Narodowe Centrum Nauki

sobota, 19 października 2013

Polskie środowisko akademickie utrwala chów wsobny i podległość czeladniczą

Marek Zarzycki, pracownik naukowy na uniwersytecie w Kanadzie: ...W polskiej nauce obowiązuje taktyka rozdrobnienia badań i niszowej wieloletniej specjalizacji. Prowadzi to do badań przyczynkarskich, hermetyzmu, jak i wyraźnego feudalizmu. Feudalizm ten zaczyna się na poziomie doktoratu, gdzie młody człowiek zależy koncepcyjnie i finansowo od swojego promotora. Ten system "czeladnictwa" uczy pilności, pasywności i posłuszeństwa - cech poważanych, lecz mało innowacyjnych.

Aby to zmienić, wystarczy przeorientować granty promotorskie na doktoranckie. Dziś taki grant może otrzymać doktorant, który otworzył przewód doktorski i ma pozytywną opinię promotora. Cała odpowiedzialność spoczywa zatem na promotorze. Wystarczy tylko przenieść ryzyko i tę odpowiedzialność za pomysł i projekt na doktoranta. To doktoranci i studenci bowiem są najbardziej innowacyjną grupa na uczelniach. To oni powinni być adresatami grantów i szukać sobie mentorów i warsztatu pracy oraz wypłacać wynagrodzenie sobie i promotorowi!

Wystarczy, że podpiszą umowę z uczelnia niemacierzystą i wypłacą 5 proc. wynagrodzenia wybranemu promotorowi oraz 5 proc. prowizji kontrolującej go uczelni. Rada Wydziału zaś go wspiera i kontroluje raz na semestr, jak też jest przez doktoranta w tym samym cyklu oceniana. Uzyskamy dodatkowo podwójny efekt konkurencyjności: kandydatów na doktorantów i uczelni-gospodarzy między sobą
...

Więcej: gw

Brak komentarzy: