Startem w wyborach do PE ma być zainteresowana także minister nauki
Barbara Kudrycka. Dla niej byłby to powrót do Brukseli, bo w 2007 roku
zrezygnowała z mandatu europosłanki, by wejść do pierwszego rządu Tuska.
- Kudrycka się wypaliła, półtorej kadencji w rządzie to naprawdę długo. W pierwszej kadencji dobrze sobie radziła, przyszła z konkretnym planem zmian, ale nie dokończyła reformy stopni naukowych, ugięła się pod presją środowiska - mówi polityk z kręgu premiera. Sama Kudrycka pytana, czy chce wrócić do PE, odpowiada wymijająco. - Nie podjęłam ostatecznej decyzji. Jesteśmy w trakcie prac nad nowelizacją ustawy o zasadach finansowania nauki oraz prawa o szkolnictwie wyższym. To proces obliczony nawet na kilka miesięcy. A to są moje bezwzględne priorytety - mówi.
- Kudrycka się wypaliła, półtorej kadencji w rządzie to naprawdę długo. W pierwszej kadencji dobrze sobie radziła, przyszła z konkretnym planem zmian, ale nie dokończyła reformy stopni naukowych, ugięła się pod presją środowiska - mówi polityk z kręgu premiera. Sama Kudrycka pytana, czy chce wrócić do PE, odpowiada wymijająco. - Nie podjęłam ostatecznej decyzji. Jesteśmy w trakcie prac nad nowelizacją ustawy o zasadach finansowania nauki oraz prawa o szkolnictwie wyższym. To proces obliczony nawet na kilka miesięcy. A to są moje bezwzględne priorytety - mówi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz