Joanna Hoffman opowiedziała o okolicznościach, w jakich poznała Steve'a Jobsa: Trafiłam do Apple, jako piąta osoba w składzie. Siedziałam w biurze,
gdy nagle pojawił się ktoś nowy i chciał sprawdzić, co robimy. Nie
miałam pojęcia kim jest, ale inni traktowali go jak kogoś ważnego. Był w
moim wieku, miał na sobie T-shirt i klapki. To był Steve Jobs. Z
łatwością mógł powiedzieć, co robili inni w biurze, ale jak spojrzał na
mnie, to musiał się już dopytać. Mówię mu, że zatrudniono mnie do pracy
przy interfejsie. Powiedział mi wtedy, że mogę sobie to kontynuować, ale
od tej pory będę jego specjalistką od marketingu....
... Z Apple odeszłam, bo zaczął panować tam chaos. Macintosh nie odnosił sukcesów, firma chciała zastąpić Jobsa. Ludziom nie chciało się przychodzić do pracy, nie mieli już takich ambicji i zapału, co wcześniej...Więcej:TUTAJ
... Z Apple odeszłam, bo zaczął panować tam chaos. Macintosh nie odnosił sukcesów, firma chciała zastąpić Jobsa. Ludziom nie chciało się przychodzić do pracy, nie mieli już takich ambicji i zapału, co wcześniej...Więcej:TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz