Narodowe Centrum Nauki

niedziela, 14 grudnia 2008

Taken for Granted: Can Early-Career Scientists Believe in Change?

Obietnice prezydenta-elekta Baracka Obama zaostrzyły apetyty naukowców na rozkwit badań naukowych w USA, którzy zasypują go listami i akcjami lobbującymi różnorodne kierunki badań [1], IH wspominali o problemie [7 i 13 listopada 2008: 2].

Jedno jest pewne, amerykańscy naukowcy mają świadomość jakim celom służą badania naukowe i znają swoją rolę [więcej...]

Choć nadal obserwatorzy z Washingtonu przewidują, że objęcie urzędu przez nową Administrację zakończy erę hamowania badań naukowych (takich jak np. komórki macierzyste zarodka), to wpływ recesji na pierwotne plany, wywołuje wiele spekulacji i wątpliwości, nawet u polityków entuzjastycznie popierających rozwój nauki.

Sugeruje się konieczność ograniczenia biomedycznych badań naukowych do tych, które przynoszą wymierne rezultaty oraz skoncentrowania się na badaniach klinicznych.
Większość komentatorów zgodna jest, że w najgorszej sytuacji będą młodzi naukowcy, którzy jeszcze nie zdążyli wejść w układy konkurencyjnej i bezwzględnej walki o granty.

Istotnym posunięciem polityki naukowej nowej Administracji będzie wybór i status doradcy naukowego, a z perspektywy zainteresowania młodych naukowców postawą przyszłego doradcy w stosunku do naukowego rynku pracy.

Naukowy rynek pracy w USA przekłada się wyraźnie na ekonomię: badania naukowe traktowane są jako jej siła napędowa. Polscy naukowcy skupieni na osiąganiu kolejnych stopni i tytułów naukowych rzadko mogą je przełożyć na wymierne rezultaty, tak jak się to robi w USA, [Economic Impact by State, więcej...].

Czy polskie instytucje zarządzające nauką prowadzą podobne badania?

Czy polskich naukowców w ogóle interesują działania naukowe?

Czy polscy naukowcy są w cokolwiek zaangażowani, poza realizacją własnej kariery?


Etatowa mentalność polskiego niedouka tytułującego się jako profesor zwyczajny, którą osiągnął zazwyczaj niezasłużenie, bo nie konkurując ze wszystkimi możliwymi współzawodnikami, ma kolosalny wpływ na stopniowe wycofywanie się minister B. Kudryckiej z pierwotnie szalenie ambitnie zakrojonej reformy nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce.

Jeśli komuś w trakcie polskich reform należy pomóc, to z pewnością nie tym, w których interesie jest niedokonywanie żadnych zmian, którym już nie są w stanie pomóc żadne farmakologiczne terapie [więcej...].

Życiorys Minister Barbary Kudryckiej, najdobitniej świadczy o Jej wiedzy, iż realny świat naukowy żyje zupełnie innymi problemami (jak wyżej!), a osoby zajmujące wysokie akademickie stanowiska w Polsce są postrzegane przez naukowców na świecie, jako nieuprawnione do ich piastowania.

W rękach Minister Barbary Kudryckiej, ważą się losy tysięcy potencjalnych młodych naukowców, którzy prawdopodobnie wyjadą z Polski i nie wrócą do systemu szkolnictwa wyższego i nauki, który nie daje im możliwości samorealizacji.

Oni nie wyjeżdżają dla pieniędzy. Wyjeżdżają, aby kontynuować swoje pasje, aby rozwijać się wśród społeczeństwa, które ceni ich hierarchię wartości zgodną z wymaganiami cywilizowanego świata...


Uginając się pod presją polskich utytułowanych niedouków żądnych jedynie władzy, zasili Minister B. Kudrycka jedynie korowód kolejnych politykierów, których krótką karierę wieńczą nieudane próby publicystyki, albo próby reformowania innych działów smutnej polskiej rzeczywistości.

10 grudnia 2008 r. odbyło się posiedzenie Rady Narodowego Centrum Badań i Rozwoju [więcej...], które skupia swoją aktywność jedynie na alokacji środków na finansowanie strategicznych programów badań naukowych i prac rozwojowych: Interdyscyplinarny system interaktywnej informacji naukowej i naukowo-technicznej oraz Zaawansowane technologie pozyskiwania energii.

Czekamy na ogłoszenie OTWARTYCH KONKURSÓW w tej materii, szczególnie, że w Polsce, od co najmniej czterech lat interaktywna informacja naukowa jest w gestii osób prywatnych, bądź innych, wąskich grup specjalistycznych zainteresowań, które wykonują prace informacyjne bez w/w środków, które jak zawsze znajdą się w kieszeni najmniej zainteresowanych tematem...

Brak rozporządzeń ze strony MNiSW na który zwrócono uwagę, może zostać dowolnie wykorzystany. Brak rozporządzeń wzmacnia takie sprawy jak choćby błędne nominacje [więcej...].

Z kolei udział Pani Minister Barbary Kudryckiej oraz innych przedstawicieli MNiSW w posiedzeniu Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich [więcej...], które odbyło się 11 - 13 grudnia br. na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie jest interpretowany jako szerokie konsultacje środowiskowe nad perspektywami i strategią rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce, zasadami finansowania uczelni i badań naukowych, udziału środowiska uniwersyteckiego we wdrażaniu Procesu Bolońskiego, w tym wprowadzania Krajowej Struktury Kwalifikacji, oraz pracami nad systemem antyplagiatowym.

Czy nie należy zastanowić się w jakim stopniu środowisko akademickie reprezentują: prof. Witold J. Jurek, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, prof. Zbigniew Marciniak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, prof. dr hab. Katarzyna Chałasińska-Macukow, przewodnicząca KRASP, prof. Mieczysław W. Socha, sekretarz Państwowej Komisji Akredytacyjnej, prof. Jerzy Błażejowski, przewodniczący Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, prof. Jerzy Woźnicki, prezes Fundacji Rektorów Polskich. Sprawy ważne dla środowiska studenckiego przedstawi Cezary Szczypa, obecny przewodniczący Forum Uniwersytetów Polskich, którzy uczestniczyli w obradach?

Z pewnością nie reprezentują tych, których znaczna część kariery zawodowej przebiegała szczęśliwie - poza polskimi atrapami instytucji naukowych.

Brak komentarzy: