Narodowe Centrum Nauki

wtorek, 19 października 2010

I love Stefan

Maciej Nowak, Krytyka Polityczna:...Kocham marszałka Niesiołowskiego. I jest to uczucie tkliwe i szczere, czemu dawałem już dowód w felietonach dla Krytyki Politycznej. Bo ja generalnie mam słabość do profesorów. Wychowałem się w środowisku akademikowo-akademickim i od najmłodszych lat wpajano mi do nich respekt...

...Profesor entomologii z Uniwersytetu Łódzkiego, piastujący funkcję wicemarszałka Sejmu RP, pobudza mnie dodatkowo tym, że jest człowiekiem skomplikowanym. Niby profesor, nauczyciel akademicki, osoba dobrze wykształcona i oczytana, a jednocześnie regularnie wygłaszająca opinie homofobiczne...

...„Czy ktoś pisząc (…) słowa przeznaczone tylko dla kochanej osoby, ma prawo oczekiwać, że nikt inny nie będzie ich czytać?” - zadaje zasadnicze pytanie prof. Niesiołowski i zaraz sobie na nie odpowiada: „Otóż ja uważam, że tak. Nie znajduję powodów, dla których słowa, zgadzam się – piękne, wzruszające, mądre (…) - miałyby być ujawniane wraz z nazwiskiem autora”. I dopełnia: „…nie wydaje mi się, aby istniały powody, dla których mamy ujawniać słowa przeznaczone nie dla nas w przypadku osób niepełniących żadnych funkcji publicznych”. Zupełnie inaczej jest jednak z osobami pełniącymi funkcje publiczne: „Istnieją z pewnością społeczne, polityczne, historyczne powody, aby ujawniać listy polityków czy postaci historycznych, chociaż i tu potrzebne jest pewne wyczucie czasu, umiar, unikanie gruboskórności i pogoni za tanią sensacją”. Czyli jednym słowem: namiętność między poetessą i poetą jest ich prywatną sprawą, natomiast już uczucia polityków i postaci historycznych należą do sfery publicznej. To mnie cieszy. Prof. Niesiołowski jest z pewnością postacią historyczną, więc gdy zdecyduję się na pisanie listów miłosnych do niego, będę mógł też liczyć na ich wydanie. Co za radość!...