Narodowe Centrum Nauki

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Michał Leszczyński: Naukowa kaska

...Jak ocenić, czy jakieś badania naukowe są pożyteczne, czy nie?

Najprostsza sprawa jest z takimi badaniami, które prowadzą do komercyjnej technologii. Ktoś wymyślił akumulator, który działa dłużej niż te, co są na rynku - nie ma wątpliwości - bardzo pożyteczne. Ktoś wymyślił procesor taki sam jak Pentium - też nie ma wątpliwości - badania zbędne, bo nikt takiego procesora nie będzie produkował. O takich właśnie badaniach, które mają na celu zarobienie kaski, będę pisał za tydzień.

O badaniach użyteczności publicznej już pisałem w poprzednich częściach Nobli. Też łatwo ocenić, czy pożyteczne są badania nad ubocznymi efektami antybiotyku, czy pasze dla bydła mają dioksyny z Niemiec, czy woda w Wiśle jest toksyczna.

Natomiast ocena badań tak zwanych podstawowych jest dużo trudniejsza. Czy ważniejsze są badania nad własnościami kwarków, czy może nad funkcjonowaniem mózgu, czy nad czarną materią? Nie jest to łatwo rozstrzygnąć nawet najmądrzejszemu z mądrych.

Na użytek Nobli zrobię takie rozróżnienie:
badania aplikacyjne to takie, co mogą doprowadzić do komercyjnej technologii w ciągu 3-5 lat,
badania aplikacyjno-podstawowe, co zwiększają ten okres do 10 lat,
badania podstawowe, których wyniki przydadzą się za ponad 10 lat.

Gdybym został Ministrem Nauki (he, he), to bym starał się tak kombinować, że pierwszy rodzaj byłby finansowany w 50% przez prywatnych inwestorów, a w 50% przez budżet państwa, drugi rodzaj w proporcji 20%-80%, a te podstawowe tylko przez budżet
...