czyli Ewa Kostarczyk w wywiadzie z ID
o sprawach niepublikowanych, nierozpoznanych i wypieranych (ze świadomości)
ID: Opublikowała Pani zdjęcia z uroczystości rocznicowych na Krakowskim Przedmieściu. Co Panią tam przyciągnęło?
EK: Ciekawość. Uzgodniliśmy już wcześniej, że lubię uliczne klimaty. Może skrzywienie zawodowe, lubię sprawdzić sama i porównywać... Czy to nie pouczające zestawienie zdjęcia sprzed roku i sprzed kilku dni?
2010
ID: A jednak inny psycholog, prof. Czapiński nie dostrzega tam żadnych klimatów tylko zagrożenie totalitaryzmem?
EK: Piękno demokracji polega na tym, że prawo zezwala obywatelowi zauważać to co dostrzega. Rzeczywistość społeczną kreują ludzie. Różni ludzie, których spostrzeżenia są równie uprawnione, ponieważ to co spostrzegamy nie jest jedynie mechanicznym odbiciem tego samego obrazu. W każdym podręczniku psychologii można znaleźć różne obrazki, które są spostrzegane inaczej przez różne osoby.
To co widzimy jest funkcją naszych doświadczeń, hierarchii wartości, osobowości, kultury, pragnień i lęków.
Prof. Czapiński może spostrzegać wiedźmę, a ja piękną dziewczynę. On może się czegoś bać, moimi procesami percepcji mogą kierować jakieś pragnienia...
ID: Czego może się bać prof. Czapiński?
EK: Sądzę, że i prof. Czapiński sam tego nie wie, bo lęk w przeciwieństwie do konkretnego strachu nie do końca jest określony – choć potrafi człowiekowi zatruć życie. Te niepokoje jednak z nas się wydobywają. W opublikowanym niedawno wywiadzie TUTAJ prof. Czapiński mówi wprost:... Gdy dostałem się na studia, wciąż rzeczy do prania woziłem do mamy, do Pabianic, a stamtąd brałem wałówkę...Mam do siebie pretensję, że nawet jak już stanąłem samodzielnie na własnych nogach, to do końca życia ona mnie wspomagała finansowo, a nie ja ją. Tłumaczyłem sobie, że ona nie ma potrzeb, które by wymagały dodatkowych pieniędzy...Poczucie winy generuje lęk.
Poza tym prof. Czapiński przyznaje, że nie obce są mu lęki typu co ja ze sobą pocznę, choć uważa, że są to lęki atawistyczne, nie mają nic wspólnego z dorobkiem naukowym w cytowanym tutaj wywiadzie prof. Czapiński przyznał, że...Nie lubię psychologii klinicznej, nie lubię pomagać ludziom w sensie terapeutycznym. Przyjmuję punkt widzenia, z jakiego ja startowałem: poradź sobie sam.... I radzi sobie nieźle – przez wiele lat był dyżurnym autorytetem kraju, występował gdzie tylko się dało jako gwóźdź programu warszawskiego salonu (Kazimierz Kutz, Olga Lipińska) WIĘCEJ
Z reguły osoby odnoszące pełny sukces: społeczny, towarzyski, akademicki i medialny trudno znoszą sytuacje, które wymykają się im spod kontroli i zaczynają popełniać błędy. Mają sporo do stracenia...
ID: Profesor Czapiński popełnił błąd?
EK: Przyrównywanie ruchów społecznych, które zawiązały się po katastrofie pod Smoleńskiem do zagrożenia totalitaryzmem znacznie odbiega od definicji totalitaryzmu, jest zręcznym hasłem którego celem jest zastraszenie obywateli. Totalitaryzm jest systemem politycznym, w którym władza państwowa skupiona jest w ręku: jednostki, partii bądź frakcji; nie uznających żadnych ograniczeń w sprawowaniu przez siebie władzy i usiłujących sprawować kontrolę nad każdym aspektem życia społecznego, gdziekolwiek jest to możliwe. Charakteryzuje się współwystępowaniem autorytaryzmu (w którym obywatele posiadają znacznie mniej kompetencji we współdecydowaniu o polityce państwowej) i ideologii (rozumianej jako narzucanego przez środki instytucji państwowych, wszechobecnego systemu wartości, skierowanego do większości lub wszystkich sfer życia publicznego i prywatnego obywateli). WIĘCEJ
Profesor doktor habilitowany Czapiński ekspert w zakresie psychologii społecznej, wykładowca czołowego uniwersytetu w Polsce powinien to wiedzieć.
ID: Prof. Czapiński jest jednak psychologiem społecznym a nie socjologiem czy politologiem...
EK: To tym bardziej jego wypowiedzi na tematy totalitaryzmu mogą tylko wzbudzić zainteresowanie tych, którzy uwierzyli w autorytet naukowy polskich profesorów belwederskich występujących w mediach. Prof. Czapiński jest uczniem profesora Janusza Reykowskiego (Biuro Polityczne KC PZPR), którego uznaje za swojego duchowego przywódcę, a nawet wszedł na tę partyjną ścieżkę (w PZPR był w latach 1976 – 1981).
Prof. Czapiński niewiele również wie o samym doświadczaniu stalinizmu, a jego gazetowe wspomnienia opublikowane we wspomnianym wywiadzie:..Urodziłem się w ponurym okresie stalinizmu, w 1951 roku. Od czasu do czasu dochodziły słuchy, że tu kogoś aresztowali, bo to szpieg, tam kogoś aresztowali. Moja matka była tkaczką, analfabetką. Jak miała w urzędzie złożyć podpis, przy urzędniczce mówiła: "Ojej, zapomniałam okularów, może syn się podpisze", i podpisywałem. Do końca życia uczyłem ją czytać i pisać. Ale nie potrafiła łączyć liter. Była opornym uczniem...mogą urażać osoby, które stalinizm znają nie tylko z filmów lecz doświadczyły go na własnej skórze.
o sprawach niepublikowanych, nierozpoznanych i wypieranych (ze świadomości)
ID: Opublikowała Pani zdjęcia z uroczystości rocznicowych na Krakowskim Przedmieściu. Co Panią tam przyciągnęło?
EK: Ciekawość. Uzgodniliśmy już wcześniej, że lubię uliczne klimaty. Może skrzywienie zawodowe, lubię sprawdzić sama i porównywać... Czy to nie pouczające zestawienie zdjęcia sprzed roku i sprzed kilku dni?
2010
2011
Historię tworzą ludzie, a nie politycy. To jednak ludzie wybierają przywódców, albo ich obalają a nie odwrotnie. Współczesna psychologia do tej pory na szczęście pozostaje bezradna i nie potrafi określić warunków, które wykreują wybitnego przywódcę. Teorie Zeitgest (przywódcę kreują okoliczności a nie jego osobowość) i Great Man History (osobowość zapewnia przywództwo bez względu na okoliczności) okazały się niepełne. Przywództwo jest wynikiem wzajemnej relacji między przywódcą i jego zwolennikami, która może zaistnieć tylko w sprzyjających ku temu warunkach. ID: A jednak inny psycholog, prof. Czapiński nie dostrzega tam żadnych klimatów tylko zagrożenie totalitaryzmem?
EK: Piękno demokracji polega na tym, że prawo zezwala obywatelowi zauważać to co dostrzega. Rzeczywistość społeczną kreują ludzie. Różni ludzie, których spostrzeżenia są równie uprawnione, ponieważ to co spostrzegamy nie jest jedynie mechanicznym odbiciem tego samego obrazu. W każdym podręczniku psychologii można znaleźć różne obrazki, które są spostrzegane inaczej przez różne osoby.
2010
To co widzimy jest funkcją naszych doświadczeń, hierarchii wartości, osobowości, kultury, pragnień i lęków.
Prof. Czapiński może spostrzegać wiedźmę, a ja piękną dziewczynę. On może się czegoś bać, moimi procesami percepcji mogą kierować jakieś pragnienia...
ID: Czego może się bać prof. Czapiński?
EK: Sądzę, że i prof. Czapiński sam tego nie wie, bo lęk w przeciwieństwie do konkretnego strachu nie do końca jest określony – choć potrafi człowiekowi zatruć życie. Te niepokoje jednak z nas się wydobywają. W opublikowanym niedawno wywiadzie TUTAJ prof. Czapiński mówi wprost:... Gdy dostałem się na studia, wciąż rzeczy do prania woziłem do mamy, do Pabianic, a stamtąd brałem wałówkę...Mam do siebie pretensję, że nawet jak już stanąłem samodzielnie na własnych nogach, to do końca życia ona mnie wspomagała finansowo, a nie ja ją. Tłumaczyłem sobie, że ona nie ma potrzeb, które by wymagały dodatkowych pieniędzy...Poczucie winy generuje lęk.
Poza tym prof. Czapiński przyznaje, że nie obce są mu lęki typu co ja ze sobą pocznę, choć uważa, że są to lęki atawistyczne, nie mają nic wspólnego z dorobkiem naukowym w cytowanym tutaj wywiadzie prof. Czapiński przyznał, że...Nie lubię psychologii klinicznej, nie lubię pomagać ludziom w sensie terapeutycznym. Przyjmuję punkt widzenia, z jakiego ja startowałem: poradź sobie sam.... I radzi sobie nieźle – przez wiele lat był dyżurnym autorytetem kraju, występował gdzie tylko się dało jako gwóźdź programu warszawskiego salonu (Kazimierz Kutz, Olga Lipińska) WIĘCEJ
Z reguły osoby odnoszące pełny sukces: społeczny, towarzyski, akademicki i medialny trudno znoszą sytuacje, które wymykają się im spod kontroli i zaczynają popełniać błędy. Mają sporo do stracenia...
ID: Profesor Czapiński popełnił błąd?
EK: Przyrównywanie ruchów społecznych, które zawiązały się po katastrofie pod Smoleńskiem do zagrożenia totalitaryzmem znacznie odbiega od definicji totalitaryzmu, jest zręcznym hasłem którego celem jest zastraszenie obywateli. Totalitaryzm jest systemem politycznym, w którym władza państwowa skupiona jest w ręku: jednostki, partii bądź frakcji; nie uznających żadnych ograniczeń w sprawowaniu przez siebie władzy i usiłujących sprawować kontrolę nad każdym aspektem życia społecznego, gdziekolwiek jest to możliwe. Charakteryzuje się współwystępowaniem autorytaryzmu (w którym obywatele posiadają znacznie mniej kompetencji we współdecydowaniu o polityce państwowej) i ideologii (rozumianej jako narzucanego przez środki instytucji państwowych, wszechobecnego systemu wartości, skierowanego do większości lub wszystkich sfer życia publicznego i prywatnego obywateli). WIĘCEJ
Profesor doktor habilitowany Czapiński ekspert w zakresie psychologii społecznej, wykładowca czołowego uniwersytetu w Polsce powinien to wiedzieć.
ID: Prof. Czapiński jest jednak psychologiem społecznym a nie socjologiem czy politologiem...
EK: To tym bardziej jego wypowiedzi na tematy totalitaryzmu mogą tylko wzbudzić zainteresowanie tych, którzy uwierzyli w autorytet naukowy polskich profesorów belwederskich występujących w mediach. Prof. Czapiński jest uczniem profesora Janusza Reykowskiego (Biuro Polityczne KC PZPR), którego uznaje za swojego duchowego przywódcę, a nawet wszedł na tę partyjną ścieżkę (w PZPR był w latach 1976 – 1981).
Prof. Czapiński niewiele również wie o samym doświadczaniu stalinizmu, a jego gazetowe wspomnienia opublikowane we wspomnianym wywiadzie:..Urodziłem się w ponurym okresie stalinizmu, w 1951 roku. Od czasu do czasu dochodziły słuchy, że tu kogoś aresztowali, bo to szpieg, tam kogoś aresztowali. Moja matka była tkaczką, analfabetką. Jak miała w urzędzie złożyć podpis, przy urzędniczce mówiła: "Ojej, zapomniałam okularów, może syn się podpisze", i podpisywałem. Do końca życia uczyłem ją czytać i pisać. Ale nie potrafiła łączyć liter. Była opornym uczniem...mogą urażać osoby, które stalinizm znają nie tylko z filmów lecz doświadczyły go na własnej skórze.