Prezydent Komorowski wspominając czasy własnych studiów na Uniwersytecie Warszawskim i swoich profesorów z tamtego okresu, podkreślał, że ich praca, podobnie jak praca innych prawdziwych mistrzów, polegała nie tylko na kształceniu studenta zainteresowanego konkretną dziedziną nauki, ale też na kształtowaniu człowieka: ...Za każdym wręczonym dzisiaj aktem nominacji stoi przebogate często życie, interesująca praca, doświadczenie, dorobek naukowy, a także (...) służba dla ojczyzny, dla polskiej nauki, dla własnego miasta, dla własnej uczelni, a więc jakaś zdyscyplinowana forma odpowiedzialności, także obywatelskiej...Przeżywamy od 20 lat niebywały rozwój ilościowy, jeśli chodzi o skolaryzację w skali całego kraju. To jest zjawisko napawające ogromną dumą, ale także nadzieją i przekonaniem, że wspólnym wysiłkiem musimy dbać o to, aby ta (...) zmiana ilościowa przekuwała się też na jakość (...) pracy dydaktycznej i jakość pracy naukowej. Dlatego z prawdziwym wzruszeniem, ale i z wielką nadzieją wręczam te akty nominacji profesorskich, bo przecież państwo jesteście od tej pory mistrzami, których inni będą naśladować, którzy także będą wyznaczali poziom życia naukowego, ambicje własnego środowiska naukowego i uczelni, a to oznacza ciągnięcie w górę...
Co taki tekst Państwu przypomina?
Z czym się kojarzy?
Czy budzi nadzieję?