Narodowe Centrum Nauki

czwartek, 10 września 2009

Lipna uczelnia. Na pożegnanie fałszują indeksy

Marcin Szychowski (student AHE w Łodzi): ...Z przykrością założyłem dziś konto na forum.gazeta.pl. Wyborczej nie kupuję, nie szanuję i uważam że często kłamie a przeważnie manipuluje. Już ś.p. Zbigniew Herbert pisał o Adamie Michniku: "Michnik to manipulator. To człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny". Gazeta Wyborcza niejednokrotnie udowodniła, że jest pierwszą siłą "opiniotwórczą" w kraju - tworzy gotowe opinie i podaje je do wierzenia, dość dowolnie ilustrując faktami, zgodnie z zasadą "jeśli fakty przeczą naszej tezie - tym gorzej dla faktów".

Dlatego nie chciałem z Gazetą mieć nic wspólnego i dlatego odczuwam dyskomfort z
powodu faktu założenia konta na Forum.

Nie mogę jednak nie zareagować, gdy nazywa się mnie pseudostudentem, nieukiem,
człowiekiem niekompetentnym, oderwanym od łopaty itp. - tylko dlatego, że bliżej
nieokreślony związek przestępczy postanowił wykończyć swoją najgroźniejszą
konkurencję, to jest NAJWIĘKSZĄ PRYWATNĄ WYŻSZĄ UCZELNIĘ W POLSCE, jaką jest
Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna, która niedawno osiągnęła status
AKADEMII, nadany zresztą AFAIR 19. kwietnia br. przez Ministerstwo Nauki i
Szkolnictwa Wyższego.

Ta "największa lipna uczelnia w Polsce" (cytat za GW) na kierunku Informatyka
kształciła na następujących specjalizacjach:

# na studiach pierwszego stopnia:

Administracja sieci komputerowych
Bazy danych i systemy ekspertowe
Grafika komputerowa i multimedia
Handel elektroniczny
Inżynieria routingu
Sieci i systemy telekomunikacyjne
Sieci komputerowe
Systemy Mainframe - wirtualizacja, transakcje, przetwarzanie masowe
Systemy sztucznej inteligencji
Technologie programowania
Teleinformatyka

# i drugiego stopnia:

Grafika komputerowa
Informatyczne systemy zarządzania
Inżynieria inteligentnych systemów informatycznych
Programowanie aplikacji graficznych
Technologie informatyczne w systemach mechatronicznych
Technologie programowania
Technologie sieciowe [więcej...]

Odwiedźcie, proszę, Panie i Panowie Prawdziwi Studenci Informatyki Na Normalnych
Uczelniach strony www Waszych Wydziałów i porównajcie listę specjalizacji.
Zapytajcie Waszych wykładowców, co to jest Mainframe, do czego służy i gdzie
możecie sobie go obejrzeć na żywo.

Zapytajcie, Studenci Prawdziwych Uczelni Technicznych, jakie międzynarodowe
akredytacje ma Wasza Uczelnia. Może ma akredytację ASIIN? Policzcie, proszę, ile
razy słowo "Informatyka" występuje na tej stronie Hmm.., a może "Polen"?

Obejrzyjcie sobie zdjęcia lub przyjedźcie i zobaczcie te szałasy i baraki, wzbudzające najgorsze podejrzenia. Obejrzyjcie słynne Patio. Tak, wiem - Politechnika Warszawska ma 3 razy większe i 5 razy lepsze -
oglądałem galę "Viva - najpiękniejsi". Ale porównajcie te pięknie odrestaurowane
pofabrykanckie budynki do otaczających je, popadających w ruinę kamienic i
weźcie, proszę pod uwagę, że to wszystko jest zasługą jednego człowieka, który
pomyślał, że założenie prywatnej uczelni to dobry pomysł w wolnym, rozwijającym
się demokratycznym kraju. Teraz 15 lat jego pracy, 100.000 absolwentów i
studentów, 4.500 pracowników w tym 1.600 nauczycieli akademickich, skreśla się
jednym ruchem tej samej ręki, która kiedyś podpisywała deklarację wierności
ideom PZPR - dla dociekliwych: wytężcie wzrok i znajdźcie dwa szczegóły, którymi
różnią się te dwa biogramy: [1], [2].

Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie bronił tezy, że AHE jest
krystalicznie czystą instytucją bez skazy, niczym dziewica lub niemowlę. Władze
AHE bronią swojego stanowiska twierdząc, że inaczej interpretują przepisy prawa
niż Ministerstwo. Ohyda! - zawołacie. Ale spytajcie, koledzy Prawdziwi Studenci,
swoich starszych kolegów, którzy prowadzą własną działalność gospodarczą, co
sądzą o przepisach polskiego prawa i możliwości dowolnej jego interpretacji
przez urzędników. A zwłaszcza o możliwości udzielenia (oczywiście niewiążącej)
wykładni przepisów przez tego samego urzędnika, który po chwili może ukarać
petenta tę wykładnię stosującego. Więcej takich smaczków podaje p. Rafał
Ziemkiewicz w książce "Czas wrzeszczących staruszków" którą serdecznie polecam.

Nie jestem jednak ani prawnikiem, ani księgowym i nie zamierzam bronić
postępowania AHE w ZOD-ach, oddziałach zamiejscowych i punktach rekrutacyjnych.
Pewnie prokuratura zbada tę sprawę. Pytam jak można zamknąć kierunek na
podstawie "domniemania popełnienia poważnego przestępstwa". A co z zasadą
domniemania niewinności? Watahy przestępców wałęsają się po ulicach i nic nie
można im zrobić, bo "żyjemy w państwie prawa" a tutaj trach! - z dnia na dzień
rzuca się na rynek rekrutacyjny 2.500 osieroconych studentów.

Szanowny Przedmówca pisze: "Masz kasę na studia prywatne? To równie dobrze
mogłeś wyjechać do innego miasta na publiczne. Co ci przeszkadzało?".

Podjąłem studia na WSHE 2 lata temu, w wieku 31 lat. 31 to więcej niż 26, więc w
moim przypadku studia dzienne nie wchodziły w grę, jedynie zaoczne - płatne.
Jestem administratorem serwerów linuksowych, programistą PHP, administratorem
baz danych, tworzę strony internetowe itd. itp. Wszystkiego nauczyłem się sam,
jedynie w drugiej klasie liceum odbyłem kurs komputerowy organizowany przez
szkołę ;-) Przez ponad 4 lata pracowałem w firmach hostingowych jako samodzielny
administrator. Nie życzę Wam, Panowie Studenci, tak stresującej pracy. Kiedy
jest problem, należy go rozwiązać. Natychmiast. Nieważne czy padło nam
zasilanie, czy nam się włamują, floodują, spamują. Serwery muszą działać, bo
ludzi na zewnątrz nie obchodzą nasze problemy. Nie ma drugiego terminu ani sesji
poprawkowej. Zresztą nie chcę nikogo straszyć. Pójdziecie z Prawdziwym Dyplomem
do Prawdziwej Pracy i zobaczycie, jak Wasze upatrzone stanowisko dostaje łepek,
lat 17, który wprawdzie nie ma dyplomu wyższej uczelni, praktyk w dużej firmie
lub banku i nie wiadomo czy zda maturę, ale pisze świetne moduły do jądra.

Pomyślałem sobie: mam > 30 lat, nie mam wyższego wykształcenia, choć z
powodzeniem wykonuję zawód tzw. informatyka, nie przypuszczam, bym nauczył się
wiele na jakiejkolwiek uczelni, ale chcę wreszcie mieć PAPIER. Po co? Nie wiem.
Może coś przeoczyłem w samoedukacji? Może warto odświeżyć sobie matematykę? Może
się jednak czegoś nauczę? Tylko od kogo? Od tych zgryźliwych tetryków z
Politechniki czy Uniwerku, których trzyma się nie wiadomo po co (tzn. wiadomo:
żeby mieć kadrę samodzielnych pracowników i/lub granty z KBN-u, bo profesor
wprawdzie od 10 lat samodzielnie podpisywał się tylko pod grantami ale za to ma
świetne wejścia i bez niego skończy się kasa).

Nie chciałem też iść na państwową uczelnię, by nie trafić w toku edukacji na
jakiegoś mędrka, który wprawdzie jest młodszy od mojej młodszej siostry, ale
uważa że na pewno wie lepiej niż ja - bo on ma to na papierze - i mi to zaraz
udowodni - teraz albo choćby na egzaminie komisyjnym. Dziękuję bardzo, jestem za
stary na takie zabawy. Jeżeli już mam płacić kasę (wiek), to chce być traktowany
jak człowiek i jak klient - który płaci i wymaga. Ale uwaga! nie wymaga wpisów
za piękne oczy tylko ludzkiego traktowania.

Ludzkie traktowanie studentów na Informatyce WSHE/AHE objawiało się np.
zaliczaniem laboratoriów z przedmiotu typu programowanie internetowe,
przedstawieniem dotychczasowych dokonań i prezentacją napisanych aplikacji. Ale
nie tylko. Wyjmijcie teraz, drodzy Studenci Publicznych Uczelni Wasze telefony
komórkowe i policzcie, ile w nich macie kontaktów do Waszych wykładowców.

Raz byłem tylko potraktowany jak gó...arz, kiedy spóźniłem się na wykład (!) do
pewnego profesora, członka Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Kazał mi wyjść z
wykładu! I to takiego, który mnie naprawdę interesował. Na próby argumentacji
odpowiadał: "nie będę z panem dyskutował, proszę wyjść".

Takie widzę różnice między uczelnią państwową a prywatną. Więcej różnic między uczelniami prywatnymi a państwowymi (ciekawe, czemu rząd
nie prywatyzuje uczelni wyższych, prawda?) dostrzega wykładowca WSHE w liście do
Adama Michnika
, również gorąco polecam.

Na koniec dedykacja: wszystkim wiedzącym najlepiej, gardłującym na forum
Prawdziwym Studentom, dedykuję motto WSHE: Sapere aude! Odważcie się posługiwać
własnym rozumem.


--

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

To ja wrzucę inny wpis z tej samej dyskusji na forum gazeta.pl:

"Najlepsze jest to, że w punktach informacyjno - rekrutacyjnych (PIR), mimo zapewnień, że uczelnia chce działać zgodnie z prawem, wyznacza się zajęcia na kierunkach, do których prowadzenia PIRy nie mają prawa - jestem nauczycielem w jednym z dzikich punktów rekrutacyjnych na południu Polski - i zaproponowano mi zajęcia, mimo, że ten PIR nie ma prawa w ogóle prowadzić zajęć!!! Zapewnienia o chęci działania zgodnie z prawem to ściema!!!! "

Anonimowy pisze...

Wyrazy współczucia dla Anonimowego, który posiłkuje się anonimowym wpisem z forum GW. Obydwaj Anonimowi zyskają wielce zatrudniając się na prywatnej uczelni B. Kudryckiej, która będzie działała zgodnie z polskim prawem. Czy jest ono cokolwiek warte?