Narodowe Centrum Nauki

wtorek, 12 października 2010

Pracę obronił, ale habilitacji nie dostał. Dlaczego?

Praca dr Leszka Markuszewskiego dostała cztery pozytywne recenzje i większość rady oceniła ją pozytywnie. W głosowaniu 62 osób czy przyznać mu tytuł doktora habilitowanego za głosowało 30, przeciw tylko 24, sześć osób się wstrzymało, a dwie oddały nieważne głosy i potraktowano je jako opinie negatywne.

Kardiolog prof. Jan Goch
:...Na 23 prace z jednego numeru [Ultrasonografia], pod 18 podpisany był dr Markuszewski...Trzy z nich, w których dr Markuszewski był podpisany jako główny autor, rozpoznałem jako promowane przeze mnie doktoraty. Prace powstały, nim pan doktor trafił do mojej klinki...

Pracowitość Markuszewskiego pełniącego funkcję dyrektora szpitala była podejrzana: przykładowo, w roku 2005 opublikował 96 artykułów z 13 dziedzin medycyny (ortopedia, mikrobiologia, medycyna sądowa czy rehabilitacja). Takie tempo oznacza średnio dwa artykuły w tygodniu.

Prof. Kordek: ...Środowisko z napięciem oczekiwało na decyzję Rady Wydziału. Największy niepokój budziły zastrzeżenia Centralnej Komisji [Kilka dni temu srogo ukarała ona wydział lekarski wrocławskiej Akademii Medycznej. Za niewyjaśnienie zarzutów o plagiat, które postawiono rektorowi uczelni, wydział na trzy lata stracił prawo nadawania stopnia doktora habilitowanego - przyp. red.]. Przypuszczam, że Rada Wydziału wzięła pod uwagę możliwość podobnych konsekwencji...