Narodowe Centrum Nauki

wtorek, 12 kwietnia 2011

Nałęcz: trzeba się było wpisać na listę

Warto zobaczyć prof. dr hab. Tomasza Nałęcza historyka, publicystę i polityka, członka PZPR W latach 1970–1990, wiceprzewodniczącego SdRP od 1990 z której wystąpił po ujawnieniu afery moskiewskiej pożyczki, a od 2010 doradcę Prezydenta RP ds. historii i dziedzictwa narodowego w akcji.


Zbigniew Romaszewski: Za czasów generała Kiszczaka miałem legitymację, która mnie uprawniała do wejścia wszędzie

Tomasz Nałęcz: Nie rozumiem kompletnie panie marszałku. Nie rozumiem, dlaczego pan porównuje czasy Kiszczaka do tego, co jest teraz.

Zbigniew Romaszewski (na ponowne wyjaśnienie Nałęcza, że wystarczyło podać kompletną listę posłów, by wszyscy zostali wpuszczeni): Nie przyjmuję takiego wyjaśnienia. Takie wyjaśnienia to ja dostawałem w PRL-u.

VIDEO