List odwołanego rektora gdańskiej AWFiS Tadeusza Hucińskiego:
Przez 2 lata mojego urzędowania robiłem wszystko, żeby uzdrowić sytuację finansową, którą zastałem po objęciu stanowiska. O rzeczywistej sytuacji dowiedziałem się dopiero w grudniu 2008 roku po przeprowadzeniu audytu zewnętrznego.Bez wątpienia doprowadziłem do tego, że uczelnia zaczęła pozyskiwać środki z funduszy unijnych. Doprowadziłem również do tego, że wzrosły przychody z umów najmów i dzierżaw. Przygotowałem plan i koncepcję pozyskania znacznych środków finansowania zewnętrznego. Niestety, przerwano mi możliwości realizacji tych planów...
...Do fatalnego stanu finansów na uczelni doprowadziły poprzednie władze.
To dzięki inspiracji tej opozycji nie można było uruchomić żadnego instrumentu finansowego.
To Senat uczelni inspirowany działaniami grupy doprowadził do zapaści finansowej. To dziekani bez braku działań dotyczących ściągalności czesnego pogłębiali tę sytuację w myśl zasady "im gorzej tym lepiej".
Na koniec lipca 2010 r. zadłużenie uczelni wyniosło ok. 2,520 mln zł i było pochodną powstałej w 2006 r. straty 2,745 mln zł. Na dzień 31 lipca 2010 r. uczelnia nie miała żadnych zobowiązań z tytułu podatków.
Wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jej zobowiązania od 15 lipca wynoszą 100 tys. zł. Na dzień 30 czerwca zobowiązania z tytułu robót i usług wynosiły 1,900 mln zł. Do dnia mojego odwołania uczelnia nie miała problemów z płynnością finansową!...
prof. nadzw. dr hab. Tadeusz Huciński