Narodowe Centrum Nauki

poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Nauczyciele szkolni elitą społeczeństwa polskiego?

Pomimo toczącej się od lat dyskusji na temat postępującego obniżania się poziomu kształcenia akademickiego, samo środowisko akademickie wykazuje sporą odporność na stwierdzane fakty. Kontentuje się żartami...a semestr za semestrem płynie dalej. Zdecydowana większość nauczycieli akademickich skupia się na skracaniu czau pracy "przy tablicy" i dbaniu o nadopiekuńcze relacje ze studentami, którzy przecież mogą ich pracę ocenić...

O fakcie, że zdecydowana większość adeptów na tzw. studia wyższe nie jest do ich podjęcia przygotowana, co bardziej odważni zaczynają nieśmiało zwracać uwagę, a niektórzy stawiają obrazoburcze tezy, że uczniowie przedwojennych szkół gimnazjalnych wykazywali więcej akademickiej erudycji niż współczesna elita legitymująca się dyplomami magistra.

Brzmi abstrakcyjnie? Dopóki nie pogrzebiemy w stosownej dokumentacji.

Oto referat przewidziany do wygłoszenia z pokazem 31 zdjęć, napisany  27.03.1938 roku przez ucznia (urodzonego 2.04.1925 roku)  Prywatnego Gimnazjum Męskiego, Towarzystwa Szkoły Mazowieckiej.  Z języka polskiego na świadectwie za pierwsze półrocze roku szkolnego 1937/38 otrzymał stopień zaledwie dobry. O korepetycjach, tablicach multimedialnych oraz innych innych innowacjach wspomagających proces nauczania nikt wtedy nie słyszał,

Jerzy Smolaga Warszawa dawna, obecna i przyszła

1 komentarz:

wse.krakow.pl pisze...

Faktycznie, w dzisiejszych czasach niektóre osoby nie mają świadomości co czeka je na studiach. Nauczyciele z liceum, szkoły podstawowej, non stop pytają, dbają, upominają się o zadania, testy itp. Na studiach ludzie są już traktowani jak dorośli, którzy sami powinni dbać o swoje sprawy. Myślę, że gdyby wcześniej wprowadzać takie zmiany, że uczeń musi dbać o swoje interesy, to ten przeskok między szkołą a studiami, nie byłby taki odczuwalny.