - zorganizowani na facebooku internauci (grupa „Niech Rząd się odczepi od Internetu!” liczy już ponad 10 tysięcy członków) zapowiadają wniosek do Trybunału Konstytucyjnego

wtorek, 15 marca 2011

GORZKIE ŻALE: Maleńczuk

Ewa Kostarczyk w wywiadzie z ID o sprawach niepublikowanych, nierozpoznanych i wypieranych (ze świadomości)

ID: Coś Panią łączy z Maleńczukiem? Ciągle te cytaty...

EK:
Z Maciejem Maleńczukiem? Chyba więcej niż można byłoby się po mnie spodziewać! Maleńczuk potrafi wyrażać emocje. W końcu w naszej interpersonalnej komunikacji ponad 90% to komunikacja niewerbalna, która kanalizuje właśnie nasze emocje. Zdecydowana większość badań psychologicznych potwierdza, że siła wpływu przekazu niejęzykowego pięciokrotnie przewyższa przekaz werbalny... Kontakt wirtualny to zdecydowanie za mało, aby kogokolwiek ocenić ...

ID: Czyli spotkała się Pani kiedyś z Maleńczukiem?

EK:
Można z kimś spędzać po parę godzin dziennie i nigdy nie nawiązać kontaktu...Emocje są albo ich nie ma, w każdym razie szybko rozpoznajemy czy ktoś je udaje. Według badań Ekmana najlepszymi wskazówkami fałszu są gest i ton głosu....



A można się z kimś spotkać na krótką chwilę i ją podtrzymywać latami...do końca życia. Ale spotkać się można również w wymiarze transcendentalnym. Maleńczuk śpiewa o egzystencjalnym bólu, jest postacią, która podjęła walkę o własną transgresję. W końcu, nie są to obce mi obszary. Jestem autorką książki Neuropsychologia bólu, a w mojej działalności dydaktycznej trudno nie zahaczać o pojęcie transgresji...

ID: Będąc elementem świata akademickiego zadaje się Pani z bardem krakowskich ulic?

EK:
Maleńczuk od dawna nie śpiewa na krakowskich ulicach lecz jest częścią polskiego show biznesu. Łączy nas pewnie również doświadczenie bycia na marginesie: on z marginesu wszedł do promowanego życia publicznego, a ja z wyżyn salonów eksperckich zostałam wykopana na margines. To zadziwiające doprawdy jak niewiele potrzeba, aby znaleźć się na marginesie, a o tym decyduje przede wszystkim środowisko. Od kilku lat prowadzę wykład o psychologicznych uwarukowaniach niedostosowania społecznego. Maleńczuk, zarówno jego osoba jak i wiele jego publicystycznych piosenek to znakomita ilustracja moich wykładów. Emocje pomagają naszej pamięci, jeśli je wyeliminujemy to osłabiamy koncentrację uwagi, przekaz werbalny staje się mało czytelny. Wygrywają wtedy politycy, a przegrywają ludzie, których świadomość została przymulona. Polityka miłości oraz eksponowanie proreformacyjnej postawy działa na ludzkie umysły jak alkohol, narkotyki lub transowe tańce.

ID: A jak działają na nas piosenki ulicznych bardów?

EK:
Otwierają horyzonty. Ja się wychowałam na piosence francuskiej, między innymi na piosenkach Brassensa. Upłynęło wiele lat zanim poznałam życiorys Brassensa i dlatego tym bardziej jestem fanką Maleńczuka...Brassens jest nadal aktualny...



To przewaga sztuki nad prawem, polityką i technologią. Sądzę, że dlatego tak agresywnie te ostatnie walczą o swoje pięć minut... Maleńczuk nie musi, bo jest artystą.

poniedziałek, 14 marca 2011

GORZKIE ŻALE : Dyskryminacja

Ewa Kostarczyk w wywiadzie z ID o sprawach niepublikowanych, nierozpoznanych i wypieranych (ze świadomości):

ID: Czy poważnie Pani uważa, że zagadnienia o których mówimy podpadają pod zjawisko dyskryminacji? To mocne stwierdzenie. Nie przesadne?


EK: Pojęcie dyskryminacji jest bardzo szerokie i do tej pory najczęściej kojarzone było z dyskryminacją rasową, etniczną, wszelkich mniejszości czy to narodowych czy to związanych na przykład z preferencjami seksualnymi. Z punktu widzenia nauk społecznych z dyskryminacją mamy do czynienia w systemach opierających się na przywilejach grupowych, które działają na każdym poziomie społeczeństwa podtrzymując ideologię określonej supremacji Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej, artykuł 21 zakazuje dyskryminacji nie tylko z powodów: rasy, koloru skóry, pochodzenia etnicznego czy społecznego, cech genetycznych, języka, religii, przynależności do mniejszości narodowej, stanu posiadania, niepełnosprawności, wieku lub orientacji seksualnej, lecz również z powodu: przekonań i wszelkich wyrażanych opinii.

ID: Konstytucja RP wszystkie te prawa nam zapewnia w artykule 54, rozdziału II o wolności, prawach i obowiązkach człowieka i obywatela, która każdemu zapewnia wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

EK: Wiara w słowo pisane jest nieograniczona. Ostatnio okazało się jak łatwo można w ten sposób zmanipulować władze TVP i bez żadnej weryfikacji kompetencji uzyskać niezwykle korzystny kontrakt, znacznie przekraczający możliwości zarobkowe przeciętnego obywatela RP. Dokładnie taką samą manipulacją jest Konstytucja RP, której wiarygodność oraz przestrzeganie zobowiązuje obywatela RP do jej mentalnego – lecz nie praktycznego zaakceptowania. Magia słowa pisanego, autorytarnie opieczętowanego ma taką samą moc sprawczą co rytuały zaklinania w społeczeństwach prymitywnych. Służy też tym samym celom: odpodmiotowienia człowieka w celu uzyskania korzyści przez szeroko rozumianą elitę władzy, która tworzy coraz to nowsze kodeksy, zespoły do rozwiązywania różnorodnych problemów społecznych – chętnie odwołujące się do pojęć etyki czy moralności jako wdzięcznej przykrywki właściwych intencji władzy.

ID: Czy jednak władza ma prawo zabezpieczać się przed wolnomyślicielami lub anarchistami?

EK: Rozumiem, że omawiamy tutaj przypadki dyskryminacji w polskim środowisku akademickim, które powinno być skoncentrowane na zapewnieniu wszystkim, czyli bez względu na stopnie naukowe, równego dostępu do wiedzy, wyrażania opinii czy udziału w reformie szkolnictwa wyższego. W tym środowisku dyskryminacja nie dotyczy jedynie różnic poglądowych. Czasem jest wynikiem prowadzonej polityki finansowej. Przykładowo; polscy studenci PUM niedawno skarżyli się, że mają zajęcia w grupach sześcioosobowych (tzw. klinicznych), podczas gdy studenci zagraniczni mogą pracować w grupach maksymalnie czteroosobowych...Pojęcie dyskryminacji jest szerokie, ale jego rdzeń to subiektywne poczucie pomijania, gorszego traktowania, niesprawiedliwości. Dyskryminacja w polskim środowisku akademickim istnieje i ma się całkiem dobrze.

ID: Nie lubi Pani władzy...

EK: A czy jest w tym coś złego? Za nielubienie wszelkiej władzy w 1988 roku Nadżib Mahfuz otrzymał nagrodę Nobla. Zapewne cieszy się obserwując spoza chmur współczesne wypadki w Egipcie, choć pewnie radość ogranicza jego własny sceptycyzm: Na rewolucjach, które są zazwyczaj tworem wielkich umysłów i dziełem ludzi odważnych, korzystają w końcu tchórze (Rozmowy nad Nilem, 1966). Pułapką społeczeństwa postkomunistycznego jest bezwarunkowe uwielbienie tych którzy obalili komunizm – niezależnie od jakości ich działań. Wyrażanie dezaprobaty dyskryminuje, rzuca cień podejrzenia - szczególnie w młodych, niestabilnych demokracjach i społeczeństwach opartych na wierze w zabobony typu: Zły ptak co własne gniazdo kala. Mam takiego znajomego co w tytule maila umieszcza to porzekadło i nigdy do końca nie wiem kto dla niego jest tym złym...on czy ja? Zaszedł dalej więc pewnie to ja, ale dla mnie tkwiącej w pewnym niezasłużonym niebycie - to raczej on...
Wyrażanie dezaprobaty godzi w stereotyp, który władza chce narzucić, a jednym z silniejszych mechanizmów obronnych człowieka jest konformizm. Kupujemy opinie ferowane przez media, które zawsze i wszędzie bronią jedynie uprzywilejowanej grupy społecznej, czyli tych, którzy w taki czy inny sposób dorobili się w danym systemie. Pokazywanie biedy i wykluczenia oraz zawrotnych, zaskakujących karier osób z tzw. marginesu społecznego, to jedno z narzędzi zapewniające sukces władzy, która wyklucza właściwych czyli równorzędnych partnerów – bo tak naprawdę - to oni mają pozostać w cieniu, wykluczeniu i zapomnieniu...

ID: Nie podziela Pani entuzjazmu środowiska akademickiego popierającego reformę nauki i szkolnictwa wyższego?

EK: Nie wiem o jakich środowiskach tutaj mówimy. Czy o studentach zrzeszonych w PSRP, przekupionych przez MNiSW mizernymi zniżkami na PKP, kuźni elit politycznych na wzór prototypu jakim był Socjalistyczny Związek Studentów Polskich? Czy o wąskim, technokratycznym środowisku FIAP zachwyconym decyzjami ustawodawczymi podejmowanymi przez MNiSW? Środowisku, które wylansowało ostatnio Andrzeja Jajszczyka na dyrektora Narodowego Centrum Nauki w Krakowie, pomimo braku społecznego mandatu (w 2005 r. bez powodzenia kandydował do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej), lecz zgodnie z zasadą wyrzucają cię oknem to wejdź drzwiami - wyszedł na swoje!
Nie znam żadnego innego środowiska akademickiego, które opowiadałoby się za reformą nauki i szkolnictwa wyższego w jej obecnym kształcie. Tutaj chyba najwyraźniej widać rozłam w środowisku i dyskryminację tych środowisk, które nie opowiadają się za reformą. Wszyscy jakoś zapominają, że środowisko akademickie tworzą przede wszystkim anonimowi, pozbawieni podmiotowości i wyzyskiwani nauczyciele akademiccy, zastraszani artykułami w prasie typu: zobacz co uczyni rektor twojej uczelni jeśli podskoczysz... To środowisko nie ma zazwyczaj zaplecza partyjnego, ale ma rodzinę, którą musi utrzymać. I czy jest sens trzymania się polskiej uczelni, jeśli w McDonald's w Niemczech można zarobić 1000 euro?

Czy konieczność dokonywania wyborów tego rodzaju przez wykształcone osoby pozostaje w zgodzie z Konstytucją RP i Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej?

Czy takie wybory nie warunkują postaw społeczeństwa do państwa, które nie jest w stanie zabezpieczyć ich podstawowych potrzeb i wysyła kolejne pokolenie na saksy?

70 zmian na lepsze

Najnowsza aktualizacja strony MNiSW z dnia 14 marca 2011 zaprasza czytelników do zapoznania się z podsumowaniem prac koalicji PO-PSL, także w obszarze nauki i szkolnictwa wyższego oraz oddania swojego głosu na najważniejsze dla obywateli zmiany, czyli: granty dla młodych naukowców, szybsza habilitacja i brak dodatkowych opłat na studiach oraz innych 70 zmian na lepsze, które przygotował rząd Tuska przygotowanych przez rząd Donalda Tuska na którego warto zagłosować:

Przeczytaj i zagłosuj: www.premier.gov.pl

Czy takimi sprawami powinno zajmować się MNiSW?

Ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego w Stanach Zjednoczonych nie ma i powinno to zastanawiać polską opinię publiczną, że w tamtym kraju jakoś sobie radzą całkiem nienajgorzej WIĘCEJ.

sobota, 12 marca 2011

GORZKIE ŻALE: Polowanie na czarownice

Ewa Kostarczyk w wywiadzie z ID o sprawach niepublikowanych, nierozpoznanych i wypieranych (ze świadomości)

ID: Pierwszą opublikowaną Pani wypowiedzią na tematy szkolnictwa wyższego i nauki był tekst Ekspert w krainie polskiej nauki, który aktualnie można przeczytać na stronie Niezależnego Forum Akademickiego. W 2003 roku Gazeta Wyborcza, ani sam Redaktor Naczelny Adam Michnik nie był zainteresowany opublikowaniem Pani opinii.
Co powoduje, że osoba całkowicie prywatna, znana jedynie w wąskim gronie specjalistów i w akademickiej przestrzeni lokalnej „wychodzi z szafy”?


EK: To dobre porównanie. Istotnie, ja wtedy też „wyszłam z szafy”. Z szafy wychodzą zazwyczaj geje i lesbijki oraz transwestyci – przynajmniej do takiego rozumienia tej przenośni przyzwyczaiły nas media. Jak się okazuje szafy ukrywają różne „inności”, które łączy wybieranie milczenia w obliczu doświadczania negatywnych przeżyć o charakterze dyskryminacyjnym ze strony grupy społecznej. Ujawnienie własnej odmienności tak w upodobaniach seksualnych jak też niepoprawności politycznej czy ideologicznej narusza samozadowolenie systemu i wystawia nas na niebezpieczeństwo odrzucenia. Może też być groźne, a przynajmniej nieprzyjemne dla członków rodziny, dla tych których kochamy.

ID: A Pani się tego nie obawiała?

EK: Gdy napisałam ten tekst w 2003 roku mój dalszy rozwój naukowy w Polsce został zaprzepaszczony. Zostałam odrzucona. Miałam tego świadomość i nie miałam już wiele do stracenia. Trudno mi znaleźć właściwą analogię jakiego typu strata byłaby niepowetowana dla dziennikarza – może odebranie uprawnień, legitymacji dziennikarskiej? Dla kogoś kto aktywnie, bez wsparcia środowiska pracował na swój rozwój przez wiele lat, skutecznie pokonywał bariery krajów, języków, samotnego wychowywania dziecka – tego typu stratę można porównać jedynie do amputacji jakiejś części jego ciała. Ja jestem z wykształcenia psychologiem i wiedziałam, że jedną z metod poradzenia sobie z problemem jest pisanie o nim.

ID: Pisanie można rozumieć jako dawanie świadectwa, ale pisaniem można też wołać o pomoc. Czy ktokolwiek przez te lata zainteresował się Pani problemem czy choćby Pani kompetencjami, które można wykorzystać?

EK: W Polsce? W kraju w którym media tumanią, manipulują i kreują niepodważalne autorytety ludzie są pozbawieni naturalnych odruchów obiektywnego osądu. Często następuje rozszczepienie ocen, zachowywanie twarzy w jednej sytuacji, a tracenie jej w innej. W moim odczuciu Polacy są bardzo nierzetelni w relacjach interpersonalnych. To nie moje odkrycie. Opisywał to Gombrowicz, Mrożek i wielu innych.



ID: Jednak reformy minister Barbary Kudryckiej umożliwią Pani teraz powrót do nauki. Nie planuje Pani wystąpienia o grant?

EK: To odpowiem wracając do treści przywołanego tutaj tekstu w 2003 roku Ekspert w krainie polskiej nauki, w którym osiem lat temu pisałam: Problemu jakości polskiej nauki nie można sprowadzać tylko i wyłącznie do braku pieniędzy. To organizacja instytucji naukowo-badawczych i dydaktycznych w Polsce nie promuje ani nauki ani pracowników naukowych. Opiniotwórcze hasła, że zwyciężają najlepsi, bo nawet w Polsce tylko tacy mogą się przebić jest medialnym nadużyciem. Problem niskich nakładów finansowych państwa na rozwój nauki jest zagadnieniem całkowicie odrębnym.
Każdy wzrost dotacji finansowych bez zmian strukturalnych w obrębie istniejących placówek naukowych i dydaktycznych byłby zjawiskiem korupcjogennym.
Teraz będą pieniądze, a poza tym wszystko co ciągnęło naukę i szkolnictwo wyższe w dół - pozostaje po staremu. Nie mam najmniejszego zamiaru w tym uczestniczyć.

ID: Jednak od 2003 roku dużo się zmieniło. Gazety drukują wypowiedzi nauczycieli akademickich, a nawet podają numery telefonów na które mogą podawać informacje o nieprawidłowościach na uczelniach. Nie widzi Pani w tym wyzwolenia akademickiej niezależności? Nie ma Pani satysfakcji, że ten pierwszy Pani tekst był jedną z tych pierwszych kropli, które przetarły otwarcie na nieskrępowane wyrażanie opinii przez środowisko akademickie w mediach?

EK: Nieskrępowane? Zależy w jakim kontekście postrzegamy rzeczywistość. Jeśli porównamy aktualną ilość wypowiedzi w mediach z ilością tychże w 2003 – zgoda. Analiza ilościowa nic nam nie mówi o jakości zmian, ani o ich konsekwencjach. Trend jest wyraźnie sprzyjający wypowiedziom decydentów: rektorów, kanclerzy, profesorów i doktorów habilitowanych. Każda wypowiedź doktora nauk czy magistra powoduje natychmiast święte oburzenie ciała profesorskiego. Proszę sobie przypomnieć reakcje na wypowiedź dr Andrzeja Dybczyńskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego. Ostatnio, rektor Politechniki Koszalińskiej opublikował na oficjalnej stronie uczelni oświadczenie potępiające wypowiedź mgr Mikołaja Iwańskiego. Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie zamierza wystąpić na drogę sądową przeciwko dr Robertowi Filipkowskiemu. Nie zauważyłam, aby tego typu gwałtowne reakcje generowały wypowiedzi tak zwanych samodzielnych pracowników naukowych. Niesamodzielny pracownik naukowy na uczelni jest nadal traktowany instrumentalnie, pozbawiony podmiotowości, a jeśli się wyłamie - dyskryminowany.

Jak można w takim klimacie cokolwiek tworzyć?

O jakim otwarciu mówimy? Mam raczej wrażenie, że jest to powrót do polowania na czarownice.

piątek, 11 marca 2011

Minister Kudrycka dla Głosu: Koniec fabryk magistrów



Kanclerz Politechniki KoszalińskiejArtur Wezgraj oznajmił publicznie, że telefony od szefów instytutów do pracowników z prośbą o zaliczenia studentom zajęć są na uczelniach "powszechną praktyką”.

Rektor Politechniki Koszalińskiej Tomasz Krzyżyński:...Uważam, że poniosły go emocje. To była niefortunna, nieszczęśliwa wypowiedź. Wydaje mi się, że bronił dobrego imienia uczelni mówiąc, że jeśli coś jest zjawiskiem negatywnym, to jest powszechne na wszystkich uczelniach. I tak odbieram ten kontekst "przepychania” studentów...WIĘCEJ

2011-03-10 POLITECHNIKA KOSZALIŃSKA wydała OŚWIADCZENIE w którym można przeczytać:...Wobec tego, że pan mgr Mikołaj Iwański naruszył podstawowe prawa studenta, dyrektor Instytutu Neofilologii i Komunikacji Społecznej był zobowiązany do umożliwienia zaliczenia przedmiotu przez innego nauczyciela. W tej sytuacji dyrektor Instytutu w dniu 20 stycznia 2011 r. powołał komisję w celu przeprowadzenia zaliczenia dodatkowego. Prace zostały sprawdzone i na tej podstawie dokonano (25 stycznia 2011 r.) wpisów do indeksów i protokołu.

Zaistniała sytuacja wyniknęła z niewykonania podstawowych obowiązków przez pana mgr. Mikołaja Iwańskiego, co rażąco godzi w prawa studenta. Działania podejmowane przez dyrektora Instytutu Neofilologii i Komunikacji Społecznej znajdują oparcie w uregulowaniach obowiązujących w Politechnice Koszalińskiej
...WIĘCEJ

Warto przy okazji przypomnieć o załatwieniu przez Rektora Politechniki Koszalińskiej Tomasz Krzyżyńskiego dwa lata temu specjalnych dotacji na utworzenie Wydziału Pedagogicznego, który w praktyce utworzyła grupa podkupionych nauczycieli akademickich z ZOD AHE w Koszalinie. Manewr okazał się prostym i skutecznym w założeniu, bo darmowe studia i państwowe pieniądze skusiły nie tylko studentów lecz nawet tytularnych profesorów z zakresu pedagogiki - profesorów uczących młodzież o wartościach i wychowaniu dla wartości. W konsekwencji, przekupieni rozbili ciężką, wieloletnią pracę innych...

Barbara Kudrycka:...Wysłaliśmy do rektorów uczelni, wobec których pojawiły się publiczne doniesienia o patologiach, listy z prośbą o pilne wyjaśnienia. Na uczelnie, w tym na Politechnikę Koszalińską, pojadą też pracownicy Departamentu Kontroli i Nadzoru. Przeanalizują oni karty wpisów ocen studentów, sprawdzą, czy wpisów dokonała osoba uprawniona, czy nie nastąpiło złamanie regulaminów w procedurach egzaminacyjnych...

W czym takie sprawdzanie pomoże? Urzędnicza wiara w papierki, bez zastanawiania się nad kolejnymi, powtarzajacymi się nieetycznymi czynami, bezdusznymi oświadczeniami koszalińskiego celebryty to jedynie ministerialne afiszowanie się z własną aktywnością na polu reformowania szkolnictwa wyższego w Polsce.

Reforma jest fikcją i dlatego najprawdopodobniej mgr Mikołaj Iwański dostanie wilczy bilet na karierę akademicką w Polsce, a Rektor Politechniki Koszalińskiej Tomasz Krzyżyński niebawem skołuje kolejne dofinansowanie uczelni...

czwartek, 10 marca 2011

Ja udaję, że wykładam, studenci - że się uczą

Dr Robert Filipkowski z Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie:...Rozmowy były prowadzone, gdy władze wydziału zaczęły obawiać się, że część studentów otrzyma ode mnie oceny niedostateczne. Pani prodziekan i opiekun roku bardzo nalegali, bym takich ocen nie stawiał - opowiada dr Filipkowski. Nie uległ presji, ale już wtedy zdecydował że wraz z końcem roku akademickiego zrezygnuje z dalszej pracy na APS. Oceny do indeksów miał jednak wpisać i część studentów, zgodnie z obawami władz uczelni, miała dostać niedostateczny. Ale nie dostali. - W momencie, kiedy je wpisywałem były tam już wpisane oceny lepsze, zaliczające...

... Dostajemy pieniądze z Unii, dostajemy programy, dlatego ważne jest, żeby wszyscy byli zadowoleni...takie tłumaczenia słyszałem...Ja udaję że wykładam, studenci udają, że się uczą. Tylko pieniądze są prawdziwe.
...

Zbigniew Marciniak z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa, zapowiedział, że jego resort przeprowadzi kontrolę we wszystkich uczelniach dotąd przez nas opisywanych, a to: Politechnice Koszalińskiej, Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi, Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

System sprawia jednak, że prostytuują się jak to było powiedziane w artykule odniesienia WSZYSCY ZAINTERESOWANI, a nie wybrane przez dziennikarzy - według zaleceń szefostwa (patrz na poniższe wpisy z tego dnia na tym blogu, WIĘCEJ) uczelnie, które należy nadal kompromitować, aby ocalić inne...

Najlepiej badanie tej sytuacji zbiorowej fikcji zacząć od sprawdzania protokołów egzaminacyjnych czołowych polskich profesorów podtrzymujących kadrę minimów tytularnych w innych uczelniach w Polsce, szczególnie tych uczelni - które cieszą się medialnym PR i nadmuchiwanym prestiżem.


Przykładowo: Wyższa Szkoła Psychologii Społecznej na której wykłada wielu znakomitych profesorów, którzy wystawiając stopnie swoim studentom nie do końca zdają sobie sprawę iż studenci są tak jak i oni mobilni, zmieniają uczelnie, miasta, a cudowne stopnie profesorskie wystawiane przez rzekome autorytety w dziedzinie mogą zadziwić niejednego dydaktyka...

Tylko, który z poniżej opisanych polskich dziennikarzy, dla których prawda obiektywna nie istnieje, bo jej miejsce zajęła ukierunkowana sensacja - zainteresuje powyższy wątek?

Jak szybko dostać się do TVP? Wystarczy jeden mejl z Kancelarii Prezydenta

..."ten człowiek z Kancelarii Prezydenta", jak nazywano go w TVP, już na początku stycznia podpisał trzymiesięczną umowę na 39 tys. zł. Dziennikarze "Rzeczpospolitej" zdobyli kopię dokumentu - jest on podpisany przez Andrzej Jeziorka, szefa Agencji Produkcji Telewizyjnej TVP. Oprócz tego otrzymał VIPowską przepustka do budynku telewizji, na zawołanie miał też do dyspozycji samochód TVP.

Miter mówi, że nikt nigdy nie poprosił go o dokument tożsamości. - Wszystkie dane podawałem z pamięci. PESEL i NIP miałem zapisane w telefonie - opowiada. - Efekt tego jest taki, że mój adres w dowodzie jest inny niż ten na podpisanej z TVP umowie. Mogłem im podać całkiem fikcyjne nazwisko - dodaje.

Również prawdziwy Jacek Michałowski, szef Kancelarii Prezydenta, oświadcza, że nigdy nie otrzymał żadnego telefonu z telewizji z pytaniem, czy zna Pawła Mitera. - Nigdy nie wysyłałem żadnego e-maila polecającego Pawła Mitera ani jakąkolwiek inną osobę do prezesa TVP. Nawet nie wiem kim on jest. To straszne, że ta sprawa zaszła tak daleko - dodaje...

Ile zarabiają dziennikarze? Od 2 do 4 tys. zł netto

76,5 % z 830 badanych osób zadeklarowało, że dziennikarstwo jest ich podstawowym źródłem dochodu (tę grupę w badaniu określono mianem dziennikarzy).

51,5 % badanych pracuje w mediach, zlokalizowanych w stolicy: dziennikarze informacyjni, zajmujący się kulturą oraz pracujący w mediach branżowych.

Najliczniejszą grupę stanowili dziennikarze o krótkim stażu pracy - do 10 lat deklarując miesięczne wynagrodzenie netto:

41,2% od 2 do 4 tys.PLN
25% od 4 do 6 tys.PLN
8,4 % od 6 do 8 tys.PLN
6% powyżej 8 tys.PLN


W opinii ponad 72% dziennikarzy ich koledzy kierują się w pracy przede wszystkim poleceniami zwierzchników. Zgodnie z kodeksami dziennikarskimi postępuje mniej niż 0,5% dziennikarzy. Natomiast na pytanie, czym powinni przede wszystkim kierować się dziennikarze ankietowani odpowiadali najczęściej: "własnym sumieniem" (60,3%).

Przeciętny dziennikarz, zdaniem ankietowanych, jest:

raczej nie jest profesjonalny
nie można także o nim powiedzieć, że jest uczciwy
raczej średnio lub słabo wykształcony i raczej uprawia zawód z przypadku
średnio zadowolony z siebie
nie czuje się w zawodzie bezpiecznie
raczej nie zachowuje obiektywizmu


---

Czy istnieją obiektywni i kompetentni dziennikarze od spraw nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce?

Niektórym z nich tak się pewnie wydaje...O tym w jaki sposób jest relacjonowane wdrażanie reformy nauki i szkolnictwa wyższego mówi samo za siebie...

Niewygodny, czy niedouczony? Ksiądz kontra rektor

Ks. Podolski niemal trzy lata był pełnomocnikiem rektora ds. niepełnosprawnych studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego (jest ich około 400).

Ksiądz organizował wyjazdy rehabilitacyjne, na obozy do Budapesztu, Pragi, Chorwacji, nad Solinę. W programach było pływanie, żeglarstwo, narty.

Jak podaje GW, ...Ks. Adam ma swoich wyznawców, wskoczyliby za nim w ogień. Ale ma też masę krytyków. Na pewno nie jest święty. Trochę na własne życzenie. Nie przejmował się tym, gdy mu zarzucano, że w biurze ds. osób niepełnosprawnych, którym kierował na uczelni, zatrudniał swoich znajomych. Spierał się z rektorem Uliaszem...

...Studenci Uniwersytetu Rzeszowskiego protestują przeciwko decyzji rektora uczelni, który odwołał ks. Adama Podolskiego z funkcji pełnomocnika do spraw niepełnosprawnych studentów. A może żaków wciągnięto w personalne rozgrywki?
...


I tak jeśli nie dasz się wciągnąć to ci zarzucą, iż nie jesteś dostatecznie zaangażowany społecznie, jeśli jesteś to stajesz się obywatelem drugiego gatunku (w kontekście iż sprawa dotyczy studentów niepełnosprawnych to Marcin Kobiałka, dziennikarz GW wykazał się kompetencjami kwalifikującymi do nagany): wciąganym w rozgrywki innych.

I gdzie tu miejsce na obywatelskie wychowywanie?

środa, 9 marca 2011

Młody naukowiec dostanie stypendium wynoszące piętnaście pensji profesora

Kandydatów do stypendiów naukowych mogą zgłaszać rady naukowe, rady wydziałów lub inne jednostki naukowe zatrudniające te osoby.

Co zmieniło rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego z 9 września 2010 r. w sprawie kryteriów i trybu przyznawania nagród za wybitne osiągnięcia naukowe lub naukowo-techniczne oraz stypendiów naukowych dla wybitnych młodych naukowców (Dz.U. nr 179, poz. 1204)?

Moda na doktoraty obniża jakość nauki

Pracę doktorską przygotowuje w tej chwili ponad 30 tys. mieszkańców naszego kraju, jest to 18 razy więcej niż w 1989 r.

Studia: rekrutacja na kierunki zamawiane poza kontrolą

Zgodnie z założeniami programu w 2013 roku liczba absolwentów kierunków zamawianych powinna wynosić 18 tys.

Jeśli ministerstwu nie uda się osiągnąć tego celu, odpowie za to Wojciech Bilicz, radca ministra z departamentu wdrożeń i innowacji MNiSW:...Najdalej idące możliwe do zastosowania sankcje to zablokowanie programu i wstrzymanie płatności...

W przypadku gdy nie uda się osiągnąć zakładanych celów, o ewentualnych konsekwencjach dla MNiSW będą decydować Komisja Europejska oraz instytucja zarządzająca Programem Operacyjnym Kapitał Ludzki, czyli Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.

Zachęty finansowe zarówno dla uczelni jak i studentów skutkują przyjmowaniem na studia każdego chętnego maturzysty, który liczy na stypendium, które wynosi nawet tysiąc złotych miesięcznie, choć potem nie daje sobie rady na trudnych, technicznych studiach i rezygnuje z nauki.

Tak więc studenci odpadają nie zaliczając egzaminów, a wraz z nimi zainwestowane w ich edukację stypendia oraz finansowanie kierunków zamawianych za unijne pieniądze.

Studentom Uniwersytetu Gdańskiego ograniczono dostęp do Internetu

Dotychczas na większości wydziałów Uniwersytetu Gdańskiego każdy student mógł korzystać z ogólnodostępnych komputerów z dostępem do Internetu.

W bibliotece już od kilku miesięcy nie ma internetu. Zniknął nawet dostęp do rozkładu Szybkiej Kolei Miejskiej...

wtorek, 8 marca 2011

Gabinet cieni Kongresu Kobiet. Premierem Huebner, MSZ dla Kwaśniewskiej, edukacja dla Środy



Gabinet cieni składa się z przedstawicielek Rady Programowej Kongresu Kobiet: (od lewej) minister obrony narodowej Danuta Waniek, minister świeckości państwa i wielokulturowości Barbara Labuda, minister kultury Kazimiera Szczuka, minister ds. równości płci i przeciwdziałania dyskryminacji Małgorzata Fuszara, wicepremier Henryka Bochniarz, premier Danuta Huebner, minister edukacji nauki i sportu Magdalena Środa, minister finansów Maria Pasło-Wiśniewska, minister zdrowia Wanda Nowicka i minister skarbu Beata Stelmach

Czy gabinet cieni przekonywuje? Kogo?

Solidaryzując się płciowo, życzę moim płciowym koleżankom ogólnoświatowej walki o parytety, kwoty oraz udział w życiu społecznym, przede wszystkim spotkania się z własną tożsamością płciową, unikania powielania męskich wzorów, akceptowania swoich płciowych koleżanek z nieco niższym poziomem testosteronu oraz traktowania ich po partnersku, no i oczywiście takich partnerek do tańca, które pozwolą wam zapomnieć o waszych wcześniejszych partnerach, którym słoń nadepnął na ucho...


poniedziałek, 7 marca 2011

Helen Fisher: The science of love, and the future of women



W dedykacji Pani minister Kudryckiej, której miłość do nauki i polskiego społeczeństwa oraz niepohamowana pasja zaprogramowania ludzkich działań - jednak nie do końca wlicza element nieprzewidywalności...a skutki reform mogą przypomnieć za jakiś czas anegdotę przywołaną na końcu tego wykładu...

Jadwiga Staniszkis ostentacyjnie wyszła ze studia TVN24 po dyskusji z Ireneuszem Krzemińskim



Sytuacja samotnej i bezpartyjnej celebrytki wobec przeciętniaków na wizji.

A na co dzień?

Niecelebrytka zarówno z celebrytem, jak i przeciętniakiem ma zawsze przechlapane.

A czasem trafi się cham lub prostak - choć z tytułami naukowymi i jest jeszcze gorzej...bo przeciętniacy, nawet jeśli chodzą w jasnych spodniach to na 100% wspierają tego ostatniego...

Women scientists celebrate 100 years of success

Career Opportunities for Women in Science And Research Video

Polish Studio (2008-01-19) - M. Curie-Sklodowska Association presents U of T Science Department




Co z tymi zdolnymi dziewczynami w 2011?

Bozena Uminska, University of Warsaw: Homogeneous Society, Exclusions, Dissent



Bożena Umińska mało występuje w polskich mediach, a polski feminizm kojarzony jest przede wszystkim z działalnością kobiet w polityce.

Może warto posłuchać co ma do powiedzenia?

MNiSW: pielęgniarstwo nie będzie kierunkiem preferowanym

Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego odmówiła wpisania kierunku pielęgniarstwo na listę kierunków zamawianych.

Przesądził o tym fakt, że wsparciu w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki podlegają przede wszystkim nauki techniczne i ścisłe, a kierunkami zamawiany powinny być kierunki matematyczne, przyrodnicze i techniczne.

Podyplomowe studia z etyki za pieniądze z UE

Projekt współfinansowany przez Europejski Fundusz Społeczny i miasto Zielona Góra, jego szacowana wartość przedsięwzięcia to prawie 220 tys. zł - 85 % tej kwoty będzie pochodzić z funduszy unijnych, a 15 % z budżetu Zielonej Góry. Za jego realizację odpowiada Instytut Filozofii Wydziału Humanistycznego.

Ewa Sapeńko, rzecznik uczelni:...Studia są przeznaczone dla czynnych zawodowo nauczycieli z wyższym wykształceniem i dla absolwentów studiów wyższych zawodowych lub magisterskich, posiadających przygotowanie pedagogiczne i zatrudnionych w Zielonej Górze...

Według MEN: w roku szkolnym 2009/2010 w szkołach uczyło 31 tys. nauczycieli religii i 828 nauczycieli etyki. W 27 tys. szkół w lekcjach religii uczestniczyło 4,9 miliona uczniów. Lekcje etyki były prowadzone w 887 szkołach i korzystało z nich 250 tys. uczniów. W 10 tys. szkół nie było ani lekcji etyki, ani lekcji religii.

Będą zwolnienia w administracji rządowej

Platforma Obywatelska chce przed jesiennymi wyborami przywrócić stan zatrudnienia do poziomu sprzed jej rządów, aby uniknąć zarzutów opozycji podczas kampanii.

Kto do redukcji w MNiSW?

A podatnicy wyliczają...i mają w nosie POLSKIE NOBLE w 2050!

niedziela, 6 marca 2011

Aktor żartuje z Tuska: za idiotę robię tutaj ja!




Minister nauki Barbara Kudrycka podczas inauguracji działalności Narodowego Centrum Nauki:...To wiosna w nauce polskiej. Cieszę się, że będzie rozkwitać w Krakowie, w którym mieszka tak wiele godnych intelektualistów...

Kiedy po zaproszeniu premiera na scenę Globisz, krzyknął "teraz!".

Premier wyglądał na nieco zagubionego, ale i rozbawionego sytuacją. - Szczerze powiedziawszy, przygotowałem kilka poważnych słów, bo okoliczność jest nadzwyczaj poważna, ale jestem pod takim wrażeniem powitania przez pana profesora Globisza nas wszystkich, że muszę pozbierać te wątki na nowo - powiedział Tusk wywołując na sali śmiech.

Na te słowa szybko zareagował Globisz. - Panie premierze, za idiotę robię tu ja - powiedział.

Tusk nie zdecydował się na ripostę. - Ktoś mnie przestrzegał, kiedy leciałem tutaj do Krakowa, że... - wyznał premier. Szybko jednak dodał: "nie, nie będę...".


Nauka w artystowskim Krakowie zapowiada się zarówno elitarnie, jak i nieintelektualnie... Pozostaje nam z napięciem oczekiwać wyników naukowych wspartych budżetem przekraczającym 300 mln PLN. W 2014 roku budżet przekroczy miliard...

Tropiciele pseudonauki. Bicz na patologię w uczelniach

Aż dwóch naukowców z Lublina w Zespole do Spraw Dobrych Praktyk Akademickich!

Ks. prof. Janusz Mariański, etyk i socjolog z KUL oraz prof. Grzegorz Gładyszewski, prodziekan ds. nauki Wydziału Podstaw Techniki Politechniki Lubelskiej.

Na uwagę zasługuje fakt ilu panów i pań Gładyszewskich jest zatrudnionych w Lublinie na różnych akademickich stanowiskach.

A JEDNAK, do Zespołu do Spraw Dobrych Praktyk Akademickich, został mianowany prof. Grzegorz Gładyszewski, który przed trzema laty zorganizował pierwsze na lubelskich uczelniach seminarium dotyczące etyki w nauce TUTAJ na które zaprosił dr Marka Wrońskiego, rzecznika rzetelności naukowej na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, od lat zajmującego się tropieniem patologii w nauce.

Lublin w ogóle jakgdyby przejmował pałeczkę w kwestii etyki, bo przecież siedziba miesięcznika środowiskowego Forum Akademickie również zlokalizowana jest w Lublinie TUTAJ.

W ten sposób prof Grzegorz Gładyszewski, wprowadzony przez wszechobecnego Zbigniewa Miturę(zarówno w NFA jak i FIAPPL) do zasiadania we władzach Niezależnego Forum Akademickiego wzmocniło niewątpliwie jego pozycję w tym zakresie, choć nie musiał się specjalnie trudzić. Na NFA napisał napisał zaledwie jeden artykuł. Obecnie LINK do BIBLIGRAFII NFA jest niedostępny TUTAJ, a jego założyciel Józef Wieczorek epatuje listem wdzięczności jaki za swoje zasługi uzyskał od minister Barbary Kudryckiej.TUTAJ

piątek, 4 marca 2011

Inauguracja Narodowego Centrum Nauki w Krakowie

Nowo powołanyn dyrektorem Narodowego Centrum Nauki w Krakowie został prof. Andrzej Jajszczyk.



Wśród zaproszonych gości znaleźli się przedstawiciele polskiej nauki a także władz państwowych i lokalnych m.in. prof. Maciej Żylicz, doradca Prezydenta RP i szef Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow, przewodnicząca Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, prof. Wiesław Banyś, przewodniczący Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich, prof. Karol Musioł, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, wojewoda Małopolski Stanisław Kracik, i marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa.

To moment o historycznym znaczeniu dla nauki polskiej bowiem NCN, jako w pełni niezależna od polityków instytucja, przejmuje odpowiedzialność za rozdział publicznych środków na badania podstawowe. Wyznaczy także dyscypliny priorytetowe dla cywilizacyjnego rozwoju kraju, tworząc programy badawcze istotne dla kultury i dziedzictwa narodowego.

Dyrektor Andrzej Jajszczyk jest profesorem w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Badania w dziedzinie telekomutacji rozpoczął na Politechnice Poznańskiej, pracował też za granicą, między innymi w University of Adelaide w Australii, Queen's University w Kanadzie i Ecole Nationale Supérieure des Télécommunications de Bretagne we Francji.

Andrzej Jajszczyk jest autorem wielu publikacji oraz niezbyt upowszechnionych opinii publicznej patentów w zakresie telekomutacji, szybkich sieci telekomunikacyjnych i zarządzania sieciami. Kieruje polskimi zespołami w kilku projektach badawczych Unii Europejskiej. Ponadto jest ekspertem Komisji Europejskiej w obszarze telekomunikacji. Był założycielem i pierwszym redaktorem IEEE Global Communications Newsletter, redaktorem IEEE Transactions on Communications i redaktorem naczelnym IEEE Communications Magazine. W latach 2008-2009 pełnił funkcję wiceprezesa IEEE Communications Society. W 2008 roku otrzymał nagrodę Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej, której prezesuje prof. dr hab. Maciej Żylicz. W 2005 r. bez powodzenia kandydował do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej, a od pewnego czasu lansowany jako guru przez środowisko FIAP. Oddana sekretarka i bibliotekarka czasem może zdziałać więcej niż publiczne poparcie! Jest również członkiem Klubu Krakowskiego WIĘCEJ, co dla osoby spoza Krakowa nie jest bez znaczenia!.

------

A TERAZ CZEKAMY NA WYNIKI!

Będziemy również z zapartym tchem śledzić szczęśliwych grantobiorców oraz nagły rozwój karier nuakowych tych, którzy do tej pory pozostawali w cieniu.

Nazwiska tychże już się zarysowywują...

DIALOG 2/2011 czyli TRANS-POLONIA

Sztuka Julii Holewińskiej „Ciała obce” opowiada o historycznej, ustrojowej, mentalnej i płciowej transformacji.

Bohaterka sztuki, opozycjonistka i konspiratorka jest zarazem osobą transseksualną.

Odzyskanie niepodległości i zmiana ustrojowa wyzwalając świat wokół niej od zewnętrznej opresji, ujawniają zarazem wewnętrzne ograniczenia i uprzedzenia otaczających ją ludzi.

Represja przenosi się ze sfery publicznej w życie prywatne.

Walka bohaterki „Ciał obcych” o własną, nieskłamaną tożsamość wymaga jeszcze większej odwagi i siły ducha niż jej niegdysiejsza walka z ustrojem...

Sztuce towarzyszy dyskusja zatytułowana „Wolność, równość, transformacja” z udziałem Teresy Boguckiej, Kingi Dunin i Magdy Mosiewicz.

Płace na uczelniach. Ile zarabia profesor w Lublinie?

W skali kraju istnieją rozbieżności pomiędzy uczelniami.

Na przykład profesor w Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie co miesiąc zarabia ponad 12 tys. zł brutto (w tym też są premie, nagrody, nadgodziny) - dla porównania w Uniwersytecie Rzeszowskim 6,9 tys.

Z kolei adiunkt w Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach ma pensję w wysokości 6,7 tys. zł a na UMCS już tylko 4,8 tys. zł.

Średnia krajowa wynagrodzeń w szkołach wyższych w 2009 wyglądała następująco:

profesorowie 8,3 tys. zł brutto
docenci, adiunkci i starsi wykładowcy - 5,1 tys. zł
asystenci - 3 tys. zł.


A obecnie mamy kryzys!

Rząd: podwyżki dla nauczycieli akademickich

Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego planuje zwiększenie wynagrodzeń kadry akademickiej:...Obecnie są duże różnice w wynagrodzeniu na tych samych stanowiskach...

Na przykład na jednej uczelni profesor zarabia 6,7 tys. zł, a na innej już tylko 4,8 tys. zł. Wynagrodzenia nauczycieli akademickich nie wzrosły od 2009 roku.

Minister nauki złożyła już wniosek do ministra finansów o zwiększenie puli środków na wynagrodzenia m.in. dla wykładowców.

czwartek, 3 marca 2011

Interdyscyplinarni Humaniści na Facebooku już nie istnieją

Facebook wie co robi i dezaktywował Interdyscyplinarnych Humanistów!

Ustawa reformująca uczelnie: Senat wniósł ponad 70 poprawek

Ustawa prawo o szkolnictwie wyższym, ustawa o stopniach i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki wraca do Sejmu.

Senat wniósł ponad 70 poprawek do nowelizacji ustawy. Wśród nich przeważają zmiany redakcyjne i legislacyjne precyzujące poszczególne przepisy ustawy.

Kilka z wniesionych poprawek odnosi się do postulatów zgłaszanych przez związki zawodowe i środowiska studenckie.

A czy ktokolwiek miał inne oczekiwania?

środa, 2 marca 2011

Na staż przyszedł czas

Dr Izabela Grabowska-Lusińska, socjolog pracy w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej:...U studentów nie widać konsekwencji w myśleniu o karierze zawodowej. Kolejne prace są przypadkowe, podejmowane tylko dla pieniędzy. Po ukończeniu studiów, absolwent z takim dość przypadkowym CV, nie może iść do prestiżowej firmy i żądać wysokich zarobków. A przecież człowiek, który ma 25 lat może chcieć założyć rodzinę, albo już ma dziecko na utrzymaniu, może wisi nad nim kredyt mieszkaniowy? Dochodzą do tego oczekiwania konsumpcyjne. Młodzi ludzie chcą na dzień dobry mieć stabilne, dobrze płatne miejsca pracy bez wcześniejszego zaciskania pasa i inwestowania w karierę zawodową. Tymczasem ścieżki kariery nie da się budować bez wyrzeczeń. Na rozkręcenie kariery dyplomatycznej potrzeba ok. 10 lat. Przez ten czas jest się co najwyżej specjalistą z zarobkami, za które ciężko się utrzymać. Potem pojawiają się możliwości wyjazdów na zagraniczne placówki dyplomatyczne, i lepsze pieniądze...

A Maciej Banach TUTAJ Jak mu się to udało wszystko obejść?

Wkrótce badanie czasu i warunków pracy nauczycieli

Metodologię badania przygotowano przy współpracy grupy eksperckiej złożonej z ekspertów instytutu, związków zawodowych nauczycieli, przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej i badaczy edukacyjnych.

Pierwszy etap badania, rozpocznie się w marcu, to badanie jakościowe. Będą to wywiady grupowe, w których weźmie udział około 200 nauczycieli w 24 grupach, dobranych pod względem rodzaju szkół w których pracują, wielkości miejscowości, wielkości szkoły, nauczanego przedmiotu. Jak podaje IBE, celem tego etapu badania jest pogłębienie wiedzy o czynnościach zawodowych i warunkach wykonywania tych czynności przez nauczycieli, czasu, jaki jest potrzebny na ich wykonanie, a także zależności między regulacjami prawnymi dotyczącymi pracy nauczycieli a codzienną praktyką.

Kolejne dwa etapy to będą badania ilościowe. Łącznie weźmie w nich udział około 8 tys. nauczycieli. Drugi etap to badanie pilotażowe. IBE zamierza przeprowadzić je w czerwcu 2011 r. Wyniki będą znane na początku wakacji. Trzeci etap to badanie główne. Zaplanowano je na jesień tego roku. Zarówno w drugim, jak i w trzecim etapie badanie będzie polegać na wypełnianiu ankiet oraz na rejestracji czasu pracy nauczycieli za pomocą tzw. dzienniczków.

W badaniu ankietowym badany będzie nie tylko czas pracy, ale również warunki pracy nauczycieli. Ankieta ma opierać się na tzw. katalogu czynności zawodowych - pogrupowanych w kategorie czynnościach wykonywanych przez nauczyciela, zarówno w szkole, jak i poza nią. Pytania dotyczyć będą czynności wykonywanych w poprzednim tygodniu oraz wykonywanych cyklicznie (w ciągu roku, semestru, miesiąca).

Rejestracja czasu za pomocą dzienniczka dotyczyć będzie tylko jednego dnia pracy nauczyciela. To badanie będzie zrealizowane techniką tzw. wywiadu dnia następnego - ankieter z komputerem przyjdzie do nauczyciela i porozmawia z nim o czynnościach zawodowych, które nauczyciel wykonywał poprzedniego dnia.

Ambicje grupy eksperckeij MNiSW jak widać nie wzięły pod uwagę spraw podstawowych...

Wykładowcy wyszli na ulice

Jak podaje uspokajająco Gazeta Prawna: w pikiecie zorganizowanej przez Krajową Sekcję Nauki NSZZ "Solidarność" około 50 osób demonstrowało w środę przed gmachem Sejmu przeciwko nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym TUTAJ

Wzięli w nie udział przedstawiciele Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Śląskiego, Politechniki Gdańskiej, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika oraz Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Jednak, Polskie Radio podało, że ponad 100 związkowców i studentów protestowało przed Sejmem przeciwko niekorzystnym, ich zdaniem, zmianom w szkolnictwie wyższym TUTAJ

Kto był na bakier z matematyką?

A ponadto Demokratyczne Zrzeszenie Studenckie planowało spotkanie z warszawskim oddziałem DZS i Samorządem Doktorantów i Doktorantek PAN ...

Jak widać zła ustawa może też jednoczyć!

Firmowa oferta dla byłego pracownika

Utalentowanych ludzi trudno zatrzymać na stałe.

Jednak, jeśli przestaną pracować dla firmy, nadal mogą przecież pracować z firmą – podkreślają pracownicy biura Alumni Relations (ds. kontaktów z byłymi pracownikami) w banku Goldman Sachs.

Skuteczność dbałości o kontakty z byłymi pracownikami jest istotny, ponieważ alumni są świetnymi ambasadorami firmy, wzmacniają jej wizerunek, a mogą się też przyczynić do poprawy wyników biznesowych...

Niższe czesne? Ministerstwo chce dotować studia na niepublicznych uczelniach

Uczelnie niepubliczne walczą o dofinansowanie z budżetu od lat.

W 2005 roku w ustawie – Prawo o szkolnictwie wyższym, znalazł się przepis (do tej pory) martwy, który nakazuje ministrowi nauki wydanie specjalnego rozporządzenia o dotowaniu niepublicznych szkół.

Obecnie dotacje z budżetu przeznaczane na kształcenie studentów studiów tacjonarnych, utrzymanie uczelni, remonty, zaplecze dydaktyczne, nowe laboratoria otrzymują wyłącznie publiczne uczelnie.

Studenci dzienni szkół prywatnych, płacą za to sami.

Resort nauki chce dotować studia dzienne na niepublicznych uczelniach, dzięki czemu ponad 100 tys. studentów prywatnych uczelni może mniej zapłacić za naukę. Decyzje zależą od zgody Ministerstwa Finansów, które na razie sprawy nie chce komentować.

A polskie Eldorado uczelni publicznych protestuje! Patriotycznie i obywatelsko zapewne z pełną ignorancją co do światowych rankingów uczelni oraz ich przyczyn!

wtorek, 1 marca 2011

Pikieta przeciwko złej nowelizacji

W środę 2 marca w Senacie rozpoczną się prace nad przyjętymi 4 lutego przez Sejm ustawami: prawo o szkolnictwie wyższym, ustawa o stopniach i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki.

Tego dnia przed Sejmem w Warszawie odbędzie się akcja protestacyjna Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność”.

Zdaniem związkowców niedoinwestowanie nauki i szkolnictwa wyższego jest jedną z przyczyn słabej pozycji Polski w budowaniu innowacyjnej gospodarki. Wiele przyjętych zapisów utrwala istniejące nieprawidłowości i wprowadza destabilizację zatrudnienia, umożliwia zwolnienie pracowników mianowanych po jednokrotnej ocenie negatywnej i ułatwia rozwiązanie stosunku pracy.

Organizatorzy spodziewają się ok. 200 uczestników pikiety. Naukową „Solidarność” mają wesprzeć członkowie Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Aż 100 poprawek do ustawy o szkolnictwie wyższym

Na poniedziałkowym posiedzeniu senatorowie przyjęli głównie poprawki redakcyjne i legislacyjne, precyzujące poszczególne przepisy ustawy.

Poprawki dotyczące praw pracowników uczelni są przedmiotem dalszych dyskusji, a to:

- przepis ograniczający okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta i asystenta do ośmiu lat zakładającego, że w tym czasie pracownik musiałby zrobić doktorat (asystent) lub habilitację (adiunkt), a jeśli nie zrobiłby tego, straciłby stanowisko

- senatorowie na szczęście przywrócili rządowy zapis, że do tego ośmioletniego okresu wliczają się już lata przepracowane na stanowisku adiunkta lub asystenta przed wejściem w życie ustawy

- natychmiast związkowcy NSZZ "Solidarność" wydali jednak oświadczenie, że jeśli ustawa zostanie uchwalona w takim brzmieniu, to niektórzy adiunkci mogą w październiku 2011 r. zostać postawieni przed koniecznością habilitowania się w ciągu dwóch lat (bo tyle czasu minie od wejścia w życie ustawy do momentu, kiedy zacznie obowiązywać ten konkretny przepis), albo stracą stanowisko - co wg nich stanowi: ewidentne pogwałcenie praw nabytych

Czy można poprawić w Polsce standardy zatrudniania pracowników naukowych i dydaktycznych oraz wysokiego poziomu dydaktyki oraz pracy naukowej broniąc interesów praw nabytych i dotychczasowych przywilejów?

Krzysztof J. Konsztowicz: Polskie Noble 2050. Część IV – Najpierw zamknąć stary rozdział

...Gronostaje na straży (swoich) wartości

Kiedy MNiSW wyszło ze swymi skromnymi i już bardzo okrojonymi propozycjami zmian w polskim systemie nauki i szkolnictwa wyższego, czyli pakietem obecnie dyskutowanych reform, kto zareagował najostrzej i najbardziej negatywnie? Wydawałoby się, że liderzy polskich uczelni powinni być także liderami postępu, główną siłą napędową zmian na lepsze i w związku z tym najsilniejszym wsparciem dla reform. A jednak nie, Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) najbardziej ze wszystkich obruszyła się na propozycje zmian i natychmiast przedstawiła swoją, lepszą „strategię” rozwoju nauki i szkolnictwa wyższego na bliższą i dalszą przyszłość. Pobieżne przejrzenie tego dzieła (na dokładne czytanie szkoda czasu…) ukazuje kompletną odporność tego gremium na zmiany w świecie.

W skrócie to streszczę: KRASP proponuje ewentualnie pozmieniać trochę szyldy, może podmalować nieco ściany, a co najważniejsze - dorzucić dużo pieniążków i broń Panie Boże niczego więcej nie zmieniać. Będzie świetnie i pięknie, czyli po staremu i bez kłopotów. Na propozycje menedżerskiego zarządzania uczelniami (co jest w dzisiejszych czasach nieodzowne!) KRASP zareagowała wręcz histerycznie, wytaczając na plac boju działa najcięższego kalibru. Rektorzy stwierdzili mianowicie, że choć menedżerowie mogą mieć doświadczenie w zarządzaniu różnymi przedsiębiorstwami, czasem nawet dużymi, to po prostu nie potrafią zarządzać uczelniami, bo nie są w stanie ogarnąć „kompleksowości procesu badań naukowych”. Zaintrygowała mnie ta kompleksowość i postanowiłem zgłębić jej badawcze tajniki w wydaniu polskich rektorów...

Krzysztof Konsztowicz: Polskie noble 2050 – kicha czyli niedoczekanie (3)

...Bohaterowie pracowitości pozornej

Na jednym z oficjalnych spotkań usłyszałem pewnego profesora (tzw. belwederskiego), szczycącego się tym że w swojej karierze wypromował ponad dwieście prac magisterskich a recenzji takich prac napisał ponad osiemset (!?). „Czy on wie o czym on mówi?” – zatrwożyłem się i zacząłem przeliczać ten wysiłek; czytając z jakim takim zrozumieniem nie da się tego robić szybciej niż jakieś 10 stron na godzinę. Każdy taki gniot zwany magisterką ma (niepotrzebnie) co najmniej 100 stron, więc trzeba średnio liczyć ok. 10 godzin na przeczytanie jednego. Jak ich wypromował dwieście, to jest ok. 2000 godzin tylko na jednorazowe czytanie. Niechby mu wyszły chociaż dwa czytania – na początku i na końcu, to już jest gdzieś 4000 godzin. A przecież jak każdy, on też musi obowiązkowo odrobić te osiem godzin dydaktyki tygodniowo no i chyba potrzebuje przynajmniej z godzinę na uporządkowanie materiału do każdego wykładu, jeżeli w ogóle nic nowego nie wprowadza. Chyba, że gada byle do…

Więc jak tylko porządkuje materiały, wykłada, a do tego ma kilka zebrań i spraw organizacyjno-administracyjnych (bez śladu badań, czy studiowania bieżącej literatury) no to samo czytanie tych magisterek dopełnia mu tydzień roboczy w ilości średnio 25 godzin. Biorąc 50 tygodni roboczych w roku, to tylko te 4000 godzin czytania zabiera mu ponad trzy lata kariery. Ale to jeszcze nic, bo przecież napisał 800 recenzji! Mnożąc i dzieląc według powyższego klucza to daje około 320 tygodni roboczych ciężkiej pracy, czyli ponad bite sześć lat (odliczając krótkie wakacje). Jak dodać minimum pół godziny na pisanie standardowej recenzji, to razem prawie jedna trzecia jego trzydziestoletniej kariery zeszła na samo czytanie i opisywanie magisterek. Nie do wiary, jaka pracowitość... A przecież nie wliczono tu w ogóle ani jednej minuty spędzonej na dyskusjach z tymi dyplomantami, chociaż formalnie powinna wypadać prawie godzina tygodniowo i to najmniej przez semestr. Zupełnie nic nie wiemy o czasie na badania tzw. naukowe ani tym bardziej o pisaniu jakichkolwiek publikacji. No właśnie – publikacje. Przy kolejnej okazji spytałem tego belwederskiego profesora o liczbę jego publikacji powstałych na bazie tych licznie wypromowanych prac magisterskich. Powinno być ze sto… Spojrzał na mnie jak na zakaźnie chorego, a przecież przez dyskrecję nawet nie spytałem o publikacje w czasopismach międzynarodowych. Z tym też nie miał żadnego problemu. Dosłownie żadnego, bo wskaźnik Hirscha tego belwederskiego profesora wynosił ZERO...

Krzysztof J. Konsztowicz: Z polskich nobli 2050 – raczej nici… (2)

...Socrealistyczny beton w XXI wieku

O tym, że pośród przeciętnej profesury polskiej do dzisiaj nie czuje się potrzeby tego klarownego rozgraniczenia pomiędzy istotą pracy dyplomowej I i II stopnia wiadomo od dawna, bo przecież wielu z nich ciągle uważa to za coś bardzo złego, że rozłączono te dwa stopnie. Całe życie przyzwyczajeni byli do studiów tzw. jednolitych, do funkcjonowania w „starym systemie” i „przecież było dobrze, to po co zmieniać?”… Nie rozumieją sensu tego rozdziału przede wszystkim dlatego, że tutaj praktycznie nie robi się realnych badań w nowoczesnym ujęciu, czyli takich, w których prace magisterskie i doktorskie wynikają z i są częściami składowymi realizowanych projektów badawczych. To jest sedno polskiego marnotrawstwa, bo właśnie dyplomanci - głodni sukcesu, młodzi i ambitni badacze - są najlepiej na świecie zmotywowaną i najbardziej dociekliwą grupą pracowników naukowych. Oni praktycznie dokonują większości odkryć...

...PaKA też nie wie

Chciałoby się wierzyć, że co jak co, ale Państwowa Komisja Akredytacyjna będzie wiedziała o co chodzi w tym kraju, pozwoli na rozwianie wątpliwości i wyjaśni istotę podziału prac dyplomowych przy pomocy jasno sprecyzowanych kryteriów. W tym duchu temat został niedawno poruszony na spotkaniu z przedstawicielami PKA, z prośbą o wskazanie takich podstawowych kryteriów aktualnie obowiązujących w Polsce i pozwalających na odróżnienie pracy dyplomowej I od II stopnia, szczególnie inżyniera od magistra. Przecież to ma ogromne znaczenie właśnie w uczelniach technicznych z uwagi na spodziewane bezpośrednie oddziaływanie prac badawczo-rozwojowych na gospodarkę. I tu niestety kicha, czyli pełny zawód, przynajmniej na dzisiaj.

Przewodniczący zespołu PKA wyraźnie zakłopotany pytaniem „schodził z tematu”, czyli dość długo i zawile opowiadał o tym, że sprawy nie są jeszcze całkiem oczywiste w tym względzie, bo przecież wiadomo, że w związku z reformą będą tworzone w kraju ośrodki które z założenia będą miały „bardziej badawczy charakter” a inne będą „mniej badawcze”...

Krzysztof J. Konsztowicz: Z polskich Nobli 2050 – raczej kicha…

...Żeby do tak wysokiego poziomu dojść pod koniec chwalebnej kariery, czyli gdzieś po 30-40 latach intensywnej pracy, to trzeba zacząć tę karierę ostro, czyli od wysokiego poziomu magisterskiego. Już wtedy trzeba zacząć zbierać punkty i cytaty, a potem ten poziom tylko rozwijać i ulepszać tak, by jak najszybciej znaleźć się i utrzymać w ścisłej czołówce światowej. Innej drogi nie ma, nie da się tego inaczej załatwić…. Moim zdaniem właśnie tu jest ten nasz polski pies (jaki pies?...) pogrzebany, bo przy obecnie funkcjonującym systemie, uczelnie wyższe nie dają praktycznie żadnych szans na taki mocny start, czyli na wykonanie pracy magisterskiej na międzynarodowym poziomie naukowym na tyle dobrym, żeby wyniki nadawały się do publikacji w recenzowanym czasopiśmie międzynarodowym. W Polsce praktycznie w ogóle nie publikuje się wyników prac magisterskich nawet w pismach krajowych, jeżeli takie w ogóle istnieją w wąskich dziedzinach. Z kolei w krajach rozwiniętych takie publikacje z prac magisterskich w czasopismach naukowych to całkowita norma (czyli oczywista oczywistość!...) i nawet nie dopuszcza się myśli, że może być inaczej. Zatem już na początku kariery mamy tutaj grubą rozbieżność jakościową i start do światowej kariery raczej wątpliwy...

Patriotyzm a społeczeństwo obywatelskie

Na konferencję swą wymową sięgającą haseł i klimatu PRL'u: Patriotyzm a społeczeństwo obywatelskie. Czy patriotyzm powinien być fundamentem nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego zostało zaproszone MNiSW.

Słowo wstępne wygłosił Jego Magnificencja rektor UKSW, ks. prof. Henryk Skorowski.

Prof. Zbigniew Marciniak odczytał w imieniu minister nauki i szkolnictwa wyższego, prof. Barbary Kudryckiej posłanie skierowane do uczestników Zjazdu:

Patriotyzm dziś to także szczególna, mozolna postawa codziennej troski o młode pokolenie. Młodzież woli od patosu i szermowania hasłami postawę otwartości, przyjaznego wskazywania drogi i stwarzania szans na dobre życie i satysfakcjonującą karierę tu, w Ojczyźnie.

To nasz, rodziców, nauczycieli i władz patriotyczny obowiązek. Doskonale ten obowiązek i zobowiązanie wobec Ojczyzny rozumiał śp. Ks. Profesor Ryszard Rumianek. Każdego dnia ze znanym wszystkim urokiem osobistym i skutecznością walczył o dzieło swojego życia, które można opisać w trzech słowach: wiedza, wychowanie i odpowiedzialność. Swoją postawą takiego patriotyzmu XXI wieku uczył nas i uczył studentów. Nie były potrzebne zbędne słowa.

Tak rozumiem patriotyzm dziś. To postawa odpowiedzialności państwa polskiego, każdej instytucji, uczelni, wykładowcy za młode pokolenie. Postawa, nie słowa. To nasze zadanie, aby młodzi Polacy mogli w Polsce z radością i satysfakcją kroczyć przez życie w ukochanym kraju, za który sami niedługo już będą musieli wziąć odpowiedzialność.


O czym z dumą i brakiem dystansu do własnych działań ogłasza na swojej stronie MNiSW. TUTAJ

Bauman: O pokoleniu wyrzutków

Zygmunt Bauman:... Społeczeństwo kapitalistyczne, takie jak nasze, nastawione w pierwszej kolejności na obronę i konserwację istniejących przywilejów, a dopiero później (i do tego z mniejszą troską i pieczołowitością) na wyciąganie reszty społeczeństwa z niedostatku, jest bogate w cele, lecz ubogie w środki. Nie istnieje nikt, do kogo rocznik absolwentów mógłby się zgłosić po pomoc i środki zaradcze. Ludzie u władzy – zarówno z prawej, jak i lewej strony sceny politycznej – toczą boje o obronę swoich wciąż silnych wpływów przed nowicjuszami, nadal zbyt słabo prężącymi swe niedorozwinięte muskuły i prawdopodobnie niezainteresowanymi ich prężeniem (aż do następnych wyborów…). Ludzie władzy, podobnie jak my wszyscy, niezależnie od pokoleniowych różnic, mają skłonność do nader gorliwej obrony naszych życiowych wygód przed roszczeniami wysuwanymi przez jeszcze nienarodzone generacje