Przykładowo, Tomasz KAMIŃSKI, adiunkt w Zakładzie Azji Wschodniej, na Wydziale Studiów
Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego,
współpracownik Liberté:
1. Jest adekwatnie. ... Ministrami nauki od lat są naukowcy, w komisjach ministerialnych zasiadają naukowcy, o rozdziale funduszy w procedurach konkursowych też decydują naukowcy… Co więcej, system zarządzania nauką jest przecież w olbrzymiej mierze zdecentralizowany i oparty o autonomię uczelni, również rządzonych przez naukowców...
2. Nie jest gorzej niż przed reformą:...Nie jest prawdą, że przed zmianami wprowadzanymi przez minister Kudrycką uniwersytety działały lepiej niż teraz. Nepotyzm, biurokracja, niedofinansowanie, brak perspektyw dla młodych – to wszystko było i to w większym natężeniu niż dzisiaj. Można oczywiście spierać się co do szczegółów wprowadzonych rozwiązań, niemniej jednak ogólne kierunki zmian, wypracowane zresztą w porozumieniu ze środowiskiem akademickim, były sensowne. Zwiększono finansowanie nauki, choć pewnie zbyt dużo (aż 27 mld zł) wydano na infrastrukturę, a zbyt mało na naukowców. Wprowadzono zasady oceny jakości uczelni i stworzono bardziej przejrzyste (konkursowe) mechanizmy podziału środków na naukę. Do podziału finansowego tortu dopuszczono też młodych naukowców, na skalę nigdy w Polsce nie widzianą. Zmieniono przepisy dotyczące zamówień publicznych, aby odbiurokratyzować zakupy o wartości do 200 tys. euro. I co najważniejsze, wprowadzono realny system zachęt dla naukowców, aby publikowali, starali się o granty i współpracowali z otoczeniem...
3. Uniwersytet się rozwija:... Nie jest więc prawdą, że uniwersytet w Polsce umarł, bądź umiera. Jest dokładnie odwrotnie. Ciężko chore uczelnie powoli zmieniają się, żeby sprostać wymogom globalizacji i wolnorynkowej konkurencji...
Więcej: TUTAJ
1. Jest adekwatnie. ... Ministrami nauki od lat są naukowcy, w komisjach ministerialnych zasiadają naukowcy, o rozdziale funduszy w procedurach konkursowych też decydują naukowcy… Co więcej, system zarządzania nauką jest przecież w olbrzymiej mierze zdecentralizowany i oparty o autonomię uczelni, również rządzonych przez naukowców...
2. Nie jest gorzej niż przed reformą:...Nie jest prawdą, że przed zmianami wprowadzanymi przez minister Kudrycką uniwersytety działały lepiej niż teraz. Nepotyzm, biurokracja, niedofinansowanie, brak perspektyw dla młodych – to wszystko było i to w większym natężeniu niż dzisiaj. Można oczywiście spierać się co do szczegółów wprowadzonych rozwiązań, niemniej jednak ogólne kierunki zmian, wypracowane zresztą w porozumieniu ze środowiskiem akademickim, były sensowne. Zwiększono finansowanie nauki, choć pewnie zbyt dużo (aż 27 mld zł) wydano na infrastrukturę, a zbyt mało na naukowców. Wprowadzono zasady oceny jakości uczelni i stworzono bardziej przejrzyste (konkursowe) mechanizmy podziału środków na naukę. Do podziału finansowego tortu dopuszczono też młodych naukowców, na skalę nigdy w Polsce nie widzianą. Zmieniono przepisy dotyczące zamówień publicznych, aby odbiurokratyzować zakupy o wartości do 200 tys. euro. I co najważniejsze, wprowadzono realny system zachęt dla naukowców, aby publikowali, starali się o granty i współpracowali z otoczeniem...
3. Uniwersytet się rozwija:... Nie jest więc prawdą, że uniwersytet w Polsce umarł, bądź umiera. Jest dokładnie odwrotnie. Ciężko chore uczelnie powoli zmieniają się, żeby sprostać wymogom globalizacji i wolnorynkowej konkurencji...
Więcej: TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz