Prawdopodobnie trudno znaleźć wątpiących w pozytywy i wartości jakie niesie za sobą rozwój uniwersytetów III wieku.
Ale żeby aż odznaczać tego typu działalność Złotymi Krzyżami Zasługi w Pałacu Prezydenckim to już świadczy o kompletnej dewaluacji hierarchii wartości.
Krzyże zasługi, ordery i dyplomy zalegaja kufry i walizki. Śmieją się z nich pogardliwie dzieci odznaczonych, a wnukowie wyrzucają potem z niesmakiem na śmietniki.
Są smutnym świadectwem czasów w których symbole zastępowały dostatnie, normalne życie. Są świadectwem postawionej na głowie hierachii ludzkich potrzeb, upodobania do teatralnych zachowań, które kamuflują braki rzetelnej ewaluacji ludzkich działań.