Barbara Kudrycka przyznaje, że: przeprowadzenie przewodu habilitacyjnego jest w Polsce dość skomplikowane, długotrwałe i żmudne, dlatego pracujemy nad zmianami w procedurze uzyskania tego stopnia. Chcielibyśmy, aby otwarcie przewodu nie zależało od władz uczelni, na której dana osoba jest zatrudniona, tylko bezpośrednio od jakości naukowej dorobku zainteresowanego. I aby procedura, ocena tego dorobku, była przeprowadzona poza uczelnią macierzystą, ale w kraju. Zależy nam bowiem na tym, aby od wewnątrz nie blokowano karier osobom, które są przekonane, że ich dorobek pozwala im na uzyskanie stopnia doktora habilitowanego.
---
Jeśli ocena dorobku ma być przeprowadzana poza uczelnią macierzystą, lecz w kraju, to kręcimy się na karuzeli w wesołym miasteczku Pani Minister.
Ilu polskich uczonych, potencjalnych recenzentów dorobku naukowego aplikanta reprezentuje światowy poziom współczesnej nauki?
Czy polscy naukowcy żyją według Pani Minister w kompletnej izolacji, a w związku z tym proponowana procedura recenzji poza uczelnią macierzystą, lecz w kraju, wyeliminuje doktoraty i habilitacje, które przechodzą, bo uważa się, że "to nasz człowiek" i "trzeba mu pomóc" [więcej...]
Z uzyskanymi habilitacjami nawet tymi, które budzą zastrzeżenia nie da się już nic zrobić, ponieważ prawo nie działa wstecz. Tak więc słabi wyhabilitowani w nieskończoność będą zajmować się recenzowaniem adeptów nauki.
Chyba dzieci rozumieją błędną logikę takiego rozumowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz