Michał Bilewicz, psycholog społeczny, adiunkt na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego...Życie młodych naukowców - doktorantów i post-doców - upływa w laboratorium badawczym. Bo, statystycznie rzecz ujmując, to w tym wieku właśnie generujemy najwięcej pomysłów, najlepiej liczymy, potrafimy wykonywać najbardziej zaawansowane operacje formalne. W Polsce jest jednak odwrotnie.
Obecna polityka naukowa w Polsce, zamiast ułatwić profesorom zatrudnianie doktorantów czy post-doców w ramach istniejących grantów, skłania młodych badaczy do "papierkowej roboty". Promuje głównie zaradność i umiejętność dobrego sprzedawania swoich osiągnięć, a nie sumienną i spokojną pracę nienastawioną na PR. Jest to jeden z powodów, dla których młodzi polscy naukowcy tak świetnie funkcjonują za granicą (badając, publikując, licząc), a po powrocie do kraju - ich naukowa wydajność gwałtownie spada. Do tego dochodzi zwykłe poczucie niesprawiedliwości, które odczuwamy na widok naukowców z kategorii wiekowej ">35". Często wybitnych, często publikujących w świetnych pismach naukowych. Mimo to - bez szans na granty czy stypendia. Ale może właśnie dlatego? Może dlatego, że nie dostąpili do rogu obfitości polskiej polityki naukowej - który swoich beneficjentów przemienia z naukowców w księgowych?...