Narodowe Centrum Nauki

środa, 30 kwietnia 2014

Upojna czterodniowa majówka Narodowego Centrum Nauki, czyli święto niezniszczalnej sarmacji utrzymywanej przez unijne dotacje od 10 lat



Polska nauka i uczelnie są ważnymi beneficjentami wejścia Polski do Unii Europejskiej.






 Więcej: MNiSW

Pragniemy dogonić najlepsze uczelnie amerykańskie i angielskie. Dotacje prezentują się okazale, a  mentalnie doganiamy demokrację grecką.

Święto 1 maja nigdy nie było i nie jest świętem publicznym w Wielkiej Brytanii. Nie jest również  celebrowane w Stanach Zjednoczonych Ameryki, pomimo, że upamiętniać miało masakrę robotników, do której doszło w 1886 r w, Chicago (Stany Zjednoczone) podczas demonstracji przeciw złym warunkom pracy, a w szczególności przeciw zbyt długiemu czasowi pracy.   

W Polsce, pomysł połączenia dwóch świąt: 1 i 3 maja, kolejnym: Świętem Flagi dniu 2 maja (nie będącym dniem wolnym od pracy, podobnie jak święto Flagi Państwowej obchodzone w USA 14 czerwca, również nie jest dniem wolnym od pracy) to nie pomysł na scalanie tożsamości narodowej, lecz pretekst do narodowego obijania się. Jakże lubimy to robić! Gdyby stworzono rankingi dla tej kategorii zachowań, z pewnością uplasowalibyśmy się na niezłych pozycjach.

Obija się również na majówkowych piknikach Narodowe Centrum Nauki, które właśnie obwieściło, że w dniu 2 maja 2014 r. (piątek) Biuro Narodowego Centrum Nauki będzie zamknięte. TUTAJ
Aż się prosi dokonać reportażu w jaki sposób i gdzie spędzali majówkę 2014 pracownicy NCN - za unijne pieniądze...





...Nadziei uczą
Ci, co na stos
Umieli rzucić
Swój życia los!
Za ojców groby,
Za Trzeci Maj...
Jest takie miejsce,
Taki kraj....



Trudno te słowa dopasować do figury Andrzeja Jajszczyka, dyrektora Narodowego Centrum Nauki...

Czepialstwo? Niekoniecznie.


 Fakt.pl:...Tegoroczną majówkę minister Radosław Sikorski spędził w swoim pałacu w Chobielinie pod Bydgoszczą. Na terenie posiadłości Sikorski ma prawie wszystko: wygodny, przestronny i luksusowo urządzony XIX pałac, leśniczówkę, miejsce na ognisko, staw, lądowisko dla helikoptera. Życie w położonym w głuszy pałacu ma jednak też swoje wady. Na przykład taką, że żadna z okolicznych pizzerii nie chce tam dowieźć włoskiego przysmaku za drobną opłatą...
...Choć oficerowie BOR nie są od wożenia dzieci do szkoły, pomagania w zakupach, podwożenia rodziny i innych podobnych czynności, szef MSZ. Radosław Sikorski dorzucił nowy pomysł. Wysłał chroniących go oficerów po gorącą pizzę. BOR-owcy gnali autem z oddalonej o 10 kilometrów pizzerii na złamanie karku, byle tylko dowieźć ciepły posiłek...

Jak podaje onet.pl Szef BOR-u wszczął wewnętrzną kontrolę ws. pizzy dla Radosława Sikorskiego

Brak komentarzy: