List do Pani Profesor:...Szanowna Pani Profesor, ten list nie jest moją osobistą skargą, bo jak
Pani pewnie widzi, nie mam powodu, by się żalić. Ten list jest natomiast
oskarżeniem.
Oskarżam Panią o tłumienie rozwoju polskiej nauki. Oskarżam o to, że podobnym zachowaniem jak w moim przypadku, być może odepchnęła Pani od pracy badawczej innych, jeszcze bardziej zdolnych młodych ludzi, którym przekonania lub warunki nie pozwoliły na wyjazd za granicę.
O to, że szukając wymówki w braku środków finansowych na badania, tak naprawdę pokrywa Pani swoje własne lenistwo i niechęć do ciągłego rozwoju, który z kolei jest warunkiem sukcesu naukowego. To dlatego skoncentrowała się Pani na byciu lokalną gwiazdą i chce w tym zakonserwowanym splendorze dopłynąć do emerytury.
Wreszcie, oskarżam Panią o to, że nie jest Pani w takim postępowaniu samotna, że podobnych Pań i Panów Profesorów jest w Polsce tak wielu...
Oskarżam Panią o tłumienie rozwoju polskiej nauki. Oskarżam o to, że podobnym zachowaniem jak w moim przypadku, być może odepchnęła Pani od pracy badawczej innych, jeszcze bardziej zdolnych młodych ludzi, którym przekonania lub warunki nie pozwoliły na wyjazd za granicę.
O to, że szukając wymówki w braku środków finansowych na badania, tak naprawdę pokrywa Pani swoje własne lenistwo i niechęć do ciągłego rozwoju, który z kolei jest warunkiem sukcesu naukowego. To dlatego skoncentrowała się Pani na byciu lokalną gwiazdą i chce w tym zakonserwowanym splendorze dopłynąć do emerytury.
Wreszcie, oskarżam Panią o to, że nie jest Pani w takim postępowaniu samotna, że podobnych Pań i Panów Profesorów jest w Polsce tak wielu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz