Stanisław Żaryn w rozmowie z Ks. Tadeusz Isakowiczem-Zaleskim:
TI-Z: Solidaryzuje
się w pełni z prof. Chazanem. Od ponad trzydziestu lat opiekuję się
osobami upośledzonymi umysłowo. To są moi przyjaciele, mieszkam z nimi
pod jednym dachem. Gdyby korzystać z przywileju ustawy, wielu z nich by
się nigdy nie urodziło. Oni zostaliby zgładzeni, zanim przyszliby na
świat. Myślę zwłaszcza o dzieciach z zespołem Downa, które są osobami
mogącymi żyć normalnie w społeczeństwie. Takie osoby mogą być zabite.
Profesor Chazan postąpił zgodnie z sumieniem i w interesie obrony
każdego życia człowieka poczętego.
SŻ: Hanna
Gronkiewicz-Waltz jednak zupełnie inaczej podeszła do tej sprawy. Ona
uznała właściwie, że osoba, która chce być wierna katolickiemu sumieniu,
nie może być lekarzem.
TI-Z: Zachowanie prezydent
Warszawy jest dla mnie żenujące. Jeszcze kilkanaście lat temu brałem
udział w spotkaniach, w czasie których mówiła co innego. Ona, jeszcze
jako szefowa NBP, bardzo chętnie chodziła od jednej kurii biskupiej do
drugiej i mówiła o wartościach chrześcijańskich. Uczestniczyłem nawet w
rekolekcjach, które ona prowadziła z ambony w kościele św. Andrzeja przy
ulicy Grodzkiej w Krakowie. Mówiła bardzo ładnie o wartościach
chrześcijańskich, przedstawiała się, jako osoba, która broni tych
wartości.
SŻ: Teraz ich nie obroniła.
TI-Z: Po kilkunastu latach
zachowuje się, jakby była innym człowiekiem. Obecnie stawia ona interes
partyjny ponad wartościami chrześcijańskimi. Dla mnie to jest szok, że
człowiek może się tak zmienić. Zwolnienie prof. Chazana uważam za rodzaj
represji za trzymanie się wartości.
SŻ: To również sygnał dla lekarzy katolików, że dla nich miejsca w warszawskiej opiece medycznej nie ma?
TI-Z: Uważam, że widzimy
walkę ideologiczną, jak za czasów PRL-u. Wtedy walczono z ludźmi ze
względów ideologicznych. Oni byli represjonowani, a dziś – 25 lat po
odzyskaniu niepodległości – ludzie są represjonowani z powodu innej
ideologii, już nie komunistycznej, ale skrajnej, liberalnej, laickiej.
Zwalcza się osoby, które mają odwagę publicznie przyznać się do wartości
chrześcijańskich. Ja to odbieram jako wojnę światopoglądową.
SŻ: Jak w tej wojnie oceniać postawę prezydent Warszawy?
TI-Z: To szalenie
negatywny przykład. Ona budowała swoją karierę, była przecież kandydatem
na prezydenta Polski, na wartościach chrześcijańskich. Pamiętam, jak
zabiegała o poparcie księży biskupów. Pamiętam, jak się chwaliła, że
zawsze w czasie odwiedzin regionalnych oddziałów banku, idzie również do
kurii biskupiej. Czy ona nagle przekreśla wszystko, co do tej pory
robiła? Moim zdaniem prezydent stolicy pokazuje swój fałsz. Mówiła
jedno, gdy do kariery politycznej potrzebny był jej Kościół i
przynależność do ruchu charyzmatycznego, a dziś postępuje całkowicie
inaczej. To przykład ogromnego zakłamania. Pani Gronkiewicz-Waltz kiedyś
będzie się musiała z tego rozliczać, a nie prof. Chazan. On zawsze
bronił tych samych wartości.
Więcej: TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz