Narodowe Centrum Nauki

wtorek, 30 listopada 2010

Mama byłaby zła

Marek Kondrat: ...Byłem przeciętnym aktorem. Zdarzały się rzeczy dobre, ale nic w tym nie ma oryginalnego. Jedyny talent, którego jestem u siebie pewien, to umiejętności adaptacyjne. Polega to na przybieraniu barw otoczenia. Zwierzę maskujące. Również rodzaj empatii, wczuwania się w innych. Coś, co mają muzycy grający w orkiestrze. Byłbym świetnym członkiem orkiestry, uważnie słuchającym natężenia dźwięku całej reszty...Mama byłaby zła. Do śmierci bym tkwił w tym aktorskim kieracie. Jak ojciec. To moje największe zwycięstwo, że wyskoczyłem z rodzinnej koleiny, z wariackiej sztafety pokoleń....