Narodowe Centrum Nauki

niedziela, 21 kwietnia 2013

Proreformatorskie środowisko naukowców nie może liczyć na akademików z kilku kręgów Jarosława Kaczyńskiego

Wśród posiadaczy legitymacji PiS profesorów i naukowców z habilitacją jest niewielu.

W ścisłych władzach:

 – Karol Karski, doktor habilitowany prawa międzynarodowego, który pełni funkcję rzecznika partyjnej dyscypliny z dużym wsparciem ze strony prezesa (wnioskował o usunięcie z partii „ziobrystów”).
- Ryszard Terlecki, członek komitetu politycznego PiS, profesor belwederski  (specjalista od historii najnowszej Polski i oświaty w Galicji).

Żaden z nich nie wszedł do PiS ze świata nauki. Ich kariery akademickie przebiegały równolegle z karierami politycznymi.

W PiS wyraźnie można dostrzec uwielbienie dla osób z tytułami profesorskimi, czego przykładem jest parakandydat  Piotr Gliński

PiS od początku swego istnienia przyciągał profesurę: Zdzisław Krasnodębski, Andrzej Nowak, Jadwiga Staniszkis, Andrzej Zybertowicz, Jan Żaryn, czy Zyta Gilowska. . 
Jan Żaryn: ...PiS jawi się jako partia, która nie tylko deklaruje, ale ma wielki szacunek dla polskiej tradycji. Dlatego część naukowców, głównie historyków, szuka zbliżenia z tymi opcjami ideowo – politycznymi, które tę tradycję chcą honorować... 

Drugi krąg wsparcia to dziesięciu profesorów parlamentarzystów oraz eurodeputowany Ryszard Legutko, (były minister edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego), a także skostniali w partii: były minister środowiska Jan Szyszko, były szef resortu szkolnictwa wyższego, a teraz senator Michał Seweryński.
Są też sejmowi przebojowi debiutanci: Krzysztof Szczerski, Krystyna Pawłowicz, Józefina Hrynkiewicz oraz Jerzy Żyżyński.

Więcej: polityka.pl

Brak komentarzy: