Wypowiedź Tomasza Barbaszewskiego warto przeczytać, bo dotyczy nie źle pojętej tzw. kariery akademickiej lecz jej istoty: jaki jest sens działań naukowców? co sprzyja rozwojowi innowacyjności? czy obecny model awansu akademickiego sprzyja kreatywności?
„.......Największym wkładem CERN w rozwój współczesnego Świata jest... World Wide Web! Tego używają wszyscy. A cząstka Higgsa? To interesuje niewielu...................................... To właśnie uczelnie prywatne umożliwiły taki wzrost liczby studentów oraz zaktywizowały wiele ośrodków ............................ Habilitację należy jednak zlikwidować! Wydłuża ona bez żadnej potrzeby ścieżkę kariery i służy korporacji naukowców przede wszystkim do kontrolowania dopuszczania nowych członków i tym samym ochronie jej wewnętrznych interesów i stanowisk. Stopień doktora powinien otwierać drogę do wszystkich stanowisk, zaś dalsza kariera powinna podlegać ocenom absolutnie obiektywnym. Poszedłbym jeszcze dalej – likwidacja taryfikatorów, zatrudnienie kontraktowe, oceny wykładowców przez studentów itd.
Stopień doktora należy zacząć szanować – i drodzy Panowie Profesorowie – proszę przestać nim szafować bez umiaru na zasadzie – „Ty popierasz mojego, to ja Twojego”. Poza tym – promotor nie jest po to, aby „wypromieniować kwant pracy”, jak to się bardzo często zdarza, lecz ma promować doktoranta w korporacji. Praca doktorska powinna być przygotowana samodzielnie i poparta publikacjami, referatami na znaczących konferencjach itp. Studia doktoranckie powinny umrzeć śmiercią naturalną. Samodzielni pracownicy naukowi lub całe placówki nie powinni być rozliczani z ilości doktoratów, bo to zawsze doprowadzi od deprecjacji stopnia.........”