Mariusz Agnosiewicz, racjonalista.pl:...podział na kandydatów systemowych
i antysystemowych jest sztuczny, jest bardziej swoistym hasłem
marketingowym dla sił i
kandydatów pozaparlamentarnych. Jeszcze całkiem niedawno scenę
dzielono na systemowe PO, PSL, TR, SLD oraz antysystemowy PiS, który
uznawano — przez jego
antysystemową (wymierzoną w system pomagdalenkowski) retorykę — za
jedyną partię parlamentarną nieposiadającą zdolności koalicyjnej.
Tłumacząc znaczenie tego eufemizmu — oznacza to partię trwale odsuniętą
od władzy, gdyż w systemie proporcjonalnym praktycznie nie jest możliwa
władza niekoalicyjna.
Tak więc wyborcy
antysystemowi od kandydatów pozaparlamentarnych znacznie łatwiej
przepłyną do antysystemowego lecz parlamentarnego kandydata PiS aniżeli
do strażnika
systemu Bronisława Komorowskiego.
Co więcej, dawna linia demarkacyjna sił antysystemowych rozszerzyła
się, gdyż obecnie SLD oraz PSL w swojej retoryce zawierają coraz więcej
tez
antysystemowych, rozumianych w sposób najbardziej uniwersalny,
wychodzący poza anachroniczne podziały orbitujące wokół Okrągłego Stołu —
antysystemowcy to
krytycy chwiejącego się systemu globalistycznej ekonomii
i neokolonializmu. Na polskiej scenie jedynie Palikot oraz PO jawią się
jako twardzi obrońcy i
szermierze tego systemu. Każda inna siła mniej lub bardziej go
krytykuje. Nie mam przy tym wątpliwości, że i w PO czy TR nie wszyscy są
wobec tego
jednomyślni. PiS też dziś rozumie, że problemem nr 1 nie jest już
walka z postkomuną, lecz neokolonializm, którego głównym orężem jest
mediokracja (warto
przypomnieć, że to PiS podniósł jakiś czas temu konieczność
stworzenia "polskiego BBC").
Wyżywanie się w tej sytuacji na sztabowcach Komorowskiego nie ma
sensu, gdyż obecnie nie mają już wielkiego pola manewru, co dobitnie
pokazują najpierw
przez porzucenie żelaznej stylistyki gwaranta zgody na rzecz taktyki
atakowania Dudy oraz jeszcze bardziej żałosną próbę podkupienia
wyborców Kukiza.
Te wybory pokazały, że straszak PiSu już nie działa, tymczasem co
robi sztab medialny Komorowskiego? Dzień po pierwszej turze znów
jesteśmy świadkami
straszenia Kaczyńskim — co dowodzi jedynie zupełnego braku pomysłu
na sensowną kampanię pozytywną...
... Zmianę obecnego systemu traktuję jako pewnik. Analizując naszą
gospodarkę i dynamikę zmian społecznych nie mam wątpliwości „czy" tylko
„kiedy". Obecny
system pomimo samodzielnych i swobodnych rządów jednej formacji
politycznej prowadzi do stałej eskalacji emigracji i stałego
powiększania elektoratu
antysystemowego. Jedyną receptą jaką oferuje ten system jest
wypychanie na emigrację wszystkich niezadowolonych (po wyborach na
łamach Gazety Prawnej prof.
Czapiński wzywa do modlitwy o jak najszybszą emigrację
antysystemowej młodzieży — sic!). Ubytki system chce uzupełnić poprzez
imigrację z krajów jeszcze
bardziej zdewastowanych. Ten system nie ma prawa przetrwać... Więcej: TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz