Blog poświęcony problemom szkolnictwa wyższego i nauki w Polsce na tle organizacji szkolnictwa wyższego i nauki w innych krajach.
Narodowe Centrum Nauki
Sprawdź naukowca
wtorek, 29 grudnia 2015
sobota, 19 grudnia 2015
Cud nad cudy! Wreszcie zaczęto zwalniać pracowników Polskiej Akademii Nauk! I to przed wigilią!
Podobno, z powodu wprowadzanych oszczędności i reorganizacji pracy kancelarii
część pracowników Polskiej Akademii Nauk otrzymało wypowiedzenia, które
wręczono im... w dzień przed firmową wigilią. ...WIĘCEJ
piątek, 18 grudnia 2015
Najnowsze uchwały Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego
Prace nad uchwałą Wydziału Prawa i Administracji UW przebiegały w burzliwej atmosferze, a pomimo to, krytykuje
działania podejmowane jedynie przez obóz PiS. Brak w niej obiektywizmu, krytykują to nawet studenci.
Jak podaje rp.pl : ...Rada WPiA w apelu skierowanym do prezydenta, Sejmu i rządu „wyraża głębokie zaniepokojenie" z powodu podejmowanych w parlamencie i przez prezydenta działań, które podważają konstytucyjne zasady podziału władz i legalizmu, oraz „godzą w niezależność Trybunału Konstytucyjnego i niezawisłość sędziów, naruszając tym samym podstawy demokratycznego państwa prawa" – czytamy w stanowisku WPiA. W dalszej części autorzy apelu wyliczyli swoje zarzuty do Andrzeja Dudy i parlamentarnej większości.... WIĘCEJ
Jak podaje rp.pl : ...Rada WPiA w apelu skierowanym do prezydenta, Sejmu i rządu „wyraża głębokie zaniepokojenie" z powodu podejmowanych w parlamencie i przez prezydenta działań, które podważają konstytucyjne zasady podziału władz i legalizmu, oraz „godzą w niezależność Trybunału Konstytucyjnego i niezawisłość sędziów, naruszając tym samym podstawy demokratycznego państwa prawa" – czytamy w stanowisku WPiA. W dalszej części autorzy apelu wyliczyli swoje zarzuty do Andrzeja Dudy i parlamentarnej większości.... WIĘCEJ
środa, 16 grudnia 2015
A na polskich uniwersytetech i w Centralnej Komisji ds Stopni i Tytułów bez zmian...
dr Gruba UMK w Toruniu:...Pierwsze kłopoty rozpoczęły się jeszcze przed wystawieniem recenzji. -
Zanim dostałam pierwszą z nich z dziekanatu WNP w Toruniu, mój mąż,
który prowadzi znane wydawnictwo, odebrał wymowny telefon. Zadzwonił do
niego jeden z recenzentów pracujących na UMK i stwierdził: "Niestety,
nie mogę przepuścić pana żony. I co my z tym zrobimy?". To pytanie było
dość jednoznaczne...
... Po przeczytaniu pierwszej recenzji przeżyłam szok. Dostałam ją tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w 2013 roku. Wówczas wiedziałam już, że kolejne negatywne oceny są tylko kwestią czasu. Gdy w końcu je dostałam, to nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że są nieuczciwe, a przede wszystkim nierzetelne...WIĘCEJ
... Po przeczytaniu pierwszej recenzji przeżyłam szok. Dostałam ją tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w 2013 roku. Wówczas wiedziałam już, że kolejne negatywne oceny są tylko kwestią czasu. Gdy w końcu je dostałam, to nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że są nieuczciwe, a przede wszystkim nierzetelne...WIĘCEJ
Jakoś dziwnie się składa, że polscy decydenci o niebycie karier naukowych lubią wyrokować przed świętami. W sumie poza uległością i braku charakteru, o czym świadczy habilitacja i profesura belwederska? Szczególnie w dobie Europejskich i Krajowych Ram Kwalifikacji?
wtorek, 15 grudnia 2015
czwartek, 10 grudnia 2015
sobota, 5 grudnia 2015
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie pod specjanym nadzorem
Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów pozbawiła Wydział Sztuki Mediów uprawnień nadawania stopnia doktora habilitowanego i doktora sztuk plastycznych.
Po przeprowadzeniu kontroli cofnięto też przyznanie stopnia doktora kuratorce Państwowej Galerii Sztuki Zachęta Andzie Rottenberg oraz artyście Krzysztofowi Wodiczce. WIĘCEJ: TUTAJ
Wydział
Po przeprowadzeniu kontroli cofnięto też przyznanie stopnia doktora kuratorce Państwowej Galerii Sztuki Zachęta Andzie Rottenberg oraz artyście Krzysztofowi Wodiczce. WIĘCEJ: TUTAJ
Wydział
sobota, 28 listopada 2015
piątek, 27 listopada 2015
wtorek, 24 listopada 2015
poniedziałek, 23 listopada 2015
Steve Jobs Danny'ego Boyle'a
Joanna Hoffman opowiedziała o okolicznościach, w jakich poznała Steve'a Jobsa: Trafiłam do Apple, jako piąta osoba w składzie. Siedziałam w biurze,
gdy nagle pojawił się ktoś nowy i chciał sprawdzić, co robimy. Nie
miałam pojęcia kim jest, ale inni traktowali go jak kogoś ważnego. Był w
moim wieku, miał na sobie T-shirt i klapki. To był Steve Jobs. Z
łatwością mógł powiedzieć, co robili inni w biurze, ale jak spojrzał na
mnie, to musiał się już dopytać. Mówię mu, że zatrudniono mnie do pracy
przy interfejsie. Powiedział mi wtedy, że mogę sobie to kontynuować, ale
od tej pory będę jego specjalistką od marketingu....
... Z Apple odeszłam, bo zaczął panować tam chaos. Macintosh nie odnosił sukcesów, firma chciała zastąpić Jobsa. Ludziom nie chciało się przychodzić do pracy, nie mieli już takich ambicji i zapału, co wcześniej...Więcej:TUTAJ
... Z Apple odeszłam, bo zaczął panować tam chaos. Macintosh nie odnosił sukcesów, firma chciała zastąpić Jobsa. Ludziom nie chciało się przychodzić do pracy, nie mieli już takich ambicji i zapału, co wcześniej...Więcej:TUTAJ
piątek, 13 listopada 2015
Cały ten szum o naprawę edukacji, standardów okazuje się niepotrzebny!
Jak podaje Prosto z mostu: ...Niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizière zapowiedział,
że obniżenie poziomu nauczania jest w dzisiejszych czasach
koniecznością. Niemieckie władze obawiają się, że jeśli poziom nauczania
utrzyma się na obecnym stopniu to większość z przebywających w
Niemczech imigrantów nie dostanie się do szkół, a pozostali będą mieli
ogromne problemy z przejściem z klasy do klasy. Słabe wyniki w nauce
przełożą się oczywiście na późniejsze życie zawodowe imigrantów. Przy
braku kwalifikacji i nieskończonej szkoły żaden z imigrantów nie
dostanie w Niemczech pracy...
Więcej: TUTAJ
Więcej: TUTAJ
środa, 11 listopada 2015
czwartek, 5 listopada 2015
Nagrody za osiągnięcia naukowe według Ewy Kopacz
... Te nagrody to symbol, że warto się angażować, warto pomagać...Są to podziękowania, które zdarzają się rzadko, ale bardzo wam się należą (...) Te nagrody są symbolem tego jak bardzo cenimy ludzi nauki... Życzę wam dalszych sukcesów, wytrwałości i gratuluje. Jestem z was bardzo dumna i dziękuje...
Więcej: TUTAJ
wtorek, 3 listopada 2015
Zarobki ludzi nauki versus ochroniarzy
Szef
Biura Ochrony Rządu gen. Krzysztof Klimek nie chce czekać na zmianę
rządu i ucieka na emeryturę. Uniknie rozliczeń przez nową ekipę a nie
grozi mu życie za marne grosze.
Co miesiąc do końca życia będzie pobierał ok. 18 tys. zł emerytury!
Więcej: TUTAJ
piątek, 23 października 2015
Film Roberta Kaczmarka "Niosła go Polska".
Dziś i jutro bezpłatnie będzie można zobaczyć pierwszą część film
Roberta Kaczmarka Niosła go Polska opowiadający o Lechu Kaczyńskim.
Film ukazuje m.in. kulisy negocjacji w sprawie Traktatu Lizbońskiego. -
Sprawa Traktatu Lizbońskiego została zmanipulowana, film pokazuje jak to
wyglądało naprawdę
sobota, 17 października 2015
czwartek, 15 października 2015
Wystawa Ada Lovelace w Science Museum
Ada Lovelace, córka poety Lorda Byrona z intelektualistką Annabella Milbanke, w epoce wiktoriańskiej była pionierką maszyn cyfrowych i komputerów. Więcej: TUTAJ
środa, 14 października 2015
wtorek, 13 października 2015
ZUS prowadzi kontrole na uczelniach dotyczące oskładkowania umow wykładowcow
Uczelnia musi odprowadzać składki od umów wykładowców zatrudnionych na uczelni. ZUS od kilku lat prowadzi wzmożone kontrole na uczelniach. Wiele z nich stara się bowiem unikać oskładkowania umów wykładowców. Więcej: TUTAJ
poniedziałek, 12 października 2015
Humanistyczne myśli przeciętnego adiunkta uczelnianego w oczekiwaniu na awans...
Przykładowo, Tomasz KAMIŃSKI, adiunkt w Zakładzie Azji Wschodniej, na Wydziale Studiów
Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego,
współpracownik Liberté:
1. Jest adekwatnie. ... Ministrami nauki od lat są naukowcy, w komisjach ministerialnych zasiadają naukowcy, o rozdziale funduszy w procedurach konkursowych też decydują naukowcy… Co więcej, system zarządzania nauką jest przecież w olbrzymiej mierze zdecentralizowany i oparty o autonomię uczelni, również rządzonych przez naukowców...
2. Nie jest gorzej niż przed reformą:...Nie jest prawdą, że przed zmianami wprowadzanymi przez minister Kudrycką uniwersytety działały lepiej niż teraz. Nepotyzm, biurokracja, niedofinansowanie, brak perspektyw dla młodych – to wszystko było i to w większym natężeniu niż dzisiaj. Można oczywiście spierać się co do szczegółów wprowadzonych rozwiązań, niemniej jednak ogólne kierunki zmian, wypracowane zresztą w porozumieniu ze środowiskiem akademickim, były sensowne. Zwiększono finansowanie nauki, choć pewnie zbyt dużo (aż 27 mld zł) wydano na infrastrukturę, a zbyt mało na naukowców. Wprowadzono zasady oceny jakości uczelni i stworzono bardziej przejrzyste (konkursowe) mechanizmy podziału środków na naukę. Do podziału finansowego tortu dopuszczono też młodych naukowców, na skalę nigdy w Polsce nie widzianą. Zmieniono przepisy dotyczące zamówień publicznych, aby odbiurokratyzować zakupy o wartości do 200 tys. euro. I co najważniejsze, wprowadzono realny system zachęt dla naukowców, aby publikowali, starali się o granty i współpracowali z otoczeniem...
3. Uniwersytet się rozwija:... Nie jest więc prawdą, że uniwersytet w Polsce umarł, bądź umiera. Jest dokładnie odwrotnie. Ciężko chore uczelnie powoli zmieniają się, żeby sprostać wymogom globalizacji i wolnorynkowej konkurencji...
Więcej: TUTAJ
1. Jest adekwatnie. ... Ministrami nauki od lat są naukowcy, w komisjach ministerialnych zasiadają naukowcy, o rozdziale funduszy w procedurach konkursowych też decydują naukowcy… Co więcej, system zarządzania nauką jest przecież w olbrzymiej mierze zdecentralizowany i oparty o autonomię uczelni, również rządzonych przez naukowców...
2. Nie jest gorzej niż przed reformą:...Nie jest prawdą, że przed zmianami wprowadzanymi przez minister Kudrycką uniwersytety działały lepiej niż teraz. Nepotyzm, biurokracja, niedofinansowanie, brak perspektyw dla młodych – to wszystko było i to w większym natężeniu niż dzisiaj. Można oczywiście spierać się co do szczegółów wprowadzonych rozwiązań, niemniej jednak ogólne kierunki zmian, wypracowane zresztą w porozumieniu ze środowiskiem akademickim, były sensowne. Zwiększono finansowanie nauki, choć pewnie zbyt dużo (aż 27 mld zł) wydano na infrastrukturę, a zbyt mało na naukowców. Wprowadzono zasady oceny jakości uczelni i stworzono bardziej przejrzyste (konkursowe) mechanizmy podziału środków na naukę. Do podziału finansowego tortu dopuszczono też młodych naukowców, na skalę nigdy w Polsce nie widzianą. Zmieniono przepisy dotyczące zamówień publicznych, aby odbiurokratyzować zakupy o wartości do 200 tys. euro. I co najważniejsze, wprowadzono realny system zachęt dla naukowców, aby publikowali, starali się o granty i współpracowali z otoczeniem...
3. Uniwersytet się rozwija:... Nie jest więc prawdą, że uniwersytet w Polsce umarł, bądź umiera. Jest dokładnie odwrotnie. Ciężko chore uczelnie powoli zmieniają się, żeby sprostać wymogom globalizacji i wolnorynkowej konkurencji...
Więcej: TUTAJ
środa, 7 października 2015
Polskie uczelnie, czyli jak je znowu reanimować po reformie
Clifford A. Bates i Michał Kuź, Nowa Konfederacja ...Na razie polska uczelnia nie dba ani o pracowników, ani o studentów, ani o swój własny rozwój. Zamiast być republikańską, ma charakter zdecydowanie feudalny: jest hierarchiczna, podzielona na słabo skoordynowane domeny, służy tylko wąskim elitom i blokuje potencjał „ludu”...
...Wyjściem jest wyjazd na zagranicznego postdoca i wielu polskich naukowców tak robi. Tyle że często potem już do Polski nie wracają, a nawet jeśli wrócą, to niekoniecznie są mile witani przez środowisko...
... Nie ma dokładnych statystyk, ale jeden z najczęściej cytowanych rankingów szacuje, że w okresie pomiędzy rokiem 2003 a 2013 Polskę na dobre opuściło około 33 tysięcy najwyższej klasy profesjonalistów, w tym akademików. Ci, którzy zostali, mieli zaś przed sobą stromą drogę pod górkę. Jedynie 14 procentom naukowców udaje się bowiem osiągnąć habilitację przed 40 rokiem życia, a większość nominacji profesorskich dotyczy osób po sześćdziesiątce...
... Pomimo całej krytyki systemu habilitacyjnego trzeba powiedzieć wprost, że choć zniesienie habilitacji samo w sobie wydaje się w końcu nieuchronne (jest niekompatybilna z tym, jak nauką zarządza się w większości zakątków świata), to nie można jej znieść w Polsce od razu. A to dlatego, że przeciętna jakość polskich doktoratów wydaje się wciąż nieco za niska...
Więcej: TUTAJ
wtorek, 6 października 2015
niedziela, 4 października 2015
20% nauczycieli matematyki w szkołach podstawowych i gimnazjach nie posiada kompetencji do nauczania tego przedmioru
Marcin Karpiński z pracowni
matematycznej Instytutu Badań Edukacyjnych:...Około 20 % nauczycieli ma
takie braki w umiejętnościach metodycznych i merytorycznych, że
absolutnie nie nadaje się do tego, aby realizować cele podstawy
programowej...To ci, których kompetencja
matematyczna jest niebezpieczna dla dzieci.
Badanie wybrano na 3 grupach nauczycieli: nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej, nauczycieli matematyki w klasach IV-VI, nauczycieli matematyki w gimnazjach po około 400 nauczycieli z kazdej grupy.
Poziom edukacji wczesnoszkolnej
Nauczyciele klas I-III mieli do rozwiązania 21 zadań, a spośród nich poradzili sobie najlepiej z zadaniami dotyczącymi praw podzielności liczb i działań na nich.
1. Dla nauczycieli z tej grupy najtrudniejszymi zadaniami były te, które dotyczyły geometrii, a w szczególności te, w których należało zdecydować, czy podane sformułowanie jednoznacznie określa figurę geometryczną.
I tak aż 90 % badanych twierdziło na przykład, że jedyną figurą, która "ma wszystkie kąty równe i wszystkie boki równej długości", jest kwadrat. Takimi figurami są jeszcze wszystkie wielokąty foremne, czyli na przykład trójkąt równoboczny.
2. Pojawił się również problem z zadaniem:
Wstążka ma długość 20 cm. Należy pociąć ją na kawałki, z których każdy będzie miał długość 2 cm. Ile cięć należy wykonać? (podpowiedź: rozumowanie 20:2 jest błędne)
3. Autorzy raportu wskazują, że aż 41 % nauycieli z klas I-III nie potrafiło rozwiązać typowego zadania z poziomu gimnazjum, dotyczącego obliczeń procentowych z podwyżkami i obniżkami cen.
Poziom klas SP IV-VI
Nauczyciele rozwiązywali 31 zadań. Choć okazało się, że ich wiedza matematyczna w podstawowym zakresie jest wystarczająca, to dla niektórych nauczycieli okazała się powierzchowna.
1. Na przykład aż 46 % nie potrafiło określić, czy podane lata były latami przestępnymi.
2. Ponadto 16 % badanych miało trudności z obliczeniami procentowymi, a 4 % w ogóle nie podjęło próby rozwiązania takiego zadania.
3. Nauczyciele często opuszczali te zadania (16 %), które dotyczyły etapu wyższego niż ten, na którym nauczają. Aż połowa tych, która podjęła się rozwiązania takiego zadania, odpowiedziała błędnie - to niepokojące, bo rozwiązanie opierało się nie na wiadomościach, a na umiejętnościach rozumowania.
Poziom gimnazjum
1. Co czwarty nauczyciel, pomimo znajomości definicji średniej arytmetycznej, miał problemy z rozwiązaniem zadania, które wymagało rozumienia tego pojęcia.
2. Blisko połowa nauczycieli nie wiedziała, która z podstawowych figur geometrycznych (punkt, prosta, półprosta, półpłaszczyzna, płaszczyzna) będzie w układzie współrzędnych ilustracją rozwiązania równania typu ax=b.
3. Nie brakowało błędów merytorycznych. 14 % badanych uznało za prawdziwe stwierdzenie, że z tego, że suma dwóch liczb jest podzielna przez 3, wynika, że każda z tych liczb jest podzielna przez 3
Raport pokazał, że niecałe 10 % nauczycieli wykazuje braki w zakresie elementarnej wiedzy matematycznej i potrzebuje wsparcia w tym zakresie.
WIĘCEJ: TUTAJ
Badanie wybrano na 3 grupach nauczycieli: nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej, nauczycieli matematyki w klasach IV-VI, nauczycieli matematyki w gimnazjach po około 400 nauczycieli z kazdej grupy.
Poziom edukacji wczesnoszkolnej
Nauczyciele klas I-III mieli do rozwiązania 21 zadań, a spośród nich poradzili sobie najlepiej z zadaniami dotyczącymi praw podzielności liczb i działań na nich.
1. Dla nauczycieli z tej grupy najtrudniejszymi zadaniami były te, które dotyczyły geometrii, a w szczególności te, w których należało zdecydować, czy podane sformułowanie jednoznacznie określa figurę geometryczną.
I tak aż 90 % badanych twierdziło na przykład, że jedyną figurą, która "ma wszystkie kąty równe i wszystkie boki równej długości", jest kwadrat. Takimi figurami są jeszcze wszystkie wielokąty foremne, czyli na przykład trójkąt równoboczny.
2. Pojawił się również problem z zadaniem:
Wstążka ma długość 20 cm. Należy pociąć ją na kawałki, z których każdy będzie miał długość 2 cm. Ile cięć należy wykonać? (podpowiedź: rozumowanie 20:2 jest błędne)
3. Autorzy raportu wskazują, że aż 41 % nauycieli z klas I-III nie potrafiło rozwiązać typowego zadania z poziomu gimnazjum, dotyczącego obliczeń procentowych z podwyżkami i obniżkami cen.
Poziom klas SP IV-VI
Nauczyciele rozwiązywali 31 zadań. Choć okazało się, że ich wiedza matematyczna w podstawowym zakresie jest wystarczająca, to dla niektórych nauczycieli okazała się powierzchowna.
1. Na przykład aż 46 % nie potrafiło określić, czy podane lata były latami przestępnymi.
2. Ponadto 16 % badanych miało trudności z obliczeniami procentowymi, a 4 % w ogóle nie podjęło próby rozwiązania takiego zadania.
3. Nauczyciele często opuszczali te zadania (16 %), które dotyczyły etapu wyższego niż ten, na którym nauczają. Aż połowa tych, która podjęła się rozwiązania takiego zadania, odpowiedziała błędnie - to niepokojące, bo rozwiązanie opierało się nie na wiadomościach, a na umiejętnościach rozumowania.
Poziom gimnazjum
1. Co czwarty nauczyciel, pomimo znajomości definicji średniej arytmetycznej, miał problemy z rozwiązaniem zadania, które wymagało rozumienia tego pojęcia.
2. Blisko połowa nauczycieli nie wiedziała, która z podstawowych figur geometrycznych (punkt, prosta, półprosta, półpłaszczyzna, płaszczyzna) będzie w układzie współrzędnych ilustracją rozwiązania równania typu ax=b.
3. Nie brakowało błędów merytorycznych. 14 % badanych uznało za prawdziwe stwierdzenie, że z tego, że suma dwóch liczb jest podzielna przez 3, wynika, że każda z tych liczb jest podzielna przez 3
Raport pokazał, że niecałe 10 % nauczycieli wykazuje braki w zakresie elementarnej wiedzy matematycznej i potrzebuje wsparcia w tym zakresie.
WIĘCEJ: TUTAJ
piątek, 2 października 2015
Andrzej Duda przesadził z elitami Uniwersytetu Jagiellońskiego
Prezydent Andrzej Duda, alumn Uniwersytetu Jagiellońskiego nieco przechwalił swoją Alma Mater, która w rankingach polskich jest raz o krok przed, albo o krok za Uniwersytetem Warszawskim...Więcej: TUTAJ
Portal Top Universities opublikował najnowszy ranking uniwersytetów 2015. Najlepsza polska uczelnia - Uniwersytet Warszawski - uplasowała się na 344. pozycji. Uniwersytet Jagielloński znalazł się dopiero w piątej setce. Więcej TUTAJ
Być może Prezydent Andrzej Duda miał na myśli swoją dziedzinę - PRAWO, w której w rankingach 2015 polskich uczelni UJ jest zwycięzcą? Więcej: TUTAJ
Jednak, nie we wszystkich dziedzinach nauki UJ kształtuje elity naukowe, wiele bardzo miernych naukowo i w żaden sposób nie przystających do standardów światowych, zakładów/instytutów jest całkowicie zamkniętych na osoby z zewnątrz, a konkursy na stanowiska naukowo-dydaktyczne są nadal prowadzone nierzetelnie. Celem tych konkursów jest wykazanie się przed MNiSW o ich przeprowadzaniu...Nadal nie wygrywają najlepsi, lecz polecani przez rzekome elity UJ.
Można w pewnym sensie zrozumieć wzruszenie Prezydenta Andrzeja Dudy inaugurującego rok akademicki 2015/2016 na UJ, lecz tego rodzaju konstatacja jedynie umacnia w samozadowoleniu decydentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, który współcześnie praktycznie w niewielu dziedzinach ma powody do chwały.
Owszem, mamy powody do dumy, że już w XIV wieku w Krakowie mieliśmy uniwersytet.
Jaka szkoda, że zostało to zmarnowane. Prezydent RP, dr nauk Andrzej Duda powinien mieć tego świadomość.
Portal Top Universities opublikował najnowszy ranking uniwersytetów 2015. Najlepsza polska uczelnia - Uniwersytet Warszawski - uplasowała się na 344. pozycji. Uniwersytet Jagielloński znalazł się dopiero w piątej setce. Więcej TUTAJ
Być może Prezydent Andrzej Duda miał na myśli swoją dziedzinę - PRAWO, w której w rankingach 2015 polskich uczelni UJ jest zwycięzcą? Więcej: TUTAJ
Jednak, nie we wszystkich dziedzinach nauki UJ kształtuje elity naukowe, wiele bardzo miernych naukowo i w żaden sposób nie przystających do standardów światowych, zakładów/instytutów jest całkowicie zamkniętych na osoby z zewnątrz, a konkursy na stanowiska naukowo-dydaktyczne są nadal prowadzone nierzetelnie. Celem tych konkursów jest wykazanie się przed MNiSW o ich przeprowadzaniu...Nadal nie wygrywają najlepsi, lecz polecani przez rzekome elity UJ.
Można w pewnym sensie zrozumieć wzruszenie Prezydenta Andrzeja Dudy inaugurującego rok akademicki 2015/2016 na UJ, lecz tego rodzaju konstatacja jedynie umacnia w samozadowoleniu decydentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, który współcześnie praktycznie w niewielu dziedzinach ma powody do chwały.
Owszem, mamy powody do dumy, że już w XIV wieku w Krakowie mieliśmy uniwersytet.
Jaka szkoda, że zostało to zmarnowane. Prezydent RP, dr nauk Andrzej Duda powinien mieć tego świadomość.
niedziela, 27 września 2015
Minister Lena Kolarska-Bobińska w super komitywie ze skompromitowanym Krzysztofem Kwiatkowskim
Nie zaskakuje fakt dobrego porozumienia Leny Kolarskiej-Bobińskiej z Krzysztofem Kwiatkowskim. Łączy ich wiele: obydwoje reprezentują Platformę Obywatelską, partię liberalną i przychylną korupcji
W odróżnieniu od środowiska akademickiego w którym nadal brak przejrzystości w fikcyjnych konkursach na stanowiska akademicko-naukowe, NIK stanowił pewną ostoję przejrzystości oraz rzetelności do momentu objęcia stanowiska prezesa NIK przez Krzysztofa Kwiatkowskiego, człowieka cieszącego się tzw. dobrą reputacją....
To casus ciekawy, pokazuje w jaki sposób człowiek (Krzysztof Kwiatkowski) cieszący się zaufaniem społecznym, ulega moralnemu wykolejeniu pod wpływem najbliższego, postkomunistycznego środowiska partyjnego związanego z PRL. To środowisko reprezentuje jego koleżanka partyjna, emerytowany socjolog, Lena Kolarska-Bobińska (ur. 1947), której rozwój tzw. kariery naukowej przypada zdecydowanie na okres PRL.
Jak widać dorwanie się do postkomunistycznego koryta nikogo nie wykluczy z grona osób pracujących, a nawet zatrudnionych na wysokich stanowiskach pomimo ponad 2 milionowej emigracji z Polski, młodych, wykształconych osób...
Więcej: TUTAJ
W odróżnieniu od środowiska akademickiego w którym nadal brak przejrzystości w fikcyjnych konkursach na stanowiska akademicko-naukowe, NIK stanowił pewną ostoję przejrzystości oraz rzetelności do momentu objęcia stanowiska prezesa NIK przez Krzysztofa Kwiatkowskiego, człowieka cieszącego się tzw. dobrą reputacją....
To casus ciekawy, pokazuje w jaki sposób człowiek (Krzysztof Kwiatkowski) cieszący się zaufaniem społecznym, ulega moralnemu wykolejeniu pod wpływem najbliższego, postkomunistycznego środowiska partyjnego związanego z PRL. To środowisko reprezentuje jego koleżanka partyjna, emerytowany socjolog, Lena Kolarska-Bobińska (ur. 1947), której rozwój tzw. kariery naukowej przypada zdecydowanie na okres PRL.
Jak widać dorwanie się do postkomunistycznego koryta nikogo nie wykluczy z grona osób pracujących, a nawet zatrudnionych na wysokich stanowiskach pomimo ponad 2 milionowej emigracji z Polski, młodych, wykształconych osób...
Więcej: TUTAJ
wtorek, 22 września 2015
Japonia dehumanizuje szkolnictwo wyższe
Na początku czerwca Hakubun Shimomura, japoński minister edukacji, wydał okólnik, w którym wezwał uniwersytety
państwowe do skupienia się na naukach przyrodniczych i technicznych oraz podjęcia aktywnych kroków mających na celu wygaszenie
[programów humanistycznych i społecznych] lub ich taką modyfikację,
dzięki której lepiej odpowiadałyby one potrzebom społeczeństwa.
Według Pawła Strawińskiego, Forbes: ...Zmiany w systemie edukacji mogą jednak nawet i temu osiągnięciu zaszkodzić. Bo firmy nie będą kwitnąć bez sprawnych managerów, finansistów, prawników, HR-owców czy psychologów, którzy nie zbadają, czego to społeczeństwo właściwie potrzebuje. W końcu Apple, największa firma świata, według słów Steve’a Jobsa bazuje właśnie na mariażu technologii z humanistyką. Forsowany przez japoński rząd faktyczny powrót do epoki przemysłowej nie ma nic wspólnego z nowoczesnością... Więcej: TUTAJ
Według Pawła Strawińskiego, Forbes: ...Zmiany w systemie edukacji mogą jednak nawet i temu osiągnięciu zaszkodzić. Bo firmy nie będą kwitnąć bez sprawnych managerów, finansistów, prawników, HR-owców czy psychologów, którzy nie zbadają, czego to społeczeństwo właściwie potrzebuje. W końcu Apple, największa firma świata, według słów Steve’a Jobsa bazuje właśnie na mariażu technologii z humanistyką. Forsowany przez japoński rząd faktyczny powrót do epoki przemysłowej nie ma nic wspólnego z nowoczesnością... Więcej: TUTAJ
piątek, 18 września 2015
Kolejny policzek ze strony MNiSW dla polskich naukowców powracającąych z rozwiniętych naukowo krajów z know-how
Szefowa resortu MNiSW Lena Kolarska-Bobińska chce koordynować uczelniane inicjatywy, i pozostawać w kontakcie z Ministerstwem Spraw
Wewnętrznych i Urzędem ds. Cudzoziemców. Inicjatywy ze strony uczelni pomogą
rządowi polskiemu sformułować kryteria przy programie relokacji i
przesiedleń: Będzie wiadomo, ile miejsc, na jakich uczelniach, na
jakich kierunkach, będzie to konkretna oferta do bardzo konkretnych
osób, będących w sytuacji relokacji i przesiedlenia...
Już nawet chętne uczelnie: Uniwersytet Warszawski zapewni ok. 10 stypendiów umożliwiających studia, a Krakowska Akademia Górniczo-Hutnicza zadeklarowała przyjęcie 20 uchodźców.
Że to nie chodzi o naukowców? Owszem chodzi, skoro dla powracających naukowców brak miejsc zatrudnienia, a ich dzieciom nich nie stawia stypendiów. Emigracja na okrągło...
Więcej: TUTAJ
Już nawet chętne uczelnie: Uniwersytet Warszawski zapewni ok. 10 stypendiów umożliwiających studia, a Krakowska Akademia Górniczo-Hutnicza zadeklarowała przyjęcie 20 uchodźców.
Że to nie chodzi o naukowców? Owszem chodzi, skoro dla powracających naukowców brak miejsc zatrudnienia, a ich dzieciom nich nie stawia stypendiów. Emigracja na okrągło...
Więcej: TUTAJ
czwartek, 17 września 2015
sobota, 12 września 2015
Podziw i wątpliwości naukowca wobec Martyny Wojciechowskiej
Martynę Wojciechowską można podziwiać za siłę walki z chorobą oraz radzenie sobie z przeciwnościami życiowymi i psychoedukację społeczeństwa. Martyna Wojciechowska podobno nigdy się nie męczy, wychowuje córkę, podróżuje (co przekłada się przecież na koszt wychowania dziecka), jeździ w rajdach, robi program Kobieta na krańcu świata (w TVN, niedziela godz. 11). Nie brakuje jej czasu, by pomagać innym - bo właśnie dzięki jej staraniom otwarto we Wrocławiu Przylądek Nadziei, czyli Klinikę Onkologii i Hematologii Dziecięcej.
Martyna Wojciechowska dała na nią 50 tys. zł, które mogła odłożyć, ponieważ nie kupuje luksusowych butów i torebek....Więcej: TUTAJ
Martyna Wojciechowska kupuje jednak obuwie i sprzęt turystyczny oraz bilety lotnicze, których wartość zdecydowanie przekracza szpilki od Zanottiego i torebki od Prady...lecz nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę...
Informacja o zarobkach Martyny Wojciechowskiej, którą pomimo utrzymania dziecka oraz realizacji podróży zagranicznych stać na sponsorowanie Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej prawdopodobnie poraża każdego młodego polskiego naukowca, który zajmuje się obszarem badań biomedycznych, którego nie stać na założenie rodziny...nie mówiąc o samorealizacji w polskim półświatku naukowym.
W jaki sposób Martyna Wojciechowska znajduje czas na szumnie obwieszczone hasło wychowywanie dziecka wobec innych przedsięwzięć, może rodzić jedynie kolejne pytania..?
Tych pytań nie powinno się oczywiście zadawać osobie, która dzielnie walczy z chorobą, która wymaga jedynie wsparcia i zachwytu dla swojej osobowości - bo przecież nie dla wykształcenia!
Martyna Wojciechowska kupuje jednak obuwie i sprzęt turystyczny oraz bilety lotnicze, których wartość zdecydowanie przekracza szpilki od Zanottiego i torebki od Prady...lecz nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę...
Informacja o zarobkach Martyny Wojciechowskiej, którą pomimo utrzymania dziecka oraz realizacji podróży zagranicznych stać na sponsorowanie Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej prawdopodobnie poraża każdego młodego polskiego naukowca, który zajmuje się obszarem badań biomedycznych, którego nie stać na założenie rodziny...nie mówiąc o samorealizacji w polskim półświatku naukowym.
W jaki sposób Martyna Wojciechowska znajduje czas na szumnie obwieszczone hasło wychowywanie dziecka wobec innych przedsięwzięć, może rodzić jedynie kolejne pytania..?
Tych pytań nie powinno się oczywiście zadawać osobie, która dzielnie walczy z chorobą, która wymaga jedynie wsparcia i zachwytu dla swojej osobowości - bo przecież nie dla wykształcenia!
środa, 9 września 2015
Na co nie może liczyć polski naukowiec z poważnym dorobkiem naukowym, powracający do własnego kraju tak chojnego dla uchodźców
Utrzymanie cudzoziemca w ośrodku dla uchodźców wynosi około 3400 złotych miesięcznie.
Przez pierwsze trzy miesiące uchodźca czeka na status uchodźcy i może liczyć na dostęp do opieki zdrowotnej,
wyżywienie, oraz 70-złotowe miesięczne kieszonkowe.
Po otrzymaniu statusu uchodźcy przechodzą do programu integracyjnego. otrzymują pieniądze na wynajem mieszkania czy żywność, około 1300 złotych miesięcznie na osobę. 7-osobowa rodzina może liczyć na 3 tysiące, z których muszą opłacić kurs nauki języka polskiego.
Więcej: TUTAJ
Po otrzymaniu statusu uchodźcy przechodzą do programu integracyjnego. otrzymują pieniądze na wynajem mieszkania czy żywność, około 1300 złotych miesięcznie na osobę. 7-osobowa rodzina może liczyć na 3 tysiące, z których muszą opłacić kurs nauki języka polskiego.
Więcej: TUTAJ
wtorek, 8 września 2015
Habilitacje oraz profesury uzyskane na Słowacji nie będą w Polsce uznawane z urzędu
Umowa z 2005 r., zrównała słowacki zawodowy stopień docenta (nie będący prawdziwą, słowacką habilitacją)
z polskim stopniem naukowym doktora habilitowanego. W efekcie, polskie
ministerstwo uznawało to za habilitację, choć tytuł docenta
można zdobyć, posiadając o wiele mniejszy dorobek naukowy.
Niektórzy do docentury przedkładali monografię naukową w języku polskim, która w Polsce była ich doktoratem, wymagane było jedynie streszczenia w tym języku.
Znany jest przypadek Polaka, który w kwietniu zrobił doktorat na słowackiej uczelni, a w czerwcu był już docentem.
Za uzyskanie docentury na słowackiej uczelni trzeba było zapłacić 8 tys. euro.
Więcej: TUTAJ
Turystyka habilitacyjna zaowocowała jeszcze większym obniżeniem poziomu polskiej tzw. samodzielnej kadry akademickiej, lecz to znikomy procent patologii. Polskie habilitacje, służą jedynie do ograniczania dostępu do nauki dla "swoich" w skorumpowanym środowisku naukowym.
Niektórzy do docentury przedkładali monografię naukową w języku polskim, która w Polsce była ich doktoratem, wymagane było jedynie streszczenia w tym języku.
Znany jest przypadek Polaka, który w kwietniu zrobił doktorat na słowackiej uczelni, a w czerwcu był już docentem.
Za uzyskanie docentury na słowackiej uczelni trzeba było zapłacić 8 tys. euro.
Więcej: TUTAJ
Turystyka habilitacyjna zaowocowała jeszcze większym obniżeniem poziomu polskiej tzw. samodzielnej kadry akademickiej, lecz to znikomy procent patologii. Polskie habilitacje, służą jedynie do ograniczania dostępu do nauki dla "swoich" w skorumpowanym środowisku naukowym.
niedziela, 30 sierpnia 2015
sobota, 22 sierpnia 2015
Lansów profesora Vetulaniego ciąg dalszy, czyli na jakie autorytety Polacy nie nabiorą się
Jerzy Vetulani, psychofarmakolog, neurobiolog i biochemik, agresywnie od lat ubiegający się o rangę autorytetu psychologicznego. I nie tylko, równie bezskutecznie, ubiegał się o urząd prezydenta Krakowa.
Po śmierci Władysława Bartoszewskiego wyraźnie lansowany na kolejny, czołowy autorytet polskiej myśli naukowej w kręgach Gazety Wyborczej, radia TOK FM, Centrum Nauki Kopernik, konferencjach "naukowych" ogłaszanych przez Uniwersytet Jagielloński.
Fan Bronisława Komorowskiego i zwolennik legalizacji marihuany.
W wyborach do europarlamentu w 2014 wspierał Jana Hartmana, a przed pierwszą turą wyborów prezydenckich w 2015 roku - Janusza Palikota.
Więcej: TUTAJ
Fan Bronisława Komorowskiego i zwolennik legalizacji marihuany.
W wyborach do europarlamentu w 2014 wspierał Jana Hartmana, a przed pierwszą turą wyborów prezydenckich w 2015 roku - Janusza Palikota.
środa, 19 sierpnia 2015
Kogo boją się naukowcy?
...znany naukowiec, profesor nadzwyczajny, badacz
dziejów najnowszych, pytany o brak naukowych publikacji
na temat napadów, strzelanin, przemytu biżuterii, handlu walutą,
sutenerstwem – znanych podstaw tworzenia się fortun polskich biznesmenów w PRL - późniejszych gwiazd świata polityki i mediów pod pełną
kontrolą komunistycznej bezpieki:...W polskiej nauce dominuje pogląd, iż tematyki początków biznesu lepiej nie badać, bo można utonąć w rzece z kamieniami u nóg...
I prosi o niewymienianie swojego nazwiska.
Cenckiewicz nie ma wątpliwości: – Geneza polskiego kapitalizmu tkwi w dużej mierze na ul. Rakowieckiej i w al. Niepodległości w Warszawie. To symboliczne miejsca – siedziby cywilnych i wojskowych tajnych służb, które stały się dźwignią dla budowy kapitału wielu osób.
Prof. Jadwiga Staniszkis: ...można wskazać, które lata są najważniejszą białą plamą w życiorysach wielu gentlemanów brylujących dziś na salonach: – Decyzja o zmianie ustroju zapadła w Moskwie w 1984 r. Lata 1984–1989 to był czas budowania sobie przez ludzi komunistycznych służb uprzywilejowanej pozycji w nowym systemie. Uwłaszczania się oraz niszczenia dokumentów i zacierania śladów....
...Roman Giertych sugeruje, że polscy oligarchowie są gotowi zapłacić setki tysięcy złotych, by nie pisano o nich książek, i ma rację: korzenie biznesu to największe tabu III RP...
Więcej: TUTAJ
I prosi o niewymienianie swojego nazwiska.
Cenckiewicz nie ma wątpliwości: – Geneza polskiego kapitalizmu tkwi w dużej mierze na ul. Rakowieckiej i w al. Niepodległości w Warszawie. To symboliczne miejsca – siedziby cywilnych i wojskowych tajnych służb, które stały się dźwignią dla budowy kapitału wielu osób.
Prof. Jadwiga Staniszkis: ...można wskazać, które lata są najważniejszą białą plamą w życiorysach wielu gentlemanów brylujących dziś na salonach: – Decyzja o zmianie ustroju zapadła w Moskwie w 1984 r. Lata 1984–1989 to był czas budowania sobie przez ludzi komunistycznych służb uprzywilejowanej pozycji w nowym systemie. Uwłaszczania się oraz niszczenia dokumentów i zacierania śladów....
...Roman Giertych sugeruje, że polscy oligarchowie są gotowi zapłacić setki tysięcy złotych, by nie pisano o nich książek, i ma rację: korzenie biznesu to największe tabu III RP...
Więcej: TUTAJ
sobota, 15 sierpnia 2015
wtorek, 11 sierpnia 2015
Zarobki minister Leny Kolarskiej-Bobińskiej budzą podziw dla kondycji 68 letniej szefowej MNiSW.
Minister nauki Lena Kolarska-Bobińska w ubiegłym roku zarobiła
łącznie ok. 293,7 tys. zł, a miesięcznie zarabiała średnio 24,5 tys. złotych na dochodach pochodzących z czterech źródeł:
- emerytury z Parlamentu Europejskiego 5 tys zł
- wykłady 1,7 tys zł
- wynajem mieszkania 3 tys zł
- praca w MNiSW 14,5 zł
- dodatkowe pieniądze z PE
Więcej: TUTAJ
poniedziałek, 10 sierpnia 2015
Przeczołgać, upokorzyć - to najpopularniejsze metody wychowawcze kręcącej lody mafii profesorskiej
...Mafia – to dobre słowo. Profesura
opływa w prestiż, wielu jej członków ma dostęp do polityków i mediów.
Tworzą bardzo wpływową społeczność, obdarzoną faktycznie pełną kontrolą
nad uczelniami, przez które przechodzi mnóstwo publicznych pieniędzy.
Nie inaczej: to mit, że polskie uniwersytety nie mają funduszy. Mają,
tylko je przewalają.
Zasada
autonomii uniwersytetu w połączeniu z nieprzejrzystością decyzji
sprawia, że kto rządzi akademią, może płynący od podatników i studentów
strumień gotówki rozdysponowywać praktycznie według własnego widzimisię.
Kto np. dojdzie, że referat profesora tak naprawdę napisał jego
asystent i że dalece nie wart był on ceny, którą uczelnia za niego
zapłaciła?
Na tego typu rzeczach można „kręcić lody” na dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie (na głowę). Do tego dochodzi słabo znana kwestia tzw. premii z funduszu zasadniczego. To tak naprawdę podział zysków uczelni między jej kierownictwo, tak jak wspólnicy dzielą zysk ze spółki. Tyle że uniwersytet to nie firma, a zarządzające nią towarzystwo w gronostajach – to nie partnerzy w sensie biznesowym. Są de facto pracownikami najemnymi. Jednak w swojej mafijnej mentalności i praktyce traktują akademię jak cytrynę do wyciśnięcia.
Wszystko bez wyraźnego naruszania przepisów. Tak jak Alowi Capone przez lata nie potrafiono udowodnić żadnego przestępstwa, choć wszyscy wiedzieli, że codziennie je popełnia, tak niezwykle trudno cokolwiek udowodnić sitwom uczelnianym.
Do tego dochodzą potężne dysproporcje dochodów. O ile podstawowe pensje adiunktów i profesorów są – jak na wagę pracy i w porównaniu ze standardami zachodnimi – dość skromne (odpowiednio: 3,5 tys. i 4–5 tys. zł brutto), o tyle rektorzy, o czym mało się mówi, tworzą zupełnie inną ligę. Zarobki sięgają tu 2–3-krotnie wynagrodzenia ministra, oscylując zwykle między 20 a 30 tys. zł miesięcznie. A to tylko ustawowo jawna część wynagrodzenia. Kwoty najróżniejszych dodatkowych zleceń nie są znane, a uczelniane wierchuszki mają w zasadzie pełną swobodę w transferowaniu ich do swoich kieszeni. Znając ich mentalność, muszą to być robiące wrażenie kwoty…
System
To wszystko daje statystycznemu profesorowi bardzo silny bodziec do tego, aby „trzymać z władzą” (uczelnianą), niż skupiać się na porządnej robocie naukowej i dydaktycznej. A młodych naukowców ustawia w kolejce po aprobatę starszych kolegów, od których są formalnie i finansowo zależni...
Więcej: TUTAJ
ADVERTISEMENT
Na tego typu rzeczach można „kręcić lody” na dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie (na głowę). Do tego dochodzi słabo znana kwestia tzw. premii z funduszu zasadniczego. To tak naprawdę podział zysków uczelni między jej kierownictwo, tak jak wspólnicy dzielą zysk ze spółki. Tyle że uniwersytet to nie firma, a zarządzające nią towarzystwo w gronostajach – to nie partnerzy w sensie biznesowym. Są de facto pracownikami najemnymi. Jednak w swojej mafijnej mentalności i praktyce traktują akademię jak cytrynę do wyciśnięcia.
Wszystko bez wyraźnego naruszania przepisów. Tak jak Alowi Capone przez lata nie potrafiono udowodnić żadnego przestępstwa, choć wszyscy wiedzieli, że codziennie je popełnia, tak niezwykle trudno cokolwiek udowodnić sitwom uczelnianym.
Do tego dochodzą potężne dysproporcje dochodów. O ile podstawowe pensje adiunktów i profesorów są – jak na wagę pracy i w porównaniu ze standardami zachodnimi – dość skromne (odpowiednio: 3,5 tys. i 4–5 tys. zł brutto), o tyle rektorzy, o czym mało się mówi, tworzą zupełnie inną ligę. Zarobki sięgają tu 2–3-krotnie wynagrodzenia ministra, oscylując zwykle między 20 a 30 tys. zł miesięcznie. A to tylko ustawowo jawna część wynagrodzenia. Kwoty najróżniejszych dodatkowych zleceń nie są znane, a uczelniane wierchuszki mają w zasadzie pełną swobodę w transferowaniu ich do swoich kieszeni. Znając ich mentalność, muszą to być robiące wrażenie kwoty…
System
To wszystko daje statystycznemu profesorowi bardzo silny bodziec do tego, aby „trzymać z władzą” (uczelnianą), niż skupiać się na porządnej robocie naukowej i dydaktycznej. A młodych naukowców ustawia w kolejce po aprobatę starszych kolegów, od których są formalnie i finansowo zależni...
Więcej: TUTAJ
sobota, 8 sierpnia 2015
poniedziałek, 3 sierpnia 2015
Kadra akademicka oskarżona za wpisywanie ocen za nigdy niezdawane egzaminy
Poznańska prokuratura apelacyjna oskarżyła 13 osób w sprawie dotyczącej
wpisywania ocen za nigdy niezdawane egzaminy w Wyższej Szkole
Hotelarstwa i Gastronomii w Poznaniu, a wśród nich: b. rektora uczelni (obecny kanclerz), dwie panie prorektor oraz dziesięciu wykładowców uczelni. Więcej: TUTAJ
sobota, 1 sierpnia 2015
1 sierpnia 2015 - przyczynek do pamięci
Bronisław Geremek – polski historyk i polityk, minister spraw
zagranicznych w latach 1997–2000, przewodniczący Unii Wolności w latach
2000–2001, poseł na Sejm X, I, II i III kadencji, od 2004 do śmierci
poseł do Parlamentu Europejskiego
Leszek Kołakowski – filozof zajmujący się głównie historią
filozofii, historią idei oraz filozofią religii, eseista, publicysta i
prozaik. Kawaler Orderu Orła Białego.
czwartek, 30 lipca 2015
Jak zwykle minister resortu Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie reaguje. Czy Lena Kolarska-Bobińska to właściwa osoba na tym stanowisku, czy kolejna atrapa?
Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej w czwartek protestował przed siedzibą Kancelarii Premiera przypominając, że:...10 czerwca studenci i naukowcy, zgromadzeni na Czarnej Procesji Nauki, pierwszym akademickim proteście po 1989 roku, złożyli pod Kancelarią Premiera apel do Premier Ewy Kopacz...
...Nie doczekaliśmy się odpowiedzi od Pani Premier. Również wcześniejszy apel do Premier Ewy Kopacz, upubliczniony 3 lutego 2015 roku, poparty przez 70 jednostek naukowych nie doczekał się odpowiedzi ze strony rządu.
Kalendarium naszych kontaktów z rządem, w tym Ministerstwem Nauki i Ministerstwem Finansów upubliczniliśmy na naszej stronie. MNiSW nie reaguje na protesty i propozycje reform, licząc na to, że jakoś dotrwa do wyborów. Jeśli jednak hasło “słucham, rozumiem, pomagam” to coś więcej niż przedwyborczy PR, to oczekujemy że rząd zajmie się kryzysem uniwersytetu... Więcej: TUTAJ
środa, 29 lipca 2015
Myśli wybrane profesora belwederskiego...
Prof. Tomasz Nałęcz, doradca odchodzącego prezydenta przekonuje, że Komorowski po 6 sierpnia stanie się „byłym prezydentem” i to będzie jego zawód. Co ciekawe, Nałęcz porównał los swojego zwierzchnika do… marszałka Piłsudskiego: ...W życiu Piłsudskiego był taki najszczęśliwszy okres, czyli Sulejówek.
Marszałek poświęcił Polsce kilkadziesiąt lat życia. Wydawało się, że
już nie wróci do polityki, tak przynajmniej liczyli jego wrogowie. I to
dedykuję wrogom
Komorowskiego… (…) Analogii do Piłsudskiego używam dlatego, że moim
zdaniem i Polska może za nim zatęskni, a może i on zatęskni za
polityczną aktywnością...
Więcej: TUTAJ
Więcej: TUTAJ
czwartek, 16 lipca 2015
Świadomość rzeczywistości w polskich elitach intelektualnych
Profesor Ireneusz Krzemiński zapytany przez Jana Śpiewaka o to, które miejsce zajmuje Uniwersytet Warszawski w światowym rankingu, odparł że Instytut Socjologii, w którym pracuje jest pierwszy w rankingu. W odpowiedzi usłyszał, że w światowym rankingu jest w piątej setce. Riposta Krzemińskiego okazała się typowa – butna i arogancka.
Masz świetną możliwość, żeby wyjechać do lepszego. Śpiewak:Krzemiński:
A czyli jak się nie podoba to wyjeżdżajcie?
Oczywiście, że takŚpiewak:
No i właśnie tak ta dyskusja z naszymi elitami wyglądaProfesor Krzemiński zareagował na to jedynie nerwowym rozbawieniem. Jakże to charakterystyczne dla elit trzymających władzę i grzejących się przy jej blasku… Więcej: TUTAJ
sobota, 11 lipca 2015
Obiektywizm polskich środowisk intelektualnych
Zygmunt Bauman to punkt odniesienia filozofii postmodernizmu. Obecny w każdej bibliografii współczesnych zagadnień filozofii, szczególnie w Polsce, w kraju, który nie obfituje w filozofów w skali starożytnej Grecji.
Można zastanawiać się, czy skomplikowane etycznie życie ułatwia tworzenie filozoficznych koncepcji...? Przykładów w tej materii można znaleźć wiele, poczynając od wyznań św. Augustyna.
W 2013 r. aktywiści Narodowego Odrodzenia Polski i kibice Śląska Wrocław gwizdali i obrażali profesora podczas wykładu we Wrocławiu. 19 z nich skazał za to sąd. Niemiecki kwartalnik filozoficzny Information Philosophie opisał historię zakłóconego wykładu prof. Baumana.
Według prof. Andrzeja Przyłębskiego z Instytutu Filozofii, UAM w Poznaniu wykład oprotestowali studenci, a ich sprzeciw nie był motywowany antysemityzmem, lecz przeszłością filozofa: Zygmunt Bauman był nie tylko wiernym stalinistą, lecz także, co o wiele gorsze, był oficerem Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, formacji porównywalnej do SS. Więcej: TUTAJ
W 2013 r. aktywiści Narodowego Odrodzenia Polski i kibice Śląska Wrocław gwizdali i obrażali profesora podczas wykładu we Wrocławiu. 19 z nich skazał za to sąd. Niemiecki kwartalnik filozoficzny Information Philosophie opisał historię zakłóconego wykładu prof. Baumana.
Według prof. Andrzeja Przyłębskiego z Instytutu Filozofii, UAM w Poznaniu wykład oprotestowali studenci, a ich sprzeciw nie był motywowany antysemityzmem, lecz przeszłością filozofa: Zygmunt Bauman był nie tylko wiernym stalinistą, lecz także, co o wiele gorsze, był oficerem Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, formacji porównywalnej do SS. Więcej: TUTAJ
wtorek, 30 czerwca 2015
Permanentny kryzys nauki polskiej czy solidarności środowiskowej?
Dr Łukasz Niesiołowski, Obywatele Nauki:...W
Polsce na naukę przeznacza się 0.4 % budżetu, w krajach OECD
pięciokrotnie więcej... Elity rządzące utrzymują naukę w stanie
wegetatywnym, bo w innych krajach jest ona popularna. Ale nie wiadomo do
końca, czemu służy. Potrzebny jest nam program pozytywny, który
pokazałby, do czego możemy się przydać...
Więcej: TUTAJ
Więcej: TUTAJ
niedziela, 28 czerwca 2015
środa, 17 czerwca 2015
Co dalej w kwestii serwerów Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów
Kilka miesięcy temu Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów poinformowała, że z przyczyn technicznych - związanych ze zbyt słabymi
serwerami - informacje w jej serwisie dotyczące pracy naukowej doktorów i doktorów habilitowanych będą dostępne tylko przez pół
roku. Po tym czasie będą kasowane. Oznacza to, że słabe prace, dziwne decyzje władz uczelni, czy plagiaty będą więc miały
większe szanse pozostać niezauważone. Pozostaną dostępne wersje
papierowe do których o wiele trudniej dotrzeć.
W ostatnich latach dzięki jawności szczegółów które zapewniał serwis Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów odkrywano takich przypadków znacznie więcej. Niemniej ciekawą lekturę stanowiły też uchwały władz uczelni i dokumentów tworzonych przez recenzentów.
W tym kontekście warto wspomnieć o doktoracie kandydatki Sojuszu Lewicy Demokratycznej w wyborach prezydenckich Magdaleny Ogórek, której rozprawa zatytułowana "Beginki i waldensi na Śląsku i Morawach do końca XIV wieku" została niezwykle krytycznie zrecenzowana przez bardziej doświadczonych specjalistów w tej dziedzinie.
Wiele kontrowersji wywołała obrona rozprawy doktorskiej prezesa Business Center Club Marka Goliszewskiego, która liczyła 187 stron, z czego zaledwie 50 było właściwą pracą naukową. Resztę stanowiły rekomendacje i bibliografia. Była ona też praktycznie pozbawiona przypisów, a wpływowy doktorant nie przeprowadził żadnych badań empirycznych.
Więcej: TUTAJ
W ostatnich latach dzięki jawności szczegółów które zapewniał serwis Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów odkrywano takich przypadków znacznie więcej. Niemniej ciekawą lekturę stanowiły też uchwały władz uczelni i dokumentów tworzonych przez recenzentów.
W tym kontekście warto wspomnieć o doktoracie kandydatki Sojuszu Lewicy Demokratycznej w wyborach prezydenckich Magdaleny Ogórek, której rozprawa zatytułowana "Beginki i waldensi na Śląsku i Morawach do końca XIV wieku" została niezwykle krytycznie zrecenzowana przez bardziej doświadczonych specjalistów w tej dziedzinie.
Wiele kontrowersji wywołała obrona rozprawy doktorskiej prezesa Business Center Club Marka Goliszewskiego, która liczyła 187 stron, z czego zaledwie 50 było właściwą pracą naukową. Resztę stanowiły rekomendacje i bibliografia. Była ona też praktycznie pozbawiona przypisów, a wpływowy doktorant nie przeprowadził żadnych badań empirycznych.
Więcej: TUTAJ
środa, 10 czerwca 2015
Polskie uczelnie ze względu na indeks Hirscha
Polityka opublikowała ranking 86 najlepszych polskich uczelni ze względu na indeks Hirscha.
W tym rankingu WSZYSTKICH uczelni, w przeciwieństwie do rankingu Perspektyw UW wyraźnie wyprzedza UJ, UAM w Poznaniu spada na pozycję 9, natomiast krakowska AGH zajmuje pozycję 8.
Więcej: Polityka
Czarne procesje na ulicach miast akademickich
Środowisko akademickie: studenci, doktoranci oraz pracownicy naukowi z niemal wszystkich polskich ośrodków uniwersyteckich protestuje przeciwko polityce Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Celem manifestacji jest wyrażenie sprzeciwu wobec prowadzonej w ostatnich
latach polityce Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zdaniem
uczestników prowadzi ona do "cichego pogrzebu" systemu edukacji.
Manifestacja przyjęła formę konduktu żałobnego. Finalna część marszu to przekazanie postulatów pod siedzibą KPRM, z których najważniejszymi są: zwiększenie dofinansowania polskiej nauki, przejrzysta ścieżka kariery dla młodych pracowników akademickich oraz walka z postępującą biurokracją.
Więcej: UG, UW
Manifestacja przyjęła formę konduktu żałobnego. Finalna część marszu to przekazanie postulatów pod siedzibą KPRM, z których najważniejszymi są: zwiększenie dofinansowania polskiej nauki, przejrzysta ścieżka kariery dla młodych pracowników akademickich oraz walka z postępującą biurokracją.
Więcej: UG, UW
wtorek, 9 czerwca 2015
W rankingu Szkól Wyższych Perspektywy 2015 powiało nudą, stabilność wyników na przestrzeni 16 lat staje się podejrzana
Jak od lat, Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski zwyciężyły ex aequo w
XVI Rankingu Szkół Wyższych Perspektywy 2015. Na trzecim miejscu
ponownie znalazł się Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Na
kolejnych miejscach plasują się trzy najlepsze polskie politechniki: na
miejscu czwartym ex aequo Politechnika Warszawska i Politechnika
Wrocławska, a tuż za nimi Akademia Górniczo-Hutnicza im. St. Staszica w
Krakowie.
Więcej: TUTAJ
Więcej: TUTAJ
czwartek, 4 czerwca 2015
środa, 3 czerwca 2015
W której fazie eksperymentu okrągłego stołu jestesmy dzisiaj?
Mouse Utopia Experiment Calhouna: ...Podczas badania grupa 8 myszy otrzymała idealne warunki do życia. Utopijna sytuacja zapewniała im nieograniczony dostęp do wszystkiego, czego potrzebują do przeżycia. Nie musiały zdobywać jedzenia, picia czy materiałów do budowania gniazd. Wszystko było im dostarczane niemal pod sam pyszczek. I choć początek wydaje się być dość zwyczajny, dalszy przebieg badania oraz jego rezultaty były zdumiewające...
Więcej: TUTAJ
czwartek, 28 maja 2015
List otwarty polskich naukowców do władz RP w sprawie klerykalizacji kraju
Apel naukowców nie jest skierowany do Kościoła katolickiego, ale do władz państwowych.
...Władze RP są nadmiernie uległe wobec roszczeń Kościoła w sprawach finansowych, edukacyjnych, blokowania inicjatyw legislacyjnych w tzw. gorących materiach prawnych i społecznych (np. związki partnerskie, przemoc w rodzinie) czy demonstracyjnego eksponowania symboli religijnych w instytucjach publicznych. Postawa ta nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia. Bywa, że uroczystości o charakterze państwowym mają przede wszystkim charakter religijny, a władze publiczne stają się dodatkiem do hierarchów kościelnych występujących w roli rzeczywistych gospodarzy. Prowadzi to do degradacji państwa i obniżenia jego prestiżu w skali krajowej, a nawet międzynarodowej.
Spotykamy się także z działaniami przedstawicieli Kościoła o charakterze bliskim kolizji z prawem lub przekraczającym tę barierę w postaci wzywania do naruszania prawa, gróźb pod adresem osób rezygnujących z katechezy w szkole, zmuszania uczniów do uczestniczenia w obrzędach religijnych, domagania się przez szkoły ujawniania przez rodziców lub uczniów swojego światopoglądu, obrażania ludzi niewierzących w publicznych wypowiedziach duchownych czy nawet deprecjonowania najwyższych przedstawicieli władz państwowych...
List podpisało już 27 299 naukowców. Więcej: TUTAJ
...Władze RP są nadmiernie uległe wobec roszczeń Kościoła w sprawach finansowych, edukacyjnych, blokowania inicjatyw legislacyjnych w tzw. gorących materiach prawnych i społecznych (np. związki partnerskie, przemoc w rodzinie) czy demonstracyjnego eksponowania symboli religijnych w instytucjach publicznych. Postawa ta nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia. Bywa, że uroczystości o charakterze państwowym mają przede wszystkim charakter religijny, a władze publiczne stają się dodatkiem do hierarchów kościelnych występujących w roli rzeczywistych gospodarzy. Prowadzi to do degradacji państwa i obniżenia jego prestiżu w skali krajowej, a nawet międzynarodowej.
Spotykamy się także z działaniami przedstawicieli Kościoła o charakterze bliskim kolizji z prawem lub przekraczającym tę barierę w postaci wzywania do naruszania prawa, gróźb pod adresem osób rezygnujących z katechezy w szkole, zmuszania uczniów do uczestniczenia w obrzędach religijnych, domagania się przez szkoły ujawniania przez rodziców lub uczniów swojego światopoglądu, obrażania ludzi niewierzących w publicznych wypowiedziach duchownych czy nawet deprecjonowania najwyższych przedstawicieli władz państwowych...
Edukacji i nauki nie można sprowadzić do przekazywania wiedzy i załatwiania żłobków za unijną kasę
Więcej TUTAJ
Otóż pewnego dnia,
kiedy prowadził zajęcia z zachowań organizacyjnych, dziecko jego
studentki zaczęło płakać. Mężczyzna początkowo nie reagował i spokojnie
kontynuował temat. Po jakimś czasie zawstydzona mama z płaczącym
dzieckiem postanowiła opuścić klasę, żeby nie przeszkadzać dłużej w
zajęciach. Jak się jednak okazało nie było jej to dane, bo profesor,
który jest prywatnie ojcem czwórki i dziadkiem piątki dzieci, wziął od
niej malucha i nie przerywając zajęć uspokoił go w swoich ramionach.
Czytaj dalej na: http://www.popularnie.pl/profesor-sydney-engelberg/?utm_source=facebook.com&utm_medium=share&utm_content=profesor-sydney-engelberg&utm_campaign=shareBelowPost
Czytaj dalej na: http://www.popularnie.pl/profesor-sydney-engelberg/?utm_source=facebook.com&utm_medium=share&utm_content=profesor-sydney-engelberg&utm_campaign=shareBelowPost
Córka profesora, Sarit
Fishbaine, tak napisała o swoim ojcu: „Sposób, w jaki postrzega pojęcie i
metody edukacji, nie ogranicza się jedynie do nauki suchych faktów,
których musisz nauczyć się w klasie. On uczy również wartości.”
Czytaj dalej na: http://www.popularnie.pl/profesor-sydney-engelberg/?utm_source=facebook.com&utm_medium=share&utm_content=profesor-sydney-engelberg&utm_campaign=shareBelowPost
Czytaj dalej na: http://www.popularnie.pl/profesor-sydney-engelberg/?utm_source=facebook.com&utm_medium=share&utm_content=profesor-sydney-engelberg&utm_campaign=shareBelowPost
Córka profesora, Sarit
Fishbaine, tak napisała o swoim ojcu: „Sposób, w jaki postrzega pojęcie i
metody edukacji, nie ogranicza się jedynie do nauki suchych faktów,
których musisz nauczyć się w klasie. On uczy również wartości.”
Czytaj dalej na: http://www.popularnie.pl/profesor-sydney-engelberg/?utm_source=facebook.com&utm_medium=share&utm_content=profesor-sydney-engelberg&utm_campaign=shareBelowPost
Czytaj dalej na: http://www.popularnie.pl/profesor-sydney-engelberg/?utm_source=facebook.com&utm_medium=share&utm_content=profesor-sydney-engelberg&utm_campaign=shareBelowPost
Córka profesora, Sarit
Fishbaine, tak napisała o swoim ojcu: „Sposób, w jaki postrzega pojęcie i
metody edukacji, nie ogranicza się jedynie do nauki suchych faktów,
których musisz nauczyć się w klasie. On uczy również wartości.”
Czytaj dalej na: http://www.popularnie.pl/profesor-sydney-engelberg/?utm_source=facebook.com&utm_medium=share&utm_content=profesor-sydney-engelberg&utm_campaign=shareBelowPost
Czytaj dalej na: http://www.popularnie.pl/profesor-sydney-engelberg/?utm_source=facebook.com&utm_medium=share&utm_content=profesor-sydney-engelberg&utm_campaign=shareBelowPost
środa, 27 maja 2015
Według NIK 18,7 mld zł - to cena za błędy w instytucjach państwowych w 2012 r.
Nigdy wcześniej kontrolerzy NIK nie wykryli tak ogromnych strat. W 2012 r. za błędy w instytucjach państwowych cena wyniosła 18,7 mld zł , które zmarnowano na różnego rodzaju błędy w księgach
rachunkowych, które miały wpływ na roczne sprawozdania finansowe.
1,7 mld zł to pieniądze wydane niezgodnie z prawem, a pozostałe środki
zostały zmarnowane przez niegospodarność, m.in. niepotrzebne zakupy i
zawyżone ceny.Więcej: TUTAJ
wtorek, 26 maja 2015
Działania Platformy Obywatelskiej jak czasy późnego Gierka
Prof. Paweł Śpiewak, Polska The Times:...Działania Platformy przypominają mi czasy późnego Gierka. Ta partia nawet nie pokazuje, że dostrzega realne problemy, jakie są teraz w kraju...
... Platforma nie ma żadnego pomysłu na to, jak naprawić sytuację w kraju, dlatego tylko zajmuje się zaklinaniem rzeczywistości i straszeniem PiS-em. Ale tak naprawdę dziś w PO nie widać żadnego dowodu na poparcie tezy o tym, że oni wiedzą, co należy dalej robić...
... jak czytam tych intelektualistów, którzy powtarzali, że trzeba było popierać Komorowskiego, bo inaczej się świat zawali, to nie potrafię ich zrozumieć - przecież w państwie przez niego rządzonym nakłady na naukę cały czas spadają... Więcej: TUTAJ
... Platforma nie ma żadnego pomysłu na to, jak naprawić sytuację w kraju, dlatego tylko zajmuje się zaklinaniem rzeczywistości i straszeniem PiS-em. Ale tak naprawdę dziś w PO nie widać żadnego dowodu na poparcie tezy o tym, że oni wiedzą, co należy dalej robić...
... jak czytam tych intelektualistów, którzy powtarzali, że trzeba było popierać Komorowskiego, bo inaczej się świat zawali, to nie potrafię ich zrozumieć - przecież w państwie przez niego rządzonym nakłady na naukę cały czas spadają... Więcej: TUTAJ
poniedziałek, 25 maja 2015
Racjonalne wybory współczesnej polskiej inteligencji po studiach licencjackich?
Wyborcy z licencjatem i wykształceniem wyższym częściej głosowali na Komorowskiego (54,9%) niż na Dudę (45,1%).
Więcej; TUTAJ
sobota, 23 maja 2015
piątek, 22 maja 2015
Apel humanistów do kandydata na Prezydenta Rzeczpospolitej
...Szanowny Panie Doktorze!
Apelujemy do Pana jako potencjalnego Prezydenta Rzeczypospolitej, o zwrócenie uwagi na katastrofalną sytuację nauki polskiej i polskiej edukacji. Nieustanne reformy podporządkowały nauczanie wszystkich stopni urzędnikom...
...Szkoły wszystkich szczebli uczą coraz gorzej, a maturzyści są coraz mniej przygotowani do samodzielnych studiów. Uczelnie wyższe, w tym najlepsze uniwersytety Polski, zostały zamienione w szkoły zawodowe mające kształcić fachowców w wąskich specjalnościach. Uzależnienie uczelni i wykładowców od biurokratycznych zarządzeń osiągnęło zastraszające rozmiary.
Tu musi zajść zmiana! Uniwersytet musi odzyskać swoją godność!
Uczelnia wyższa musi na nowo stać się miejscem intelektualnej wolności, a nie pozostawać obszarem zarządzanym przez urzędników państwowych nie rozumiejących specyfiki akademickiej wspólnoty! Nauka nie może zostać sprowadzona do tabelek ministerstwa. Prawdziwa wiedza to ruch poważnej myśli, sensowne badania i intelektualna uczciwość....Więcej: Tutaj
Apelujemy do Pana jako potencjalnego Prezydenta Rzeczypospolitej, o zwrócenie uwagi na katastrofalną sytuację nauki polskiej i polskiej edukacji. Nieustanne reformy podporządkowały nauczanie wszystkich stopni urzędnikom...
...Szkoły wszystkich szczebli uczą coraz gorzej, a maturzyści są coraz mniej przygotowani do samodzielnych studiów. Uczelnie wyższe, w tym najlepsze uniwersytety Polski, zostały zamienione w szkoły zawodowe mające kształcić fachowców w wąskich specjalnościach. Uzależnienie uczelni i wykładowców od biurokratycznych zarządzeń osiągnęło zastraszające rozmiary.
Tu musi zajść zmiana! Uniwersytet musi odzyskać swoją godność!
Uczelnia wyższa musi na nowo stać się miejscem intelektualnej wolności, a nie pozostawać obszarem zarządzanym przez urzędników państwowych nie rozumiejących specyfiki akademickiej wspólnoty! Nauka nie może zostać sprowadzona do tabelek ministerstwa. Prawdziwa wiedza to ruch poważnej myśli, sensowne badania i intelektualna uczciwość....Więcej: Tutaj
środa, 20 maja 2015
Gang wyższej inteligencji
Pytlakowski Piotr, Polityka:...Półtora roku temu Adam Jedynak w pełnej krasie swoich tytułów
(profesor doktor habilitowany, członek korespondent Polskiej Akademii
Nauk) rozesłał list do koleżanek i kolegów profesorów. Pisał
o fałszywych oszczerstwach (tak było w oryginale), kłamstwach
i manipulacji, świadomej nagonce medialnej, publicznym linczu i wyroku
wydanym na niego i jego zespół. O rękach skutych kajdankami i złamanych
podczas zatrzymania dwóch żebrach. Potem okazało się, że kajdanek
faktycznie użyto, ale żeber nikt profesorowi nie złamał.
Według prokuratora Marcina Kucharskiego z Prokuratury Okręgowej w Legnicy to prof. Jedynak z Politechniki Wrocławskiej w latach 2005–13 w sposób nieprawidłowy rozdysponowywał pieniądze uzyskane z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na finansowanie sześciu projektów badawczych, czyli tzw. granty. Stał na czele zespołu naukowców, który wyłudził od resortu prawie 1,8 mln zł.
Prof. Adam Jedynak był kierownikiem Zakładu Sztucznej Inteligencji. W folderze dla studentów napisano, że zakład skupia osoby zainteresowane szeroko rozumianymi zagadnieniami sztucznej inteligencji... WIĘCEJ: TUTAJ
Według prokuratora Marcina Kucharskiego z Prokuratury Okręgowej w Legnicy to prof. Jedynak z Politechniki Wrocławskiej w latach 2005–13 w sposób nieprawidłowy rozdysponowywał pieniądze uzyskane z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na finansowanie sześciu projektów badawczych, czyli tzw. granty. Stał na czele zespołu naukowców, który wyłudził od resortu prawie 1,8 mln zł.
Prof. Adam Jedynak był kierownikiem Zakładu Sztucznej Inteligencji. W folderze dla studentów napisano, że zakład skupia osoby zainteresowane szeroko rozumianymi zagadnieniami sztucznej inteligencji... WIĘCEJ: TUTAJ
poniedziałek, 18 maja 2015
Solidarnościowy protest krakowskich studentów wspierających UW
Kilkudziesięciu studentów demonstrowało koło Collegium Novum UJ w
imię solidarności z protestującymi na Uniwersytecie Warszawskim.
Powodem warszawskiego protestu jest nowy regulamin, wprowadzający opłaty za prace dyplomowe składane po terminie.
Antoni Grzeszczyk, student ekonomii UJ: ...To nie jest tylko pikieta solidarnościowa. Nam chodzi o to, żeby uczelnia była centrum nauki, kultury i oświecenia publicznego, a nie utrzymywaną z pieniędzy państwowych bazą szkoleniową taniej siły roboczej dla międzynarodowych korporacji...
...Na posiedzeniu Parlamentu Studentów UW 11 maja nie dopuszczono do konsultacji społecznych, mimo obecności ok. 300 protestujących studentów. Dyskusję ucięto, a głosowanie utajniono...
Więcej: TUTAJ
Powodem warszawskiego protestu jest nowy regulamin, wprowadzający opłaty za prace dyplomowe składane po terminie.
Antoni Grzeszczyk, student ekonomii UJ: ...To nie jest tylko pikieta solidarnościowa. Nam chodzi o to, żeby uczelnia była centrum nauki, kultury i oświecenia publicznego, a nie utrzymywaną z pieniędzy państwowych bazą szkoleniową taniej siły roboczej dla międzynarodowych korporacji...
...Na posiedzeniu Parlamentu Studentów UW 11 maja nie dopuszczono do konsultacji społecznych, mimo obecności ok. 300 protestujących studentów. Dyskusję ucięto, a głosowanie utajniono...
Więcej: TUTAJ
Blokowanie etatów akademickich przez polityków
Skoro mówi Pan o szansach dla młodych, czy Pan od dziewięciu lat nie blokuje etatu na Uniwersytecie Jagiellońskim— tym pytaniem Bronisław Komorowski chciał postawić w trudnej sytuacji Andrzeja Dudę w czasie debaty, jaka miała miejsce w TVP i Polsacie. Urzędujący prezydent liczył, że złapał w pułapkę kandydata PiS na prezydenta.
Jednak okazuje się, że kandydat PO w pułapkę złapał siebie.
Oburzenie prezydenta wydaje się bowiem popisem hipokryzji. Od lat na uczelni zatrudniony jest główny prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz. Jednak zdaje się, że i on blokuje etat w Instytucie Historycznym UW.
niedziela, 17 maja 2015
środa, 13 maja 2015
O nowej formule kontestacji systemu
Mariusz Agnosiewicz, racjonalista.pl:...podział na kandydatów systemowych
i antysystemowych jest sztuczny, jest bardziej swoistym hasłem
marketingowym dla sił i
kandydatów pozaparlamentarnych. Jeszcze całkiem niedawno scenę
dzielono na systemowe PO, PSL, TR, SLD oraz antysystemowy PiS, który
uznawano — przez jego
antysystemową (wymierzoną w system pomagdalenkowski) retorykę — za
jedyną partię parlamentarną nieposiadającą zdolności koalicyjnej.
Tłumacząc znaczenie tego eufemizmu — oznacza to partię trwale odsuniętą
od władzy, gdyż w systemie proporcjonalnym praktycznie nie jest możliwa
władza niekoalicyjna.
Tak więc wyborcy
antysystemowi od kandydatów pozaparlamentarnych znacznie łatwiej
przepłyną do antysystemowego lecz parlamentarnego kandydata PiS aniżeli
do strażnika
systemu Bronisława Komorowskiego.
Co więcej, dawna linia demarkacyjna sił antysystemowych rozszerzyła
się, gdyż obecnie SLD oraz PSL w swojej retoryce zawierają coraz więcej
tez
antysystemowych, rozumianych w sposób najbardziej uniwersalny,
wychodzący poza anachroniczne podziały orbitujące wokół Okrągłego Stołu —
antysystemowcy to
krytycy chwiejącego się systemu globalistycznej ekonomii
i neokolonializmu. Na polskiej scenie jedynie Palikot oraz PO jawią się
jako twardzi obrońcy i
szermierze tego systemu. Każda inna siła mniej lub bardziej go
krytykuje. Nie mam przy tym wątpliwości, że i w PO czy TR nie wszyscy są
wobec tego
jednomyślni. PiS też dziś rozumie, że problemem nr 1 nie jest już
walka z postkomuną, lecz neokolonializm, którego głównym orężem jest
mediokracja (warto
przypomnieć, że to PiS podniósł jakiś czas temu konieczność
stworzenia "polskiego BBC").
Wyżywanie się w tej sytuacji na sztabowcach Komorowskiego nie ma
sensu, gdyż obecnie nie mają już wielkiego pola manewru, co dobitnie
pokazują najpierw
przez porzucenie żelaznej stylistyki gwaranta zgody na rzecz taktyki
atakowania Dudy oraz jeszcze bardziej żałosną próbę podkupienia
wyborców Kukiza.
Te wybory pokazały, że straszak PiSu już nie działa, tymczasem co
robi sztab medialny Komorowskiego? Dzień po pierwszej turze znów
jesteśmy świadkami
straszenia Kaczyńskim — co dowodzi jedynie zupełnego braku pomysłu
na sensowną kampanię pozytywną...
... Zmianę obecnego systemu traktuję jako pewnik. Analizując naszą
gospodarkę i dynamikę zmian społecznych nie mam wątpliwości „czy" tylko
„kiedy". Obecny
system pomimo samodzielnych i swobodnych rządów jednej formacji
politycznej prowadzi do stałej eskalacji emigracji i stałego
powiększania elektoratu
antysystemowego. Jedyną receptą jaką oferuje ten system jest
wypychanie na emigrację wszystkich niezadowolonych (po wyborach na
łamach Gazety Prawnej prof.
Czapiński wzywa do modlitwy o jak najszybszą emigrację
antysystemowej młodzieży — sic!). Ubytki system chce uzupełnić poprzez
imigrację z krajów jeszcze
bardziej zdewastowanych. Ten system nie ma prawa przetrwać... Więcej: TUTAJ
wtorek, 5 maja 2015
Matura - tyle nadziei!
Bo cóż, że skończyli szkoły,
cóż, że w kieszeniach matury?
Jeden z nich niewesoły,
drugi ponury.
K.I. Gałczyński
cóż, że w kieszeniach matury?
Jeden z nich niewesoły,
drugi ponury.
K.I. Gałczyński
sobota, 2 maja 2015
Dobra wiadomość! Warte odnotowania upadające świętowanie 1 maja w Polsce
1 maja 2015, zamiast pochodu - piknik europejski z udziałem liderów SLD oraz działaczy związkowych.
Decyzją władz centralnych OPZZ w tym roku nie odbył się tradycyjny pochód pierwszomajowy w Warszawie. Demonstracja związkowców nie była liczna. Więcej: TUTAJ
Decyzją władz centralnych OPZZ w tym roku nie odbył się tradycyjny pochód pierwszomajowy w Warszawie. Demonstracja związkowców nie była liczna. Więcej: TUTAJ
O skuteczności recept profesora Zimbardo na polskim gruncie
Jak szczęśliwy jest Zimbardo, że może z polskiego psychiatrika wyjechać! TUTAJ
Nam pozostaje piekło, czyli obserwacja oraz znalezienie modus vivendi...nikt nam nie zabroni również wyjazdu, tylko, że dla wielu - co przetrwali do tej pory, nie o to właśnie chodzi...pomimo iż Urząd Paszportowy jest jednym z najbardziej przyjaznych dla OBYWATELA!
Wyjazdy z NASZEGO kraju reżim oferował od czasów żelaznej kurtyny pod różnymi hasłami i wiele pokoleń z tego korzystało...
Jednak, wolność wyboru zakłada również dopuszczenie do zaistnienia w SYSTEMIE pod nazwą Rzeczypospolita Polska. Tutaj współpraca pomiędzy OBYWATELAMI RP, a jej włodarzami dramatycznie urywa się od dekad...
Wracając na grunt polskiej nauki i szkolnictwa wyższego. Jeśli kreatywny naukowiec czuje osamotnienie, jest rozwiązanie: można zostać członkiem ugrupowania OBYWATELE NAUKI. Głos poparcia załatwi tzw. wsparcie środowiska (polegające przede wszystkim na tym, że można się stać częścią całości - skąd to znamy?).
Obywatele nauki rozgrywają tylko własną kartę, warto pamiętać, że to nie NASZA KARTA, A NASZ GŁOS TO POPARCIE DLA ELIT OBYWATELI NAUKI, akceptujących dotychczasową hierarchię, stopnie oraz pozoranctwo naukowe. Z ON można jednak zaistnieć bliżej władzy!
Nam pozostaje piekło, czyli obserwacja oraz znalezienie modus vivendi...nikt nam nie zabroni również wyjazdu, tylko, że dla wielu - co przetrwali do tej pory, nie o to właśnie chodzi...pomimo iż Urząd Paszportowy jest jednym z najbardziej przyjaznych dla OBYWATELA!
Wyjazdy z NASZEGO kraju reżim oferował od czasów żelaznej kurtyny pod różnymi hasłami i wiele pokoleń z tego korzystało...
Jednak, wolność wyboru zakłada również dopuszczenie do zaistnienia w SYSTEMIE pod nazwą Rzeczypospolita Polska. Tutaj współpraca pomiędzy OBYWATELAMI RP, a jej włodarzami dramatycznie urywa się od dekad...
Wracając na grunt polskiej nauki i szkolnictwa wyższego. Jeśli kreatywny naukowiec czuje osamotnienie, jest rozwiązanie: można zostać członkiem ugrupowania OBYWATELE NAUKI. Głos poparcia załatwi tzw. wsparcie środowiska (polegające przede wszystkim na tym, że można się stać częścią całości - skąd to znamy?).
Obywatele nauki rozgrywają tylko własną kartę, warto pamiętać, że to nie NASZA KARTA, A NASZ GŁOS TO POPARCIE DLA ELIT OBYWATELI NAUKI, akceptujących dotychczasową hierarchię, stopnie oraz pozoranctwo naukowe. Z ON można jednak zaistnieć bliżej władzy!
wtorek, 28 kwietnia 2015
Absolwent zawodówki zarabia trzykrotnie więcej niż magister od którego nie wymaga się akademickiej wiedzy
Jeremi Mordasewicz, ekspert Lewiatana uważa że pojawił się nowy problem społeczny, który dotyczy absolwentów wyższych uczelni:...Są sfrustrowani tym, że wykonują pracę niewymagającą wiedzy zdobytej na studiach. Osoby zajmujące się czymś co jest poniżej ich ambicji nie są dobrymi pracownikami...
Statystyki potwierdzają w/w informacje. Badanie przeprowadzone przez Millward Brown (na zlecenie Work Service) wynika, że aż 53 %Polaków nie pracuje w swoim zawodzie. Prawie tyle samo osób (51 %.), jest niezadowolonych ze swoich studiów i deklaruje, że gdyby jeszcze raz mogli podjąć decyzję, to wybraliby inny kierunek.
Wybór szkół zawodowych rośnie W 2006 roku do pierwszych klas technikum chodziło w Warszawie 16,4% młodzieży, teraz 28%. Maleje zainteresowanie kształceniem w liceach ogólnokształcących. Dziewięć lat temu uczyło się 75,5% młodych osób, a teraz jest ich 68,2%.
...Koledzy, którzy po gimnazjum poszli do zawodówki, pozakładali już rodziny i zarabiają trzy razy więcej ode mnie. Pięć lat mojej nauki pracodawca wycenił na 1500 zł netto...
W Warszawie, od 2008 roku powstały cztery nowe technika i pięć szkół zawodowych!
Więcej: TUTAJ
Statystyki potwierdzają w/w informacje. Badanie przeprowadzone przez Millward Brown (na zlecenie Work Service) wynika, że aż 53 %Polaków nie pracuje w swoim zawodzie. Prawie tyle samo osób (51 %.), jest niezadowolonych ze swoich studiów i deklaruje, że gdyby jeszcze raz mogli podjąć decyzję, to wybraliby inny kierunek.
Wybór szkół zawodowych rośnie W 2006 roku do pierwszych klas technikum chodziło w Warszawie 16,4% młodzieży, teraz 28%. Maleje zainteresowanie kształceniem w liceach ogólnokształcących. Dziewięć lat temu uczyło się 75,5% młodych osób, a teraz jest ich 68,2%.
...Koledzy, którzy po gimnazjum poszli do zawodówki, pozakładali już rodziny i zarabiają trzy razy więcej ode mnie. Pięć lat mojej nauki pracodawca wycenił na 1500 zł netto...
W Warszawie, od 2008 roku powstały cztery nowe technika i pięć szkół zawodowych!
Więcej: TUTAJ
poniedziałek, 27 kwietnia 2015
Prometheus na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie robi ogromne wrażenie. Co Prometheus zbudowany przez HP na AGH da dla ŚWIATA?
Na AGH rusza Prometheus, zbudowany przez HP, najpotężniejszy superkomputer w Polsce. Maszyna składająca się z 1,7 tys serwerów platformy HP Apollo 8000 waży 30 ton. Innowacyjna technologia chłodzenia procesorów i modułów pamięci operacyjnej wodą pozwoliła na osiągnięcie ekstremalnej gęstości, dzięki czemu całość mieści się w zaledwie 15 szafach.
Więcej: TUTAJ
środa, 22 kwietnia 2015
piątek, 17 kwietnia 2015
Jerzy Duszyński nowy prezes PAN pragnie fermentu i zapełnienia luki? Czy powiedział coś nowego?
Czy ten wywiad ukazuje Jerzego Duszyńskiego jako wizjonera? Nowe rozdanie polskiej nauki? Czy raczej bulwersuje brakiem wizji, powtarzaniem idei, haseł oraz zadufaniem w elity reprezentujące PAN ?
Jerzy Duszyński:...Głos środowiska naukowego
był dotychczas słabo słyszalny, a
przecież jest taka instytucja jak Polska Akademia Nauk.
Jej członkami jest co najwyżej 350 osób
wyłonionych z 11 tys. profesorów
działających w kraju. To elita elit. W tym gronie
są osoby pracujące w szkołach wyższych
oraz związane z instytutami PAN. To grono ma ogromny
kapitał wiedzy i doświadczenia....
...Nie będę oceniał
poprzedników. Będę się starał, aby
to grono zostało wreszcie dostrzeżone. Musimy
być słyszani, jako donośny i merytoryczny
głos opiniodawczy. Bo jeżeli jedynie
przystosowujemy się do tego, co na nas spada, to nauka
nie rozwija się dobrze...
... choć zostały w
nią zainwestowane ogromne środki. Dlaczego tak
się dzieje? Bo mamy braki dobrego kapitału
ludzkiego, który nie powstanie w ciągu kilku lat.
Pracuje się na niego dekadami. Proces jego tworzenia
można było zapoczątkować na etapie
powstawania centrów doskonałości, ale tak
się nie stało. Można też było to
uczynić, budując infrastruktury badawcze, tego
również nie zrobiono. Kapitał ludzki jest
podstawą rozwoju nauki. Centra i infrastruktury trzeba
teraz zapełnić zdolnymi naukowcami....Więcej: TUTAJ
Czy Jerzy Duszyński właściwie dbał o kapitał ludzki będąc dyrektorem Instytutu Biologii Doświadczalnej PAN?
