Narodowe Centrum Nauki

środa, 18 listopada 2009

Kudrycka: reforma nauki to nasz sukces

Samochwalstwo szefów resortów rządu Tuska nie ma granic. Jasne, że polityk powinien akceptować swoją działalność - ale dobrze jeśli również potrafi dokonać samokrytyki.

W wypowiedziach minister Barbary Kudryckiej samokrytyki dostrzec nie można, a dziennikarze, jak zawsze podają ciemnogrodowi nie przetrawione przez pryzmat własnego krytycyzmu informacje, które należy wtłoczyć w leniwe umysły osób, których rzekomo reforma szkolnictwa wyższego interesuje.

Największe wrażenie wywołują zawsze sprawy finansów. I jeśli minister Kudrycka stwierdza:...Wydaliśmy już ponad 2 mld zł, a zakontraktowaliśmy ponad 9 mld. To są potężne środki, które albo już trafiły do uczelni i instytutów naukowych albo niebawem trafią...można uwierzyć iż przekazywanie pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej na finansowanie badań, infrastrukturę badawczą i projekty dydaktyczne, było głównym celem reformy, a finanse główną przyczyną braku efektywności polskiego systemu szkolnictwa wyższego w Polsce...

Niestety, działania reformatorskie minister Kudryckiej nie uwzględniają w najmniejszym stopniu głównych bolączek niesprawnego systemu szkolnictwa wyższego w Polsce:

1. zmian w procedurze selekcji kadry naukowo-dydaktycznej poprzez wprowadzenie zagwarantowanych konkursów na takie stanowiska

2. zmiany systemu awansu naukowego, a szczególnie uczynienie go kompatybilnym z systemem anglosaskim poprzez zniesienie habilitacji oraz państwowych nobilitacji naukowych

3. dokonania zmian w kierunku właściwie pojmowanej uczelnianej autonomii

Ułatwienie zdobywania funduszy dla dalej kulejącego systemu jest złem, a nie sukcesem.

Odgórnie wydawane ministerialne decyzje w sprawach uczelni przypominają bardziej okres PRL niż kojarzą się z ideą współczesnego, modernizowanego państwa.

Najbardziej niechlubnym aspektem działań minister Kudryckiej jest skłócanie środowisk akademickich (uczelni przeciwko sobie, manipulowanie studentami poprzez zakazywanie czy nakazywanie im miejsc studiowania, a także nie liczenie się z pracą dydaktyków oraz rozrywanie wypracowanych więzi nauczycieli akademickich.