Narodowe Centrum Nauki

piątek, 12 października 2012

Ewa Kostarczyk: Poetyka życia akademickiego w III RP

Czerwiec 2011

Nomen omen

Nie lubisz marzeń i ukrytych w nim obaw
Uśmiechając się z politowaniem pukasz się w czoło
Nieświadomie zataczasz kręgi, które przekornie
domyka siła twojej tożsamości



Dialog dzwonił ciszą
gabinetową rozmową
dyplomatyczną poprawnością
usłużnym doradztwem
hałasem zajmowanych miejsc
bezradosnym uśmiechem
intensywnością niebadawczego spojrzenia

---

Jesień wibrująca mimozami...

Październik 2011

Jesienny przedział dzienny

W przedziale zapchanego pociągu obok mnie jedzie para studencka wertująca pożółkły Wstęp do ... z którego kilka dekad wcześniej przygotowywałam się do egzaminów...Jak zwykle pracuję nad strukturą moich wykładów, a jednak korci mnie, aby zapytać co studiują i jakie pozycje bibliograficzne wchodzą w zakres wymagań ich wykładowcy. W końcu upłynęły lata całe... Rozpoznajemy naszą tożsamość i uśmiechamy się do siebie...
 
 Naprzeciw smutna trzydziestka melancholijnie zamyślona nad przeprowadzką spakowaną w jednej ogromnej i ciężkiej, lecz optymistycznie czerwonej walizie. Nieokreśleni pani i pan pod siedemdziesiątkę. Wszyscy od czasu do czasu spoglądamy przez to samo okno. W nieudawanym zachwycie - wobec przybrudzonej zieleni i pomarańczy pachnących chryzantemami.
 
 Najmniej określony pan w smutnie brunatnym garniturze komponuje się kolorystycznie w całość, choć skupiony na lekturze Angory nawet nie zerknie przez okno...nie zerka też na współpasażerów.

---

Grudzień 2011

Współpasażerka

Na przeciwko szara elegancja z przybrudzonym różem, ostrą czernią lakierek na wysokim obcasie, wielkimi czarnymi oprawkami okularów...Kim jest? Choć niskiego wzrostu i milcząca to wydaje się dominować pozostałych współpasażerów przedziału 2 klasy Expresu Intercity...Choć nie pierwszej młodości, a nawet nie tej drugiej swój sex apeal podkreśla skośnym ułożeniem nóg, błyszczykiem na wargach i eksponowaniem intensywnie lśniących czerwono-bordowych paznokci na raz po raz składanych i rozkładanych dłoniach...i tak jak ja przygotowuje wykład...Patrzy na mnie jak gdybym była szybą...nie wie że właśnie o niej piszę.

Brak komentarzy: