Narodowe Centrum Nauki

sobota, 26 lipca 2008

Moja chata z kraja – czyli piractwo na uczelniach

Każdy wykładowca zauważa problem, lecz jego rozwiązaniem nie należy obarczać wykładowców, szczególnie tych „pozainformatycznych”, co wcale nie oznacza, że zachęcają oni do popełnienia przestępstwa.

1. wykładowcy „pozainformatyczni” skupiają się na problemach merytorycznych i rozliczają studentów z wiedzy merytorycznej a nie z wiedzy informatycznej,
2. dla wykładowców „pozainformatycznych” sam fakt zmuszenia studenta do założenia sobie skrzynki e-mailowej i podjęcie komunikacji z wykładowcą taką drogą już jest pewnym sukcesem edukacyjnym,często - niemałym!
3. z pewnością wykładowca przedmiotu „pozainformatycznego” nie powinien
poświęcać własnego ograniczonego czasu na uczenie praw autorskich, możliwości uzyskiwania programów itp,
4. hasło „open your mind” przy jednoczesnym przedstawianiu zakazów, nakazów oraz innych obwarowywań prawem administracyjnym może przynieść więcej szkody hamując jakikolwiek, rozwój niż zachęcić do jakiejkolwiek działalności,
5. Pan Barbaszewski poruszył istotny problem - niestety, należy zajmować się nim bardzo poważnie na dużo niższych poziomach edukacji etyki i moralności.

Wszelkie zmiany należy podejmować stopniowo (jedna z zasad pedagogiki), a podejmowanie konsekwentnych działań na poziomie o którym pisze Pan Barbaszewski, bez niezbędnych działań wcześniejszych, mija się z celem.

W USA dzieci w szkołach podstawowych uczone są samodzielności myślenia, są oduczane odpisywania i generalnie rzecz biorąc na bardzo wczesnych etapach edukacji są wdrażane do brania odpowiedzialności za własne życie.

W Polsce, w kraju w którym od 1944 roku, każdy jest skutecznie oduczany brania odpowiedzialności za własne życie, bo życie jest organizowane odgórnie, przez partie, towarzystwa wzajemnej adoracji oraz osoby wpływów najwyższych, nawet na studiach magisterskich i doktoranckich odpisywanie kwitnie.

Najnowszą inicjatywą MEN jest wprowadzenie nauki zasad etycznych [więcej...], które będą przybliżane małym uczniom w sposób odpowiedni dla umysłu sześcioletniego dziecka - głównie za pomocą bajek i baśni.

Dopóki treść pozostaje w bajce i nadal nie podlega żadnym wzmocnieniom, ani negatywnym ani pozytywnym, wpajane normy etyczne będą zalegać nieużywane pokłady potencjału etycznego młodych ludzi.

A bajki? Czyż o nie narzędzie wpływu dobre dla przedszkolaków?

1 komentarz:

Unknown pisze...

"W USA dzieci w szkołach podstawowych uczone są samodzielności myślenia, są oduczane odpisywania i generalnie rzecz biorąc na bardzo wczesnych etapach edukacji są wdrażane do brania odpowiedzialności za własne życie."

Bardzo przepraszam, ale to są pobożne życzenia, które nie mają zbyt wiele wspólnego z amerykańską rzeczywistością.

Polecam:

http://www.plagiarism.org/learning_center/did_you_know.html

* 80% of "high-achieving" high school students admit to cheating.
* 51% of high school students did not believe cheating was wrong.
* 95% of cheating high school students said that they had not been detected.
* 75% of college students admitted cheating, and 90% of college students didn't believe cheaters would be caught.
* Almost 85% of college students said cheating was necessary to get ahead.

To oduczanie odpisywania jakoś nieszczególnie Jankesom wychodzi.