Obywatele Nauki postulują wprowadzenie Karty Dobrych Praktyk, czyli : powrotu do właściwych zachowań i wzajemnego szacunku w ramach
hierarchii uniwersyteckiej. Tak, aby rektorzy, dziekani i dyrektorzy
zachowywali się zgodnie z prawem i etyką wobec kadry, a cała kadra wobec
studentów. Chcemy wyrugowania z uczelni dyskryminację ze względu na
płeć, pochodzenie, religię, poglądy polityczne. Zanim znikną one
zupełnie, możemy je wyraźnie piętnować i potępiać.
Ale nie chcemy tego robić metodami policyjnymi i stawiać nad pracownikami uniwersytetów policjantów karzących ich za złe zachowania. Chcemy, aby wpisujące się w etos akademicki wydziały dostawały certyfikat przestrzegania dobrych praktyk. Przyznawałaby go specjalna komisja wyłoniona przez Senat uczelni, tak, by koledzy nie oceniali kolegów. Ważne, by system kontroli dążył do rozwiązania konfliktu i usunięcie problemu, a nie jedynie jego nagłośnienie. Ciała kontrolne powinny pomagać, podpowiadać i doradzać, jak spełnić te wysokie standardy etyczne. Chcemy, aby uczelnie były tak skonstruowane, że wygodniej byłoby wybrać rozwiązanie etyczne i postąpić prawidłowo.
Złych praktyk jest wiele, ale wierzymy, że dzięki takim zachętom będzie się opłacało od nich odejść. Chcemy nasze propozycje zmian przedstawić rektorom i nakłonić ich do wprowadzania tych rozwiązań na swoich uczelniach. Ważne miejsce w nich odegrają zapisy dotyczące praw studentów i praw pracowników uczelni...
Więcej: natemat
Problem w tym, że Karta Dobrych Praktyk która już istnieje...a Obywatele Nauki powołali się jak gdyby sponad niej...Ani pierwsi, ani ostatni, aby o jej istnieniu przypominać...
Oczywiście zagadnienie na ile Obywatele Nauki sami przestrzegają Karty Dobrych Praktyk - jest zagadnieniem absolutnie odrębnym.
Powstali niczym Feniks. Nic nie zapowiadało, ani nie poprzedzało tego ruchu. Są kongenialni - w ich odczuciu. Nie zająkną się nawet, że przed nimi, w latach 2004-2005 było bardzo aktywne forum Gazety Wyborczej poświęcone degrengoladzie polskiego szkolnictwa wyższego. Nie wspomną ani o dyskusjach na łamach Forum Akademickiego, nie mówiąc o Niezależnym Forum Akademickim, którego założyciel otrzymał właśnie nagrodę Kongresu Mediów Niezależnych TUTAJ
Na kręceniu lodów można zyskać jeśli nie fortunę to co najmniej społeczne rozpoznanie - nawet jeśli lody zainfekuje gronkowiec!
Ale nie chcemy tego robić metodami policyjnymi i stawiać nad pracownikami uniwersytetów policjantów karzących ich za złe zachowania. Chcemy, aby wpisujące się w etos akademicki wydziały dostawały certyfikat przestrzegania dobrych praktyk. Przyznawałaby go specjalna komisja wyłoniona przez Senat uczelni, tak, by koledzy nie oceniali kolegów. Ważne, by system kontroli dążył do rozwiązania konfliktu i usunięcie problemu, a nie jedynie jego nagłośnienie. Ciała kontrolne powinny pomagać, podpowiadać i doradzać, jak spełnić te wysokie standardy etyczne. Chcemy, aby uczelnie były tak skonstruowane, że wygodniej byłoby wybrać rozwiązanie etyczne i postąpić prawidłowo.
Złych praktyk jest wiele, ale wierzymy, że dzięki takim zachętom będzie się opłacało od nich odejść. Chcemy nasze propozycje zmian przedstawić rektorom i nakłonić ich do wprowadzania tych rozwiązań na swoich uczelniach. Ważne miejsce w nich odegrają zapisy dotyczące praw studentów i praw pracowników uczelni...
Więcej: natemat
Problem w tym, że Karta Dobrych Praktyk która już istnieje...a Obywatele Nauki powołali się jak gdyby sponad niej...Ani pierwsi, ani ostatni, aby o jej istnieniu przypominać...
Oczywiście zagadnienie na ile Obywatele Nauki sami przestrzegają Karty Dobrych Praktyk - jest zagadnieniem absolutnie odrębnym.
Powstali niczym Feniks. Nic nie zapowiadało, ani nie poprzedzało tego ruchu. Są kongenialni - w ich odczuciu. Nie zająkną się nawet, że przed nimi, w latach 2004-2005 było bardzo aktywne forum Gazety Wyborczej poświęcone degrengoladzie polskiego szkolnictwa wyższego. Nie wspomną ani o dyskusjach na łamach Forum Akademickiego, nie mówiąc o Niezależnym Forum Akademickim, którego założyciel otrzymał właśnie nagrodę Kongresu Mediów Niezależnych TUTAJ
Na kręceniu lodów można zyskać jeśli nie fortunę to co najmniej społeczne rozpoznanie - nawet jeśli lody zainfekuje gronkowiec!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz