Narodowe Centrum Nauki

niedziela, 3 października 2010

Rektor UMK: - Mamy problem z przestrzeganiem prawa

Kamila Mróz, Gazeta Pomorska: Według nowych przepisów uniwersytety same będą mogły tworzyć programy studiów, zapraszając do tego także osoby z zewnątrz, np. pracodawców. Nie obawia się pan, że profesorowie będą kwestionować ich kompetencje i utrudniać współpracę?

Andrzej Radzimiński Rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu: Uniwersytet nie jest i nigdy nie powinien być szkołą zawodową. Jednak zmiany zachodzące w otaczającym nas świecie będą zmuszały nas do podejmowania nowych, odważnych decyzji, m.in. do współpracy, na niektórych kierunkach studiów, także z przedsiębiorcami.

KM: Projekt zakłada też m.in. konkursy na stanowiska kierownicze, również rektora. Jako alternatywę pozostawia jednak obecne zasady. Nie sądzi Pan, że tak naprawdę jest to sztuka dla sztuki i wszystko pozostanie po staremu?

Andrzej Radzimiński Rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu:...Mój pogląd jest w tej sprawie nieco odmienny i w ogóle nie rozpatrywany w projektowanej ustawie. Wiadomo bowiem, że system menedżerski nie przyjmie się w polskich publicznych szkołach wyższych. W tej sprawie jasno wypowiedziała się Konferencja Akademickich Szkół Polskich. W moim przekonaniu rektorami uczelni publicznych mogliby być odpowiednio przygotowani ich pracownicy. Należałoby jednak skonsolidować system zarządzania uczelniami w uczelniach wyższych. Nie może być bowiem tak, że jako jedyny za uczelnię odpowiada rektor, natomiast władze wydziałów, wybierane przez te gremia, nie tylko nie podlegają rektorowi, ale niekiedy nie poczuwają się do odpowiedzialności za swoje działania, które niosą poważne konsekwencje finansowe. Nie mam żadnych wątpliwości, że gdybyśmy mieli system zarządzania, w którym rektor mianuje wszystkie władze uniwersyteckie, które przed nim odpowiadają, to nasz uniwersytet można by zreformować w okresie 4-6 lat. W obecnym systemie zarządzania potrwa to pewnie dwa razy dłużej...