Problem podstawowy wynika z faktu, iż w Stanach Zjednoczonych, które stanowią punkt odniesienia różni się znacznie w wielu podstawowych kwestiach od innych krajów:
- w USA nie istnieje system narodowy szkolnictwa wyższego
- publiczne uczelnie są zarządzane lokalnie, przez władze uniwersytetu do których dobierane są osoby nie tylko o kompetencjach akademickich, lecz przede wszystkim managerskich
- amerykańskie uniwersytety nie są związane na szczeblu federalnym z ministrem edukacji
- polityka szkolnictwa wyższego regulowana (tworzenie, zarządzanie i regulacji uniwersytetów i innych instytucji szkolnictwa wyższego) jest na poziomie lokalnym, stanowym
- natomiast, kształcący się w nich studenci mogą uzyskać pomoc finansową oraz finansowanie badań poprzez agencje federalne, jak np. National Science Foundation, National Institutes of Health, i wiele innych agencji federalnych
- uczelnie publiczne, które uzyskują wsparcie federalne sa zobowiazanie do świadczenia pomocy społeczności lokalnej (np. transfer technologii, wsparcie dla rolnictwa, interakcji ze szkołami podstawowymi i średnimi, oraz interakcji z państwowymi i lokalnymi decydentami politycznymi)
- nawet w tych wspieranych przez instytucje państwowe uczelniach, studenci płacą za część swojej edukacji (czesne oraz inne opłaty)
- fundusze prywatne odgrywają ważną rolę w finansowaniu projektów, stypendiów i miejsc w publicznych uczelniach
- dodatkowe niemałe przychody generują międzyuczelniane wydarzenia sportowe
- stan licencjonuje instytucje szkolnictwa wyższego, ale ich nie akredytuje ani też nie udziela gwarancji jakości tych szkół
- system akredytacji jest obsługiwane przez prywatne, organizacje non-profit więcej....
- kompetencje decydentów zarządzających szkolnictwem wyższym w USA są zdecydowanie różne od kompetencji czysto akademickich, więcej:
- w USA nie istnieje tytuł naukowy profesora, ostatecznym tytułem naukowym jest tytuł doktor nauk
- pojęcie profesora ograniczone jest jedynie do sprawowanej funkcji: osoba nie zatrudniona jako profesor, nawet z dorobkiem zasługującym na Nobla nie jest profesorem
- system amerykański kładzie ogromny nacisk nie na zdobywanie wiedzy encyklopedycznej, lecz na kształtowanie postawy twórczej już od najmłodszych lat edukacji.
Margaret Spellings, U.S. Secretary of Education