Narodowe Centrum Nauki

środa, 21 maja 2008

Człowiek, którego przeszłości badać nie wolno

No tak, chcemy badań interdyscyplinarnych, ale zasadniczo w Polsce, mowy nie ma, nawet o rzetelnych badaniach monodyscyplinarnych.

Setki kodeksów etycznych i demokratyzacja kraju, lecz ciągle nie dla wszystkich.

Święte krowy w każdym środowisku.

Nie ruszać, bo kopnie!

Ciekawe co decydenci sądzą o stymulantach aktywności poznawczej - nieodzownej dla każdej działalności twórczej, a w tym działalności naukowej?

Jeśli cofniemy się w czasie, to każdy polski pracownik naukowy przeszedł przez swoisty trening savoir vivre’u:

  • Nie, tego tematu nie podejmiemy, bo tym zajmuje się prof. X.....

  • Lepiej nie wchodzić w dyskusje z prof. Y bo to w końcu CKK.....

  • Nie, nie pisz tego, bo prof. Z zna prof. Y.....

  • Nie, ten fragment lepiej ominąć, bo prof. Y przyjaźni się z prof. X.....

  • Nie, lepiej nie powoływać się na pracę prof. W, bo prof. X i Y go nie cierpią....

I w ten sposób sami utrwalamy mity o niezachwianej pozycji naukowej prof. Y i utrwalamy

zbędny szacunek dla prof. X, od którego jesteśmy dużo lepsi.

Nasz polski system awansu naukowego wciska nam co rusz, że:

  • przecież jeszcze nie dorośliśmy, aby móc wydawać niezależne sądy

  • nagannym jest posiadać samodzielne poglądy w tematach, w których inni zaledwie raczkują......