Stanisław Karpiński TUTAJ:...Duże pieniądze na badania dostają w Polsce emerytowani
byli rektorzy, dziekani i członkowie PAN, a średnia wieku dyrektorów z
trzech centrów naukowych z Poznania, Krakowa i Warszawy jest powyżej 70
lat!
Szkolnictwo wyższe i nauka w Polsce są permanentnie chore i
niewydolne. Reformy szkolnictwa wyższego i PAN wprowadzone przez byłą
minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Barbarę Kudrycką, które
miały być antidotum na ten stan, niewiele tutaj pomagają. W niedawnym
wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej" prof. Maciej Żylicz, doradca
naukowy prezydenta RP i prezes Fundacji dla Nauki Polskiej, w delikatny
sposób obnażył znarowienia panujące w polskich uczelniach i instytutach,
które są odpowiedzialne za spowolnienie postępu naukowego, powiększanie
się dziury pokoleniowej w nauce i nieefektywnego wydawania, wręcz
marnotrawienia, przyznanych środków finansowych na szkolnictwo wyższe i
naukę....
... Reformy do kosza
Profesor Żylicz nie może sobie pozwolić na otwartą i szczerą do
bólu krytykę kolegów i koleżanek z prezydium PAN, ze zgromadzenia PAN,
kolegów rektorów z najlepszych polskich uczelni oraz ministrów w MNiSW.
Ja natomiast jestem w innej sytuacji i mogę sobie pozwolić na więcej.
Dlatego uzupełnię przedstawioną diagnozę o przemilczane fakty oraz, co
najważniejsze, zaproponuję systemową terapię szokową. To prawda, że młodzi naukowcy mają mierne szanse, aby się przebić,
bo obecny system w państwowych uczelniach i instytutach jest,
kolokwialnie rzecz ujmując, zatkany. Archaiczny system finansowania i
realizowania kariery...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz