Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego, stabilizuje zatrudnienie profesorów, którzy od 1 października 2010 r. będą mogli pracować na podstawie mianowania, a rektor będzie więc mógł rozwiązać z nimi umowę jedynie w ustawowo określonych przypadkach ( czytaj: nie będzie mógł tego uczynić!)
Nauczycieli akademickich minister Kudrycka zapędza zaś do roboty – w przeciwieństwie do profesorów będą zatrudniani na kontraktach.
Projekt minister Kudryckiej budzi szereg kontrowersji, a szczególnie dlaczego tylko profesorowie będą mieli stabilność zatrudnienia – wobec faktu iż po zdobyciu tego tytułu wielu z nich zmniejsza aktywność naukową.
Wybrane opinie z artykułu odniesienia:
Jan Środoń z Polskiej Akademii Nauk:
- wprowadzenie stabilizacji zatrudnienia dopiero na etapie profesora tytularnego, czyli średnio w wieku ok. 50 lat, jest ryzykowne, bo obniży atrakcyjność kariery naukowej
- młodzi i zdolni będą wyjeżdżać za granicę, gdzie stabilizację można osiągnąć wcześniej.
Arkadiusz Sobczyk, adwokat i pracownik Uniwersytetu Jagiellońskiego:
- umowa o pracę może ułatwić zwalnianie niepokornych, choć wybitnych pracowników
- będzie to jednak korzystne, bo zmotywuje kadrę do lepszej pracy
- wprowadzenie przepisów ingerujące w prawa nabyte i zmieniające je na niekorzyść (brak okresu przejściowego) mogą zostać zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego