Blog poświęcony problemom szkolnictwa wyższego i nauki w Polsce na tle organizacji szkolnictwa wyższego i nauki w innych krajach.
Narodowe Centrum Nauki
Sprawdź naukowca
piątek, 31 maja 2013
wtorek, 28 maja 2013
Czy zdolni i ambitni powinni studiować na polskich uczelniach?
Maciej Michalski:...Na rynku lokalnym wejście Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku
doprowadziło do zmiany statusu polskich studentów w Wielkiej Brytanii (z
overseas na home/EU students) i w konsekwencji do dramatycznego
obniżenia czesnego za studia wyższe w tym kraju (z 20000 funtów do 1000
lub nawet mniej). Z kolei w Stanach Zjednoczonych względne
upowszechnienie się rekrutacji 'needs-blind' na studia umożliwiły
studentom międzynarodowym (w tym także Polkom i Polakom) na otrzymanie
dyplomów jednych z najbardziej prestiżowych wyższych uczelni na świecie
nie wydając na nie ani grosza...
... Polacy rozpoczynający studia w Wielkiej Brytanii są traktowani tak samo (z jednym wyjątkiem) jak obywatele UK. Za rok studiów na uczelniach w Anglii i Walii zapłacimy 9000 funtów rocznie za czesne. Ponieważ niewiele osób stać na taki wydatek, rząd Wielkiej Brytanii (za pośrednictwem agencji Student Loan Company) gwarantuje każdej osobie (także Polakom) pożyczkę. Mimo że po 3-4 latach studiów czekać nas będzie kredyt w wysokości 27-36 tysięcy funtów to w rzeczywistości nie jest to tak duże obciążenie jak nam może się początkowo wydawać. Kredyt ten spłacamy tylko wówczas gdy mamy pracę, w której zarabiamy powyżej 21 tysięcy funtów rocznie (ta suma zależy od kraju, w którym pracujemy) i rocznie spłacamy tylko 9% z nadwyżki – dla przykładu jeśli zarabiamy 22000 funtów rocznie to z konta jest nam odprowadzane 90 funtów rocznie na poczet kredytu studenckiego. Jeśli zarabiamy mniej – nie musimy kredytu spłacać...
... Finansowanie studiów w USA:... musimy zapewnić sobie pokrycie kosztów studiowania zanim otrzymamy wizę w konsulacie amerykańskim. Jako obcokrajowcy nie mamy szans liczyć na jakiekolwiek stypendia lub pożyczki oferowane przez rządy stanowe lub administrację federalną, a co najwyżej możemy liczyć na stypendia fundowane prywatnie lub pożyczki z banków.
Stypendia prywatne w większości przypadków są oferowane przez uczelnie i zwykle tylko te bogatsze (oraz, co zwykle idzie w parze, bardziej prestiżowe) co diametralnie ogranicza nam zakres dostępnych uniwersytetów. Na dodatek wiele uniwersytetów oferuje stypendia w pierwszej kolejności obywatelom amerykańskim, a dopiero później obcokrajowcom...
...wyróżnia się jednak grupa kilkunastu szkół, która powinna być szczególnie interesująca dla polskich uczniów i studentów – uniwersytety oferujące 'needs-blind admission'...
Więcej: natemat
... Polacy rozpoczynający studia w Wielkiej Brytanii są traktowani tak samo (z jednym wyjątkiem) jak obywatele UK. Za rok studiów na uczelniach w Anglii i Walii zapłacimy 9000 funtów rocznie za czesne. Ponieważ niewiele osób stać na taki wydatek, rząd Wielkiej Brytanii (za pośrednictwem agencji Student Loan Company) gwarantuje każdej osobie (także Polakom) pożyczkę. Mimo że po 3-4 latach studiów czekać nas będzie kredyt w wysokości 27-36 tysięcy funtów to w rzeczywistości nie jest to tak duże obciążenie jak nam może się początkowo wydawać. Kredyt ten spłacamy tylko wówczas gdy mamy pracę, w której zarabiamy powyżej 21 tysięcy funtów rocznie (ta suma zależy od kraju, w którym pracujemy) i rocznie spłacamy tylko 9% z nadwyżki – dla przykładu jeśli zarabiamy 22000 funtów rocznie to z konta jest nam odprowadzane 90 funtów rocznie na poczet kredytu studenckiego. Jeśli zarabiamy mniej – nie musimy kredytu spłacać...
... Finansowanie studiów w USA:... musimy zapewnić sobie pokrycie kosztów studiowania zanim otrzymamy wizę w konsulacie amerykańskim. Jako obcokrajowcy nie mamy szans liczyć na jakiekolwiek stypendia lub pożyczki oferowane przez rządy stanowe lub administrację federalną, a co najwyżej możemy liczyć na stypendia fundowane prywatnie lub pożyczki z banków.
Stypendia prywatne w większości przypadków są oferowane przez uczelnie i zwykle tylko te bogatsze (oraz, co zwykle idzie w parze, bardziej prestiżowe) co diametralnie ogranicza nam zakres dostępnych uniwersytetów. Na dodatek wiele uniwersytetów oferuje stypendia w pierwszej kolejności obywatelom amerykańskim, a dopiero później obcokrajowcom...
...wyróżnia się jednak grupa kilkunastu szkół, która powinna być szczególnie interesująca dla polskich uczniów i studentów – uniwersytety oferujące 'needs-blind admission'...
Więcej: natemat
poniedziałek, 27 maja 2013
Przyszłość w rękach uzależnionych od technologii osób o płytkim umyśle
Eric Schmidt (szef rady nadzorczej Google) i Jared Cohen (Google, były ceniony współpracownik Hillary Clinton) wydali książkę The New Digital Age.
Przesłanie The New Digital Age komentuje Michał Kleiber, prezes PAN: ...proponowana przyszłość bardziej przeraża, niż fascynuje... Nikt z nas nie będzie już miał realnego wpływu na cokolwiek, jeśli nie podda się całkowicie owemu fatum w postaci technologii determinujących nasze działania. Człowiek w dużym stopniu utraci biologiczną tożsamość na rzecz tożsamości cyfrowej. Będziemy istnieć w społeczeństwie poprzez nasze konta na Facebook,Twitterze, Google’u, Skypie i gdziekolwiek indziej... Chcący się z tego systemu wyłamać (chyba można mieć nadzieję, że tacy będą) nie będą mieli wielkich szans. Będą powszechnie podejrzewani o niecne zamiary i szybko trafią na listę potencjalnych przestępców, co całkowicie uniemożliwi im funkcjonowanie w nowym, „wspaniałym” świecie...
Z kolei, Nicholasa Carr w książce Płytki umysł. Jak Internet wpływa na nasz mózg również zdaniem Michała Kleibera przestrzega przed utratą... kluczowych atrybutów rozumienia rzeczywistości, takich jak dogłębność rozumienia problemów czy zdolność do konstruowania skojarzeń składających się na kreatywną inteligencję. Jak przekonująco dowodzi autor, człowiek staje się płaski i duchowo ubogi, co nieuchronnie prowadzi do poważnych konfliktów osobowościowych. Trudna jest bowiem do wyobrażenia sytuacja, w której większość ludzi z ochotą akceptuje postępujące, totalne uzależnianie się od globalnych zasobów chaotycznych informacji dostępnych w sieci. Innymi słowy fascynując się zmianami i rozwojem, warto zawsze pomyśleć, jakim to się dzieje kosztem...
Więcej: forsal.pl
Przesłanie The New Digital Age komentuje Michał Kleiber, prezes PAN: ...proponowana przyszłość bardziej przeraża, niż fascynuje... Nikt z nas nie będzie już miał realnego wpływu na cokolwiek, jeśli nie podda się całkowicie owemu fatum w postaci technologii determinujących nasze działania. Człowiek w dużym stopniu utraci biologiczną tożsamość na rzecz tożsamości cyfrowej. Będziemy istnieć w społeczeństwie poprzez nasze konta na Facebook,Twitterze, Google’u, Skypie i gdziekolwiek indziej... Chcący się z tego systemu wyłamać (chyba można mieć nadzieję, że tacy będą) nie będą mieli wielkich szans. Będą powszechnie podejrzewani o niecne zamiary i szybko trafią na listę potencjalnych przestępców, co całkowicie uniemożliwi im funkcjonowanie w nowym, „wspaniałym” świecie...
Z kolei, Nicholasa Carr w książce Płytki umysł. Jak Internet wpływa na nasz mózg również zdaniem Michała Kleibera przestrzega przed utratą... kluczowych atrybutów rozumienia rzeczywistości, takich jak dogłębność rozumienia problemów czy zdolność do konstruowania skojarzeń składających się na kreatywną inteligencję. Jak przekonująco dowodzi autor, człowiek staje się płaski i duchowo ubogi, co nieuchronnie prowadzi do poważnych konfliktów osobowościowych. Trudna jest bowiem do wyobrażenia sytuacja, w której większość ludzi z ochotą akceptuje postępujące, totalne uzależnianie się od globalnych zasobów chaotycznych informacji dostępnych w sieci. Innymi słowy fascynując się zmianami i rozwojem, warto zawsze pomyśleć, jakim to się dzieje kosztem...
Więcej: forsal.pl
niedziela, 26 maja 2013
piątek, 24 maja 2013
Polska akademicka schizofrenia
Prof. Wiesław Banyś, rektor
Uniwersytetu Śląskiego, przewodniczący
Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP):...Kierunki zmian proponowane w założeniach nowelizacji idą generalnie w
dobrym kierunku. To są interesujące propozycje...Bardzo się cieszymy, że w założeniach znalazła się certyfikacja
doświadczenia zawodowego uzyskanego poza systemem formalnym, która
odbywałaby się w uczelniach. To jest ważne w sytuacji, kiedy światowe
trendy wskazują na konieczność uczenia się przez całe życie. System
certyfikacji doświadczenia zawodowego świetnie funkcjonuje już w wielu
krajach m.in. we Francji, Holandii...
...Na przykład w uniwersytetach są kierunki ogólne i zawodowe, kończące się tytułem inżyniera. Chodzi zatem o wyłonienie w obrębie uczelni profili kształcenia zawodowego i ogólnoakademickiego. W założeniach do nowelizacji podkreśla się fakt, że jednostki, które nie mają możliwości nadawania stopnia doktora, muszą prowadzić profil zawodowy. Te jednostki będą musiały przeformułować swoje programy studiów na jeszcze bardziej praktyczne prowadzenie zajęć z większym udziałem praktyk i staży...Więcej: Nauka w Polsce
Jest zatem progresywnie i roztacza się optymistyczna perspektywa...
A jednak, całkiem równolegle Prawo Rzeczypospolita prezentuje w dniu dzisiejszym serial pod tytułem: jak skutecznie wyemigrować:
Jak bezpiecznie znaleźć pracę za granicą
Niemcy
Wielka Brytania
Francja
Norwegia
A Kasia Tusk nie emigruje, bo żyje z portalu o modzie...TUTAJ
...Na przykład w uniwersytetach są kierunki ogólne i zawodowe, kończące się tytułem inżyniera. Chodzi zatem o wyłonienie w obrębie uczelni profili kształcenia zawodowego i ogólnoakademickiego. W założeniach do nowelizacji podkreśla się fakt, że jednostki, które nie mają możliwości nadawania stopnia doktora, muszą prowadzić profil zawodowy. Te jednostki będą musiały przeformułować swoje programy studiów na jeszcze bardziej praktyczne prowadzenie zajęć z większym udziałem praktyk i staży...Więcej: Nauka w Polsce
Jest zatem progresywnie i roztacza się optymistyczna perspektywa...
A jednak, całkiem równolegle Prawo Rzeczypospolita prezentuje w dniu dzisiejszym serial pod tytułem: jak skutecznie wyemigrować:
Jak bezpiecznie znaleźć pracę za granicą
Niemcy
Wielka Brytania
Francja
Norwegia
A Kasia Tusk nie emigruje, bo żyje z portalu o modzie...TUTAJ
Patologia systemu edukacji w Polsce trwa w najlepsze
Wojciech Krysztofiak: ...Angażowanie się instytucji sądu w celu postponowania publicystycznej
praktyki demaskowania absurdów polskiej edukacji świadczy o tym, że
interes w podtrzymywaniu obecnego status quo na rynku edukacyjnym jest
silnie sprzężony z interesem polityczno-ideologicznym głównych,
finansowych beneficjentów przemian, jakie dokonały się w Polsce po 1988
roku. Generowanie lumpeninteligencji http://blogi.newsweek.pl/Tekst/spoleczenstwo/671479,polska-edukacja-na-dnie-proba-diagnozy-%e2%80%93-swinie-psy-ogrodnika-i-nosorozce.html
przez krajowy system edukacji ma wzmacniać pacyfistyczne i
serwilistyczne postawy społeczeństwa tak, aby zablokować wszelkie,
społeczne mechanizmy rodzenia się buntu obywateli. Osoba wykluczona
poznawczo bowiem nie podnosi wysoko głowy; chodzi zgarbiona i lęka się
świata każdym swoim wyjściem na ulicę...
Więcej: blogi.newsweek.pl
Więcej: blogi.newsweek.pl
środa, 22 maja 2013
Przepisy, które miały usunąć nepotyzm na uczelni, się nie sprawdziły
Gazeta Prawna opublikowała dwa artykuły o uczelnianym nepotyźmie i nieustającej fikcji konkursów akademickich. Zjawiska te potwierdza szefowa resortu Barbara Kudrycka: ...Zdarza się, że nadal
konkursy te są fikcją, bo kryteria ustalane
są tak, by wygrały konkretne osoby...
Prof. Tadeusz Luty:...Jest ciche przyzwolenie na
nepotyzm na uczelniach. Nie ma wystarczających
sankcji, a środowisko samo się nie oczyszcza ... Powinny zostać wprowadzone
m.in. ostrzejsze sankcje za omijanie prawa... Więcej: gp
Dominika Sikora, gp... od momentu wejścia w
życie nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym,
czyli od 1 października 2011 r., żaden rektor nie
został wybrany z konkursu. Prawda – procedura nie
jest obowiązkowa, konkurs może być
ogłoszony, ale nie musi. Zastanawia jednak, dlaczego
placówki z niej nie korzystają?
I tak żyjemy w krainie „wszystko
jest w porządku”. Bo przecież stanowiska
są obsadzone, praca się kręci. Nic tylko
zaśpiewać z kibicami: „Nic się nie
stało. Polacy, nic się nie stało”... Więcej: gp
Ustawa
Prawo o szkolnictwie wyższym z dn. 16.03.2011 Artykuł
118 a
mówi iż zatrudnienie nauczyciela akademickiego dokonuje się na
podstawie otwartego konkursu. Warunki konkursu określa statut
uczelni. Chociaż konkursy zaczęły być ogłaszane, czyli
upublicznianie na stronie MNiSW, to sposób przeprowadzania tych
konkursów w żaden sposób nie jest kontrolowany.
Poniższa ankieta
pomoże zbadać ten problem:
http://www.ankietka.pl/ankieta/109518/konkursy-na-stanowiska-akademickie-w-polsce.html
Jeśli
ankieta Państwa nie dotyczy, warto przekazać ją właściwym
adresatom.
wtorek, 21 maja 2013
Kopiści w akademickich ciałach kolegialnych
Andrzej Kocikowski:...regulacje ustawowe (głównie Prawo o Szkolnictwie Wyższym) przyznają
uczelniom nieprawdopodobnie wysoką autonomię działania. Właściwie
wszystko (tworzenia statutów uczelnianych, programów studiów, programów
badawczych, etc.) zależy od decyzji uczonych, dokładniej mówiąc –
decyzji licznych uczelnianych oraz pozauczelnianych CIAŁ KOLEGIALNYCH (w
uczelniach są to rady wydziałów i senaty, na poziomie ponad uczelnianym
Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Polska Komisja Akredytacyjna,
Centralna Komisja (ds. Tytułu Naukowego i Stopni Naukowych),
Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) – więcej na
teraz nie pamiętam. W owych licznych ciałach kolegialnych zasiadają
uczeni – głównie profesorowie tytularni. Decyzje zapadają najczęściej w
drodze głosowania (często tajnego).
Gdyby Profesor Krysztofiak miał rację szacując liczebność populacji kopistów w nauce akademickiej, a jestem przekonany, że Jego szacunki są bardzo ostrożne, to od 80% do 90% uczonych we wszystkich wyżej wymienionych CIAŁACH to kopiści, albo/i dziekani-kopiści-psy ogrodnika. Nie jest więc obiektywnie możliwe, by decyzje zapadające w gremiach z taka reprezentację promowały interesy arystokracji naukowej. Powtórzmy: bezprecedensowa autonomia uczelni oraz to, że ciała decyzyjne systemu nauki i edukacji wyższej są zdominowane (zmonopolizowane) przez uczonych-kopistów WYKLUCZAJĄ PROWADZENIE polityki innej niż prowadzona dotąd – a ta dawała i daje władzę dziekanom-kopistom-psom ogrodnika. Co doprowadziło i nadal prowadzi do prowincjonalizacji i marginalizacji w wymiarze globalnym.
Dobra dobra – powie ten i ów. Ale dlaczego ta zabawa MUSI KOSZTOWAĆ podatnika polskiego 15 miliardów złotych rocznie?...Więcej: kocias.blogspot.com
Gdyby Profesor Krysztofiak miał rację szacując liczebność populacji kopistów w nauce akademickiej, a jestem przekonany, że Jego szacunki są bardzo ostrożne, to od 80% do 90% uczonych we wszystkich wyżej wymienionych CIAŁACH to kopiści, albo/i dziekani-kopiści-psy ogrodnika. Nie jest więc obiektywnie możliwe, by decyzje zapadające w gremiach z taka reprezentację promowały interesy arystokracji naukowej. Powtórzmy: bezprecedensowa autonomia uczelni oraz to, że ciała decyzyjne systemu nauki i edukacji wyższej są zdominowane (zmonopolizowane) przez uczonych-kopistów WYKLUCZAJĄ PROWADZENIE polityki innej niż prowadzona dotąd – a ta dawała i daje władzę dziekanom-kopistom-psom ogrodnika. Co doprowadziło i nadal prowadzi do prowincjonalizacji i marginalizacji w wymiarze globalnym.
Dobra dobra – powie ten i ów. Ale dlaczego ta zabawa MUSI KOSZTOWAĆ podatnika polskiego 15 miliardów złotych rocznie?...Więcej: kocias.blogspot.com
niedziela, 19 maja 2013
sobota, 18 maja 2013
czwartek, 16 maja 2013
Wystąpienia pokontrolne,czyli jak przedstawić materiał aby wszystko się zgadzało
Na stronie Biuletynu Informacji Publicznej MNiSW dostępny jest link: Wystąpienia pokontrolne.
Stosowniejsza nazwa dla tego typu publikacji jaką MNiSW powinno rozważyć to Uspokajacz akademickich sumień i serc.
Jeśli MNiSW tę sugestię uzna za niestosowną to warto przypomnieć iż w przeciwieństwie do pracy naukowej, mierzonej publikacjami za które naukowiec nie jest wynagradzany (a istnieje wiele czasopism którym za publikację należy zapłacić) za sporządzanie dokumentów znajdujących się na stronie BIP MNiSW: Wystąpienia pokontrolne płacą podatnicy. Podatnik opłaca ekipy kontroli, analizy oraz pracę ekip finalizujących kontrole.
Dysproporcja pomiędzy komfortem urzędników zatrudnionych w MNiSW, a dyskomfortem jego poddanych, którzy wyrywają niepłatny czas z dydaktyki, którą się zajmują i mają pchać naukę polską do przodu jest deprymująca.
Stosowniejsza nazwa dla tego typu publikacji jaką MNiSW powinno rozważyć to Uspokajacz akademickich sumień i serc.
Jeśli MNiSW tę sugestię uzna za niestosowną to warto przypomnieć iż w przeciwieństwie do pracy naukowej, mierzonej publikacjami za które naukowiec nie jest wynagradzany (a istnieje wiele czasopism którym za publikację należy zapłacić) za sporządzanie dokumentów znajdujących się na stronie BIP MNiSW: Wystąpienia pokontrolne płacą podatnicy. Podatnik opłaca ekipy kontroli, analizy oraz pracę ekip finalizujących kontrole.
Dysproporcja pomiędzy komfortem urzędników zatrudnionych w MNiSW, a dyskomfortem jego poddanych, którzy wyrywają niepłatny czas z dydaktyki, którą się zajmują i mają pchać naukę polską do przodu jest deprymująca.
środa, 15 maja 2013
wtorek, 14 maja 2013
Polska na tle zmian w europejskich systemach edukacji
W Europie różnorodne zmiany w narodowych systemach edukacji:
1 Czech Republic introduces significant changes to school-leaving examination, 14. 5. 20132 Austria creates framework to increase school quality in general education, 14. 5. 2013
3 Czech Republic closes down crèches, 23. 4. 2013
4 United Kingdom – Scotland: Implementation of the Curriculum for Excellence, 16. 4. 2013
5 Belgium (German-Speaking Community): School psychologists are foreseen in secondary schools, 25. 3. 2013
6 Portuguese researchers won the biggest European grant ever awarded, 25. 2. 2013
7 Lithuania: 16 new joint study programmes introduced, 25. 2. 2013
8 Romania says: „Know more, be better!” – a one week programme, 18. 2. 2013
9 Belgium (French Community) aims at gradually eliminating grade retention, 18. 2. 2013
10 Portugal implements the DAISY System – National Plan to Support Schools, 11. 2. 2013
11 Belgium (Flemish Community): Integration of the academic university college programmes into universities, 11. 2. 2013
12 Lithuania launches pilot project to boost non-formal education for pupils, 4. 2. 2013
13 England and Wales: Teachers’ salaries to be more closely linked to performance, 22. 1. 2013
14 Slovakia: Supporting students and applicants with special educational needs, 22. 1. 2013
15 Hungary: Trend toward centralised school education, 15. 1. 2013
16 Greek Upper Secondary students now introduced to research, 15. 1. 2013
17 Cyprus opens Post-Secondary Institutes of Vocational Education and Training, 11. 1. 2013
18 Slovenia: Changes in school calendar – split winter break according to regions and obligatory school celebrations of statehood days, 10. 1. 2013
19 Greece: Digital upgrade of lower secondary schools teaching process, 3. 1. 2013
20 Germany steps up inclusive education in training and examinations for teaching careers, 3. 1. 2013
21 Slovenia: Pupils will start learning their first foreign language in grade one as of 2013/2014, 21. 12. 2012
22 France: A new law for restructuring schools, 20. 12. 2012
23 Belgium (Flemish Community): New pension scheme for teaching staff, 20. 12. 2012
24 Czech Republic issues amendment of Act on Pedagogical Staff, 19. 12. 2012
25 Belgium (German-Speaking Community): Decree on the school inspection and the school development consultancy adopted, 18. 12. 2012
26 Spain: Dual vocational training, 11. 12. 2012
27 Belgium (German-Speaking Community): New Crisis Decree adopted, 11. 12. 2012
28 Malta: Draft National Curriculum Framework Feedback Report launched, 30.11.2012
29 Spain: Draft Act for the Improvement of Education Quality, 28.11.2012
30 Malta: The building of a new campus for the College of Arts, Science and Technology, 20.11.2012
31 Italy: Digital agenda in Italian schools, 20.11.2012
32 Sweden: Teacher registration for Swedish teachers and preschool teachers, 31. 10. 2012
33 Issue of new National Curriculum Guides for pre-primary, compulsory and upper secondary schools in Iceland, 19. 10. 2012
34 Poland introduces Charter of Students’ Rights, 15. 10. 2012
35 Italy: New 2012 curriculum guidelines for pre-primary, primary and lower secondary education, 9. 10. 2012
36 Students will soon do sports on a daily basis in Hungarian schools, 11. 9. 2012
37 Belgium (French Community): New Decree on “Reception and Schooling of Newly Arrived Pupils”, 5. 9. 2012
38 Denmark introduces the Learning through Movement project, 29. 8. 2012
39 Denmark initiates the New Nordic School, 24. 8. 2012
40 France: New priorities for education policy set under new government, 19. 7. 2012
41 Slovakia: National Council approves new government manifesto (2012-2016), 27. 6. 2012
42 Iceland: The National Curriculum Guide - Six Fundamentals, 13. 6. 2012
43 Germany: Creating the basis for comparable secondary school leaving examinations, 29. 5. 2012
44 United Kingdom – England: Special Education Reform: 'Personal Budgets' and 'Education, Health and Care Plans', 24. 5. 2012
45 Belgium French Community: New general inspection service report published, 12. 4. 2012
46 A six-year old in Poland: a pre-schooler or a pupil in a primary school? 27. 3. 2012
47 Czech Republic amends its Education Act, 9. 3. 2012
48 Sweden: Preschool strengthened in new Education Act, 17. 2. 2012
49 United Kingdom – England: National Curriculum Review: Expert Panel’s recommendations published, 27. 1. 2012
50 Major investments in mathematics education planned in Sweden, 2. 12. 2011
51 Spain initiates important reforms to increase school success, promote Vocational Training and boost language learning, 13. 10. 2011
52 Poland introduces important reforms in Higher Education and Vocational Education, 13. 10. 2011
53 Latvia – improving the quality and efficiency of education and training, 13. 10. 2011 Więcej: Eurypedia
poniedziałek, 13 maja 2013
O hipokryzji i pieniądzach, które mają zapewnić szczęście
Dajcie mi apartament w Ritzu, ja go nie chcę!
Biżuterię od Chanel, ja jej nie chcę!
Dajcie mi limuzynę, co z nią zrobię? papalapapapala
Podarujcie mi służbę, co z nimi zrobię?
Dworek w Neufchatel, to nie dla mnie.
Podarujcie mi Wieżę Eiffla, co z nią zrobię? papalapapapala
Refren:
Ja chcę miłości, radości, dobrego humoru, to nie wasze pieniądze uczynią mnie szczęśliwą, chcę umrzeć z ręką na sercu papalapapapala idźmy razem, odkrywajmy mą wolność, zapomnijcie więc wszystkie wasze frazesy, witajcie w mej rzeczywistości!
Mam dość waszych dobrych manier, to za dużo dla mnie!
Ja jem rękami i taka właśnie jestem!
Mówię głośno i jestem wolna, wybaczcie mi!
Kończę z hipokryzją, ja rzucam to!
Mam dość napuszonych słów!
Patrzcie na mnie, nie chcę tych wszystkich waszych manier i taka właśnie jestem. (taka właśnie jestem)
papalapapapala
niedziela, 12 maja 2013
Za co ponoszą odpowiedzialność MNiSW,KRASP i RGNiSW?
Antoni A. Kamiński, Katedra Filozofii i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławi:...W sytuacji powszechnej mizerii finansowej niemal wszyscy dorabiają. Uczą
w kilku szkołach (około 80 proc. nauczycieli akademickich pracuje na
dwóch etatach), szukają różnych dodatkowych zajęć, często odległych od
ich naukowych zainteresowań, gotowi są przyjąć wszelkie chałtury. Ten
stan powoduje, że są chronicznie przemęczeni, sfrustrowani, wypaleni. Na
nic nie mają czasu, siłą rzeczy pracują byle jak, odbębniają dydaktykę
(z jej jakości nie są rozliczani!), idą - powiedzmy eufemistycznie - na
skróty w twórczości naukowej. Pogoń za dodatkowymi zarobkami nadwerężyła
(nieodwracalnie złamała?) etos akademicki, z którego jeszcze niedawno
nasze środowisko było tak dumne. Hasło polskich kibiców: "Nic się nie
stało" - porażające zgodą na bylejakość i niski poziom, gloryfikujące
nieodpowiedzialność i brak ambicji - coraz częściej słychać w
korytarzach naszych uczelni. Ktoś nie odbył wykładu - "po co podnosić
larum, to przecież taka drobna sprawa"; ktoś popełnił plagiat - "to
tylko drobny fragment, nie ma o czym mówić"; ktoś wymuszał na studentach
korepetycje - "trzeba przymknąć oko, chciał poczciwina dorobić"; ktoś
przez pięć lat unika korporacyjnego sądu - "o co tyle szumu, przecież
nic w tym złego, nic na to nie możemy poradzić". Nie ma dnia, żeby prasa
nie donosiła o mniejszych lub większych "aferach" z udziałem
przedstawicieli naszego środowiska. Zanika poczucie zażenowania z powodu
niestosownych zachowań, zamierają akademickie maniery, z dawnej
wyszukanej ekskluzywności (w dobrym znaczeniu tego słowa) pozostały
wspomnienia, środowisko przestaje być nosicielem cech uprawniających do
miana społecznej elity, prawie nikt nie mówi o wysokiej misji zawodu nauczyciela akademickiego; ze środowiskowego dyskursu zniknęła "służba prawdzie",
w jej miejsce pojawił się przyziemny, zabarwiony cynizmem życiowy
konformizm i oportunizm; co rusz daje się zauważyć "zły smak" w takich
lub innych postępkach; środowisko - powiedzmy z bólem - "nijaczeje".
Nowym zjawiskiem jest "parcie" - użyjmy języka młodzieżowego - na
stanowiska administracyjne i funkcje kierownicze, niekiedy - niestety - z
naruszeniem wielowiekowych akademickich obyczajów.
Dziwi mnie jedno - dlaczego milczą polscy rektorzy? Oficjalni reprezentanci środowiska ograniczają się do składania co pewien czas kolejnych grzecznych próśb o zmianę sytuacji i łaskawe uwzględnienie zgłaszanych postulatów. Nie słyszałem o jakichś kategorycznych oświadczeniach Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, nie doszły mnie wieści o jakimkolwiek ostrym proteście czy wręcz "buncie" Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Najwyższy czas, by tupnąć wreszcie nogą. Aż się gronostaje zatrzęsą! Ostateczna już pora, aby za "wściekłą" prof. Ewą Nawrocką odważnie zapytać: "Na diabła nam takie ministerstwo, które nie wykonuje właściwie swojej roboty? Żeby biurokracja miała gdzie pobierać zapłatę?". Zamiast słać nieustanne gromy pod adresem władz, rektorzy potulnie zgadzają się na kolejne cięcia budżetowe i tym samym na ubożenie podległych im pracowników, z zadziwiającą uległością realizują biurokratyczne zarządzenia coraz większym strumieniem słane z ulicy Wspólnej w Warszawie...
Więcej: gw
Dziwi mnie jedno - dlaczego milczą polscy rektorzy? Oficjalni reprezentanci środowiska ograniczają się do składania co pewien czas kolejnych grzecznych próśb o zmianę sytuacji i łaskawe uwzględnienie zgłaszanych postulatów. Nie słyszałem o jakichś kategorycznych oświadczeniach Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, nie doszły mnie wieści o jakimkolwiek ostrym proteście czy wręcz "buncie" Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Najwyższy czas, by tupnąć wreszcie nogą. Aż się gronostaje zatrzęsą! Ostateczna już pora, aby za "wściekłą" prof. Ewą Nawrocką odważnie zapytać: "Na diabła nam takie ministerstwo, które nie wykonuje właściwie swojej roboty? Żeby biurokracja miała gdzie pobierać zapłatę?". Zamiast słać nieustanne gromy pod adresem władz, rektorzy potulnie zgadzają się na kolejne cięcia budżetowe i tym samym na ubożenie podległych im pracowników, z zadziwiającą uległością realizują biurokratyczne zarządzenia coraz większym strumieniem słane z ulicy Wspólnej w Warszawie...
Więcej: gw
sobota, 11 maja 2013
Jestem profesorskie dziecko...
Magdalena Durlik, profesor transplantolog bezpardonowo opisuje swoją drogę do kariery zawodowej, której otworzyła jej profesorska rodzina i komfortowe zaplecze rodzinne. Opis faktów jest suchy i pozbawiony cienia wdzięczności.
Agnieszka Kublik, gw w swoim artykule kreuje Magdalenę Durlik na bohaterkę walki ze stereotypami płci.
Kim byłaby dzisiaj profesor Magdalena Durlik bez wsparcia, PRL-owskich profesorów?
Czy również zostałaby odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2011)?
Według globalnych statystyk transplantologii (2011) Polska w żaden sposób nie wyróżnia się ani na tle świata, ani nawet w Europie...
Więc właściwie, może przy okazji kariery i honorów dla profesor Magdaleny Durlik warto zająć się destruktywnymi społecznie skutkami polskich odznaczeń?
Więcej: gw
Agnieszka Kublik, gw w swoim artykule kreuje Magdalenę Durlik na bohaterkę walki ze stereotypami płci.
Kim byłaby dzisiaj profesor Magdalena Durlik bez wsparcia, PRL-owskich profesorów?
Czy również zostałaby odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2011)?
Według globalnych statystyk transplantologii (2011) Polska w żaden sposób nie wyróżnia się ani na tle świata, ani nawet w Europie...
Więc właściwie, może przy okazji kariery i honorów dla profesor Magdaleny Durlik warto zająć się destruktywnymi społecznie skutkami polskich odznaczeń?
Petycja do Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych
Ustawa Prawo zamówień publicznych uniemożliwia naukowcom swobodnie
dysponować środkami finansowymi przydzielonymi im w ramach realizacji
projektów badawczych.
Ważne, aby badacze bezkompromisowo określili własne stanowisko w tej materii.
Więcej: PETYCJA
Ważne, aby badacze bezkompromisowo określili własne stanowisko w tej materii.
Więcej: PETYCJA
piątek, 10 maja 2013
czwartek, 9 maja 2013
Minister Kudrycka nie radzi sobie z uczelnianym nepotyzmem
Gazeta Prawna: Niektóre konkursy na stanowiska w szkołach wyższych są fikcją, bo
kryteria ustalane są tak, by wygrały je konkretne osoby. Dobra polityka
personalna jest podstawą ich dalszego rozwoju.
Minister Barbara Kudrycka: ...Problem polega na tym, że zmiany w nauce i szkolnictwie wyższym, zarówno te legislacyjne, jak i finansowe, następują szybciej niż zmiany w praktyce funkcjonowania wielu uczelni.
Uniwersytet z jednej strony jest ostoją akademickiej tradycji. Z drugiej strony, gdy państwo nie jest w stanie finansować umasowionego kształcenia, uczelnie przestają funkcjonować w spokojnych warunkach państwa opiekuńczego, lecz muszą dostosować się do menadżerskiego zarządzania w niepewnych warunkach rynkowej konkurencji. Aby polskie uczelnie były bardziej konkurencyjne w Europie i świecie, muszą lepiej łączyć tradycję z nowoczesnością, badania z dydaktyką, bezpieczeństwo zatrudnienia z konkurowaniem o najlepszych naukowców i dydaktyków. A to wymaga takich zmian, jakie dokonały się lub obecnie dokonują się we wszystkich krajach UE. Nie wszyscy jednak lubią zmiany, a to blokuje rozwój nauki i uczelni...
Więcej: GP
wtorek, 7 maja 2013
Nierealne, zapowiadane otwarcie dla nauki poprzez zmiany priorytetów budżetowych
Prof. Adam Płaźnik, Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie:...Szanowna Pani Minister! Nie udało się Pani zmienić priorytetów
budżetowych za rządów Platformy Obywatelskiej. Dotacje dla KRUS,
górników i służb mundurowych są ważniejsze albo politycznie bardziej
opłacalne od finansowania nauki i edukacji...
...finansowania projektów badawczych w latach 2010-12 (granty MNiSW, NCN oraz NCBR). Współczynnik sukcesu zmalał z 33 do 20 proc. Na przykład w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego na Wydziale Lekarskim (najlepsza uczelnia medyczna w kraju) złożono w 2012 r. 114 wniosków badawczych, a zakwalifikowano do finansowania tylko 19 (16,7 proc.).
Liczba projektów złożonych i finansowanych zmalała wyraźnie, głównie z powodu zmniejszenia finansowania bezpośrednio przez MNiSW (dawniej KBN). Niemniej jednak wzrost finansowania przez NCN i NCBiR nie wyrównał tego bardzo wyraźnego spadku. W 2012 roku wnioskowano o granty o wartości ponad 17 mld zł, a przekazano środki w wysokości trochę ponad 4 mld zł (tabela IV, 1d). Czy to oznacza, że naukowcy zaszaleli i zaproponowali sumy wzięte z sufitu? Nawet gdyby po trosze tak było, to niewyobrażalne jest, żeby przeszacowali swoje potrzeby aż o ponad 400 proc.! (w końcu są to ludzie stosujący naukowe, analityczne podejście, doskonale zdający sobie sprawę, gdzie i w jakich warunkach przyszło im pracować). Tak naprawdę ta różnica, nawet pomniejszona o połowę, pokazuje prawdziwą skalę niedofinansowania nauki w Polsce.
Prosty rachunek przeprowadzony za pomocą podanych wcześniej liczb, nakłady na całą naukę podzielone przez liczbę naukowców, daje kwotę ok. 53 tys. zł na osobę na rok. Ta kwota musi pokryć pensję z pochodnymi plus koszty administracyjne oraz wszystkie pozostałe koszty związane z uprawianiem nauki. Tymczasem średnie wynagrodzenie w Polsce w 2012 r. wyniosło 3 tys. 800 zł (45,6 tys. zł na rok), bez obciążenia zakupem książek, odczynników, aparatury naukowej, utrzymania administracji uczelnianych, ciepłej wody etc., tj. kosztów, które ponoszą wszyscy uprawiający naukę w Polsce. No i dodatkowo w 2013 roku ograniczono w zasadniczy sposób ulgę podatkową z tytułu praw autorskich dla naukowców - bo przecież wszyscy powinniśmy być równi wobec prawa, też podatkowego.
Można więc zadać zasadne pytanie: skąd naukowcy biorą pieniądze na badania? Odpowiedź nie jest prosta i przyjemna. Można przypuszczać, że istotna cześć tych środków na naukę pochodzi z zadłużania się polskich uczelni i instytutów badawczych. Jest także wynikiem wymuszonej zgody naukowców na żebracze pensje, daleko niższe od średniej krajowej...
...finansowania projektów badawczych w latach 2010-12 (granty MNiSW, NCN oraz NCBR). Współczynnik sukcesu zmalał z 33 do 20 proc. Na przykład w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego na Wydziale Lekarskim (najlepsza uczelnia medyczna w kraju) złożono w 2012 r. 114 wniosków badawczych, a zakwalifikowano do finansowania tylko 19 (16,7 proc.).
Liczba projektów złożonych i finansowanych zmalała wyraźnie, głównie z powodu zmniejszenia finansowania bezpośrednio przez MNiSW (dawniej KBN). Niemniej jednak wzrost finansowania przez NCN i NCBiR nie wyrównał tego bardzo wyraźnego spadku. W 2012 roku wnioskowano o granty o wartości ponad 17 mld zł, a przekazano środki w wysokości trochę ponad 4 mld zł (tabela IV, 1d). Czy to oznacza, że naukowcy zaszaleli i zaproponowali sumy wzięte z sufitu? Nawet gdyby po trosze tak było, to niewyobrażalne jest, żeby przeszacowali swoje potrzeby aż o ponad 400 proc.! (w końcu są to ludzie stosujący naukowe, analityczne podejście, doskonale zdający sobie sprawę, gdzie i w jakich warunkach przyszło im pracować). Tak naprawdę ta różnica, nawet pomniejszona o połowę, pokazuje prawdziwą skalę niedofinansowania nauki w Polsce.
Prosty rachunek przeprowadzony za pomocą podanych wcześniej liczb, nakłady na całą naukę podzielone przez liczbę naukowców, daje kwotę ok. 53 tys. zł na osobę na rok. Ta kwota musi pokryć pensję z pochodnymi plus koszty administracyjne oraz wszystkie pozostałe koszty związane z uprawianiem nauki. Tymczasem średnie wynagrodzenie w Polsce w 2012 r. wyniosło 3 tys. 800 zł (45,6 tys. zł na rok), bez obciążenia zakupem książek, odczynników, aparatury naukowej, utrzymania administracji uczelnianych, ciepłej wody etc., tj. kosztów, które ponoszą wszyscy uprawiający naukę w Polsce. No i dodatkowo w 2013 roku ograniczono w zasadniczy sposób ulgę podatkową z tytułu praw autorskich dla naukowców - bo przecież wszyscy powinniśmy być równi wobec prawa, też podatkowego.
Można więc zadać zasadne pytanie: skąd naukowcy biorą pieniądze na badania? Odpowiedź nie jest prosta i przyjemna. Można przypuszczać, że istotna cześć tych środków na naukę pochodzi z zadłużania się polskich uczelni i instytutów badawczych. Jest także wynikiem wymuszonej zgody naukowców na żebracze pensje, daleko niższe od średniej krajowej...
poniedziałek, 6 maja 2013
Niejawne audyty uczelni publicznych kwestionowane przez RPO
Irena Lipowicz, RPO złożyła wniosek do Trybunału kwestionujący art. 284 ust. 2 ustawy o finansach publicznych. Z ustawy wynika, że dokumenty
wytworzone przez audytora wewnętrznego w trakcie prowadzenia audytu nie
są informacją publiczną, a obywatele mogą mieć jedynie dostęp do planu
audytu i sprawozdania z wykonania tego planu. Zatem w/w przepis ustanawia
nieproporcjonalne ograniczenie konstytucyjnego prawa do informacji
publicznej oraz prowadzi do naruszenia istoty prawa do informacji.
I. Lipowicz we wniosku do Trybunału:... możliwość skontrolowania treści sprawozdania z przeprowadzonego audytu może wpłynąć pozytywnie na audytora, który mając świadomość jawności tworzonych dokumentów dołoży w trakcie realizowanych zadań jeszcze większej staranności i rzetelności...
Wniosek RPO dotyczy audytów wewnętrznych przeprowadzanych w: Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ministerstwach, urzędach wojewódzkich, izbach celnych, izbach skarbowych, Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, Narodowym Funduszu Zdrowia, w państwowych jednostkach budżetowych, uczelniach publicznych, samodzielnych publicznych zakładach opieki zdrowotnej, agencjach wykonawczych, państwowych funduszach celowych oraz jednostkach samorządu terytorialnego.
Więcej: prawo.rp
I. Lipowicz we wniosku do Trybunału:... możliwość skontrolowania treści sprawozdania z przeprowadzonego audytu może wpłynąć pozytywnie na audytora, który mając świadomość jawności tworzonych dokumentów dołoży w trakcie realizowanych zadań jeszcze większej staranności i rzetelności...
Wniosek RPO dotyczy audytów wewnętrznych przeprowadzanych w: Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ministerstwach, urzędach wojewódzkich, izbach celnych, izbach skarbowych, Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, Narodowym Funduszu Zdrowia, w państwowych jednostkach budżetowych, uczelniach publicznych, samodzielnych publicznych zakładach opieki zdrowotnej, agencjach wykonawczych, państwowych funduszach celowych oraz jednostkach samorządu terytorialnego.
Więcej: prawo.rp
piątek, 3 maja 2013
Co mają wspólnego piłkarze i naukowcy?
Maciej Borowicz, natemat:...Jeden z portali przyjrzał się ostatnio trajektorii karier tych znakomicie zapowiadających się wówczas zawodników. Okazuje się, że praktycznie żaden z nich nie spełnił pokładanych w nim oczekiwać. Większość gra dziś w klubach drugo- i trzecio-ligowych, a kilku została odsuniętych od gry w ogóle, w związku z zarzutami korupcyjnymi....
... Przyczynę ich niepowodzeń można tłumaczyć w dwójnasób: albo chłopaki były po prostu za słabe, zbyt małe mieli umiejętności, zbyt małą motywację, albo po prostu przyszło im trenować i grać w warunkach, w których ich rozwój napotykał jakieś przeszkody...
... A teraz spójrzmy na nich w szerszej perspektywie. Chłopaków Globisza jest kilkunastu. Ich rówieśników kilka milionów. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego wśród ich rówieśników bezrobocie jest na poziomie 30%. Co trzeci rówieśnik Brożka, Mierzejewskiego i spółki jest bez pracy...
...Nie chcę rozpoczynać debaty o stanie nauki w Polsce, warunkach
finansowych, nepotyźmie i tym wszystkim, z czym wiemy, że jest w
polskiej nauce źle. Ale jest jedna konkretna rzecz, którą można
zmienić łatwo, a która mogłaby mieć ogromne znaczenie.
Jakiś czas temu rozpoczęła się z inicjatywy paru młodych niemieckich naukowców-akcja 25% akademische Juniorpositionen. Dążą
oni do takich zmian w prawie, które zagwarantują, że w strukturze
zatrudnienia na uczelniach, przynajmniej 25% kadry będą to, nazwijmy
kadry juniorskie. Chodzi to przede wszystkim o ludzi, którzy szukają pracy po doktoracie.
Osoby po doktoracie, jeżeli mają szczęście to dostają się na habilitację
albo jakiś program podoktorancki, na rok, później następny, w innym
kraju, na następny rok (de facto zaczynając pierwszy program
podoktorancki muszą już się martwić, gdzie wylądują w następnym i
szykować aplikacje, bo terminy już w styczniu!). Ci, którzy mają mniej
szczęścia zajmują się przez chwilę czymś dorywczo, ale wkrótce okazuje
się, że dorywczość, czasowość zamienia się w stałość, niezbyt ciekawą
stałość, a już na pewno nie taką, która ma coś wspólnego z nauką.. Więcej: natemat
Subskrybuj:
Posty (Atom)