Narodowe Centrum Nauki

środa, 3 listopada 2010

Skandal we Wrocławiu


Istotne detale dotyczące plagiatu prof. Andrzejaka podaje Marek Wroński:...nierzetelności w pracy habilitacyjnej prof. Ryszarda Andrzejaka, urzędującego rektora wrocławskiej Akademii Medycznej. Ich istota polega na tym, że prof. Andrzejak w swojej pracy habilitacyjnej z 1993 roku Dynamika zmian metabolizmu krwinki czerwonej w badaniach prospektywnych u ludzi narażonych na złożone czynniki szkodliwe prawie dosłownie przepisał około 15 różnych stron z pracy doktorskiej obecnej dziekan prof. Jolanty Antonowicz−Juchniewicz. Dysertacja ta, Zachowanie się pierwiastków śladowych, protoporfiryny erytrocytarnej oraz enzymów krwinki czerwonej u narażonych na niektóre metale ciężkie, ze szczególnym uwzględnieniem ołowiu, została obroniona w 1986 r.

Co więcej, z monografii habilitacyjnej prof. Witolda Zatońskiego z 1979 r. Niektóre zagadnienia metabolizmu krwinki czerwonej u ludzi z zawodową ekspozycją na działanie czynników szkodliwych habilitant zapożyczył dane laboratoryjne grupy 100 osób, która posłużyła mu jako grupa kontrolna (tab. 1 oraz tab. 10). Różnica czasowa pomiędzy obydwoma habilitacjami wynosi 14 lat, zaś badania prof. Andrzejaka miały być badaniami prospektywnymi, czyli zaplanowanymi i prowadzonymi w określonym czasie. W pracy brak jest informacji, iż grupa kontrolna została zapożyczona z innej pracy pochodzącej sprzed wielu lat, co ze względu na ustaloną z góry metodykę badań prowadzi do konkluzji, że sfałszowano dane. Sytuację komplikuje fakt, że prof. Zatoński (który w 1980 roku przeniósł się do Centrum Onkologii w Warszawie i od lat jest wybitnym i dobrze znanym na świecie specjalistą z zakresu epidemiologii nowotworów) był czwartym recenzentem habilitacji prof. Andrzejaka. I wówczas „nie zauważył”, że badania grupy kontrolnej ściągnięto od niego... Wszystkie trzy powyższe przewody miały miejsce w ówczesnej Klinice Chorób Zawodowych, kierowanej przez nieżyjącego już prof. Romana Smolika (1926−2007).
..