Wąskotorowy nabór kadry akademickiej hamuje interdyscyplinarność bez której trudno mówić zarówno o dobrej dydaktyce jak też innowacyjności w podejściu do rozwiązywanych problemów.
Na bloku Interdyscyplinarni Humaniści ten problem był poruszany wielokrotnie, oraz pokazywane były różnice pomiędzy poszukiwaniem ekspertów, określaniem planowanego obszaru badań w konkursach ogłaszanych na uznanych uczelniach na świecie, a ograniczaniem możliwości badawczych oraz braku pomysłów naukowych na rozwój uczelni przez ogłoszeniodawców polskich.
Aktualnie, w czerwcu 2013, na portalu MNiSW Praca dla naukowców i nauczycieli akademickich widnieje jak zwykle sporo ogłoszeń i jak zwykle są to informacje o ewentualnych etatach a nie poszukiwanie interdyscyplinarnych kandydatów do rozwoju jakiejś dyscypliny w konkretnym kierunku. I owszem podawane są tzw. specjalizacje, ale praca naukowa polega na tym, że w obrębie każdej specjalizacji istnieje niezliczona ilość możliwości badań interdyscyplinarnych, które to właśnie rozwijają naukę.
Aby powyższe zilustrować wybrano przykład interdyscyplinarnej dziedziny jaką jest obecnie psychologia, która choć wywodzi się z filozofii i do XIX wieku była istotnie zaliczana do nauk humanistycznych, od XX wieku jest nauką niezmiernie interdyscyplinarną wchodząc w zakres nauk społecznych, przyrodniczych oraz medycznych.
Aktualne (czerwiec 2013) ogłoszenia poszukujące psychologa:Uniwersytet Śląski, Politechnika Lubelska, PWSZ w Koszalinie i Nowym Sączu podając zgodnie, że do konkursu mogą przystąpić osoby spełniające warunki określone w ustawie z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365, z późn. zmianami) i Statucie danej uczelni, posiadające co najmniej stopień doktora nauk humanistycznych w dyscyplinie Psychologii.
To zadziwiające jeśli uczelnia poszukuje psychologa zdrowia czy psychologa klinicznego bądź problemów bezrobocia i ogranicza swoje poszukiwania jedynie do doktorów nauk humanistycznych w dyscyplinie Psychologii. Równie ciekawym fenomenem jest poszukiwanie doktorów nauk humanistycznych w dyscyplinie Psychologii przez konkretnie i naukowo myślących ścisłowców z Politechniki Lubelskiej.
W Polsce trójstopniowy system edukacji wprowadzono 12 lat temu, w 2005 roku, a ci od których poziom kształcenia zależy myślą nadal jak w XIX wieku.
Czy powinni zajmować stanowiska decydenckie?
Czy minister resortu powinien firmować tego typu ogłoszenia, które urągają reformowaniu nauki i szkolnictwa wyższego?
Czy takie ogłoszenia są wynikiem ułatwiania załatwieniu uczelnianego etatu znajomym kandydatom, czy demonstrują ograniczoność myślenia w kategoriach rozwoju nauki?