Narodowe Centrum Nauki

sobota, 17 maja 2008

Kongres Obywatelski w Warszawie

„...Zdaniem prezesa Polskiej Akademii Nauk prof. Michała Kleibera, z obyciem z nowoczesną techniką i wiedzą o naukach przyrodniczych jest źle. "W trakcie rozmowy towarzyskiej byłoby rzeczą niezwykle naganną przyznanie się, że nie zna się ani jednej książki Dostojewskiego albo, że nie czytało się żadnego wiersza Norwida. Natomiast akceptacji i pobłażliwości można się spodziewać, kiedy się powie, że nie umie się obsługiwać laptopa albo, że się nie ma zielonego pojęcia o współczesnych problemach biomedycyny. To poważny syndrom kulturowy, z którym należy walczyć. Mówienie o współczesnej Polsce bez rozumienia, co to znaczy nanotechnologia jest właściwie niemożliwe" - podkreślił Kleiber.

O potrzebie zmiany mentalności Polaków mówił też ceniony na świecie astronom prof. Aleksander Wolszczan....”

Idąc w szczegóły:

Do normy akceptowanej przez środowisko akademickie należy:

  • brak wiedzy o blaszkach Rexed’a u dr hab. specjalisty neurologa
  • brak wiedzy o tym jakie struktury mózgowe odpowiadają za różne formy pamięci u prof. zwyczajnego dr hab. psychologii
  • ambitny filolog, kreujący się na naukowca światowej klasy, zapytany o ośrodki mowy w mózgu uśmiecha się tajemniczo, pokrywając zażenowanie własną niewiedzą, a zapytany o różnice w pracy mózgu u osób jedno- i dwujęzycznych zwraca uwagę na agramatyzm pytania........
  • profesor zwyczajny dr hab. pedagogiki nie jest w stanie wyjaśnić różnic pomiędzy procesami warunkowania wg. Pawłowa i Skinnera, a zapytany o skuteczność kar w resocjalizacji, rozpoczyna wywód na temat patologii społecznych.....

Apel 44 najwybitniejszych polskich humanistów do Donalda Tuska przeciw zniesieniu habilitacji to podtrzymanie owej kultury monodyscyplinarnej humanistyki, która jest XIX wiecznym przeżytkiem.

Tradycyjni polscy humaniści opłakują brak greki i łaciny w nauczaniu, a interdyscyplinarność badań sprowadzają do badań interdyscyplinarnych w zakresie psychologii i socjologii, socjologii i filozofii, czy pedagogiki i psychologii.

A wszystko w zgodzie z uchwałą Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów z dnia 24 października 2005 roku w sprawie określenia dziedzin nauki i dziedzin sztuki oraz dyscyplin naukowych i artystycznych.

Od wielu dekad interdyscyplinarność badań dotyczy dziedzin nauki posługujących się całkowicie odmiennymi metodami badań.

Od wielu dekad właściwie pojęta interdyscyplinarność oznacza rozwój nauki.

Ponawiam więc zadane już wcześniej pytanie, co z neurotechnologią?

  • Jaka to dyscyplina, jaka dziedzina nauk?

  • Kto jest w Polsce kompetentny do oceny prac magisterskich i doktorskich?

  • Czy profesor zwyczajny doktor habilitowany, który w życiu nie widział na oczy neuronu?

  • Czy profesor zwyczajny doktor habilitowany, który w życiu nie słyszał „mowy” neuronu?

  • Czy profesor zwyczajny doktor habilitowany, który tak naprawdę nie ma pojęcia gdzie ten neuron jest zlokalizowany w obrębie układu nerwowego?

  • Czy profesor zwyczajny doktor habilitowany, który tak naprawdę nie ma pojęcia z jakimi neuronami posiada połączenie synaptyczne?

Powyższe pytania są istotne.

Polskim kognitywistą jest zazwyczaj filozof, który nigdy nie nie przeszedł:

  • podstawowego kursu anatomii
  • podstawowego kursu fizjologii
  • neuronu nie widział
  • nie badał jego aktywności
  • a neuroanatomię poznał z neuroanatomicznych atlasów.
Ten sam profesor zwyczajny dr habilitowany nauk społecznych, naukowca, dr nauk przyrodniczych z uznanym dorobkiem naukowym w zakresie neuronauki traktuje jak bezhabilitacyjnego śmiecia!

A polski system nauki mu na to zezwala.