Narodowe Centrum Nauki

czwartek, 10 lipca 2014

O historycznych już wycieczkach prof. dr hab. Hanny Gronkiewicz-Waltz do kurii biskupiej...

Stanisław Żaryn w rozmowie z Ks. Tadeusz Isakowiczem-Zaleskim: 

TI-Z: Solidaryzuje się w pełni z prof. Chazanem. Od ponad trzydziestu lat opiekuję się osobami upośledzonymi umysłowo. To są moi przyjaciele, mieszkam z nimi pod jednym dachem. Gdyby korzystać z przywileju ustawy, wielu z nich by się nigdy nie urodziło. Oni zostaliby zgładzeni, zanim przyszliby na świat. Myślę zwłaszcza o dzieciach z zespołem Downa, które są osobami mogącymi żyć normalnie w społeczeństwie. Takie osoby mogą być zabite. Profesor Chazan postąpił zgodnie z sumieniem i w interesie obrony każdego życia człowieka poczętego.

SŻ: Hanna Gronkiewicz-Waltz jednak zupełnie inaczej podeszła do tej sprawy. Ona uznała właściwie, że osoba, która chce być wierna katolickiemu sumieniu, nie może być lekarzem.

TI-Z: Zachowanie prezydent Warszawy jest dla mnie żenujące. Jeszcze kilkanaście lat temu brałem udział w spotkaniach, w czasie których mówiła co innego. Ona, jeszcze jako szefowa NBP, bardzo chętnie chodziła od jednej kurii biskupiej do drugiej i mówiła o wartościach chrześcijańskich. Uczestniczyłem nawet w rekolekcjach, które ona prowadziła z ambony w kościele św. Andrzeja przy ulicy Grodzkiej w Krakowie. Mówiła bardzo ładnie o wartościach chrześcijańskich, przedstawiała się, jako osoba, która broni tych wartości.

SŻ: Teraz ich nie obroniła.

TI-Z: Po kilkunastu latach zachowuje się, jakby była innym człowiekiem. Obecnie stawia ona interes partyjny ponad wartościami chrześcijańskimi. Dla mnie to jest szok, że człowiek może się tak zmienić. Zwolnienie prof. Chazana uważam za rodzaj represji za trzymanie się wartości.

SŻ: To również sygnał dla lekarzy katolików, że dla nich miejsca w warszawskiej opiece medycznej nie ma?

TI-Z: Uważam, że widzimy walkę ideologiczną, jak za czasów PRL-u. Wtedy walczono z ludźmi ze względów ideologicznych. Oni byli represjonowani, a dziś – 25 lat po odzyskaniu niepodległości – ludzie są represjonowani z powodu innej ideologii, już nie komunistycznej, ale skrajnej, liberalnej, laickiej. Zwalcza się osoby, które mają odwagę publicznie przyznać się do wartości chrześcijańskich. Ja to odbieram jako wojnę światopoglądową.

SŻ: Jak w tej wojnie oceniać postawę prezydent Warszawy?

TI-Z: To szalenie negatywny przykład. Ona budowała swoją karierę, była przecież kandydatem na prezydenta Polski, na wartościach chrześcijańskich. Pamiętam, jak zabiegała o poparcie księży biskupów. Pamiętam, jak się chwaliła, że zawsze w czasie odwiedzin regionalnych oddziałów banku, idzie również do kurii biskupiej. Czy ona nagle przekreśla wszystko, co do tej pory robiła? Moim zdaniem prezydent stolicy pokazuje swój fałsz. Mówiła jedno, gdy do kariery politycznej potrzebny był jej Kościół i przynależność do ruchu charyzmatycznego, a dziś postępuje całkowicie inaczej. To przykład ogromnego zakłamania. Pani Gronkiewicz-Waltz kiedyś będzie się musiała z tego rozliczać, a nie prof. Chazan. On zawsze bronił tych samych wartości.

Więcej: TUTAJ

Brak komentarzy: