Facebookową grupę "Mówimy NIE ustawie wprowadzającej opłaty za drugi kierunek studiów" założyła studentka z Poznania. W ciągu 24 godzin poparło ją dziesięć tysięcy osób. Wczoraj było ich już ponad 22 tys. - Utworzyłam wątek na portalu, żeby poznać opinie innych ludzi. Nie spodziewałam się takiej reakcji - mówi założycielka. Chce zachować anonimowość, bo jak mówi, boi się reakcji wykładowców.
Czyja wina? Państwa, które nie jest w stanie zorganizować tanich kredytów dla studentów i przyuczać ich do odpowiedizalności zawodowej, czy niedojrzałych studentów, którzy chcieliby mieć wszystko tanio, bezpłatnie i bez żadnego ryzyka?