Narodowe Centrum Nauki

piątek, 8 października 2010

Profesorowie i doktorzy też chcą więcej zarabiać

Przedstawiciele środowiska akademickiego manifestują niezadowolenie z polityki minister nauki Barbary Kudryckiej.

Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i związkowców postulują aby ich pensje były wyliczane na podstawie średniej krajowej.

Janusz Rak, przewodniczący Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP:...Prawo o szkolnictwie wyższym reguluje nasze płace w oparciu o tzw. kwotę bazową, która przez ostatnie cztery lata przez żaden z rządów nie została w znaczący sposób podniesiona...

Kwota bazowa na ten rok dla kadry akademickiej wynosi 1873 zł, podczas gdy dla nauczycieli została podniesiona do blisko 2,5 tys. zł.

Według postulowanych zasad profesorowie mieliby zarabiać równowartość trzech średnich pensji (postulat o wyliczaniu profesorskich pensji w oparciu o średnią krajową ma około 10 lat). Adiunkci, czyli doktorzy lub doktorzy habilitowani, dwie średnie, a asystenci i kadra niemająca statusu wykładowcy akademickiego jedną średnią krajową. W zamian gotowi są zrezygnować z wieloetatowości.

Resort szkolnictwa wyższego wykręca się, że wprowadzenie postulowanej zmiany kosztowałaby 2 mld zł, a uczelnie mają możliwość dopłacać do pensji kadry akademickiej i w rzeczywistości zarabia ona więcej niż postulowane wielokrotności średniej pensji!