Postulat Jerzego Duszyńskiego: aby...zwiększyć nadzór nad poszczególnymi
instytutami. Ich oceny w PAN dokonujemy co kilka lat. Okazuje
się jednak, że w przypadku niektórych
ośrodków to okno jest zbyt szerokie. Dlatego
będę się starał to zmienić...może warto zacząć od weryfikacji kapitału IBD PAN, oraz ich mobilności? I przyjrzeć się imiennie osławionej kadrze co tak naprawdę sobą reprezentuje?
Życzymy sukcesów na kolejnym stanowisku!
poniedziałek, 13 kwietnia 2015
Niezależne Forum Akademickie czy Obywatele Nauki? O co chodzi z reformowaniem?
Z wymiany argumentacji na forum nfa prowadzonym przez dr Józefa Wieczorka wynika jednoznacznie, że to nie katastrofa smoleńska podzieliła Polaków, jak to postulują media.
Podział trwa odkąd NFA istnieje, i trwał wcześniej. Podział jest wynikiem utraty elit intelektualnych w okresie 1939-1945, polityki PRL prowadzonej po 1945, akademickich czystek oraz popierania/wspomagania/promowania pseudo karier akademickich dla dzieci/kolegów/i towarzyszy partyjnych.
Nie chcemy być głosem oceniającym i autorytarnym w tym sporze. Nie należymy do "elity".
Nie należymy też do lansu reformatorów szkolnictwa wyższego. Jakże wielu z rzekomych reformatorów weszło do życia akademickiego jedynie dzięki wsparciu politycznemu i rodzinnemu. A niektórzy z nich, szczególnie zrzeszeni w prężnej organizacji ON promują swoje osiągnięcia naukowe dzięki temu, w wywiadach naukowych w stacjach radiowych, np. dr Aneta Pieniądz
Współczesna nauka to konkurencja marketingowa, która niewiele ma wspólnego z uprawianiem nauki, a więcej z zaistnieniem medialnym.
Dlatego właśnie jak duchy z innej epoki spotkali się TERAZ na pogardzanym przez wielu forum NFA, które zamiast wspierać, odkąd pamiętam konfliktowało każdego z każdym. W sytuacji wypowiedzi o faktach jak bumerang odzywali się od zawsze dr Małgorzata Stojek i dr Zbigniew Mitura niosąc kaganek oświaty, tłumaczeń oraz użytecznych interpretacji. Tak się również stało i teraz.
Poniekąd cieszę się, że w pewnym momencie podcięto mi skrzydła. Dzięki temu zamiast pracować nad opublikowaniem istniejących prac, lub pisaniem kolejnej - zaczęłam się zastanawiać nad tym co zdarzyło się od 1945. Moje doświadczenie z NFA nazwałabym szczególnie traumatycznym. Zamiast wsparcia i przyjaźni, których niewątpliwie szukałam 10 lat temu (kilka lat po moim powrocie z USA), na NFA napotkałam wielu anonimowych pognębiaczy, imiennych koniunkturalistów, drobnych anonimowych karierowiczów oraz wiele patologii charakterów (widzianych z perspektywy psychologa klinicznego jakim jestem). Czasem zadaję sobie pytanie, co było dla mnie bardziej traumatyczne kontakt z: pseudonauką w Polsce czy rzekomymi jej reformatorami?
P.S. Ten tekst nie został przyjęty przez forum NFA w dniu dzisiejszym około godziny 15:00. Informacja zwrotna z f orum na różne konfiguracje wprowadzenia informacji brzmiała, że chcę coś zareklamować.
Podział trwa odkąd NFA istnieje, i trwał wcześniej. Podział jest wynikiem utraty elit intelektualnych w okresie 1939-1945, polityki PRL prowadzonej po 1945, akademickich czystek oraz popierania/wspomagania/promowania pseudo karier akademickich dla dzieci/kolegów/i towarzyszy partyjnych.
Nie chcemy być głosem oceniającym i autorytarnym w tym sporze. Nie należymy do "elity".
Nie należymy też do lansu reformatorów szkolnictwa wyższego. Jakże wielu z rzekomych reformatorów weszło do życia akademickiego jedynie dzięki wsparciu politycznemu i rodzinnemu. A niektórzy z nich, szczególnie zrzeszeni w prężnej organizacji ON promują swoje osiągnięcia naukowe dzięki temu, w wywiadach naukowych w stacjach radiowych, np. dr Aneta Pieniądz
Współczesna nauka to konkurencja marketingowa, która niewiele ma wspólnego z uprawianiem nauki, a więcej z zaistnieniem medialnym.
Dlatego właśnie jak duchy z innej epoki spotkali się TERAZ na pogardzanym przez wielu forum NFA, które zamiast wspierać, odkąd pamiętam konfliktowało każdego z każdym. W sytuacji wypowiedzi o faktach jak bumerang odzywali się od zawsze dr Małgorzata Stojek i dr Zbigniew Mitura niosąc kaganek oświaty, tłumaczeń oraz użytecznych interpretacji. Tak się również stało i teraz.
Poniekąd cieszę się, że w pewnym momencie podcięto mi skrzydła. Dzięki temu zamiast pracować nad opublikowaniem istniejących prac, lub pisaniem kolejnej - zaczęłam się zastanawiać nad tym co zdarzyło się od 1945. Moje doświadczenie z NFA nazwałabym szczególnie traumatycznym. Zamiast wsparcia i przyjaźni, których niewątpliwie szukałam 10 lat temu (kilka lat po moim powrocie z USA), na NFA napotkałam wielu anonimowych pognębiaczy, imiennych koniunkturalistów, drobnych anonimowych karierowiczów oraz wiele patologii charakterów (widzianych z perspektywy psychologa klinicznego jakim jestem). Czasem zadaję sobie pytanie, co było dla mnie bardziej traumatyczne kontakt z: pseudonauką w Polsce czy rzekomymi jej reformatorami?
P.S. Ten tekst nie został przyjęty przez forum NFA w dniu dzisiejszym około godziny 15:00. Informacja zwrotna z f orum na różne konfiguracje wprowadzenia informacji brzmiała, że chcę coś zareklamować.
P.S. Czy ktoś pokusiłby się o porównanie analizy wpływu społecznego utworu Brothers in Arms (Dire Straits) z reklamą własnego publikatorstwa dr Anety Pieniądz, Obywatelki Nauki?
piątek, 10 kwietnia 2015
Płynie się zawsze do źródeł, pod prąd, z prądem płyną śmiecie (Zbigniew Herbert)
Lech Kaczyński:...Nasza historia jest taka, że wpierw
zatrzymaliśmy na kilkaset lat ekspansję Niemców ku Wschodowi, później
parcie islamu ku Zachodowi, a wreszcie marsz rewolucji bolszewickiej. W
międzyczasie stworzyliśmy pierwszą, europejską republikę z obieralnym,
odpowiedzialnym przed prawem władcą i zasadą równouprawnienia religii, a
kiedy przyszedł XX wiek, pierwsi stawiliśmy opór Hitlerowi, zmuszając
Zachód by się rozprawił z hitlerowską Rzeszą. Rozprawianie się z
Sowietami zostało także wszczęte przez polską Solidarność...
Izabella Anna Zaremba: ... Przywiązywał bardzo dużą wagę do polityki historycznej i jej odkłamania. Miał świadomość, że wszystkie duże kraje dbają o swoją wizję historii i rozpowszechnianie jej w świecie.
Nie był nacjonalistą, tylko jak przywódcy dużych, europejskich państw rozumiał, że należy poważnie traktować narodowe interesy. Poświęcał dużo uwagi pamięci historycznej i dlatego z Jego inicjatywy powstało Muzeum Powstania Warszawskiego.
Chciał tworzyć Polskę silną i niezależną, podmiotową. Miał świadomość, że wolność nie jest dana raz na zawsze, że trzeba dbać o polskie interesy i że sam fakt bycia w Unii Europejskiej nie jest w stanie zapewnić bytu państwowego i bezpieczeństwa.
W ostatnich czasach, gdy głoszono zmierzch państwa narodowego i trumf wolnego rynku, bez żadnej regulacji i kontroli wskazywał na korygującą rolę państwa.
Uważał, że prawdziwa modernizacja oznacza kraj z korzeniami, z przeszłością, z obywatelami posiadającymi poczucie wspólnoty, tożsamości i odpowiedzialności.... Więcej: TUTAJ
Izabella Anna Zaremba: ... Przywiązywał bardzo dużą wagę do polityki historycznej i jej odkłamania. Miał świadomość, że wszystkie duże kraje dbają o swoją wizję historii i rozpowszechnianie jej w świecie.
Nie był nacjonalistą, tylko jak przywódcy dużych, europejskich państw rozumiał, że należy poważnie traktować narodowe interesy. Poświęcał dużo uwagi pamięci historycznej i dlatego z Jego inicjatywy powstało Muzeum Powstania Warszawskiego.
Chciał tworzyć Polskę silną i niezależną, podmiotową. Miał świadomość, że wolność nie jest dana raz na zawsze, że trzeba dbać o polskie interesy i że sam fakt bycia w Unii Europejskiej nie jest w stanie zapewnić bytu państwowego i bezpieczeństwa.
W ostatnich czasach, gdy głoszono zmierzch państwa narodowego i trumf wolnego rynku, bez żadnej regulacji i kontroli wskazywał na korygującą rolę państwa.
Uważał, że prawdziwa modernizacja oznacza kraj z korzeniami, z przeszłością, z obywatelami posiadającymi poczucie wspólnoty, tożsamości i odpowiedzialności.... Więcej: TUTAJ
wtorek, 7 kwietnia 2015
60 rocznica śmierci Jerzego Smolagi
Dzisiaj mija 60 rocznica niewyjaśnionej do tej pory śmierci dr n. med. Jerzego Smolagi, pracownika Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Krakowie, biegłego sądowego, lekarza Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Krakowie, autora około 30 prac, głównie specjalistycznych, z zakresu
anatomopatologii, orzecznictwa sądowego, m.inn. napisał skrypt z anatomii i
fizjologii dla studentów prawa. Pisał też artykuły do gazet. Zmarł 7 kwietnia 1955 przeżywszy lat 30.
Z jego krótką karierą naukową oraz losami jego rodziny można zapoznać się:
Kariera naukowa w pierwszym powojennym dziesięcioleciu według listów młodego medyka 1945-1955 LINK
Jerzy Smolaga LINK
Jerzy Smolaga z rodziną 1952
Z jego krótką karierą naukową oraz losami jego rodziny można zapoznać się:
Kariera naukowa w pierwszym powojennym dziesięcioleciu według listów młodego medyka 1945-1955 LINK
Jerzy Smolaga LINK
sobota, 4 kwietnia 2015
wtorek, 31 marca 2015
Koszmar rozwoju edukacji i nauki trwa. Władza ministerialna jest jak BÓG. Stworzy nam wielkich naukowców i wspaniale wyedukuje kolejne pokolenia...
Osiągnięcia Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego kierowanego
przez prof. Lenę Kolarską-Bobińską 1 października 2014 –31 marca 2015 TUTAJ
Akcja jak widać TOTALNIE UPOLITYCZNIONA patrz TUTAJ
Szczególne wzruszenie wywołuje punkt 6. Maluch na uczelni osiągnięć prof. Leny Kolarskiej-Bobińskiej
...Ponad 60 uczelni złożyło wnioski w ramach programu „Maluch na uczelni”, który Ministerstwo Nauki realizuje razem z Ministerstwem Pracy. To oznacza, że niebawem na polskich uczelniach pojawi się wiele nowych żłobków i klubików dziecięcych. Program ma pomóc studentom, doktorantom i wszystkim pracownikom uczelni w łączeniu nauki i pracy z opieką nad dziećmi. Ma zapobiegać sytuacjom, gdy pojawienie się dziecka zmusza młodych rodziców do przerwania studiów czy rezygnacji z pracy naukowej...
Wygląda na to, że system jak trwał, tak będzie nadal trwać, nie pojawi się żaden młody socjolog, ani biolog poniżej progu wieku starości, który mógłby przez patologiczny system starczego otępienia być doceniony naukowo, a nie wspomagany zasiłkami.
Może warto przyznać jakieś zasiłki rzekomym znakomitościom profesorskim powyżej 65 lat, a dopuścić do naukowego głosu tych, którzy kryterium starości jeszcze nie osiągnęli?
Może warto ze spraw nauki i edukacji WYKLUCZYĆ wreszcie WSZYSTKICH upolitycznionych, czyli przynależących do jakiejkolwiek partii.
Subskrybuj:
Posty (Atom)