Amerykanie zwracają uwagę na problem trudniejszego dostępu, zarówno do pewnych zawodów, zatrudnienia akademickiego, jak też możliwości prowadzenia badań naukowych.
Rebecca Lamb, adiunkt na stanowym Ohio State University w Columbus, biolog molekularny: „Wielu moich kolegów na uczelni pochodziło z rodzin o tradycjach akademickich czy zawodowych. Często rozmawiali o miejscach do których mieli dostęp w których mogli prowadzić badania, chociażby na bazie wolontariatu”.
--------------
Wiemy, że korporacje zawodowe ograniczają konkurencję, ale w Polsce, „traiblaizer” czyli pionier, który sam wytycza swoją ścieżkę, często inicjuje nowy kierunek badań, technologii czy działań artystycznych – natrafia na mur korporacyjnych, zadufanych w sobie decydentów!
W polskich mediach natomiast, prowadzi się intensywną kampanię, której celem jest wmówienie opinii publicznej, że dzieci kontynuujące tradycje zawodowe rodziców mają gorzej, bo są pod presją!
Ciekawe, że szczęściarze dziedzicznych genów zdolności i talentów robią kariery zawodowe w Polsce, a nie podejmują solidnej rywalizacji zawodowej na świecie, która pozwoliłaby się im sprawdzić?
Chów wsobny to temat omijany skrzętnie przez polskie dziennikarstwo.