Narodowe Centrum Nauki

sobota, 12 lipca 2008

Działania pozorowane – czyli zabawy harcowników

Tadeusz J. Żuchowski, historyk sztuki, prof. UAM daje znakomite świadectwo statusu polskiej humanistyki. Artykuł prezentuje tradycyjną polską szkołę pisania recenzji polegającą na tym, że:

1. połowa tekstu nie stanowi własnej myśli, lecz jest powtórzeniem tekstu oryginalnego, co wpływa na długość artykułu,
2. autor skupia się jedynie na krytyce i podważaniu projektu, choć wiadomo, że każdy projekt, szczególnie na poziomie ministerialnym posiada swoje złe i dobre strony,
3. autor nie przedstawia żadnych sugestii alternatywnych, z którymi czytelnik mógłby dyskutować.

Czytając artykuł odnosi się wrażenie, że jedyna zmiana, która mogłaby uzdrowić polską naukę i szkolnictwo wyższe to jej dofinansowanie!

Autor artykułu, profesor uniwersytetu, podważa wiele znanych i opisywanych od lat faktów oraz zadaje pytania retoryczne, które świadczą o jego kompletnym zagubieniu w polskiej rzeczywistości, przykładowo:

- Skąd wiadomo, że obecnie obsadzanie stanowisk w instytucjach naukowych jest nierzetelne?,

- W licznych wypowiedziach prasowych wiele miejsca zajmuje sprawa habilitacji, która ma być zniesiona i na jej miejsce wprowadzony inny rodzaj kwalifikacji. Ten z kolei ma zostać odebrany uczelniom i przekazany do bliżej nieokreślonej instytucji rządowej (zapewne nowej mutacji Centralnej Komisji ds. stopni i tytułu – CK). Powód takiej zmiany nie jest jasny,

- Zniesienie habilitacji jest i złe, i nieskuteczne, ponieważ nie to ona jest powodem zapaści problemów polskiej nauki.


Najbardziej bulwersującym fragmentem artykułu prof Żuchowskiego jest prezentowana przez niego wykładnia istoty humanistyki w XXI wieku:

Badania humanistyczne w znacznej mierze nakierowane są na rozumienie naszej tradycji, naszej przeszłości. Amerykańskie kryteria na humanistykę nie przystają do francuskich, a te obydwa do polskich. Badając Norwida można to robić po angielsku, ale czy rzeczywiście uchwyci się językowe niuanse jego poezji. Chyba, że badanie Norwida nieprzynoszące określonego miejsca w rankingu cytatów, i niepodnoszące „międzynarodowej konkurencyjności” należy w imię rozwoju nauki zarzucić. „Dofinansowywane będą projekty o największych szansach na komercjalizację wyników” (Nauka IV/1). Czy można skomercjalizować neologizmy Norwida?

Powyższy cytat powinien stać się przestrogą dla instytucji nadających prawo do wykładania lub nauczania na współczesnych wydziałach humanistycznych.

Podtrzymywanie swoistych zasad (obowiązujących w dawnym w kościele) aprobowania wykładowców jedynie prawomyślnych w sprawach wiary, to w łacińskim brzmieniu z pewnością brzmi wystarczająco hermetycznie i dumnie, lecz przekłada się tylko i wyłącznie na prostacką mafijność habilitowanych w Polsce.

Brak komentarzy: