Narodowe Centrum Nauki

sobota, 29 stycznia 2011

Naukowiec najbogatszy duchowo

Sławomir Zagórski, GW:...Ostatnio od kolegów-naukowców dostałem dwa przykłady radosnej twórczości urzędników. Pierwszy to "Projekt rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sprawie określenia dziedzin nauki i dziedzin sztuki oraz dyscyplin naukowych i artystycznych" (projekt ów wiąże się z nowelizacją ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym).

Otóż okazuje się, że urzędnicy mają nie lada kłopot z samym wyliczeniem dziedzin nauki. W ramach nauk humanistycznych pojawia się bowiem najpierw filologia (ogólna?), a następnie filologia polska i filologia angielska. Konia z rzędem temu, kto zgadnie, dlaczego nie ma tam np. filologii romańskiej lub klasycznej...

...Jeden z odbiorców listu uznał, że ministerstwu najwyraźniej musiała się pomylić data, bo to wiadomość rodem z 1 kwietnia. Okazuje się jednak, że nie. Że promocja ma swoje prawa i że nie ma jak dystans do samego siebie.

No cóż, nie ma jak być urzędnikiem.
..