Narodowe Centrum Nauki

piątek, 6 lutego 2009

Advice for Beginning Faculty: How to Find the Best Postdoc

W większości polskich akademickich zakładów naukowych stanowisko postdoca otrzymuje albo świeżo upieczony doktor zakładu, znajomy decydenta lub inna całkiem niekompetentna lecz przydatna z takich czy innych względów osoba w wyniku fikcyjnego konkursu.

Dyskusje o zasadach, które sprzyjają optymalnym wyborom i pomagają w uniknięciu błędów polscy akademicy traktują jako zawracanie głowy.

Dlaczego polscy akademicy tak uparcie trzymają się reguł, które są sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem?

Czy chodzi im naprawdę o postęp badań naukowych, choć wiadomo, ze zatrudnienie osoby nieodpowiedniej wstrzymuje ich postęp?

Na całym świecie poza Polską oferty pracy są JASNO sformułowane, konkretne, wyspecjalizowane i zdecydowanie otwarte na rozwój niezbadanych obszarów nauki: NATURE JOBS, SCIENCE JOBS prezentowane po prawej stronie blogu są tego egzemplifikacją.

Amerykańscy akademicy uważają, że podstawą dobrego wyboru jest:

· nawiązanie odpowiedniego kontaktu e-mailowego
· sprawdzenie referencji
· przeprowadzenie wywiadu z aplikującą osobą
· rozeznanie się w potrzebach aplikanta
· zaproszenie kandydata na spędzenie jednego dnia w laboratorium w którym chciałby podjąć pracę

Istotnymi kryteriami oceny kandydata jest ocena:

· jego mocnych stron
· merytoryczna
· umiejętność pracy zespołowej

Ostateczną decyzję wyboru kandydata warunkują zarówno względy merytoryczne (umiejętności i przygotowanie naukowe) jak również osobowość – ponieważ doszkolenie techniczne jest możliwe, zmiana osobowości nie! [więcej: (1), (2)]

2 komentarze:

Venissa pisze...

Witam Panią Doktor!

Z większością Pani poglądów zgadzałam się i zgadzam.Przy okazji pragnę przypomnieć się;miałyśmy okazję swego czasu zamienić kilka zdań na NFA.Niestety, nie miałam takiej okazji na pewnym niejawnym forum... Zarówno społeczność NFA, jak i tegoż drugiego forum, serdecznie upraszają o częstsze zabieranie głosu!

A wracając do zasadniczego wątku, muszę przyznać, że trochę mnie to ostatnie zdanie - o niemożliwości zmiany osobowości (domyślam się,że chodzi tu o osobowość zależną, czy wykazującą cechy zależności) - trochę mnie zmartwiło.Czyżby psychoterapia, czy jakaś inna forma pracy nad sobą (autoreparacji)była w ogóle niemożliwa? A tym czasem z wielu najnowszych badań wynika,że przeszło 60% Polaków wykazuje właśnie cechy zależności...:( Trochę to przygnębiające dla mnie...

Pozdrawiam

Venissa pisze...

Pozwolę sobie jeszcze dodać,że z tego co zdążyłam zauważyć, władze wielu instytucji uczelnianych także zwracają uwagę na osobowość kandydata... Pilnie poszukują tzw. osobowości zależnych (czyli w ich mniemaniu niekonfliktowych i zdolnych do "pracy zespołowej",czyli jeszcze inaczej - bezkrytycznie wykonujących wszelakie,nawet patologiczne rozporządzenia). Natomiast osobowości zdrowe, czyli tzw. niezależnie myślące, zaliczane są z reguły do osobowości z tzw. rysem psychopatycznym,bądź funkcjonujących z pozycji schizoparanoidalnej...