Adam Smith wprowadził do ekonomii pojęcie uczuć moralnych.
Samuel Bowles dokonuje przeglądu badań eksperymentalnych potwierdzających tezę, iż przynęty stosowane do przeorientowania egotyzmu w działania na rzecz dobra wspólnego wynikają z dobrego prawa oraz prowadzonej polityki.
Okazuje się, że przekierowanie ludzi na działania dla wspólnego dobra jest stosunkowo łatwe, ponieważ ludzie dążą nie tylko do zdobycia dóbr materialnych, lecz również do zyskania opinii społecznej jako osobnicy zasługujący na szacunek, niezależni oraz ceniący wartości moralne.
Wszystko w rękach dobrego zarządzania kapitałem ludzkim.
---
W Polsce oczywiście wielki deficyt na rozsądne zarządzanie ludzkim kapitałem. Do tej pory gros władzy nadal pozostaje w rękach postkomunistów, bądź ustawy są takie, aby nie można było się bez nich obejść.
Najlepszym dowodem nie przeprowadzona od lat reforma nauki i oddalana ustawicznie na dalsze lata.
Belwederczycy z profesorskimi tytułami czy habilitacjami, często w wieku koło osiemdziesiątki - bez współczesnej wiedzy przedmiotu, firmują własnymi tytułami kierunki studiów i zapełniają minima kadrowe.
Osoby które z racji swojej współczesnej wiedzy, dorobku naukowego z nauki są eliminowane przez:
- niedopuszczanie do habilitacji
- stwarzanie innych, słabo uargumentowanych barier
- przyjmowanie do pracy po znajomości: mało wykwalifikowanych merytorycznie ale wykwalifikowanych w bierności, podporządkowywaniu się i czołobitności pozorantom z tytułami
Tego typu zachowania zasługują na dotkliwe kary.
Niestety, są latami wzmacniane przez kolejne rządy i kolejnych ministrów nauki i Szkolnictwa Wyższego.
W Polsce kapitał ludzki jest od lat marnowany, a nawet niszczony świadomie, na korzyść sztucznie tworzonego kapitału aparatczyków różnych partii, upolitycznionych dziennikarzy oraz mocno upartyjnione ruchy pozorujące obywatelskość, pełne prowokatorów i szpicli.