Portret Prof. Leszka Pacholskiego, byłego rektora Uniwersytetu Wrocławskiego, pędzla Leszka Żegalskiego, ucznia Dudy-Gracza łamie konwencję uczelnianych galerii rektorów w czerwonych togach, z berłem i w gronostajach stylizowanych na hetmanów wielkich koronnych polskiej nauki.
Pacholski przedstawiony jest... jak zwykły śmiertelnik, który w wolną sobotę po spacerze wpadł z wizytą do kumpla. Purpurową, pogniecioną togę ma przerzuconą niedbale przez przedramię, jak zwykły płaszcz. Ubrany jest w koszulę z krótkim rękawem i dżinsy...
Prof. Pacholski nie miał zamiaru nikogo obrażać:...Wiele rozmawialiśmy o koncepcji obrazu...To, jak będzie wyglądał, że będę stał i że nie będę ubrany w togę, to wynik wielogodzinnych dyskusji. Ten portret to wyraz mojego stosunku do pewnej części tradycji uniwersyteckiej. Nie lubię akademickiej pompy, której nadaje się nadmierne znaczenie...