Propozycja Interdyscyplinarnych z 6 czerwca 2008:
Głównym celem ustanowienia w/w kryteriów jest wyłonienie osób kompetentnych, twórczych oraz posiadających umiejętności kierowania pracą innych ludzi.
Kryteria są złożone, a cel powinien wyznaczyć priorytet.
Jeśli zgodzimy się, że celem jest kształcenie kompetentnych kadr, które potrafią sprostać międzynarodowemu współzawodnictwu - naturalną konsekwencją będzie dobór osób, które posiadają istotne, co najmniej dwu letnie doświadczenie w zespołach międzynarodowych. Oczywiście, jak było wspomniane powyżej, ranga tych zespołów powinna być brana pod uwagę. Uważam, że ten wskaźnik powinien być priorytetowy.
Następnie sprawa kompetencji merytorycznych. Możemy je podzielić na:
1.kompetencje wiedzy oraz praktyczne umiejętności związane z metodyką badań- na które wskazuje dorobek.
Tutaj wcale nie uważam, że ilość publikacji jest wskaźnikiem jakości naukowca. Powszechne publikowanie seryjnych prac posługujących się tą samą metodą, a testujących różne warianty zagadnienia - nie jest
według mnie twórczą działalnością naukową. Przetarty szlak do jednego czasopisma generuje zazwyczaj kolejne akceptacje publikacji. Dużo ważniejsze wydaje mi się zróżnicowanie tych publikacji (pod względem treści oraz czasopism w których są publikowane), oraz publikacje przeglądowe, które wskazują na analityczno-syntetyzujące umiejętności kandydata.
Nie sądzę, aby istniała możliwość ustanowienia obiektywnego, ilościowego (współczynnik h czy ilość publikacji z LF) progu wymaganych publikacji, nawet gdyby usiłowano uczynić to dla poszczególnych dyscyplin.
Raczej, powinien być to próg jakościowy, biorący pod uwagę i LF, i pozycje pierwszego autora oraz szersze opracowania.
2. kompetencje dydaktyczne - o których mówi ilość wypromowanych dyplomantów (ze wszystkich 3 stopni) oraz praca dydaktyczna mierzona ilością godzin oraz zakresem (rozrzutem tematycznym)prowadzonych zajęć dydaktycznych.
Wreszcie, nie można zapominać o
kompetencjach pozamerytorycznych, lecz niezbędnych do realizacji celu. Tutaj można wrzucić wiele cech kandydata takich jak: otwartość, kreatywność, ideowość, umiejętność pracy w zespole wrażliwość na niezwykłość, fascynacja umysłami innych ludzi (a nie swoim własnym), czyli umiejętność kontrolowania własnego ego, itp. które choć wydają się trudnymi do pomiaru, ich najlepszym wskaźnikiem jest CV kandydata: mobilność, zakres zainteresowań badawczych, interdyscyplinarność badań, wkraczanie na nietypowe ścieżki poszukiwań, stopień znajomości języków obcych, zmiany tematów badawczych, przedsiębiorczość w uzyskiwaniu stypendiów oraz grantów, itp.- co powinno być uwzględnione ilościowo.
Podsumowując: koniecznym wydaje się takie opracowanie kompleksowej oceny kandydata, które pozwoli na podsumowanie jego merytorycznych i pozamerytorycznych kompetencji w formie wskaźnika liczbowego, niezbędnego do porównywania ocen różnych kandydatów.
---
Wiele zbieżności w powyższą opinia pojawiło się w rozbudowanej wypowiedzi Józefa Kalisza z 2008-06-08
3. Wnioski kandydatów składane w konkursie podlegają procedurze oceny działalności (POD) w następujących kategoriach:
dorobek naukowy
działalność dydaktyczna
organizacyjna i wspierająca badania (uzyskiwanie grantów i kontraktów)
aktywność międzynarodowa
mobilność kandydatów.
Józef Kalisz dodatkowo przedstawia propozycję ustalania warunków powoływania członków zespołów oceniających jak również propozycję wskaźników publikacyjnych:
Zaproponowane przez Józefa Kalisza wskaźniki kwalifikujace kandydata na promotora prac doktorskich (w punkcie 9) wydają się być mocno zaniżone, szczególnie dopuszczenie do promowania doktorantów osoby ze wskaźnikiem 0 > h >1.
Podobnie, bardzo niskie są wskaźniki zaproponowane na dalsze stanowiska : profesora nadzwyczajnego lub docenta, profesora zwyczajnego - choć nie dotyczą oceny kompetencji kandydata dopuszczonego do promowania doktorantów.
W stosunku do poglądu zaproponowanego przez interdyscyplinarnych, w koncepcji Józefa Kalisza zabrakło wymogu publikacji przeglądowych i książkowych, które są istotnym wskaźnikiem kompetencji intelektualnych kandydata w odróżnieniu od kompetencji techniczno-narzędziowo-metodologicznych.
---
Wśród prowadzonych dyskusji pojawił się postulat dywersyfikacji wymagań kompetencyjnych w zależności od poziomu dyplomowania:
ZM: ...Następnie dać wszystkim jednostkom stosunkowo łatwo prawo prowadzenia licencjatów. Natomiast wobec studiów magisterskich i doktorskich zastosować limity, np...... O ile w przypadku studiów licencjackich doświadczenie dydaktyczne może być ważniejsze niż publikowanie się kadry w odpowiednich czasopismach światowych, o tyle dla studiów doktoranckich jest to warunek kluczowy, a dla studiów magisterskich ważny...
Trudno się zgodzić z takim poglądem. Pierwsze doświadczenia na uczelni decydują o losie studenta, o jego otwarciu na pogłębianie wiedzy oraz opanowanie metodologii badań. Dobry licencjat ustawia właściwie na całą karierę naukową. Zły promotor licencjatu hamuje, spowalnia dalszy rozwój.
Obecnie, coraz więcej uczelni wprowadza zarządzenia o konieczności eksperymentalnego charakteru licencjatu, co pociąga za sobą konieczności zapewnienia tym dyplomantów doświadczonych promotorów. Dla dobrze prowadzonego licencjatu, praca nad magisterium czy doktoratem nie przedstawia większych trudności. Dla promotorów dyplomantów wyższych stopni, praca ze źle wypromowanym licencjatem nastręcza wiele trudności.
Zaproponowana dywersyfikacja poziomu promotorów w zależności od poziomu kształcenia wydaje się błędna. Na każdym poziomie studiów potrzebny jest kontakt zarówno z dobrymi dydaktykami jak też typowymi naukowcami.
I w zgodzie z powyższą zasadą (a, w niezgodzie z propozycja ZM co do licencjatów) brzmi kolejny postulat ZM: Jednostki typu PAN powinny ..... docelowo otrzymać wybór: albo wchodzą w struktury uczelni trójstopniowej albo tracą prawa prowadzenia doktoratów.