Narodowe Centrum Nauki

niedziela, 30 czerwca 2013

Oglądalność Interdyscyplinarnych Humanistów w czerwcu 2013

Oglądano nas w ostatnim miesiącu 2 636 razy
 
Najczęściej czytane posty w czerwcu 2013, to:
 
Najczęściej byli to czytelnicy z:

Polska

Stany Zjednoczone

Ukraina

Rosja

Niemcy

Australia

Francja

Wielka Brytania

Holandia

Szwecja                                                    

Dziękujemy za zainteresowanie!

sobota, 29 czerwca 2013

Ministerialne i akademickie profestytutki stworzyły niereformowalny system

Tomasz Kamiński: ...Wielu Profesorów, w tym sam Hartman (w tygodniku „Polityka”), słabości kształcenia dopatruje się w zalewaniu uczelni przez coraz gorzej przygotowanych do studiowania absolwentów szkół średnich, ignorantów, nie czytających książek i gazet, leniwych intelektualnie „baranów”. Ich edukacją zajmują się „Profestytutki” – nauczyciele przymykający oko na etos akademicki, w obliczu nadmiaru obowiązków, presji otoczenia lub zwyczajnego lenistwa ( „kalają inteligencję (…), dają zaliczenia jak nie powiem co i biorą stówkę z hakiem za godzinę”). Prof. Hartman sam przyznał się, że bywał taką „profestytutką”, ja również z przykrością stwierdzam, że nią bywam...

...Oskarżam was, Profesorowie, którzy pracujecie w ministerstwie, zasiadacie we władzach rektorskich, dziekańskich, w radach wydziałów, szefujecie katedrom i zakładom, o utrzymywanie systemu kształcenia akademickiego, w którym jakość dydaktyki tak naprawdę ma niewielkie znaczenie...

... siedem grzechów...dydaktyki na polskich uczelniach...
 
1. Nikt nie dba o przygotowanie dydaktyczne nauczycieli akademickich...
2. Brak rzeczywistej oceny jakości dydaktyki, w tym kontroli jakości egzaminów...
3. Awans zawodowy zależny wyłącznie od dorobku naukowego, a nie dydaktycznego...
4. Zachęty finansowe do utrzymywania jak największej liczby studentów...
5. Sposób konstrukcji pensum dydaktycznego...
6. Archaiczne narzędzia dydaktyczne...
7. Słaba współpraca z pracodawcami...
Więcej: tokfm.pl/blogi

piątek, 28 czerwca 2013

Kolejna afera szkoły wyższej w Małopolsce...

Z wykładu prof. Krzysztofa Rybińskiego wynika, że co tydzień w Polsce pada jakaś uczelnia,,,Więcej: IH

Stoją za tym dramaty indywidualnych wykładowców, studentów oraz założycieli konkretnych uczelni, a MNiSW czyści....Ostatnio zbulwersowała cały Chrzanów i środowisko akademickie Krakowa sprawa w którą są wplątani prominentni absolwenci chrzanowskiej uczelni oraz szanowani profesorowie spod Wawelu, w tym były rektor krakowskiej Akademii Ekonomicznej..

Kanclerz jednej z najstarszych niepublicznych uczelni w Małopolsce Zbigniew Braś oskarża państwowe instytucje o niszczenie szkoły. Beata Stępień, rektor:...Szkoły niepubliczne walczą o przeżycie, a my jesteśmy wkurzający: zdobywamy kolejne granty unijne. Miliony złotych. My, skazańcy!...

Więcej: DP

Publikacje w naukowych wydawnictwach - to nie punkty MNiSW dla wydawnictw, które nie spełniają kryteriów


czwartek, 27 czerwca 2013

Kolejna Karta Dobrych Praktyk - tym razem w wydaniu Obywateli Nauki

Obywatele Nauki postulują wprowadzenie Karty Dobrych Praktyk, czyli : powrotu do właściwych zachowań i wzajemnego szacunku w ramach hierarchii uniwersyteckiej. Tak, aby rektorzy, dziekani i dyrektorzy zachowywali się zgodnie z prawem i etyką wobec kadry, a cała kadra wobec studentów. Chcemy wyrugowania z uczelni dyskryminację ze względu na płeć, pochodzenie, religię, poglądy polityczne. Zanim znikną one zupełnie, możemy je wyraźnie piętnować i potępiać.

Ale nie chcemy tego robić metodami policyjnymi i stawiać nad pracownikami uniwersytetów policjantów karzących ich za złe zachowania. Chcemy, aby wpisujące się w etos akademicki wydziały dostawały certyfikat przestrzegania dobrych praktyk. Przyznawałaby go specjalna komisja wyłoniona przez Senat uczelni, tak, by koledzy nie oceniali kolegów. Ważne, by system kontroli dążył do rozwiązania konfliktu i usunięcie problemu, a nie jedynie jego nagłośnienie. Ciała kontrolne powinny pomagać, podpowiadać i doradzać, jak spełnić te wysokie standardy etyczne. Chcemy, aby uczelnie były tak skonstruowane, że wygodniej byłoby wybrać rozwiązanie etyczne i postąpić prawidłowo.

Złych praktyk jest wiele, ale wierzymy, że dzięki takim zachętom będzie się opłacało od nich odejść. Chcemy nasze propozycje zmian przedstawić rektorom i nakłonić ich do wprowadzania tych rozwiązań na swoich uczelniach. Ważne miejsce w nich odegrają zapisy dotyczące praw studentów i praw pracowników uczelni...



Więcej: natemat

Problem w tym, że Karta Dobrych Praktyk która już istnieje...a Obywatele Nauki powołali się jak gdyby sponad niej...Ani pierwsi, ani ostatni, aby o jej istnieniu przypominać...

Oczywiście zagadnienie na ile Obywatele Nauki sami przestrzegają Karty Dobrych Praktyk - jest zagadnieniem absolutnie odrębnym.

Powstali niczym Feniks. Nic nie zapowiadało, ani nie poprzedzało tego ruchu. Są kongenialni - w ich odczuciu. Nie zająkną się nawet, że przed nimi, w latach 2004-2005 było bardzo aktywne forum Gazety Wyborczej poświęcone degrengoladzie polskiego szkolnictwa wyższego. Nie wspomną ani o dyskusjach na łamach Forum Akademickiego, nie mówiąc o Niezależnym Forum Akademickim, którego założyciel otrzymał właśnie nagrodę Kongresu Mediów Niezależnych TUTAJ

Na kręceniu lodów można zyskać jeśli nie fortunę to co najmniej społeczne rozpoznanie - nawet jeśli lody zainfekuje gronkowiec!




środa, 26 czerwca 2013

Środowisko akademików medycznych oburzone krytyką ich kodeksu etycznego

Atak na prof. Jana Hartmana, kierownika Zakładu Filozofii i Bioetyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, członka  komisji ds. etyki w ochronie zdrowia, który skrytykował Kodeks Etyki Lekarskiej podjęli Maciej Hamankiewcz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej oraz prof. Wojciech Nowak, rektor UJ.

Według Hartmana zauważa, że: 

  • KEL aż w pięciu miejscach  napomina lekarzy, by nie "dyskredytowali kolegów", zapędzając się aż do zakazu krytyki samorządu lekarskiego w mediach
  • właściwy tekst kodeksu poprzedza kuriozalne Przyrzeczenie Lekarskie: musi je składać każdy, kto wstępuje do medycznej korporacji, bez tego nie wolno uprawiać zawodu lekarza:... zawód dostępny jest wyłącznie dla tych, którzy mieli szczęście uczyć się u Mistrzów: "Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza ". Witaj, młody lekarzu, w feudalnej krainie bufonady i hipokryzji!...
  •  Hartman podsumował KEL w wywiadzie dla Medexpress.pl .... że KEL to mieszanina mowy-trawy oraz ekspresja różnych korporacyjnych fobii, urazów i zaklęć; amatorszczyzna i oportunizm. A najsilniej chronionymi wartościami są prestiż zawodu i dyskrecja w kwestiach nadużyć...
Więcej: gw

Ciekawe czy KEL zawiera jakieś punkty dotyczące zakazu nepotyzmu przy rekrutacji na wydziały lekarskie oraz zatrudniania na stanowiskach akademickich?

§ 164 Statutu Uniwersytetu Jagiellońskiego

1.Na stanowisku asystenta może być zatrudniona wyłącznie osoba posiadająca stopień naukowy doktora i wykazująca predyspozycje do pracy w charakterze nauczyciela akademickiego, potwierdzone opinią opiekuna naukowego uwzględniającą w szczególności informacje o pracy doktorskiej.
3.W wyjątkowych przypadkach na stanowisku asystenta może być zatrudniona osoba posiadająca tytuł zawodowy lekarza lub lekarza dentysty wykazująca predyspozycje do pracy w charakterze nauczyciela akademickiego, potwierdzone opinią opiekuna naukowego uwzględniającą w szczególności informacje o wyróżniającej
się aktywności naukowej i zawodowej



wtorek, 25 czerwca 2013

Public Service Day - a day to honour teachers!

Tematem tegorocznej ceremonii będzie: Transformative e-Government and Innovation: Creating a Better Future for All
Status nauczycieli w krajach Europy jest różny: od nauczycieli kontraktowych, poprzez urzędników państwowych do kariery życiowej urzędnika państwowego. Od krajowego statusu nauczycieli zależy sposób ich rekrutacji.

Więcej: The 2013 Key Data on Teachers and School Leaders in Europe report


Rozmowa Jakuba Janiszewskiego z Sergiuszem Kowalskim o wykładzie prof. Baumana

"Bóg czasem wybacza, profesura – nigdy"

Emanuel Kulczycki:...Czy od 1 października 2013 r. habilitanci będą musieli spełnić wszystkie kryteria wymienione Rozporządzeniu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 11 września 2011 r. w sprawie kryteriów oceny osiągnięć osoby ubiegającej się o nadanie stopnia doktora habilitowanego, czyli np.
  • kierowanie międzynarodowymi lub krajowymi projektami badawczymi lub udział w takich projektach;
  • udział w konsorcjach i sieciach badawczych;
  • kierowanie projektami realizowanymi we współpracy z naukowcami z innych ośrodków polskich i zagranicznych, a w przypadku badań stosowanych we współpracy z przedsiębiorcami;
  • opiekę naukową nad studentami i lekarzami w toku specjalizacji...

...przed habilitantami stawia się wysokie wymagania. I w sumie to bardzo dobrze – problem tylko jest taki, co podkreśla wiele osób, że wielu oceniających habilitantów nie spełnia tych wymogów. To budzi dodatkowe kontrowersje i frustracje.
Zatem do czego jest potrzebna habilitacja?...Więcej: warsztat badacza

sobota, 22 czerwca 2013

Zamieszki narodowców na Uniwersytecie Wrocławskim towarzyszące wykładowi Zygmunta Baumana

Zygmunt Bauman*:...Lewica straciła argumenty, które mogłyby ją wyróżniać na tle innych kierunków politycznych. Zamiast myśleć o przyszłości, deklaruje jedynie, że cokolwiek zrobią jej konkurenci, lewica zrobi dokładnie to samo, ale lepiej...

... tego kryzysu nie można rozwiązać szybko, pomiędzy jednymi, a drugimi wyborami. Potrzebna jest nowa, długoterminowa przemiana kulturowa i może powrót do korzeni. Budowa gościnniejszego świata to nie słoik z rozpuszczalną kawą, to praca na długie lata...

* Zygmunt Bauman urodził się w 1925 r. w Poznaniu w rodzinie polsko-żydowskiej. Wojnę spędził w ZSRR. Wstąpił do armii kościuszkowskiej, z którą przeszedł szlak bojowy do Berlina, pracując w pionie oświatowo-politycznym. W 1945 r. trafił do Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, gdzie pracował do 1953 roku. Po odejściu z KBW Bauman skończył studia i został pracownikiem wydziału socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Stamtąd w marcu 1968 r., z powodu antysemickiej nagonki, został usunięty i wyemigrował z Polski.
Jest jednym z twórców koncepcji postmodernizmu. Jest też autorem wielu tekstów poświęconych ponowoczesnym koncepcjom kultury i znaczeniu sztuki. Był pierwszym redaktorem naczelnym "Studiów Socjologicznych". W latach 1969-1971 był wykładowcą w Tel Awiwie i Hajfie. W 1971 roku wyjechał do Anglii, gdzie do 1990 roku kierował Katedrą Socjologii Uniwersytetu w Leeds. Wykładał także m.in. na uniwersytetach w Canberze, Kopenhadze oraz Berkeley i Yale.
Do najważniejszych jego prac należy wydana w 1989 r. "Nowoczesność i Zagłada", za którą otrzymał Europejską Nagrodę Amalfi, a w 1998 r. prestiżową nagrodę im. Theodora W. Adorno. Inne książki Baumana to m.in.: "Europa - niedokończona przygoda", "Płynna nowoczesność", "Wspólnota. W poszukiwaniu bezpieczeństwa w niepewnym świecie", "Życie na przemiał", "Płynny lęk".

Więcej: wP

Katolicki Uniwersytet Lubelski jak zawsze na fali zmian...Prawda czy hipokryzja?

Katolicki Uniwersytet Lubelski wprowadza zajęcia z gender.

Ksiądz prof. dr hab. Antoni Dębiński, rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego: ...To samo dotyczy takich przedmiotów jak przestępczość zorganizowana czy alternatywne ruchy religijne. Analogicznie należy potraktować wykład o ideologii gender. Jest ona silnie obecna w dyskursie publicznym i nie należy jej lekceważyć, ale analizować po to, byśmy mogli skutecznie przygotować młodzież uniwersytecką do jej oceny i polemizowania z nią...

... Wiedza umożliwia podjęcie polemiki. Aby dojrzała dyskusja z różnymi zjawiskami kulturowymi była w ogóle możliwa, aby była możliwa ich obiektywna krytyka, konieczne jest uprzednie gruntowne poznanie tych zjawisk. Rolą uniwersytetu jest nie tylko zdobywanie i głoszenie prawdy, ale i jej aktywna obrona. Udawanie, że pewnych zjawisk nie ma, nie sprawi, że one znikną. Przeciwnie – może sprawić, że zaczną niepostrzeżenie władać w kulturze. Dojrzała, a więc i odważnie pojęta ludzka racjonalność, wymaga, by zjawiska nie tylko ocenić, ale i podać argumenty stojące za ich oceną, a więc ukazać ich założenia i konsekwencje. To właśnie szczególnie na katolickim uniwersytecie spoczywa obowiązek takiej obrony prawdy...

Więcej: wP

czwartek, 20 czerwca 2013

Jak za czasów PRL - kupujemy i nie potrafimy wykorzystać, a potem narzekamy na brak pieniędzy

Choć  fundusze UE dają polskim placówkom medycznym szanse rozwoju i konkurencyjności to pozyskane środki powinny być efektywnie wykorzystane. 1/3 skontrolowanych przez NIK szpitali, które zakupiły specjalistyczny sprzęt, nie wykorzystała go tak, jak planowała we wnioskach o dofinansowanie, a liczba faktycznie udzielonych świadczeń była niższa (a niekiedy dużo niższa) od przewidywań.
Informacje szczegółowe: TUTAJ

Pięknym tematem badawczym dla NIK to zbadanie sposób wykorzystania przez instytuty naukowe (PAN, pracownie akademickie) aparatury badawczej...

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Akademickie zwolnienia grupowe na uczelniach państwowych w toku

Uniwersytet Jana Kochanowskiej w Kielcach jest w trakcie przeprowadzania zwolnień grupowych (109 osób). Rektor uczelni prof. Jacek Semaniak zaproponował kadrze akademickiej  18-dniowy (od lipca do końca roku po trzy dni miesięcznie) urlop bezpłatny, który pozwoli zaoszczędzić około 4 mln zł. Więcej: gw



Brak myślenia interdyscyplinarnego w naborze kadr akademickich

Wąskotorowy nabór kadry akademickiej hamuje interdyscyplinarność bez której trudno mówić zarówno o dobrej dydaktyce jak też innowacyjności w podejściu do rozwiązywanych problemów.

Na bloku Interdyscyplinarni Humaniści ten problem był poruszany wielokrotnie, oraz pokazywane były różnice pomiędzy poszukiwaniem ekspertów, określaniem planowanego obszaru badań w konkursach ogłaszanych na uznanych uczelniach na świecie, a ograniczaniem możliwości badawczych oraz braku pomysłów naukowych na rozwój uczelni przez ogłoszeniodawców polskich.

Aktualnie, w czerwcu 2013, na portalu MNiSW Praca dla naukowców i nauczycieli akademickich widnieje jak zwykle sporo ogłoszeń i jak zwykle są to informacje o ewentualnych etatach a nie poszukiwanie interdyscyplinarnych kandydatów do rozwoju jakiejś dyscypliny w konkretnym kierunku. I owszem podawane są tzw. specjalizacje, ale praca naukowa polega na tym, że w obrębie każdej specjalizacji istnieje niezliczona ilość możliwości badań interdyscyplinarnych, które to właśnie rozwijają naukę.

Aby powyższe zilustrować wybrano przykład interdyscyplinarnej dziedziny jaką jest obecnie psychologia, która choć wywodzi się z filozofii i do XIX wieku była istotnie zaliczana do nauk humanistycznych, od XX wieku jest nauką niezmiernie interdyscyplinarną wchodząc w zakres nauk społecznych, przyrodniczych oraz medycznych.

Aktualne (czerwiec 2013) ogłoszenia poszukujące psychologa:Uniwersytet Śląski, Politechnika Lubelska, PWSZ w Koszalinie i Nowym Sączu podając zgodnie, że do konkursu mogą przystąpić osoby spełniające warunki określone w ustawie z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365, z późn. zmianami) i Statucie danej uczelni, posiadające co najmniej stopień doktora nauk humanistycznych w dyscyplinie Psychologii. 
To zadziwiające jeśli uczelnia poszukuje psychologa zdrowia czy psychologa klinicznego bądź problemów bezrobocia i ogranicza swoje poszukiwania jedynie do doktorów nauk humanistycznych w dyscyplinie Psychologii. Równie ciekawym fenomenem jest poszukiwanie doktorów nauk humanistycznych w dyscyplinie Psychologii przez konkretnie i naukowo myślących ścisłowców z Politechniki Lubelskiej.

W Polsce trójstopniowy system edukacji wprowadzono 12 lat temu, w 2005 roku, a ci od których poziom kształcenia zależy myślą nadal jak w XIX wieku. 

Czy powinni zajmować stanowiska decydenckie? 
Czy minister resortu powinien firmować tego typu ogłoszenia, które urągają reformowaniu nauki i szkolnictwa wyższego? 
Czy takie ogłoszenia są wynikiem ułatwiania załatwieniu uczelnianego etatu znajomym kandydatom, czy demonstrują ograniczoność myślenia w kategoriach rozwoju nauki?




 

Z innowacji nie będzie kolacji...

Prof. Krzysztof Rybiński, Regionalne Forum Innowacji  04-05.06.2013 organizowane przez Biuro Innowacji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego....Prognoza ostrzegawcza ONZ mówi tak, że o ile dzietność w Polsce nie wzrośnie, to w 2100 r. będzie nas 16 mln...



niedziela, 16 czerwca 2013

A piskląt wokół w nadmiarze, a wychowują je umocowani tu czy tam.

Odczytanie dosłowne ikonografii zamyka ocenę naczelnych redaktorów zbierających różnorodne nagrody.

Fundacja Edukacyjnej Przedsiębiorczości dumnie wspiera kolejnych wspaniałych, lecz anonimowych studentów

Bogna Lechowicz, Fundacja Edukacyjnej Przedsiębiorczości;...Dla wielu studentów wyjazd na staż w ramach Polsko-Amerykańskiej Inicjatywy Stażowej stanowi wyjątkową okazję do zdobycia doświadczenia zawodowego, np. w dziedzinie energii nuklearnej, pracy z najnowszymi technologiami i najlepszymi specjalistami w branży...

O staże mogą się ubiegać studenci co najmniej drugiego roku studiów stacjonarnych na polskich uczelniach, biegle władający językiem angielskim, legitymujący się bardzo dobrymi wynikami w nauce i aktywni społecznie.

Wspaniali organizatorzy pokrywają również część kosztów podróży oraz pomagają studentom w uzyskaniu wizy. Okazuje się, że do 2013 roku możliwość wyjazdu do Stanów Zjednoczonych uzyskało prawie 60 uzdolnionych polskich żaków. źródło: Nauka w Polsce

Jak poucza nasze doświadczenie historyczne poziom generalizacji oraz brak uszczegółowienia sprzyja nadużyciom.

Jeszcze wspanialej byłby ogłoszenie:
  1. nazwisk w/w żaków
  2. upowszechnienie informacji na czym polega ich aktywność społeczna (przynależność partyjna, zakres prac itp). TO DUŻO CIEKAWSZE NIŻ ŻAKOWSKIE STOPNIE PO PIERWSZYM ROKU STUDIÓW!
  3. przedstawienie jakiegoś zewnętrznego audytu Fundacji Edukacyjnej Przedsiębiorczości...
W cywilizowanym, anglosaskim świecie nikt nie musi wspierać wybitnych i przedsiębiorczych. Sami sobie znajduję drogę. Dawali sobie radę również w PRL bez pomocy uczelni, promotora oraz partii.

W chwili obecnej Polska jest otwarta, każdy przedsiębiorczy może zostać stypendystą licznych, zewnętrznych fundacji, oraz różnorodnych organizacji naukowych.

Widać, są jednostki wybitne (objawiające się już po I roku studiów), które należy pchać, bo na to szczególnie zasługują. Szkoda, że nie bardzo wiadomo czym.

piątek, 14 czerwca 2013

UAM w Poznaniu pracuje nad nowoczesnym modelem zarządzania uczelnią

Rektor UAM, prof. dr hab. Bronisław Marciniak udostępnił wyniki badania oceny kultury organizacyjnej uczelni, przygotowane przez pracowników Instytutu Socjologii UAM:

1. stan pożądany przez pracowników jest zasadniczo odwrotnością stanu uznawanego za istniejący obecnie;
2. pracownicy oczekują… w Uczelni więcej cech „adhokracji” (elastycznoś›ci i innowacyjnoś›ci) oraz „klanu” (wspólnoty akademickiej, dobra wspólnego, faktycznej, a nie biurokratycznie rozumianej demokracji);
3. pracownicy oczekują… mniej „hierarchii” (dystansów, biurokracji
i formalnych procedur) oraz „rynku” (rywalizacji, konkurencji, formalnej efektywnoś›ci);
4. panuje zasadnicza zgodność‡ opinii pracowników UAM w ocenie kultury organizacyjnej na UAM bez względu na rodzaj pracy, staż, stanowisko i jednostkę respondenta (różnice między opiniami poszczególnych kategorii na ogół nie przekraczają… 2-3 punktów).


Raport szczegółowy w Biurze Rektora UAM.

Kolejnym etapem będą pogłębione badania jakościowe osób peł‚niących kierownicze funkcje w jednostkach organizacyjnych UAM.
Celem projektu diagnozy obecnego stanu kultury organizacyjnej UAM oraz określenia, jakie zmiany tej kultury są pożądane oraz możliwe do przeprowadzenia, jest dostosowanie modelu zarządzania UAM… zarówno do oczekiwań pracowników„, jak też zmieniających się warunków zewnętrznych.


środa, 12 czerwca 2013

Polska macochą dla społecznie aktywnych Polaków

Jan Maria Rokita:...Polska jest dziś na tyle zdegradowana że nie warto w niej czynnie uczestniczyć, ciekawi mnie tylko dlaczego teraz tyle rzeczy na raz....Upadł etos polityki całkowicie. To jest wynik porażki roku 2005. Polska podzieliła się na nowo na dwa nurty – modernizatorów i patriotów. To jest cena tego co się wtedy stało. A przywódcy są cyniczni i gotowi są ożywiać emocje. Tusk i Kaczyński mają władzę nad emocjami Polaków i ją wykorzystują...

Więcej: wPolityce

Bezsilna PKA wobec przekrętów akademickich nadal istnieje i gwarantuje stabilne zatrudnienie swoim pracownikom

Według  DGP,  w trakcie likwidacji jest aktualnie 26 niepublicznych szkół wyższych (na 460 istniejących). W 2013 r. zostały złożone kolejne trzy wnioski o zamknięcie uczelni, a w toku jest  kilka postępowań wszczętych w poprzednich latach.
Nierzadko dochodzi do sytuacji, że dziekanaty są zamknięte i nikt w szkole nie odbiera telefonu, a uczelnie znikają bez śladu.

Marek Rocki, przewodniczący PKA:...Zdarza się, że uczelnia dopiero, gdy otrzymuje informację o tym, że będzie oceniana przez komisję, zgłasza, że nie spełnia minimum kadrowego. Wówczas automatycznie dostaje rok na naprawę sytuacji. W ten sposób placówki unikały kontroli...

... Bywały sytuacje, że jechaliśmy na kontrolę, ale okazywało się, że dana uczelnia zdejmowała tabliczki z budynku, w którym była jej siedziba. Po prostu jej nie było...

Więcej: dgp




Jak można mówić o sukcesie Polski, a jednocześnie zachęcać do pracy w UE?


poniedziałek, 10 czerwca 2013

Polscy doktoranci pod lupą


Według Eurostatu w Stanach Zjednoczonych doktoranci nauk przyrodniczych, matematycznych i informatycznych stanowią 30 % wszystkich doktorantów, a w Wielkiej Brytanii - 27%.

W Polsce doktorantów nauk humanistycznych jest ponad dwa razy więcej niż ekonomistów (11 tys. humanistów to 27 % wszystkich doktorantów), a także znacznie więcej niż tych na kierunkach technicznych (ok. 6,5 tys.) i przyrodniczych (4,9 tys.) pomimo iż szanse na znalezienie pracy są znacznie większe dla tych, którzy reprezentują dziedziny ścisłe.

Cały tekst: gw

Zamiast nauki - wieczne dyskusje

System ocen dorobku pracowników nauki ma swoją historię i przyjęty w świecie cywilizacji naukowej nie jest kwestionowany tak jak w Polsce.
Czy podstawą oceny powinna być liczba publikacji w fachowych periodykach i rezonans, który wywołują w naukowym świecie?
Dlaczego mają się liczyć tylko czasopisma z tzw. listy filadelfijskiej?  Więcej: Polityka

Naukowcy z rzeczywistym dorobkiem naukowym opowiadają się za standardami międzynarodowymi, a  przed nimi bronią się "naukowcy" wypromowani przez polskie gremia decydentów akademickich na zasadach kolesiostwa i nepotyzmu.

czwartek, 6 czerwca 2013

Kogo rozgonić? Kudrycką czy KRASP? A może zrówno MNiSW jak i skorumpowane totalnie KRASP, PKA, PAN?

5 czerwca w Senacie na zbytnie uszczegółowienie ustawy skarżyli się rektorzy (KRASP) i zapowiedzieli własne zmiany do ustawy o szkolnictwie wyższym, które przygotują do października 2013.
Minister Kudrycka przyznaje się do błędów: resort powinien wcześniej podjąć działania deregulacyjne oraz przeforsować własną,  autorska ustawę, a nie ustawę profesora Woźnickiego. Więcej: gp

Zamiast rezygnacji ze stanowiska, Barbara Kudrycka oświadczyła, że jeśli Senat przedstawi swoją inicjatywę w sprawie zmian w ustawie, to ministerstwo jest gotowe do rozmów. Szefowa resortu nauki sugeruje, że przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy  zawiera wiele poprawek proponowanych przez środowiska akademickie - z którymi JEDNAK minister Kudrycka nie rozmawia TUTAJ

środa, 5 czerwca 2013

Słowa, słowa, puste słowa decydentów nauki i szkolnictwa wyższego

4 czerwca 2013 r. odbyło się posiedzenie Komisji Nauki, Edukacji i Sportu Senatu RP, którego tematem był apel środowiska akademickiego do Parlamentu i Rządu RP w sprawie nadania najwyższego priorytetu rozwojowi szkolnictwa wyższego, nauki i kultury w najbliższych dziesięcioleciach.
W posiedzeniu uczestniczył przewodniczący KRASP, prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś oraz honorowa przewodnicząca KRASP, prof. dr hab. Katarzyna Chałasińska-Macukow.

Zmiany w Departamencie Nauki i Oświaty NIK

Na czele Departamentu Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego NIK stanie Piotr Prokopczyk, lat 41, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego oraz KSAP.  Pracuje w NIK od 2002 roku (początkowo jako doradca ekonomiczny w Departamencie Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji, ostatnio zaś jako wicedyrektor w Departamencie Strategii). Więcej: NIK

wPolityce:...Najwyższa Izba Kontroli, konstytucyjny organ kontrolujący władze w Polsce, zaczyna bardzo trudny okres. Wraz z nim narasta groźba utrącenia kolejnych mechanizmów kontroli władzy, utraty naświetlenia działań osób źle gospodarujących publicznymi środkami, utraty możliwości uzdrowienia patologii w polskim życiu publicznym. A wszystko z racji prawa w Polsce, a przede wszystkim z racji praktyki i atmosfery, jaką w kraju zbudowała Platforma Obywatelska oraz współgrające z nią media. Latem 2013 roku swoją misję w Najwyższej Izbie Kontroli kończy prezes Jacek Jezierski, powołany na to stanowisko w 2007 roku. Teoretycznie prezes Jezierski ma szanse na kontynuację misji - prawo nie zabrania mu reelekcji. Jednak, żeby do tego doszło, musiałby zyskać poparcie większości sejmowej. To jednak może być trudne do zrealizowania. W 2007 roku Jezierski został zgłoszony przez PiS, w głosowaniu pokonał Julię Piterę, posłankę PO. Obecnie więc trudno liczyć, by PO chciała poprzeć Jezierskiego na szefa Izby. Do tej pory widać jasno, że Platforma Obywatelska wszelkich ludzi związanych z PiS-em tępi i dyskryminuje, gdy tylko może... Więcej: wPolityce

Czy naukowiec powinien być poprawny politycznie?

Podczas gdy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego tworzy programy na dofinansowanie polskiej humanistyki, jednocześnie środowisko decydentów akademickich dyskryminuje tych humanistów, których poglądy odbiegają od linii programowej.

Ciekawym przykładem jest prof. Krzysztof Jasiewicz, kierownik Samodzielnej Pracowni Analiz Problemów Wschodnich w Instytucie Studiów Politycznych PAN, którego wywiad został opublikowany w kwietniowym numerze Focus Historia Ekstra

W wolnej Polsce, wygłoszenie niepopularnego sądu spotyka się nieustannie z potępieniem zindoktrynowanych mas. Grzechem  prof. Krzysztofa Jasiewicza stało się stwierdzenie iż:..Skala niemieckiej zbrodni była możliwa nie dzięki temu, »co się działo na obrzeżach Zagłady«, lecz tylko dzięki aktywnemu udziałowi Żydów w procesie mordowania swojego narodu. Tu kłania się bierność powszechna samych Żydów i postawy Judenratów, okrutne żydowskie policje w gettach... Więcej: TUTAJ

Wygłoszenie w/w opinii prof. Krzysztof Jasiewicz przepłacił utratą stanowiska pracy.

Środowisko akademickie wystosowało list otwarty do prezesa PAN, prof. Michała Kleibera i opinii publicznej w związku z prześladowaniem prof. Krzysztofa Jasiewicza za udzielenie wywiadu prasowego. LIST

wtorek, 4 czerwca 2013

Rocznica 4 czerwca, czyli 24 lat fałszu

Adam Słomka, Przewodniczący KPN-Obóz Patriotyczny, Poseł na Sejm RP I,II,III kadencji (1991-2001):...Tuż przed „świętem 4 czerwca” uniewinniono I sekretarza Stanisława Kanię, a tuż po de facto uniewinni się (wyłączy z procesu) zapewne Czesława Kiszczaka – mentora  tych „wolnych wyborów”...

...Żaden komunistyczny zbrodniarz z WRON czy sługus Kremla z KC PZPR nie poniósł nawet symbolicznej kary za straconą dekadę lat 80-tych. Za zabitych z Wybrzeża czy KWK „Wujek” i ofiary innych zrywów niepodległościowych....

Więcej: wPolityce

Reformy czy władza? Kudrycka odpowiada wymijająco...a kolejne stanowisko w zanadrzu...

Startem w wyborach do PE ma być zainteresowana także minister nauki Barbara Kudrycka. Dla niej byłby to powrót do Brukseli, bo w 2007 roku zrezygnowała z mandatu europosłanki, by wejść do pierwszego rządu Tuska.

- Kudrycka się wypaliła, półtorej kadencji w rządzie to naprawdę długo. W pierwszej kadencji dobrze sobie radziła, przyszła z konkretnym planem zmian, ale nie dokończyła reformy stopni naukowych, ugięła się pod presją środowiska - mówi polityk z kręgu premiera. Sama Kudrycka pytana, czy chce wrócić do PE, odpowiada wymijająco. - Nie podjęłam ostatecznej decyzji. Jesteśmy w trakcie prac nad nowelizacją ustawy o zasadach finansowania nauki oraz prawa o szkolnictwie wyższym. To proces obliczony nawet na kilka miesięcy. A to są moje bezwzględne priorytety - mówi.

Kariera naukowa w Polsce 2013

Wypowiedź anonimowa:..1/3 doktorantów dostaje stypendia? Ciekawe gdzie. Na moim wydziale - 1/10. Czyli jakieś trzy osoby na 7 instytutów. Kilkanaście lat temu taka sama liczba pracowników naukowych uczyła 15 studentów na roku. Teraz jest ich ponad setka. Wszyscy wykładowcy mają setki nadgodzin, bo to tańsze niż zatrudnienie kolejnej osoby. A potem czyta się narzekania na dramatycznie spadający poziom wykształcenia absolwentów.

Stypendium doktoranckie wynosi 1,2 tys zł, konkursy na etaty są raz na kilka lat, najpierw i tak jest się zatrudnianym na czas określony, więc na pierwszą stałą pracę z pensją 1,7 tys. na rękę można liczyć dopiero po 30. Jako adiunkt z habilitacją zarabia się poniżej średniej krajowej. W Niemczech - jej dwukrotność. Przekracza się średnią dopiero zostając profesorem. Ale i tak zarabia się maksymalnie o 2 tys. zł mniej niż wynosi średnia w Orlenie (nie licząc zarządu).

Nie ma czasu na badania naukowe, bo pani minister wymyśla kolejne "reformy" polegające na tym, że do tabelki A należy przekopiować treść tabelki B, bo jak wypiszemy 5 umiejętności, które ma nabyć student na kursie, nagle poszybujemy w rankingach o 100 miejsc w górę. A ponieważ "świadczymy usługi edukacyjne" jak student będzie czuł, że posiadł jedynie 4 z nich, poskarży się w anonimowej ankiecie, której wyniki mają decydować o przedłużeniu zatrudnienia. Nawet jeśli student nie był na żadnym wykładzie i nie zdał egzaminu.

Kolejne reformy mają na celu standaryzację programów nauczania. Więc zamiast specjalizacji ośrodków, opartej na silnych lokalnych środowiskach i wieloletnich tradycjach badań nad daną dziedziną będziemy mieli szkółki wyższe pozbawione jakiejkolwiek autonomii naukowej.

Mimo to każdą racjonalną krytykę Kudryckiej opisuje się jako ataki pogrążonych w apatii "złogów PRL", walczących o utrzymanie swoich przywilejów, nie prowadzących żadnych badań, pracujących na czterech etatach. Bo przecież profesorowie są jak górnicy, jeśli protestują, to znaczy, że reforma trafiła w czuły punkt i należy ją kontynuować. A my nawet nie możemy zastrajkować! Bo młodzi - doktoranci, asystenci na trzyletnich kontraktach, którzy są w najgorszej sytuacji nie będą ryzykowali, że jako pieniacze zostaną odrzuceni w kolejnym konkursie. A reszta nie ma gwarancji zatrudnienia i gigantycznych odpraw jak górnicy.

Moje rówieśnice zarabiają w korporacjach kilka razy więcej niż ja, wykonując pracę do której nawet nie trzeba mieć wyższego wykształcenia. Ja dostaję na rękę tyle, ile są warte dwie pary butów, w których przychodzą na zajęcia moje studentki. Dorabiam, biorę fuchy, ale to nie tak powinno wyglądać..
.

Obraz po podejściach reformacyjnych szkolnictwa wyższego w Polsce

Reforma systemu oświaty jest realizowana w Polsce od 1 września 1999, a reforma szkolnictwa wyższego i nauki w nieustających nowelach...


Profesjonalizm współczesnych kadr obrazuje sprawa kandydatów na rejentów, którzy jesienią 2012 roku zdawali egzamin notarialny.

11 osób zakwestionowały zadania 
na egzaminie i napisały odwołania do komisji funkcjonującej przy Ministerstwie Sprawiedliwości. Komisje odwoławcze uznały za skonstruowane nieprawidłowo aż sześć pytań! Więcej: prawo.rp.pl

Wypadek przy pracy czy reguła?





sobota, 1 czerwca 2013

Dzień Dziecka w Polsce 2013

Obserwacje życia społeczno-politycznego Polaków żyjących w XXI wieku zadziwiają.

Walka o standardy szkolnictwa wyższego i nauki w Polsce jest abstrakcyjna, ponieważ jednocześnie toczy się bój o to, kiedy dziecko powinno rozpocząć naukę w szkole.

Polacy nie chcą, aby ich dzieci rozpoczynały naukę w szkole w wieku 6 lat, ponieważ uważają, iż jest to za wcześnie.

Jednocześnie, coraz więcej  osób posiada doświadczenia spoza tego kraju, gdzie pięciolatek w systemie szkolnym jest normą.

Przykładowo, High Five czyli program szkolny dla pięciolatków dla dzieci w Minneapolis (MPLS), USA


Pięciolatki w MPLS nie są do szkoły odwożone przez rodziców, lecz zabiera je żółty School BUS z przystanku, a rodzice mogą pójść do pracy. 




Ponieważ program dla pięciolatków pomyślany jest na pół, a nie cały dzień, School Bus może dzieci odwieźć do innego miejsca (typu przedszkole). Istnieją jednak również programy całodniowe.




MPLS (382 578 mieszkańców) posiada ponad 20 szkół, które realizują program High Five.

Dzieci nie znające języka angielskiego zaczynają od słowa APPLE, a po kilku miesiącach przyswajają takie pojęcia jak SMALL INTESTINE, czyli jelito cienkie. Po roku mówią lepiej po angielsku niż po polsku.

A po kilku latach takie dzieci oraz ich rodzice wracają do Polski i są dyskryminowane, ponieważ dziecko z orzeczeniem dysleksji dostaje lepsze stopnie niż dziecko dwujęzyczne lecz popełniające błędy w polskim!

Polska to kraj/raj dla niepełnosprawnych, urzędników, ustawionych i tzw. przedsiębiorczych na granicy prawa. Pozostali muszą sobie poradzić. I radzą sobie: zazwyczaj z wielkim rozczarowaniem opuszczają ten kraj dziecięcych marzeń. Niepełnosprawni, urzędnicy, ustawieni zostają: ze stabilnym miejscem pracy i wzrastającymi zarobkami okraszonymi premiami za to, że istnieją w systemie.

Jak z tego punktu dojść do odpowiedniej selekcji w szkolnictwie wyższym? 
Przeszkodą ustawy czy mentalność?
Czy ustawy mogą zmienić mentalność?

Czytelnictwo Interdyscyplinarnych Humanistów w maju 2013

W ostatnim miesiącu odwiedziło nas 4 025 czytelników, głównie z:
 
Stany Zjednoczone

Polska

Zjednoczone Emiraty Arabskie

Rosja

Niemcy

Indonezja

Francja

Wielka Brytania

Brazylia

Chiny



Najczęściej czytane posty:

 Archiwalne:
1 sierpnia   2009