Prof. Jerzy Woźnicki, prezes Fundacji Rektorów Polskich:...Konstytucja RP określa pewne kanony edukacyjne, a wśród nich prawo do nauki oraz równość dostępu do wykształcenia, w tym wyższego, i jego powszechność. Ale nie chodzi tutaj tylko o to, by było jak najwięcej miejsc do studiowania, jak najwięcej krzeseł w sali wykładowej. Chodzi o dostępność do takiego wykształcenia, które spełnia wymagania jakościowe, a zatem jest możliwie najwyższej jakości. ...jeśli chcemy konkurować w Europie - trzeba stopniowo zmieniać. A poprawić to może zbiór zaproponowanych w naszej strategii, skoordynowanych działań w najbliższej dekadzie, a w tym zwłaszcza wprowadzenie bardziej zadaniowego systemu finansowania szkolnictwa wyższego i nauki, w powiązaniu ze wzrostem nakładów z różnych źródeł, publicznych i niepublicznych...Wprowadzenie współpłatności za studia nie powinno być, i w naszej propozycji nie jest, motywowane intencją osiągania oszczędności w budżecie państwa. Wysokość czesnego powinna być też silnie limitowana. To także istotnie różni nasz projekt od rozwiązań aktualnie wprowadzonych w Anglii...
W projekcie Strategia rozwoju szkolnictwa wyższego 2010-2020 rektorzy proponują, by od 2015 r. została wprowadzona w Polsce zasada współpłatności za studia z powszechnym czesnym w uczelniach publicznych (docelowo: 25 % średnich kosztów kształcenia w sektorze publicznym - około 2,5 tys. zł rocznie dla studenta studiów stacjonarnych).
Warunkiem czesnego ma być uprzednie wdrożenie powszechnie dostępnego kredytu studenckiego i systemu stypendialnego, z możliwościami odłożonej spłaty i regułami uwalniania od tego obowiązku.
Pozostałe koszty kształcenia w ramach studiów stacjonarnych ponosiłby budżet państwa.
Reguły finansowania studiów niestacjonarnych nie uległyby zmianom.
Czy to ochotne do ofert kredytowych polskie banki tak zwlekają z kredytami studenckimi? Skąd ta magiczna data 2015?
Prof. Jerzy Woźnicki: Jeśli całe to przedsięwzięcie ma być poważne, niezbędny jest czas na jego właściwe przygotowanie. Nie lekceważymy głosów wyrażających obawy, czy opłaty za studia nie uderzą w biedniejszą młodzież. Dlatego pięć lat uważamy za niezbędny okres na szczegółowe opracowanie projektu całego systemu, a następnie przedyskutowanie zaproponowanych rozwiązań z Parlamentem Studentów RP i poddanie propozycji pod debatę publiczną. Szeroki konsensus polityczny byłby bowiem tutaj bardzo pożądany. Nowe uzgodnione rozwiązania dotyczące współfinansowania studiów stacjonarnych, będące częścią nowego systemu finansowania kształcenia w uczelniach publicznych i niepublicznych w Polsce, powinny być wdrażane krok po kroku, od nowelizacji Konstytucji RP poczynając. Warto dodać, że propozycje zawarte w naszym projekcie strategii, umożliwiają wprowadzenie ważnej i potrzebnej zasady tzw. konwergencji sektorów publicznego i niepublicznego w szkolnictwie wyższym. Oznaczałoby to, że uczelnie publiczne - po wygraniu konkursu na finansowanie studiów - będą finansowane z budżetu, a dofinansowywane z powszechnego czesnego. Z kolei uczelnie niepubliczne byłyby finansowane z powszechnego czesnego, tak jak dzisiaj, a dofinansowywane z budżetu, o ile wygrają konkurs. Takie rozwiązania, oparte na zasadzie współpłatności, byłyby symetryczne i logiczne, a także nikogo by nie krzywdziły. Opracowanie elementów takiego systemu wymaga prac analitycznych i koncepcyjnych.
PAP: Czy kierowana przez Pana Profesora Fundacja Rektorów Polskich podejmie takie prace?
Prof. Jerzy Woźnicki: Tak, choć chcemy w tych sprawach współpracować z różnymi partnerami. Zaczęło właśnie działać powołane przez Fundację Rektorów Polskich wspólnie z Konferencją Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Konferencją Rektorów Zawodowych Szkół Polskich i Związkiem Pracodawców Prywatnych Edukacji "Lewiatan", Centrum Analiz i Dialogu w szkolnictwie wyższym. Zapraszamy do współpracy organizacje pracodawców i przedsiębiorców oraz Związek Banków Polskich.
PAP: Czy rektorzy będą forsować wprowadzenie czesnego?
Prof. Jerzy Woźnicki: Sądzę, że nie będą wyręczać polityków. Ważny jest społeczny dialog, warunkujący możliwość uzyskania akceptacji większości opinii publicznej. Od studentów oczekujemy, że w punkcie wyjścia nie będą przeciwni zaproponowanej zasadzie współpłatności za studia ze względów ideologicznych i będą otwarci na dyskusję, a może i dalsze wspólne prace. Mamy na to kilka najbliższych lat. Wykorzystajmy je.