Z recenzji Oskara Szwabowskiego (Instytut Pedagogiki Uniwersytetu Szczecińskiego) książki wydanej przez Krytykę Polityczną:...Historyczna narracja dominująca w Przewodniku jest o tyle irytująca, że pomija milczeniem współczesne strajki i protesty. Nie znajdziemy analizy protestów, strategii podejmowanych przez współczesne „ruchy obrony Uniwersytetu”, czy kontr-strategii władzy...
...Analizie współczesnych problemów szkolnictwa wyższego poświęcono zaledwie kilka artykułów, że wymienię: Maciej Gadula Wiedza krytyczna i siła wyobraźni; Edwin Bendyk Fabryki wiedzy; Przemysław Sadura Gra w klasy. Selekcja i reprodukcja w polskiej szkole; Marcin Miłkowski Finansowanie uniwersytetów. Łącznie niecałe pięćdziesiąt stron tekstu z 350....
...M. Gadula prezentuje narrację, w której Uniwersytet skapitulował przed wyzwaniami rynku, dostosowując się do ich wymagań. Stał się jedną z firm, a to źle, gdyż traci tym samym swoją moc krytyczną. Sprzeniewierzył się swojej misji kulturowej. M. Gadula charakteryzuje misje, powinność Uniwersytetu, jako po pierwsze, podważanie prawd oczywistych, powszechnych mniemań, po drugie, organizowanie konfliktów w sposób demokratyczny, po trzeci, winien tworzyć, przy pomocy wyobraźni, nowe społeczne rozwiązania współczesnych problemów. no tak, narracja niczego sobie, tylko za bardzo nie wiadomo, dlaczego uniwersytet kapituluje. Dlaczego daje się tak łatwo przekształcić w fabrykę...
...Wspomnianej ideologii pozbawiony wydaje się artykuł E. Benyka, który zmianę charakteru Uniwersytetu widzi w samym zmianie roli wiedzy we współczesnym społeczeństwie. W wyłonieniu się kapitalizmu kognitywnego. Co ciekawe, autor nie wprowadza ostrego oddzielenia rynku od szkoły wyższej, a wskazuje na możliwość, a nawet konieczność, ustalenia poprawnej relacji. Wskazuje, że w dyskusji o reformie edukacji wyższej należy zacząć od refleksji nad statusem wiedzy we współczesnym społeczeństwie.Istniejące perspektywy biorące udział w sporze o Uniwersytet są błędne, a tym samym uniemożliwiają modernizację szkolnictwa w Polsce. nie jest to zbytnio oryginalna propozycja. Spotykamy się z nią między innymi u Stanisława Kozyra-Kowalskiego. Narracja ta jednak wydaje się przyjmować za dobrą monetę, że Uniwersytet stanowić powinien pewną siłę ekonomiczną. W podobnym duchu utrzymany jest tekst M. Miłkowskego.
Powyższa narracja jest dość obecna w świadomości uczestników sporu. Można powiedzieć, że z jednej strony ideologia liberalnego uniwersytetu, z drugiej (niesprzeczna z nią) próba ustalenia „zdrowej” relacji między Uniwersytetem a Kapitałem, gdzie raczej piętnuje się nadużycia, nieliczenie się ze specyfiką danego rodzaju produkcji, stanowi horyzont przeciwników reformy w obecnym kształcie.
Ciekawą propozycją jest artykuł P. Sadury, ...Nie można, stwierdza autor, analizować nierówności w dostępie do edukacji jedynie badając Uniwersytet. Jest on jedynie wierzchołkiem góry lodowej. P. Sadura przedstawia propozycję likwidacji nierówności społecznych poprzez samą szkołę – zmieniając charakter egzaminów, sposób nauczania, zwiększając finansowanie… Na pewnym etapie wspomniane reformy są jak najbardziej potrzebne, i mogę rzeczywiście zminimalizować podziały, które obecny system szkolny potęguje...